problem ze świeżym wyrokiem
a
Użytkownik
Czy mogę bardzo miło poprosić osobę odpowiedzialną o prawidłowe wklejenie tego gorącego uzasadnienia?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Bardzo fajny wyrok i uzasadnienie.
Często wspólnoty mieszkaniowe traktują lokale użytkowe jako "dojne krowy", pozwalające obniżyć koszty utrzymania nieruchomości wspólnej ponoszone przez właścicieli lokali mieszkalnych przez przerzucenie nieproporcjonalnej części tych kosztów na właścicieli lokali użytkowych. Bez wnikania, czy sposób korzystania z lokali użytkowych rzeczywiście powoduje zwiększenie kosztów utrzymania budynku. To jest podejście "janosikowe": "zarabia na lokalu, kapitalista i krwiopijca, to niech się z nami podzieli".
Zupełnie kuriozalne jest twierdzenie sądu I instancji, że "zasady doświadczenia życiowego [cokolwiek miałoby to znaczyć - owner] wskazują na to, że samo istnienie w budynku lokali użytkowych powoduje zwiększenie kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej." Jeśli bowiem lokal użytkowy ma osobne wejście, bezpośrednio "z ulicy", to samo jego istnienie w budynku nie powoduje zwiększenia kosztów sprzątania klatki schodowej, utraty ciepła, naprawy zamków, drzwi i domofonów, z których klienci lokalu nie korzystają.
W omawianej sytuacji zwiększenie kosztów nie wystąpiło, co wynika ze sprawozdania finansowego zarządu. Co więcej, za rok 2008 powstała nadwyżka na kosztach eksploatacji, a mimo to w 2009 podjęto uchwałę o obciążeniu właścicieli lokali użytkowych większymi opłatami z tytułu "zwiększonych kosztów eksploatacji".
Można się zgodzić, że uszczerbku doznał komfort mieszkańców (obcy ludzie na klatce schodowej, większe zabrudzenie), ale nie ponieśli oni z tego tytułu zwiększonych kosztów.
Skoro tak, to nie było podstaw do zwiększenia obciążeń właścicieli lokali użytkowych.
Gdyby wspólnota wykazała, że od uruchomienia lokali użytkowych była zmuszona zlecać dodatkowe sprzątanie klatki schodowej, naprawy domofonu, zamków, drzwi itp. i że takie zlecenia miały miejsce częściej niż w poprzednim okresie, pociągając za sobą koszty większe, niż przed otwarciem lokali użytkowych, to miałaby dowody na zwiększenie kosztów. Wówczas jednak wpływy z tytułu zwiększonych opłat właścicieli lokali użytkowych pokryłyby jedynie zwiększone koszty, a pewnie nie o to wspólnocie chodziło.
W Polsce, w sądach nie wygrywa ten kto ma rację, wygrywa ten kto ma lepszych adwokatów. Sprawiedliwość najłatwiej jest znależć w leksykonie pod literą "S".
[quote]Bardzo dobry wyrok. Rzetelny, wszechstronnie uargumentowany[/quote]
Nie zaprzeczam, równie dobry był sądu pierwszej instancji. To jest powszechna cecha naszych sądów. Uniwersalizm. Przoduje w tym Sąd Najwyższy, ma kilka orzeczeń na tak i na nie. Sądy korzystają z nich w zależności od sytuacji. Co do meritum.
"Krwiopijcza" WM zapragnęła zrujnować Pana mecenasa podwyższając mu (zgodnie z prawem) wysokość zaliczki o 1 zł na m2. Gdyby trafiło na szewca, krawcową, dentystę czy wróżącą z kart nie byłoby problemu. Ale trafiło na członka palestry, który nie pozwoli sobie na taki wyzysk.Pan mecenas wiedział jak zaskarbić sobie sympatię sądu apelacyjnego. Po prostu dobrze się przygotował, może nawet założył togę na rozprawie? Natomiast WM liczyla tylko na łut szczęścia, i się przeliczyła. Nadal jednak nie jest przegrana. Winna jeszcze raz uchwalić podwyżkę, rzetelnie sie do tego przygotowując. Proponuję na potrzeby dowodu sądowego załączyć rachunki za zakup wymienionych żarówek,klamek,faktur za wykonywanie usług naprawy i konserwacji domofonu,regulacji drzwi, dodatkowej usługi sprzątania przed gabinetami (wskazane jest uzupelnienie dokumentacją fotograficzną,np. zdjęcia petów na korytarzu, niezle byłoby dostarczyć jakąś anonimową skargę niezadowolonego członka WM skarżącego się na brud i smród, itp.) Oczywiście przejaskrawiłem ale jest to taka licentia poetica.Osobiście wolałbym mieć jako sąsiada gabinet mecenasa niz np. rodzinę z trojaczkami, psem i kotem ale tematem wątku jest wyrok sądowy, a nie preferencje członków WM.
