jak myślicie

wspólnota 80wspólnota 80 Użytkownik
edytowano kwietnia 2011 w Zarządzanie Nieruchomościami
Podam kilka przykładów, proszę o pomoc w ustaleni czy to jest eksploatacja, remont czy inwestycja
1. projekt po wykonawczy instalacji elektrycznej
2. założenie wyłączników przeciw pożarowych
3. założenie oświetlenia na parkingu wspólnoty
Mam pytanie odnośnie rękojmi, jak długo można się na nią powoływać, i jak to powinno wyglądać, czy deweloper powinien nam dać jakieś dokumenty na ten temat np faktury lub umowy. A jeśli nie mamy żadnych dokumentów ta jak egzekwować rękojmie.

Komentarze

  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano kwietnia 2011
    A jeśli nie mamy żadnych dokumentów
    Nie masz aktu notarialnego?
    Protokołu przekazania lokalu?
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    czy to jest eksploatacja, remont czy inwestycja
    Czy to jest potrzebne wam do korekty Planu Gospodarczego, czy do podjęcia uchwały ?
  • Opcje
    wspólnota 80wspólnota 80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    do podjęcia uchwały
    A co do rękojmi to chodziło mi czy Wspólnota Mieszkaniowa może występować z tytułu rękojmi, nie właściciel mieszkania, np jeśli przecieka dach lub rynna jest zepsuta lub żle zamontowana to kto ma to załawić wspólnota czy właściciel któremu powstała szkoda.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Rękojmia za wady budynku trwa 3 lata i przysługuje nabywcy, czyli właścicielowi lokalu.
    Wspólnota to ogół właścicieli lokali, roszczenie z tytułu rękojmi jej nie przysługuje, bo wspólnota nie nabywała lokali ani nieruchomości wspólnej.

    Właściciele mogą przelać swoje roszczenia na wspólnotę (cesja praw) i tylko wówczas wspólnota może wystąpić w tej sprawie, jako pełnomocnik właścicieli. Ale wyłącznie tych, którzy dokonali cesji na wspólnotę.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    1 - uchwała. Nie rozumiem, dlaczego projekt po wykonawczy jest wyodrębniony i nie wszedł do całości umowy o remoncie/modernizacji tej instalacji
    2 - jak niezbyt drogie, to eksploatacja, jak drogie - remont i uchwała
    3 - uchwała. Teoretycznie inwestycja, ale bym pod remont naciągnęła, żeby prawa nie łamać :wink:;)
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak "podciągniesz", to właśnie złamiesz.
    Założenie nowej instalacji, której dotychczas nie było, na pewno nie jest remontem - niezależnie od dywagacji na temat statusu prawnego funduszu remontowego.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A jak czasem prawo jest nieżyciowe to zdrowy rozsądek polecam: :wink:
    Uchwała o założeniu oświetlenia obiegiem.
    Zawiadomienie o wyniku głosowania do skrzynek na listy.
    Czekasz 6 tygodni (czy jej nikt do sądu nie zaskarży) i zakładasz oświetlenie :wink:
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A jak czasem prawo jest nieżyciowe to zdrowy rozsądek polecam:
    Z tym się zgadzam. Gdyby literalnie stosować przepisy i sądową wykładnię, to nigdy nie mielibyśmy w Polsce tak masowej skali termomodernizacji - wszak typowej inwestycji, a więc wymagającej we wspólnocie zgody wszystkich współwłaścicieli. Na szczęście w praktyce się tego nie przestrzega: wystarczy uchwała o zaciągnięciu kredytu i pełnomocnictwo dla zarządu.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Podam kilka przykładów, proszę o pomoc w ustaleni czy to jest eksploatacja, remont czy inwestycja

    Napiszę krótko dość jasnym, potocznym językiem definicje tych trzech pojęć, wtedy będzie ci łatwiej kwalifikować dane prace do jednego z tych trzech określeń.

    REMONT - przywrócenie funkcjonalności, sprawności, wartości użytkowej do stanu pierwotnego.

    EKSPLOATACJA - utrzymanie obiektu/systemu w odpowiedniej zdatności i zapewnienie jego bezpieczne i ekonomiczne użytkowanie

    INWESTYCJA - to wydatki na zwiększenie majątku trwałego lub działanie podjęte i obliczone na przyniesienie zysków.
  • Opcje
    wspólnota 80wspólnota 80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mam pytanie odnośnie rękojmi czy dokonanie cesji na wspólnotę wymaga poświadczenia notarialnego.
  • Opcje
    timbertimber Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Sądzę, że poniższy, mój wpis rozwieje wątpliwości wspólnoty80 wyrażone w pierwszym pytaniu.

