czyj to ogródek???ważne!!!
fionka
Użytkownik
Otóż zaistniała dziwna sytuacja kupiliśmy mieszkanie w którym prędzej mieszkał starszy Pan .Do tego mieszkania był przypisany ogródek{ogródek jest częścią wspólnoty}(dodam ze mieszkanie znajduje się na parterze)jednak ten poprzedni właściciel w formie pisemnej spisał umowę z sąsiadką z drugiego piętra ,że przekazuje jej ogródek.Umowa nie była prawna tylko spisali ją między sobą. Po pewnym czasie ten Pan zmarł jednak zostawił ten dom w spadku swojej córce .Czy jeżeli zostawił w spadku mieszkanie to po jego śmierci ogródek przechodzi na jego córkę również czy jest dalej tamtej sąsiadki??czy ta umowa wygasa gdy córka zmarłego umowy owej nie przedłużyła na dalsze gospodarowanie tym ogródkiem?No i my kupiliśmy to mieszkanie od jego córki.Otóż jest problem z ogródkiem, gdyż właścicielka powiedziała nam ,że ogródek należy do naszego mieszkania jednak ta sąsiadka uważa , że ten ogródek dalej należny do niej bo ona spisała umowę z Tamtym Panem i on przekazał jej ten ogródek. Otóż wynikły z tego straszne awantury sąsiadka poszła na nas na policje ponieważ my wiedząc ,ze ogródek jest nasz, porobiliśmy wiosenne porządki i wycięliśmy kilka krzaków i choinkę(choinkę sadziła ta sąsiadka). Ona ciągle się upiera ,że ogródek należy do niej i koniec.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Art. 10
1. Do użytkowania działki stosuje się przepisy kodeksu cywilnego o użytkowaniu przez osoby fizyczne, ze zmianami wynikającymi z niniejszej ustawy.
2. W razie śmierci użytkownika działki, użytkowanie działki podlega dziedziczeniu stosownie do przepisów kodeksu cywilnego.
3. Prawo użytkowania działki może być4. zbyte na rzecz innej osoby fizycznej. Umowa przeniesienia prawa użytkowania działki powinna być5. zawarta w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi.
6. Umowa, o której mowa w ust. 3, dla swojej ważności wymaga ponadto uzyskania wcześniejszej zgody zarządu wspólnoty. Występując o wyrażenie zgody użytkownik działki wskazuje nabywcę oraz proponowaną cenę transakcji.
7. Zarząd wspólnoty może odmówić8. zgody na zbycie prawa użytkowania działki na rzecz osoby, w stosunku do której zachodzą uzasadnione wątpliwości, czy daje ona rękojmię prawidłowego użytkowania działki.
9. W razie odmowy zgody na zbycie prawa użytkowania działki, zarząd wspólnoty powinien wskazać10. innego nabywcę, który nabędzie prawo użytkowania działki po tej samej cenie, co proponowany przez użytkownika nabywca. Termin do wskazania nabywcy nie może być11. dłuższy niż dwa miesiące od dnia zgłoszenia przez użytkownika działki zamiaru zbycia prawa użytkowania działki, zaś termin zapłaty nie może być12. dłuższy niż dwa tygodnie od dnia wskazania nabywcy przez zarząd wspólnoty.
13. Jeżeli zarząd wspólnoty nie wskazał nabywcy w terminie albo jeżeli wskazana osoba nie uiściła ceny nabycia w terminie, użytkownik działki może rozporządzać14. swobodnie swoim prawem, chyba że nie przyjął oferowanej zapłaty.
15. Przepisów ust. 4, 5, 6 i 7 nie stosuje się w razie zbycia prawa użytkowania działki na rzecz osób bliskich.
Co to znaczy: Jaki tytuł prawny miał poprzedni właściciel do ogródka? Czy była umowa o podziale nieruchomości wspólnej (części gruntu) do wyłącznego używania przez niektórych właścicieli lokali, czyli tak zwana umowa quoad usum?
W Waszym przypadku zawarliście taką umowę - jeśli nawet nie formalnie, to w sposób dorozumiany - każdy ma swój ogródek, korzysta z niego i nikt się temu nie sprzeciwia. W takim razie, ogródkiem dysponuje każdoczesny właściciel lokalu, do którego ogródek był "przypisany". Jednak faktyczny stan posiadania jest inny - sąsiadka, korzystająca z ogródka dotychczas ma roszczenie nie tylko o naprawienie szkody (wycięte drzewka i krzewy), ale o zwrot samego ogródka.
Obowiązek ten podlega ochronie sądowej i każdy ze współwłaścicieli ma legitymację procesową do ochrony swojego prawa wyłącznego użytkowania. Umowa quoad usum może więc kształtować stosunki wzajemne między współwłaścielami na tle korzystania z rzeczy wspólnej inaczej, niż wynika to z treści art. 206 K.c., i postanowienia takiej umowy są wiążące.