Co do orzeczeń sądów.Dla mnie kuriozalnym stwierdzeniem jest również pospolicie stosowane " zgodnie z ogólnie przyjętą linią orzecznictwa i piśmiennictwa". Sądy bez tej "nowomowy' nie potrafią istnieć.:bigsmile:
Bardzo trudno udowodnić ten wzrost kosztów, chyba, że mamy do czynienia z jakimiś wyjątkowymi sytuacjami, nie mniej jednak z orzeczenia wynika, że wspólnota nie przedstawiła żadnych dowodów, rzeczywiście liczyła chyba na łut szczęścia i nie dziwię się, że zapadło takie orzeczenie. Z uzasadnienia wynika, że sąd apelacyjny szczegółowo badał akta, ale dowodów się nie dopatrzył. Być może wystarczyłyby same zeznania świadków i wtedy odwołanie do doświadczenia życiowego było zasadne.
Zważcie kto się boksuje: Wspólnota kontra dwie kancelarie adwokackie .... to jest dopiero ... kto ma większe chody?
To tak, jakby Sąd orzekł, że drzwi w samochodzie osobowym zużywają się w jednakowym stopniu.
A tak przecież nie jest.
Oczywiście wspólnota dała ciała, więc mam nadzieje ,że wyciągnie właściwe wnioski. To prawda ,że WM wyszła by na zero , o to przecież chodziło. Chyba, że po uprawomocnieniu uchwały rozwiązałaby umowę na to dodatkowe sprzątanie..........?
mój mail lovkafashion@wp.pl - pliiiz o pomoc :)
Załóż nowy wątek np. o hali garażowej i napisz dokładnie
1) czy ma odrębną księgę wieczystą czy nie
2) co "zaniżono" bez uchwały
3) dlaczego masz wątpliwości co do powierzchni (stanowiska, całej hali?)
Konkrety
Prawidłowe rozliczenie możecie zrobić 3 lata wstecz
Masz zarząd właścicielski czy powierzony? Wybierz stąd https://forum.zarzadca.pl/wiki/zarzad
Rozmawialiśmy już kilka mieś temu w wątku "podział kosztów między halą garażową a lokalami mieszkalnymi" skorzystałem z kilku rad: pisałem pisma o prawidłowe rozliczanie i wyrównanie wstecz i nic tylko cały czas dostaje jakieś oględne odpowiedzi od zarządcy - dlatego jestem zdeterminowany wejść na drogę prawną. Równiez przestałem płacic licząc na rozwiązanie sprawy od strony KRD, no ale żeby się odwoływać w KRD to chyba muszę mieć podkładke że prowadzone jest jakieś postępowanie w sprawie niesłusznie naliczonych mi opłat tak hala została sprzedana jako całość - a w tej księdze same dziwy ok 2,5 raza większa powierzchnia niż ta wydzielonych do wyłącznego użytkowania poszczególnych współwłaścicieli hali zaniżono garażowcom udział w kosztach wspólnych obliczając go od powierzchni wydzielonej do wyłącznego użytkowania a nie faktycznie nabytej - 600m2 się nie załapało. Pomijając juz taki drobiazg że całe koszty hali garażowej nawet czyszczenie wydzielonych tam miejsc są zaliczone do kosztów wspólnych wszystkich mieszkańców. powierzony - robią co chcą... tu mam tematów na kilka bajek
Jak rozumiem mam prawo domagać sie 3 lata wstecz prawidłowego rozliczenia hali garażowej, czyli odzyskania od garażowców 600x wysokość zaliczek na utrzymanie nieruchomości wspólnej w poszczególnych latach x 3lata (od razu pytanie czy z odsetkami?) i rozliczenia powstałej w ten sposób nadwyżki na wszystkich mieszkańców zgodnie z posiadanymi udziałami jak mówi ustawa (hmm ale wtedy to chyba dopiero przy rozliczaniu na koniec roku 2011 będzie możliwe czy sie myle?)
Przez kilka miesiecy nic nie wskórałem więc najważniejsze dla mnie teraz żeby prawidłowo ukierunkować i sformułować pozew ...zarządce mam pozwać tak?, czy uchwałę skarzyć o wysokości zaliczek - to wydaje mi się z góry przegrane bo zaliczki są tylko prognozami i nawet jeśli były obliczone na podst. błędnych danych są niepodważalne jeśli zostały prawidłowo przegłosowane, a tylko ew. na koniec roku może powstać potrzeba korektynadwyżki/niedopłaty...
Ok bo znów sie zaczynam nie potrzebnie rozpisywac - dlatego może lepiej skopiuje wszystko do starego wątku: https://forum.zarzadca.pl/discussion/2068/2/podzial-kosztow-miedzy-hala-garazowa-a-lokalami-mieszkalnymi/#Item_5
proszę o dalsze wskazówki