Uchwała w sprawie zakazu prowadzenia uciążliwej działalności gosp. na terenie wspólnoty ??

aig-86@o2.plaig-86@o2.pl Użytkownik
Czy ktoś ma jakiś projekt uchwały w sprawie zakazu prowadzenia uciążliwej działalności gospodarczej na terenie wspólnoty ??

Komentarze

  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    [cite] aig-86@o2.pl:[/cite]Czy ktoś ma jakiś projekt uchwały w sprawie zakazu prowadzenia uciążliwej działalności gospodarczej na terenie wspólnoty ??
    Art. 16. Ustawy o Własności Lokali
    1. Jeżeli właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.

    2. Właścicielowi, którego lokal został sprzedany, nie przysługuje prawo do lokalu zamiennego.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] aig-86@o2.pl:[/cite]Czy ktoś ma jakiś projekt uchwały w sprawie zakazu prowadzenia uciążliwej działalności gospodarczej na terenie wspólnoty ??
    Wspólnota nie może zakazać prowadzenia działalności gospodarczej w lokalu, będącym odrębną nieruchomością.
    Wzoru takiej uchwały nie znajdziesz. Jeśli ją przyjmiecie, nie wywoła ona żadnych skutków prawnych, bo wspólnota nie ma uprawnień do podejmowania decyzji w sprawach dotyczących odrębnych lokali. Zgodnie z ustawą o własności lokali, podmiotowość prawna wspólnoty jest ograniczona do nieruchomości wspólnej (art. 1.1 ustawy).

    Co do zastosowania art. 16 ustawy - jest to postępowanie procesowe (rozprawy, przesłuchania świadków, opinie biegłych). Proces może trwać kilka lat i wcale nie jest powiedziane, że wspólnota go wygra - prawdopodobnie przegra. Sądy nie są skore w ferowaniu wyroków o pozbawieniu własności lokalu w drodze licytacji. Własność jest w Polsce pod ochroną prawa, gwarantuje to Konstytucja RP (art. 64 ust. 2).

    Jaka to działalność? Na czym polega jej uciążliwość?
  • Opcje
    aig-86@o2.plaig-86@o2.pl Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W owym lokalu byla prowadzona gastronomia-pizzeria, od 1 lipca lokal jest pusty a własciciel szuka najemcy. Swojego czasu co niektórzy właściciele mieszkań po powrocie do domu odczuwali nieprzyjemne zapachy kuchni w swoich mieszkaniach, nie mówiąc juz o personelu kuchni który notorycznie wystawal pod oknami na przysłowiowej fajce. Niestety wszystkich czlowiek nie zadowoli, ale może jest jakiś złoty środek na takie sytuacje?? Dziękuje za rozwianie moich watpliwości odnośnie uchwaly.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Niestety wszystkich czlowiek nie zadowoli, ale może jest jakiś złoty środek na takie sytuacje??

    Złotego środka nie ma ale widzę za to pewną radę dla rozwiązania tych dwóch problemów.

    Jeśli chodzi o przykre zapachy, to powinniście dać znać właścicielowi pizzerii o tym problemie, by zastosował efektywny system wentylacji, jeśli nie posłucha, Sanepid może w tym pomóc .
    Jeśli chodzi o papierosy personelu pizzerii, uchwalcie odpowiedni punkt w regulaminie porządku domowego wspólnoty i zobowiążcie właściciela lokalu do przestrzegania przez jego personel.
  • Opcje
    micsta1micsta1 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam,
    podepnę się żeby nie śmiecić;)

