Gmina a fundusz remontowy c.d.
bali
Użytkownik
Po rocznym rozliczeniu funduszu remontowego wszystkim właścicielom mieszkań naliczona została dopłata, ponieważ dociepliliśmy budynek. Dopłaty są zróżnicowane wg właconych zaliczek. Tak się złożyło, że jeden z obecnych właścicieli wykupił mieszkanie od gminy w grudniu 2009 r, wobec tego jego fundusz remontowy naliczany był od 01. 2010r. Gmina nie zwróciła wpłaconych za to mieszkanie kosztów funduszu remontowego i temu właścicielowi wyszła dopłata 3800 zł, a obenie tylko gmina ma nadpłatę na funduszu. Obenie gmina wystąpiła z prośbą o nienaliczanie zaliczek na fundusz rem.,ponieważ ma nadpłatę. Czy ma takie prawo, jeżeli wszyscy właściciele dopłacają ? Istnieje uchwała, która mówi o włacaniu niezmienionej kwoty na poczet funduszu, gdyż prace dociepleniowe nie zostały zakończone. Nie podejmowaliśmy żadnej uchwały odnośnie nadpłaty gminy, ponieważ nie było nikogo na zebraniu. czy teraz powinniśmy podjąć uchwałę w tej sprawie? Za podpowiedź bylibyśmy wdzięczni!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
i zwracać w przypadku sprzedaży lokalu, ... niech to robią sprzedający i kupujący miedzy sobą, a nie za pośrednictwem wspólnoty.
Teorie spiskowe Gmin są stare jak świat , ponieważ są tzw. podmiotami budżetowymi i nie chcą , tak jak twierdzą , zamrażać środków finansowych , których im notorycznie brakuje.( często z własnej winy)
Nie są one zainteresowane, w przeciwieństwie do właścicieli lokali , w gromadzeniu środków finansowych w przyszłe remonty NW (które nie są tanie), bo Gmina sprzedaje swój majątek ... lokale.
Zaliczki na fundusz remontowy NW należy bezwzględnie naliczać , by nie obudzić się pewnego ranka, w niedzielę, z ręką w nocniku...
i nie mieć, gdzie mieszkać... lub dojść do wniosku, że "moja własność" stała się "bezwartościową" ruderą, slamsem .
Nie zwracaliśmy gminie nadpłaty, która zaistniała po sprzedaniu mieszkania. Gmina również nie poinformowała kupującego, jakie będą dalsze losy funduszu remontowego związanego z tym mieszkaniem, dlatego było wielkie zdziwienie kupującego o kwocie dopłaty. Obecnie trwa dyskusja dlaczego kupujący ma tak wielką niedopłatę, a gmina nadpłatę.
W tej sytuacji jaką możemy dać odpowiedź gminie? Czekają nas dalsze prace więc każdy grosz jest potrzebny.
A co amortyzacją nieruchomości wspólnej za czas posiadania przez Gminę sprzedanego lokalu?
Nie ma zamiaru partycypować w tych kosztach?
"W uzasadnieniu wyroku z dnia 22 kwietnia 2010 r., sygn. akt: V CSK 367/09 (niepubl.) Sąd Najwyższy za dopuszczalne uznał unormowanie w drodze uchwały statusu prawnego funduszu remontowego, skoro „nie został w ogóle uregulowany w ustawie o własności lokali z 1994 r., a poszczególni właściciele lokali mogą mieć różne, sprzeczne interesy w zakresie potrzeby partycypacji w przedsięwzięciu inwestycyjnym wspólnoty (np. są zainteresowani zbyciem lokali i uzyskanie zwrotu przypadającej im części środków funduszu remontowego)."
Więcej na ten temat w artykule na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/79-fundusz-remontowy/784-wspolnota-mieszkaniowa-moze-zatrzymac-fundusz-remontowy-
Wytłumacz mi proszę, jak to możliwe, że gmina ma nadpłatę, a inny właściciel tak dużą niedopłatę?
Żeby decydować co dalej, musicie raczej najpierw odpowiedzieć sobie na to powyższe pytanie.
Zarządco, wydaje mi się, że na opak zrozumiałeś uzasadnienie wyroku z dnia 22 kwietnia 2010 r., sygn. akt: V CSK 367/09
Wydaje mi się, że jest mało prawdopodobne, by w uchwale o ustanowieniu FR wspólnota zgodziła się na zwrot środków właścicielowi sprzedającemu lokal i tym samym naraziła się na zwiększenie kosztów dla pozostałych właścicieli.
Wobec problemu z funduszem remontowym, którego status nie został określony w ustawie o własności lokali z 1994 r. Sąd daje pełną autonomiczność wspólnotom i ustalenia w sprawie jego regulacji pozostawia uzgodnieniom zawartym w uchwale wspólnoty.
Oczywiście nie wyklucza to, że wspólnota ma prawo ustalić w uchwale, że środki zgromadzone na FR należą tylko i wyłącznie do właściciela lokalu i podlegają zwrotowi przy sprzedaży mieszkania.
Należy jednak poddać w wątpliwość takie ustalenia uchwały wspólnoty, ponieważ środki gromadzone na FR służą remontowaniu nieruchomości wspólnej i gromadzone są na poczet przyszłych ewentualnych koniecznych nakładów, więc mało prawdopodobne, by wspólnota pozbyła się tych środków w przypadku sprzedaży lokalu lub przeniosła wydatki na nieruchomość wspólną na innych właścicieli z własnej nieprzymuszonej woli.