W piśmiennictwie prawniczym i orzecznictwie istnieje zgodny pogląd co do tego, że umowa quoad usum nie wymaga określonej formy i może dojść do skutku poprzez takie zachowanie współwłaścicieli, które w danych okolicznościach nie budzi wątpliwości co do ujawnionej w taki sposób ich woli (art. 65 K.c.).
W taki też sposób może być kształtowana treść umowy w trakcie jej wykonywania (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 września 1963 r., sygn. Akt III CO 33/62, oraz wyrok SN z dnia 14 listopada 1963 r., sygn. Akt III CR 81/63). Jak zauważył Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 30 października 2002 r. (sygn. Akt V CK 369/02), „podział quoad usum oznacza określenie podziału do korzystania z rzeczy wspólnej przez jej współwłaścicieli. Jednym ze sposobów tego określenia jest przyznanie współwłaścicielowi określonej części nieruchomości do wyłącznego korzystania. Taki podział nie jest jednak równoznaczny z tym, że współwłaściciel korzystający wyłącznie z części nieruchomości jest samoistym posiadaczem.
W praktyce oznacza to, że do zawarcia umowy podziału nieruchomości do używania dochodzi już w chwili, gdy strony ustalą wszystkie istotne elementy umowy. Umowa podziału quoad usum może być zawarta nawet w sposób dorozumiany (domniemany), czyli strony formalnie mogą nie zawierać żadnej umowy, ale w wyniku swojego zachowania dokonają praktycznego podziału nieruchomości do używania i stan ten wzajemnie respektują.
[ZAPOMNIAŁAM napisać ,że ta kobieta która uważa, ze nasz ogródek należy do niej po naszych porządkach zamknęła wejście do ogródka na kłódkę!!!!]
Ta część jest wyłączona umowy na utrzymanie czystości.
Co na to wspólnota? (ogól właścicieli) jeżeli teren ogródka stanowi nieruchomość wspólnoty.
Art. 206 K.c. , odwołując się do obiektywnego kryterium pogodzenia posiadania współwłaściciela z posiadaniem pozostałych współwłaścicieli, abstrahuje od wielkości udziałów we współwłasności. Nie oznacza to jednak, że w razie sporu między współwłaścicielami co do zakresu korzystania z rzeczy wspólnej kwestia wielkości udziałów jest prawnie obojętna; przeciwnie, stanowi istotne kryterium w umownym lub sądowym ukształtowaniu sposobu korzystania z rzeczy. Wielkość udziału jest więc elementem oceny, w jakim zakresie posiadanie współwłaściciela daje się pogodzić ze współposiadaniem rzeczy wspólnej przez pozostałych współwłaścicieli.
Z kolei zgodnie z art. 207 K.c. „ pożytki i inne przychody z rzeczy wspólnej przypadają współwłaścicielom w stosunku do wielkości udziałów; w takim samym stosunku współwłaściciele ponoszą wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną”. Jak wynika z przytoczonych unormowań w ustawowym modelu korzystania z rzeczy wspólnej, wymienione zostały wprost dwa uprawnienia: prawo do współposiadania oraz prawo do współkorzystania, obejmujące także uprawnienia do pobierania pożytków i partycypowania w innych przychodach z rzeczy wspólnej, które uregulowano odrębnie w art. 207 K.c. i określono ich zakres wielkością udziału każdego ze współwłaścicieli.
Należy pamiętać, że nawet jeśli jest zawarta umowa quoad usum, to nadal nieruchomość jest współwłasnością właścicieli lokali – ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Drugi sposób załatwienia tej sprawy to wojna, przecinanie kłódek, wzywanie dzielnicowego itp. awantury
Taka umowa zawarta pomiędzy współwłaścicielami jest jak najbardziej "prawna". Proponuję jednak w pierwszej kolejności sprawdzić czyją własność stanowią te ogródki, czy znajdują się na działce wspólnoty czy są to zasoby gminne.
Jeżeli zasoby gminne, to tylko gmina decyduje z kim zawrze umowę, dlatego należałoby tam wystąpić o zawarcie umowy.
O ile dobrze rozumiem, sąsiadka ma trzy ogródki i w dodatku o nie nie dba. Możecie Państwo zwrócić się w tej sprawie wspólnie z drugą sąsiadką, która również ogródka nie posiada.
Jeżeli okaże się, że działka stanowi nieruchomość wspólną, czyli jest Państwa współwłasnością, proponuję wystąpić do sądu rejonowego o dopuszczenie do współposiadania, jako współwłaściciel terenu też ma Pani prawo z niego korzystać.
Czyją własnością jest ten ogródek?
Co to znaczy dokładnie to "niby"??
Kupiłeś czy nie kupiłeś?
Takie sytuacje mają miejsce w małych miejscowościach, gdzie za PRL-u były "przydomowe ogródki". Lokale są sprzedawane właśnie w taki sposób.