    Ustawa prawo budowlane nie posługuje się pojęciem: "inwestycja" i słusznie bo nie jest to pojęcie czysto budowlane bardziej finansowe.
    Prawo budowlane przewiduje cztery definicje prac budowlanych:
    "...Art. 3. Ilekroć w ustawie jest mowa o:
    6) budowie - należy przez to rozumieć wykonywanie obiektu budowlanego w określonym miejscu, a także odbudowę, rozbudowę, nadbudowę obiektu budowlanego;
    7) robotach budowlanych - należy przez to rozumieć budowę, a także prace polegające na przebudowie, montażu, remoncie lub rozbiórce obiektu budowlanego;
    7a) przebudowie - należy przez to rozumieć wykonywanie robót budowlanych, w wyniku których następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego, z wyjątkiem charakterystycznych parametrów, jak: kubatura, powierzchnia zabudowy, wysokość, długość, szerokość bądź liczba kondygnacji; w przypadku dróg są dopuszczalne zmiany charakterystycznych parametrów w zakresie niewymagającym zmiany granic pasa drogowego;
    8) remoncie - należy przez to rozumieć wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót budowlanych polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji, przy czym dopuszcza się stosowanie wyrobów budowlanych innych niż użyto w stanie pierwotnym;..."
  • Opcje
    wspólnota 80wspólnota 80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    mam pytanie definicji remontu, odtworzenie stanu pierwotnego to dotyczy również zachowania kolorystyki ściany, jeśli był remont elewacji i zmieniono kolor to jakie konsekwencje może ponieść wspólnota czy właściciel może zmusić wspólnotę do zmiany koloru na poprzedni albo czy może żądać zwrotu pieniędzy za remont bo nie było mowy o zmianie koloru w uchwale.
  • Opcje
    timbertimber Użytkownik
    edytowano kwietnia 2011
    Wydaje mi się, że pomalowanie ściany należy zaliczyć do bieżącej konserwcji jako, że co jakiś czas powinno się odnawiać a dobranie koloru identycznego chociażby ze względu na technologię produkcji nie zawsze jest możliwe.
    Natomiast jeżeli zmiana kolorystyki ściany była jednym z elementów remontu to całośc robót była remontem. Tak tylko rozważam, nie czyję się na siłach podać jednoznacznej odpowiedzi.
    p.s.coś mi chodzi po głowie ale być może zupełnie na zasadzie że gdzieś dzwonią - ale chyba był wyrok jakiegoś sądu bo któryś z włascicieli zakwestiuonował kolorystykę własnie inną różniąca się chyba nawet odcieniem tylko - może ktos cos podpowie jeszcze.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    to jakie konsekwencje może ponieść wspólnota
    Jak ktoś zaskarży do sądu uchwałę, to sąd może ją uchylić. W przypadku zmian już dokonanych (np. koloru ściany) raczej nic. Każe wydać dodatkowe pieniądze na przywrócenie poprzedniego stanu? Nie sądzę.
    Wspólnoty rządzą się same - raz lepiej, raz gorzej, ale z biegiem czasu coraz lepiej.
    Z mojego oglądu sytuacji wynika, że w praktyce są bezkarne, sprawy w sądzie bardzo rzadkie a jeszcze rzadsze wyroki na korzyść skarżącego. Co świadczy o tym, że idea "samorządu" się sprawdza.
  • Opcje
    timbertimber Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Koziorożka pisze:
    "...Wspólnoty rządzą się same...w praktyce są bezkarne...jeszcze rzadsze wyroki na korzyść skarżącego...idea "samorządu" się sprawdza"
    Nie wiem, czy o tej idei to napisałaś z sarkazmem czy na poważnie?

    Najpierw się uchwala prawo (UoWL) - niedoskonałe jak większość ustaw w Polsce.
    Następnie SN orzeka że niekoniecznie trzeba wszystkich zapisów tej ustawy przestrzegać.