Bali, sprawdź dokładnie jak jest sformułowana uchwała twojej wspólnoty, która mówi o środkach przeznaczanych na fundusz remontowy.
Opieram się na treści całego uzasadnienia oraz przepisach kodeksu cywilnego , SN uzasadniając wyrok stwierdził m.in., że:
"Innymi słowy, efektywność zadania inwestycyjnego (remontu nieruchomości wspólnej) wymaga uregulowania statusu prawnego funduszu remontowego w stosunkach wspólnota-poszczególni właściciele lokali, przynajmniej do czasu zakończenia wspomnianego zadania. Powstaje jednak kwestia przyjęcia przez wspólnotę mieszkaniową odpowiedniego sposobu takiej regulacji, skoro status prawny funduszu remontowego nie został w ogóle uregulowany w ustawie o własności lokali z 1994 r., a poszczególni właściciele lokali mogą mieć różne, sprzeczne interesy w zakresie potrzeby partycypacji w przedsięwzięciu inwestycyjnym wspólnoty (np. są zainteresowani zbyciem lokali i uzyskanie zwrotu przypadającej im części środków funduszu remontowego)."
Orzeczenie to rozumiem właśnie w ten sposób, że co do zasady wspólnota ma obowiązek zwrócić pieniądze, chyba że inaczej tę kwestię ureguluje.
Dokładnie :thumbup:
Jeśli w uchwale wspólnota ustali określone wpłaty na fundusz remontowy, jestem zdania, że środki gromadzone na tym funduszu nie podlegają zwrotowi. Jest to fundusz celowy i rożni się on tym od opłat np. na cele eksploatacyjne (nazwijmy to funduszem eksploatacyjnym FE), że środki wpłacane są nie na bieżące wydatki związane z eksploatacją, tylko na przyszłe wydatki związane z remontem, czyli odtworzeniem stanu pierwotnego.
Właściciele umówili się odpowiednią uchwałą o powołaniu FR (celowego), że będą składać określone kwoty celem ocieplenia i wyremontowania dachu.
Po np. dwóch latach jeden z właścicieli wyprowadza się (sprzedał lokal - np. gmina pozbyła się ostatniego lokalu) - dach do tej pory nie został wyremontowany (jeszcze nie uzbierano kwoty wymaganej) - tenże właściciel żąda zwrotu swoich pieniędzy skoro cel na jaki zostały zbierane nie jest zrealizowany.
Czy ma prawo do swoich pieniędzy? Jeżeli nie to z jakiej racji ma finansować coś co nie będzie już mu potrzebne i nie będzie już właścicielem gdy kiedyś dach zostanie wyremontowany? Ma finansować "obcą" inwestycję?
Czy wpłacone pieniądze na FR są przypisane do właściciela czy do lokalu?
Sadzę, że dobrze by było ustalić pewne reguły w tym względzie choć są dwa chyba rozbieżne orzeczenia w sprawie FR.
W starych wspólnotach można określić dokładnie cel na który FR ma być przeznaczony, w nowych wspólnotach, takich jak moja, nie przewidzisz co pierwsze wymagać będzie remontu.
Dzisiaj na przykład okazało się, że do wymiany są obydwa wózki od bramy wjazdowej, 700zł szlag trafi.
Tego rodzaju wydatki powinny mieścić się w kosztach zarządu zgodnie z:
"...Art. 14. Na koszty zarządu nieruchomością wspólną składają się w szczególności:
1) wydatki na remonty i bieżącą konserwację..."
Wymianę żarówki czy wymianę wózka od bramy finansuje się z bieżących wpłat na konserwację (taka pozycja powinna być w kosztach zarządu).
Ja poruszam problem uchwalenia konkretnego funduszu celowego (w tym wypadku FR - sama nazwa nieistotna), z którego nie wolno ani złotówki rozdysponować na inne cele ani też nie jest rozliczany na koniec każdego roku tylko po zrealizowaniu celu.
p.s.
"...z funduszu remontowego nie mogą być pokrywane koszty bliżej nieokreślonych robót budowlanych innych niż remonty (…), ani nowe zadania inwestycyjne (…) przepisy powołanej ustawy [uwl] zezwalają na tworzenie funduszu na ponoszenie kosztów, o jakich mowa w art. 13 ust. 2 tej ustawy. Tworzenie takiego funduszu nie jest jednak obowiązkowe, a środki na nim zgromadzone stanowią własność poszczególnych właścicieli lokali i bez ich zgody nie mogą być przeznaczane na inny cel (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 15 kwietnia 2004 r., I ACa 1382/2003, Wokanda z 2005 r, nr 9, s. 40)…” - Sąd Apelacyjny we Wrocławiu - Wydział I Cywilny Sygn. Akt I ACa -1226/07 18 - grudnia 2007 r.
Należy sprawdzić która uchwała nakazała płacić i w jakim czasie.
Jeśli już był nowy właściciel, to on ma płacić, jeśli jeszcze była gmina to ona ma płacić.
Wszyscy właściciele niezależnie od ich siły i chciejstwa mają te same prawa i obowiązki.
Dopłaty, zwroty to sprawa wtórna.