Lokator Miasta
lukasz..
Użytkownik
Mam taki problem, zarządzam dużą wspólnotą i miasto ma 6 lokali, po przeglądach kominiarskich okazało się że jeden lokator Urzędu Miasta posiada w mieszkaniu butle gazową co jest stanowczo zabronione i teraz pytanie, kto odpowiada za to?
Moje zdanie jest takie że skoro umowy najmu itp. lokator ma z urzędem miasta to oni mają obowiązek sprawę rozwiązać.
Moje zdanie jest takie że skoro umowy najmu itp. lokator ma z urzędem miasta to oni mają obowiązek sprawę rozwiązać.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Nie przeszkadza to oczywiście w powiadomieniu właściciela lokalu o fakcie nieprzestrzegania prawa i podstawowych zasad bezpieczeństwa przez wynajmującego.
Najemca powinien mieć w umowie zapis niejako dyscyplinujący wynajmującego i zastrzegający prawo wypowiedzenia umowy w takich przypadkach, więc najemca ma pewne narzędzie w ręku.
Tak, czy inaczej, to od lokatora bezpośrednio egzekwujecie przestrzeganie prawa, regulaminu i zasad społecznego współżycia. W drugiej kolejności, przy uchylaniu się od przestrzegania prawa możecie poinformować o tym właściciela lokalu, powinien on o tym wiedzieć.
§ 157.6. Zabrania się stosowania w jednym budynku gazu płynnego i gazu z sieci gazowej.
A co na to właściciel lokalu? Może pismo do nadzoru budowlanego pomoże?
Sądzę ,że lukas oczekuje od "ekspertów" jasnego sprecyzowania jakie powinien podjąć kroki, a nie cytowanie rozporządzenia MI.Z przyjemnością włączę sie do dyskusji.:bigsmile:
Będziesz miał potwierdzenie-kryjdupkę, że zawiadomiłeś, a wykonanie do wm nie należy, bo zarząd to nie policja czy prokuratura
Ludziom za bardzo do mieszkań nie warto zaglądać, bo stosunki sąsiedzkie łatwo popsuć, a nie warto przecież
6/ W budynku mieszkalnym, mającym instalację zasilaną z sieci gazowej, stosowanie instalacji gazu płynnego z butli jest zabronione. 7/ W mieszkaniu, warsztacie lub lokalu użytkowym można przechowywać nie więcej niż dwie butle przyłączone do urządzeń gazowych, o zawartości gazu do 11 kg.
Kategorycznie odradzam "sugestię" EDDIEGO o powiadomieniu PiNB.Co tam napisze zarząd, że w ich budynku jest złamane prawo?
Jeżeli inspektor weżmie to na poważnie, to nie wychodząc ze swego biura da im 14 dni na usunięcie nieprawidłowości, a jak zarząd potwierdzi ,że nie usunął to zostanie zmobilizowany mandatem. Problemy się wówczas zaczną.:bigsmile:
Mnie ciekawi , dlaczego u lukasza ktoś, kto ma instalacje gazu ziemnego, korzysta z butli gazu płynnego? Może nie płacił gazowni i mu go odlączyli, ale gaz płynny chyba jest droższy w eksploatacji? Bijemy pianę, a lukasz milczy.Poczekajmy na więcej szczegółów.:bigsmile:
Pojechałeś po bandzie:bigsmile:
Co zarząd ma wspólnego z tym, że ktoś z właścicieli posiada butlę z gazem w domu??? Koziorozka pisała słusznie, że zarząd to nie policja, czy prokuratura. Ani cały zarząd razem wzięty, ani każdy z zarządu z osobna nie odpowiada za wybryki właścicieli lokali.
Gdyby mi PiNB przysłał, jako do członka zarządu zalecenie/nakaz usunięcia nieprawidłowości w lokalu Pana X, to bym ich wysłał na drzewo, a wcześniej zabił śmiechem:bigsmile:
TAK!
Kolego mylisz się! Ten przepis.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. z dnia 15 czerwca 2002r.) § 157.1 punkt. 6 „Zabrania się stosowania w jednym budynku gazu płynnego i z sieci gazowej”.
hehe...
Jak narazie złożyłem pisemnie do UM zawiadomienie o zaistniałej sytuacji i zobaczymy co oni zrobią. Lepiej iść teraz nawet do PINB niż po fakcie szukać wymówki, a jeszcze dodam że ta rodzina nadużywa alkoholu także niebezpieczeństwo jest duże.
Zobaczę co mi odpowiedzą i ewentualnie wtedy napisze wezwanie do usunięcia.
[align=right](...) admin[/align]
Pismo do PINB może pomóc, lecz różnica jest w tym, kogo PINB pociągnie do odpowiedzialności. Ty twierdziłeś, że wspólnotę, a ja , że lokatora mieszkania, kumasz?
Jeśli chodzi o tą kwestie to się dokładnie dowiem jak widzi to szef PINB którego dobrze znam, narazie czekam na odpowiedź z UM i zobaczę co oni napiszą.