    Na terenie wspólnoty mamy odrębną nieruchomość(budynek gosp-garażowy - lewizna notabene), który jest wynajmowany przez właściciela pewnej firmie "ochroniarskiej i windykacyjnej". Nie muszę tłumaczyć co to za kryminał bo każdy z nich ma swoje za uszami.
    Działalność ta jest bardzo uciążliwa dla pozostałych współwłaścicieli nieruchomości. Problemy nie polegają tylko na śmieceniu czy np niszczeniu furtki wejściowej na posesję. Najemcy dopuszczają się zastraszaniu, wyzywaniu obelgami i co gorsza monitorowaniu części wspólnej nieruchomości bez zgody wspólnoty mieszkaniowej. Miały miejsce również akty wandalizmu typu włamanie do piwnicy, niszczenie zabawek dzieci, łamanie suszarek na prania itp itd. Nikt prócz nich nie ma dostępu do nieruchomości ponieważ jesteśmy małą wspólnotą zaledwie 6 mieszkań i zawsze ktoś jest na posesji. Jeśli jednak jest sam to po prostu boi się zwrócić uwagę ponieważ nie raz słyszeliśmy, że "połamią nam ręce". Oczywiście sprawa każdorazowo była zgłaszana na policję, przyjeżdżali spisywali i na tym się kończy. Chcemy jako wspólnota zmusić właściciela do rozwiązania umowy najmu i po prostu wyproszenia tej firmy z sąsiedztwa. Co możemy zrobić? czego się chwycić i jak działać aby załatwić wszystko w świetle prawa i czuć się po prostu bezpiecznie i swobodnie na własnej posesji? Jako sąsiedzi mamy ze sobą wszyscy świetny kontakt, problemem jest tylko właściciel tego lokalu, który nie mieszka na terenie wspólnoty mieszkaniowej.

    Proszę o pomoc!
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2012
    jesteśmy małą wspólnotą zaledwie 6 mieszkań
    Co możemy zrobić?
    czego się chwycić i jak działać aby załatwić wszystko w świetle prawa i czuć się po prostu bezpiecznie i swobodnie na własnej posesji?
    w dużej WM jest na to paragraf
    Art. 16.
    1. [b]Jeżeli właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi
    domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.[/b]
    
    2. Właścicielowi, którego lokal został sprzedany, nie przysługuje prawo do lokalu zamiennego.
    

    ale w małej pozostaje kodeks cywilny...
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano września 2012
    Przepis art. 16 ustawy o własności lokali ma również zastosowanie do małej wspólnoty mieszkaniowej.


    Uważam, że z powodu bardzo wysokich kosztów, warto nie tyle licytować, co zmierzać w kierunku licytacji, aby wywrzeć nacisk na tego właściciela.

    Potrzebna jest zgoda wszystkich, właściciel tego lokalu się nie zgodzi, ale można mu wyjaśnić, ze w tej sytuacji występujecie do sądu z wnioskiem o wydanie zgody za niego, koszt takiego wniosku to około 200 zł.
    Sąd będzie badał szczegółowo sprawę, sąsiad zobaczy, że to nie są przelewki i może sam wypowie umowę jeszcze w trakcie postępowania.
    Jeżeli sąd w tym postępowaniu ustali, że istnieją przesłanki do licytacji to wyda zgodę, która zastąpi zgodę tego sąsiada - wtedy w uzasadnieniu będzie musiał wyjaśnić te przesłanki. Mając takie postanowienie właściciele mogą spokojnie wystąpić z powództwem o licytację, ponieważ w postanowieniu sąd już stwierdzi, co ten sąsiad wyczynia i wtedy ich szanse na wygranie procesu ze względu na to orzeczenie będą ogromne, wtedy można się złożyć i środki na wpis do sądu wpłacić. Jednak uważam, że po takim postanowieniu sąsiad się podda i wypowie umowę, że do procesu nie dojdzie.

