Jak powinien zabezpieczyć się nowy Zarząd przed przystąpieniem do pracy.
ES
Użytkownik
Witam, mam na imię Ela, jestem nowym członkiem tego forum i jak większość potrzebuję pomocy. Nasza wspólnota do marca miała zarząd który "darł koty" między sobą. Przewodniczący, pan o silnej osobowości i dwie kobiety. W pewnym momencie zaczęły mu przeszkadzać, chciał rządzić sam, twierdził, że go blokują. W lutym tego roku odbyło się zebranie na którym, przewodniczący doprowadził, iż jedna z kobiet sama odeszła. Druga się "nie dała". Przewodniczący nie ukrywał niezadowolenia. Na skutek kolejnych sporów w zarządzie, przewodniczący zagroził, że odejdzie ( robił już takie sceny i wiedział, że wtedy członkowie będą go prosić aby został, bo nikt inny nie chciał być w zarządzie). Tym razem odbyło się inaczej. Na słowa -"to ja rezygnuję"- usłyszał -"no to trudno, wybierzemy nowy zarząd". Na kolejnym zebraniu, zgłosiło się kilka osób i ja. Zarząd uchwalono (5os), administrator został ten sam. Jednak im bardziej się w to zagłębiam tym bardziej się boję. Wspólnota jest zadłużona u prywatnych wykonawców ( kolegów byłego przewodniczącego). Wartość zadłużenia to ponad rok zbierania funduszu remontowego. Wydaje mi się, że my nie możemy tak radośnie sobie przejąć tego całego „bałaganu” bez żadnego pisemka, czy protokołu. Sama nie wiem, co to powinno być, ale nie chciałabym abyśmy odpowiadali za decyzje byłego przewodniczącego, za stan finansów, za długi które powstały za jego rządów i w końcu za sprawy o których jeszcze nie wiemy…. Wczoraj dowiedziałam się od jednego z wykonawców, że ma jeszcze do wystawienia dla naszej wspólnoty, dwie faktury za roboty zeszłoroczne, nie wystawił ponieważ i tak nie było kasy, więc nie chciał płacić vat( co to oznacza, one nie były zawarte ani w sprawozdaniu rocznym ani nie są ujęte w planach na 2011) on je wystawi teraz, a my będziemy się rozliczać przed ludźmi czy tłumaczyć nie wiadomo z czego. Podobnych kwiatków, może nie z fakturami a z innymi rzeczami, może być więcej tego się obawiam. Czy powinniśmy przejąć to jakimś pismem, co powinno zawierać takie pismo. Czytałam o protokole przekazania nieruchomości ale nie o to mi chodzi, zarządca pozostaje ten sam . Proszę napiszcie jeśli ktoś ma jakiś pomysł. Z góry dziękuję Ela
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Nowy zarząd odpowiada za sprawy wspólnoty od dnia, w którym został wybrany, a za dokumentację od dnia jej przejęcia. Nie ma odpowiedzialności "wstecznej". Nowi członkowie zarządu odpowiadają za umowy i dokumenty, które oni podpisali, a nie za te, które podpisywał poprzedni zarząd.
Zobowiązania zostały zaciągnięte przez zawarcie umów na roboty i usługi. Faktura to skutek tych umów, a nie nowe zobowiązanie. Trzeba sprawdzić, jaką część zobowiązań wspólnota zapłaciła, a jaka zostaje do zapłaty. Jeżeli rzeczywiście dotychczas nie było części faktur, ale roboty zostały wykonane, to musicie zapłacić. Możecie jeszcze analizować wartość tych umów - czy nie zostały przeszacowane (zawyżone).
Rozumiem, że chodzi o dokumentację finansową? Zarząd nie może samodzielnie decydować o tym ile lat będzie przechowywana, ponieważ dokumenty te nie są jego własnością, zostały mu tylko przekazane celem wykonywania czynności zarządczych.O tym mogą decydować wyłącznie właściciele w formie uchwał.
Z różnych względów wważam, ze 5 lat to zdecydowanie za krótki okres, moim zdaniem należy ją przechowywać co najmniej 10 lat.
Proponuję poprosić o wyjaśnienie na piśmie tej sprawy.
I wg mnie próba dojenia trwa nadal.
Zatem brońcie się. Przy najbliższej okazji możecie poinformować faceta, że nie macie zamiaru płacić za żadne faktury "do tyłu". Jeśli tylko spróbuje je Wam wystawić, to zgłosicie do urzędu skarbowego fakt oszustwa podatkowego.
Zgodnie z ustawą o VAT fakturę wystawia się nie później niż siódmego dnia od dnia wydania towaru lub wykonania usługi.
Gdyby Wam wystawił fakturę wcześniej miałby obowiązek odprowadzić podatek VAT. Nie zrobił tego dlatego by nie odprowadzać tego podatku, czyli oszukał fiskusa, bo wykonał pracę i w ciągu 7 dni nie wystawił faktury po to by nie płacić podatków.
Dodatkowo, gdy otrzymacie fakturę zażądajcie od niego umowy do tej umowy i protokołu odbioru prac. Jeśli świadomie pójdziecie mu na rękę, to nie tylko wydacie kasę wspólnoty na nie do końca wiadomo co, ale również będzie zamieszani w oszustwo podatkowe.
Chyba, że jak w tej wiadomości Radia Erewań.