    Zaczyna się cyrk, który trwa w najlepsze.
    Świeżo upieczeni właściciele widząc jawne łamanie ich praw szukają ratunku, czasami aż na drodze prawnej i tutaj dostają ciężkim młotem "w łeb" bo okazuje się, że sędzia, niezawisły i niezależny od jakichkolwiek przepisów prawa uważa inaczej.
    Można dalej próbować kopać się z koniem - niektórzy próbują mimo wszystko.
    To jest chore Państwo.
    Mieszkam we wspólnocie w której ok. 20 właścicielom (półwłaścicielom) jest wszystko jedno, obojętni czy ich ktoś nazywa lokatorem czy właścicielem, czy ich cieć (sorry administrator którego zatrudnili) poniewiera, głosują tak jak im każe ten administrator, zarząd wykonuje polecenia takiego ciecia itd itp. Co ma robić pozostałych 10 właścicieli? Godzić się na bezhołowie? Do sądu latać z każdym idiotyzmem jaki wymyśliła sobie tępota wspólnotowa? Udawać też "debili" i cicho siedzieć? Zrezygnować i wyprowadzić się?
    Dlaczego "menelstwo", mające zawsze większość ma rządzić uczciwymi i prawymi właścicielami? Bo takie są reguły demokracji?
    A prawo pytam się gdzie jest?[/b]
    Dlaczego nie jest w stanie ochronić właściciela przed bezprawiem?
    Uchwalili ruch lewostronny a "sędzia" orzeknie że mieli prawo i nikt nie zaskarżył uchwały więc obowiązuje na terenie wspólnoty - kto miał z właścicieli do czynienia z urzędasami czy sędziami wie o czym piszę.
    To jest paranoja wspólnot w Polsce a nie idea samorządu.
  • Opcje
    wilkowyje40wilkowyje40 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Najpierw się uchwala prawo (UoWL) - niedoskonałe jak większość ustaw w Polsce.
    Nie znam prawa doskonałego, takiego "perpetuum mobile".... może wykonawcy tego prawa, nie dorośli do jego stosowania ?
    Polak nie przeczyta zapisów prawnych, a już się zastanawia jak to ominąć. ...:wink: co innego German.
  • Opcje
    timbertimber Użytkownik
    edytowano kwietnia 2011
    Oczywiście - najlepiej wymienić Naród bo niedorósł, albo nie pasuje "władzy". Już był taki jeden głupek co tak twierdził.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Do sądu latać z każdym idiotyzmem jaki wymyśliła sobie tępota wspólnotowa?
    Tak, bo innego wyjścia nie widzę. Kto inny miałby rozstrzygać kto ma rację? Przecież i ty nie masz monopolu na nieomylność, prawda?
    Działanie w przypadkowej grupie nie jest łatwe, ale możliwe. Kropla drąży skałę. Tylko czasem mam wrażenie (nie bierz tego do siebie, to takie ogólne spostrzeżenie), że niezadowoleni gadają pod śmietnikiem, płaczą na forum i na tym ich aktywność się kończy. Już kilka razy na tym forum opisywano, jak ktoś wykrzykiwał na zebraniu wspólnoty, ale sam do zarządu wejść nie chciał.
    Rozumiem rozgoryczenie konkretną sytuacją, ale jestem ostrożna z uogólnieniami, czego wszystkim życzę :wink:
  • Opcje
    wspólnota 80wspólnota 80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A wracając do elewacji, czy można by było zrobić teraz uchwałę że właściciele akceptują kolor i chcieliby mieć w tym kolorze cały blok.
    Odnośnie wypowiedzi koziorozka , przyznaje jej całkowitą racje na nasz zarząd narzekali a teraz nie mamy zarządu, Zarządca jest 2 w1
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano kwietnia 2011
    czy można by było zrobić teraz uchwałę że właściciele akceptują kolor
    Możesz nawet dwa projekty zrobić, tylko po co? Myśl do przodu, przewiduj czarny scenariusz. Jak NIE przegłosują, to co zrobisz? Przemalujesz na własny koszt?
    Nie możesz olać pieniacza?
    Elewację (rozumiem, że front?) masz zieloną a boki zrobisz fioletowe? Bo nie bardzo wyczuwam, jaką konkretnie masz u siebie sytuację
  • Opcje
    wspólnota 80wspólnota 80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    przód jest żółto szary, smutny kolor, natomiast z tyłu jest słoneczny kolor wyraźny (to poprawione) , i ta Pani chce oddać zarząd do sądu aby zwrócił jaj pieniądze za tą elewację bo jej się nie podoba, i jak się przed nią bronić pomyślałam o uchwale jeśli większości się podoba to może się uspokoi. Problem polega na tym że nie było wzmianki o zmianie koloru w uchwale o remoncie tej ściany. Czy ważny jest fakt że elewacja jest już zrobiona.
  • Opcje
    aa Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak nie było wzmianki o zmianie koloru to zarząd zrobił ją samowolnie, naruszając słuszny interes właściciela (do życia w estetycznym budynku).