    Teraz musicie gromadzić dowody, najlepiej udać się do adwokata żeby to poprowadził, i trzeba dużo, dużo cierpliwości.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Można też spróbować pozbyć się z nieruchomości tego budynku "lewizny".
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano września 2012
    Na terenie wspólnoty mamy odrębną nieruchomość...
    Najemcy dopuszczają się zastraszaniu, wyzywaniu obelgami...
    Nikt prócz nich nie ma dostępu do nieruchomości...
    Chcemy jako wspólnota zmusić właściciela do rozwiązania umowy najmu i po prostu wyproszenia tej firmy z sąsiedztwa..
    problemem jest tylko właściciel tego lokalu, który nie mieszka na terenie wspólnoty mieszkaniowej...
    Pytanie formalne do doradzających: - kogo niby właściciele we wspólnocie mają eksmitować na podstawie art. 16 UoWL ???
    Z opisu wynika, że jest to odrębna nieruchomość, sąsiednia, mająca swojego właściciela nienależącego do tej wspólnoty.
    Zarządca: ...właściciel tego lokalu się nie zgodzi, ale można mu wyjaśnić, ze w tej sytuacji występujecie do sądu z wnioskiem o wydanie zgody za niego....
    Czy ty Zarządca przeczytałeś post na który odpowiadasz?
    Na jakiej podstawie prawnej wspólnota ma prawo ingerować w sąsiednią nieruchomość???
    Sąsiad ma im prawo pokazać środkowy palec, gdy będą chcieli mu coś wyjaśniać czy straszyć licytacją.
    Jedyną drogą jest proces cywilny z art. 222 § 2.(pomijam oczywiście indywidualne sprawy karne typu obelgi czy groźby itp)
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano września 2012
    [cite] biedron_ka:[/cite]Pytanie formalne do doradzających: - kogo niby właściciele we wspólnocie mają eksmitować na podstawie art. 16 UoWL ???
    Z opisu wynika, że jest to odrębna nieruchomość, sąsiednia, mająca swojego właściciela nienależącego do tej wspólnoty
    Chyba jednak nie jest to odrębna nieruchomość gruntowa (sąsiednia), tylko lokal (budynek) stojący na gruncie wspólnoty, czyli jego właściciel należy do wspólnoty:
    [cite] micsta1:[/cite]Jako sąsiedzi mamy ze sobą wszyscy świetny kontakt, problemem jest tylko właściciel tego lokalu, który nie mieszka na terenie wspólnoty mieszkaniowej.
    Gdyby to była odrębna nieruchomość gruntowa, nie byłaby "na terenie wspólnoty":
    [cite] micsta1:[/cite]Na terenie wspólnoty mamy odrębną nieruchomość
    Byłoby dobrze, gdyby micsta1 sprecyzował opis sytuacji: czy ten budynek ma własną księgę wieczystą, czy też stoi na działce wspólnoty?
    Komentarz edytowany Posesja
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] biedron_ka:[/cite]
    Czy ty Zarządca przeczytałeś post na który odpowiadasz?
    Na jakiej podstawie prawnej wspólnota ma prawo ingerować w sąsiednią nieruchomość???

    Z treści postu wynika, że właściciel tej odrębnej nieruchomości jest członkiem wspólnoty mieszkaniowej:

    "
    [cite] micsta1:[/cite]
    Na terenie wspólnoty mamy odrębną nieruchomość(budynek gosp-garażowy - lewizna notabene), który jest wynajmowany przez właściciela pewnej firmie "ochroniarskiej i windykacyjnej"
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2012
    [cite] Zarządca:[/cite]
    [cite] biedron_ka:[/cite]Czy ty Zarządca przeczytałeś post na który odpowiadasz?
    Na jakiej podstawie prawnej wspólnota ma prawo ingerować w sąsiednią nieruchomość???
    Z treści postu wynika, że właściciel tej odrębnej nieruchomości jest członkiem wspólnoty mieszkaniowej:
    "
    [cite] micsta1:[/cite]Na terenie wspólnoty mamy odrębną nieruchomość(budynek gosp-garażowy - lewizna notabene), który jest wynajmowany przez właściciela pewnej firmie "ochroniarskiej i windykacyjnej"
    Niekoniecznie słowo "właściciela" oznacza "właściciela członka wspólnoty". Ja to odbieram, że jest to właściciel- "budynek gosp-garażowy - lewizna notabene" ...
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Ja też tak to odbieram, że to właściciel, mój odbiór jednak dotyczy również sformułowania "na terenie wspólnoty".
    Te dwa fakty prowadzą do wniosku, że to członek wspólnoty.:smartass:
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    zly.gifuoeee.gif może wreszcie się wypowie, ten co tak namotał, że każdy rozumie, to co chce .... no u-serze micsta1; slonko.gif
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano września 2012
    W jaki sposób tego rodzaju sformułowanie:
    problemem jest tylko właściciel tego lokalu, który nie mieszka na terenie wspólnoty mieszkaniowej
    - może prowadzić do wniosku, że właściciel tego lokalu (tego sąsiedniego, odrębnego) jest członkiem wspólnoty???
    Nie mieszka, czyli nie zamieszkuje na terenie wspólnoty, czyli w budynku wspólnoty także - więc nie jest członkiem wspólnoty, wniosek jest jednoznaczny więc skąd to:
    ...że to członek wspólnoty...
    :eek:
    Na terenie wspólnoty mamy odrębną nieruchomość...
    Nikt prócz nich nie ma dostępu do nieruchomości...
    - jeżeli miałaby być to część nieruchomości wspólnoty, rodzi się pytanie dlaczego wszyscy współwłaściciele nie mogą z niej korzystać a obcy właściciel i jacyś najemcy mogą? :eek::eek:
    Posesja: Chyba jednak nie jest to odrębna nieruchomość gruntowa (sąsiednia), tylko lokal (budynek) stojący na gruncie wspólnoty, czyli jego właściciel należy do wspólnoty:
    micsta: Na terenie wspólnoty mamy odrębną nieruchomość(budynek gosp-garażowy...
    Ja nie gdybam i nie domyślam się, czytam co u_ser napisał. Sformułowanie "mamy odrębną nieruchomość" odczytuję jednoznacznie bo inaczej tego odczytać nie można. Napisze, że o co innego chodziło wtedy można dyskutować o czym innym.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] biedron_ka:[/cite]
    Nie mieszka, czyli nie zamieszkuje na terenie wspólnoty, czyli w budynku wspólnoty także - więc nie jest członkiem wspólnoty, wniosek jest jednoznaczny