Obejrzycie i pogadacie, czy to były rzeczywiście wykonane prace, czy jakieś lewizny
Z tego, co wam wyjdzie będziecie mieli podstawę do zastanowienia się czy nadal chcecie tego administratora zatrudniać. Z moim rozstałam się właśnie dlatego, że kasy wm nie szanował + nie umiał łopatologicznie rozliczeń wytłumaczyć, też "księgowym" językiem próbował nas zbyć. Okazało się, że był uczciwy, ale to za mało. Nie żałuję, że dostał wypowiedzenie, bo to my, właściciele musimy rozumieć, na co wydajemy nasze pieniądze.
Spokojnie, powoli rozwikłacie wszystko. Głowa do góry, teraz już tylko z górki będzie
i bez uwag od poprzedników można ustępujący zarząd zwolnić z obowiązków.
Ustępujący zarząd nie może ustąpić?
Będzie trwał dożywotnio?
Należy zarządać od starego zarządu wydania dokumentacji i nieruchomości. Jeżeli dokumentacji nie wyda - złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstwa, jeżeli nieruchomości nie wyda - przejąć ją w oparciu o własny protokół - komisyjny.
Zapewniam, że wzystkie podmioty podporządkują się woli nowego zarządu.
Mam odmienne zdanie.
Osobiście doprowadziłbym do zawarcia aneksu lub nowej umowy z zapisem o nieważności starej umowy. Czasem terminy wypowiedzenia są niewygodne, dlatego lepiej jest zmienić umowę bez czekania na wypowiedzenie umowy starej.
Zwracam jednak uwagę, że do zawarcia aneksu wymagana jest zgoda drugiej strony - a do wypowiedzenia nie.
Niby tak, ale wspólnocie nie jest potrzebne samo wypowiedzenie umowy, tylko zawarcie nowej umowy z korzystnymi warunkami.
Tę "nieważność" należy rozumieć potocznie jako koniec obowiązywania starej umowy, tak?
STARY piszesz : „…Na dzień przekazania należy sporządzić wyciąg bankowy ze stanem kont. Dopiero jak nowy zarząd przyjmie wszystkie dokumenty kompletne i bez uwag od poprzedników można ustępujący zarząd zwolnić z obowiązków.” ( nie potrafie skopiować cytatów tak jak Wy :)
Ale oni sami się już „zwolnili”, były przewodniczący się obraził, nic nie zrobi aby nam pomóc w przejęciu obowiązków. Czy ma prawo tak się zachować, po prostu „zostawić zabawki i iść do domu” ?
Co ci da protokół zdawczo-odbiorczy? Dowiesz się np. że nie macie dokumentacji budowlanej, protokołów z przeglądu elektrycznego itp. I co z tego?
W budynku rządzicie się sami, jest i będzie tak, jak zrobicie/nie zrobicie. Ważniejsze od rozliczenia przeszłości jest poznanie stanu aktualnego i najpilniejszych potrzeb, spraw do załatwienia.
Spisz sobie, ile rocznie potrzebujecie na prąd, administrowanie, wszystkie przeglądy sprzątanie, pocztę itp. obejrzyj rozliczenia eksploatacji z poprzednich lat.
Tu masz główne pozycje eksploatacji:
https://forum.zarzadca.pl/wiki/sprawozdanie_finansowe
Na czym można oszczędzić? Ile naprawdę powinniście płacić na bieżące utrzymanie budynku?
Do tego dojdą opłaty za media: wodę, c.o. c.w. wywóz śmieci
Dopiero jak to przetrawisz pomyślisz o potrzebach remontowych i ich kosztach
To co napisałem w pierwszym wejściu to tak powinno nastąpić przekazanie obowiązków. Dziwi mnie trochę postawa Zarządcy, który twierdzi, że skoro nie zmienia się Zarządca - Administrator to nie ma sensu robienia wykazu dokumentacji wspólnoty. To Zarząd a nie Administrator ponosi odpowiedzialność za dokumentację. Zarządca tylko fizycznie ją przechowuje i powinien podpisać się pod protokołem, że wykazana dokumentacja pokrywa się ze stanem faktycznym.
Nie podejrzewam, ale może Administrator nie wie co ma w tych teczkach.
Piszę tak dużo o konieczności dokładnego przyjęcia dokumentacji na podstawie przedstawionej sytuacji finansowej wspólnoty, bo ES pisze o jakichś zaległościach w stosunku do firm. Jeżeli poprzedni zarząd wyrządził wspólnocie szkodę
to członkowie zarządu ponoszą odpowiedziałność odszkodowawczą zgodnie z kodeksem cywilnym. Prawo wytoczenia powództwa przeciwko członkom zarządu ma wspólnota oraz każdy własciciel.
Właściwie to po wybraniu nowego zarzadu, do starego, który się obraził należało wysłać pismo z potwierdzenie odbioru w którym winniście określić termin sporządzenia protokołu przekazania. Po upływie tego terminu niestety trzeba było zakasać rękawy i samemu przyjąć dokumentację. Powtarzam jeszcze raz fizycznie winien to zobić administrator .
Osobiście dokumentację przyjmowałem 20 dni, a administrator sprawdzał czy ją posiada 6 miesięcy. Ale jestem pewny co jest i czego brakuje.
Nie bardzo wiem jak można nie zwolnić z obowiązków...? Raczej chodziło ci o niezwolnienie z odpowiedzialności jak sądzę.
A o co chodzi z tym poprzednim zarządcą, bo chyba nie załapałem?