    A na marginesie - architekt zrobił kiedyś projekt budynku, wybrał określony kolor. Zgadza się, że nie każdemu podoba się szary - ja powiedziałbym, że wymaga pewnej estetycznej dojrzałości. Ale tego co samowolnie sobie wspólnoty robią teraz w całej Polsce, malując bloki we wzorki, seledynowe kolorki itp badziewia nie można niestety inaczej określić niż kicz i psucie krajobrazu (jaki on by nie był) na masową skalę. Szary jest kolorem miasta, współgra z krajobrazem. Zazwyczaj trzeba po prostu odnowić ścianę, a nie fundować współmieszkańcom miasta powrót do przedszkola.
  • Opcje
    wspólnota 80wspólnota 80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    z drugiej strony dlaczego mamy zmieniać kolor jak się innym podoba , czy trzeba zmieniać dla jednej osoby a jak zmienimy i kolejna osoba zaskarży zarząd do sądu ba tamten kolor mu się podobał. I dlaczego nie ożywic naszej codziennej szarości
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jak już pomalowane, to nic nie rób, przeczekaj, bo większą niegospodarnością będzie wydanie dwa razy kasy na pomalowanie tej samej ściany
  • Opcje
    wspólnota 80wspólnota 80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ale jak myślisz sąd może nakazać przemalowanie tej sciany do poprzedniego koloru, i czy wspólnota może pozwać zarząd o pokrycie kosztów przemalowania
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    sąd może nakazać przemalowanie tej sciany do poprzedniego koloru,
    Żartujesz chyba? Czy Wasz budynek jest zabytkiem, chronionym przez prawo?
    Kolor to kwestia gustu, a budynek wraz z kolorami jest własnością prywatną. Co nie znaczy: indywidualną. Nie ma wymogu uzyskania zgody każdego współwłaściciela na kolorystykę elewacji. Jak sąsiadka chce, to niech skarży - o co się martwisz?
  • Opcje
    wspólnota 80wspólnota 80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dzięki uspokoiłeś mnie, nasz blok to nie zabytek, i nawed gdyby ktoś poszedł do sądu to ma małe szanse na odzyskanie pieniedzy za tą elewację
  • Opcje
    wspólnota 80wspólnota 80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    moja sąsiadka chyba skapitulowała teraz nie idzie do sądu, tylko chce wzywać gazetę, to chyba oznacza że przemyślała sprawę i zorientowała że nic nie ugra a sądzie, jest strasznie zirytowana
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] wspólnota 80:[/cite]moja sąsiadka chyba skapitulowała teraz nie idzie do sądu, tylko chce wzywać gazetę, to chyba oznacza że przemyślała sprawę i zorientowała że nic nie ugra a sądzie, jest strasznie zirytowana
    Nie, też czyta to forum...:bigsmile::cry:
    [cite] wilkowyje40:[/cite]Nie znam prawa doskonałego, takiego "perpetuum mobile".... może wykonawcy tego prawa, nie dorośli do jego stosowania ?
    Polak nie przeczyta zapisów prawnych, a już się zastanawia jak to ominąć. ...:wink: co innego German.
    [cite] timber:[/cite]Oczywiście - najlepiej wymienić Naród bo niedorósł, albo nie pasuje "władzy".
    Już był taki jeden głupek co tak twierdził.
    Można i tak , ale myślę, że wilkowyje40 nie brał tego pod uwagę .
    Pewnie chodziło mu o edukację właściciela lokalu - "bezstresowe wychowywanie społeczeństwa" :bigsmile:tak jak z dziećmi , bo tak właśnie zachowują się "dorośli" pełnowartościowi obywatele, dbający o swoją własność - znamy to zebrań wspólnotowych i choćby z twego wpisu.
    Zawiść i zazdrość oraz źle pojęta sprawiedliwość we wspólnocie to powszechne działanie właścicieli lokali .
  • Opcje
    siweckisiwecki Użytkownik
    edytowano listopada -1
    na pewno w projekcie budowlanym była nowa kolorystyka budynku.
    jeżeli w uchwale podjętej na remont było upoważnienie dla zarządu do dokonania wszelkich czynności związanych z przeprowadzeniem remontu to nie widzę żadnego problemu.
    zwłaszcza, że projekt składa się do odpowiednich organów budowlanych (starostwa bądź gminy)i oni również akceptują kolorystykę.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.