    Wspólnotę mieszkaniową tworzą właściciele lokali, a nie właściciele lokali, którzy je zamieszkuję. Przesłanką jest zatem własność, zamieszkanie w budynku wspólnoty lub nie ma znaczenia. Można być właścicielem lokalu w danej wspólnocie i w nim nie mieszkać - taka osoba, jako właściciel jest członkiem wspólnoty.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano września 2012
    Można być właścicielem lokalu w danej wspólnocie i w nim nie mieszkać - taka osoba, jako właściciel jest członkiem wspólnoty.
    - taaaaak. Dzięki za wykład.:fierce:
    Dyskutujemy o konkretnym przypadku: o właścicielu nieruchomości odrębnej (a nie lokalu), który nie mieszka we wspólnocie.
    problemem jest tylko właściciel tego lokalu, który nie mieszka na terenie wspólnoty.
    Właściciel lokalu we wspólnocie niemieszkający czy mieszkający w niej nie może być właścicielem nieruchomości odrębnej na terenie wspólnoty, czyli NW - byłby to absurd!
    Z treści postu wynika, że właściciel tej odrębnej nieruchomości jest członkiem wspólnoty mieszkaniowej
    - prosze wskazać fragment z którego to wynika.
    Jedyną informacją jest, że
    "...właściciel sąsiedniej odrębnej nieruchomości...nie mieszka na terenie wspólnoty..."
    - pytam się po raz kolejny który wyraz, które stwierdzenie uzasadnia kategoryczny wniosek, że jest członkiem wspólnoty???
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dyskutujemy o konkretnym przypadku: o właścicielu nieruchomości odrębnej (a nie lokalu)
    Lokal też bywa odrębną nieruchomością (lokalową), jeżeli jest wyodrębniony.
    "Budynek gosp-garażowy" też może być lokalem, jak wyodrębniony garaż.
    Budynek ten nazywa lokalem również autor wpisu: "problemem jest tylko właściciel tego lokalu"

    "Działalność ta jest bardzo uciążliwa dla pozostałych współwłaścicieli nieruchomości" - czyli właściciel lokalu = wolnostojącego budynku gospodarczo-garażowego jest jednym ze współwłaścicieli nieruchomości wspólnej.

    Wniosek, że właściciel tego lokalu, jeden ze współwłaścicieli nieruchomości jest członkiem wspólnoty nie jest tak kategoryczny, jak ty - to bardzo prawdopodobna teza. Przydałoby się jej potwierdzenie lub zaprzeczenie ze strony autora.
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    "...właściciel sąsiedniej odrębnej nieruchomości...nie mieszka na terenie wspólnoty..."
    - pytam się po raz kolejny który wyraz, które stwierdzenie uzasadnia kategoryczny wniosek, że jest członkiem wspólnoty???
    :eek:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.