Ja wiem jakie są kompetencje Inspektora wynikające z Prawa Budowlanego, do przeczytania którego zachęcam wszystkich.
lukasz - jeżeli znasz dobrze szefa PiNB, to trzeba było się jego spytać, czy nastąpiło naruszenie prawa czy nie. A przy okazji chciałbym zobaczyć jak EDDIE, jako zarząd, wysyła inspektora PiNB na drzewo:bigsmile:
MirekL, wszystkie moje wypowiedzi na forum są tak samo bliskie moim poglądom bez wyjątku.
Elan124, przypomnij mi proszę, kiedy to ostatnio napisałeś coś na temat będący problemem wątku?
Mam prośbę, nie przekręcaj nicka, bo to jedna z form trollowania.
Ja wiem, że chodzi Tobie (i nie tylko tobie) o licznik, Liderem forum stajesz się wtedy, gdy masz dużo wpisów na BLOGU.
Aby trafić na bloga musisz poddać się subiektywnej ocenie Admina . Ten licznik wpisów się liczy. Tak się stajesz doradcą- ekspertem - liderem na tym forum.
Preferowane są wypowiedzi z cytatami orzeczeń sądowych, własne teorie nie mają szans, choćby były prawdziwe i zmieniałby świat wspólnot mieszkaniowych na lepsze.
EDDIE - jezeli Twoje wypowiedzi są zgodne z Twoimi poglądami więc niech nie będą sprzeczne ze sobą.
W tej sprawie mogę się wypowiedzieć, ponieważ mam osobiste doświadczenie wynikające z zarządzania nieruchomością, kto chce może jej wysluchać, kto nie chce - trudno.:bigsmile:
Przypominam tylko:
Łatwo napisać zarzut, ale trzeba go jeszcze potrafić uzasadnić. Podaj proszę, co takiego było sprzeczne w moich wypowiedziach.
Nie tylko Ty masz doświadczenie w zarządzaniu nieruchomością.
KubaP, nie pierwszy, ale mam nadzieję ostatni raz, proszę Cię o nie pisanie do mnie prywatnych wiadomości. Przyjmij do wiadomości, że nie życzę sobie tego. Musze oglądać twoje posty na forum, ale na pewno nie muszę oglądać postów prywatnych, skierowanych personalnie do mnie.
Zdaje się, że miałeś krótki przymusowy urlopik od forum, ale widać niczego się nie nauczyłeś. Nie jesteś w stanie nauczyć się niczego wartościowego ani na temat wspólnot, ani na temat zwykłych relacji interpersonalnych. To przykre, ale to twój problem.
Ostatnia sprawa: To czy coś jest trollowaniem, czy nie, nie zależy od twojej oceny. Zapoznaj się dokładnie i ze zrozumieniem, co znaczy trollowanie. To ma znaczenie, ponieważ trollowanie jest na forum (nie tylko tym) zabronione.
i jednocześnie zareagowałeś
[quote]Co zarząd ma wspólnego z tym, że ktoś z właścicieli posiada butlę z gazem w domu??? Koziorozka pisała słusznie, że zarząd to nie policja, czy prokuratura. Ani cały zarząd razem wzięty, ani każdy z zarządu z osobna nie odpowiada za wybryki właścicieli lokali.
Gdyby mi PiNB przysłał, jako do członka zarządu zalecenie/nakaz usunięcia nieprawidłowości w lokalu Pana X, to bym ich wysłał na drzewo, a wcześniej zabił śmiechem[/quote]
I to jest najciekawsze, masz rację i jej nie masz.
Co do kompetencji Zarządu.One są iluzoryczne. Jako Zarząd nie mam żadnego środka "przymusu". Mogę krzyczeć, straszyć pismami, sądami, prokuraturą ,policją itp. Oczywiście bardzo mi się to nie podoba, ponieważ moja rola sprowadzana jest do roli "ciecia", "stróża", "gospodarza domu". Ja nie dziwię się ,że nie ma chętnych wśród właścicieli, wspólnoty wybierają zarządców, a później narzekają ,że są traktowani jak "jeszcze jedna teczka na pólce".Za darmo nigdy bym się tego nie podjął , a ponadto chce "zmieniać rzeczywistość". Ad rem.
Również i ja co roku przeprowadzam kontrole.I znam zalecenia pokontrolne. Spotkałem się z kilkoma kominiarskimi, na które reagowałem.podobnie jak u lukasza, właścicielem była WAM. Skierowałem więc pismo i co? Otrzymałem po dwóch miesiącach, kopię pisma WAM do swojego lokatora z zaleceniem usunięcia nieprawidlowości. I na tym się skończyło. Żadnego pisma o usunięciu i skontrolowaniu. Tak będzie i u lukasza.A w przyszłym roku lokator (tak było u mnie), będzie "nieobecny" w czasie kontroli kominiarzy, kominiarze napiszą protokół (chcą zarobić) i wyjasnią, że wg przepisów (tylko oni wiedzą jakich?) te 5% lokali nie ma znaczenia. Co powinien zrobić Zarząd.Odnotować na protokole, swoją reakcję (kopie pism, awizo, potwierdzenie odbioru) i spać spokojnie.
Zarząd może również wziąć poważnie pod rozwagę fakt ,że jest reprezentantem WM na zewnątrz i wyslać pismo do inspektora nadzoru budowlanego.Ja tak zrobiłem, zglaszając niewykonanie instalacji odgromowej na naszym budynku. Reakcja PiNB jak opisałem wcześniej, uratowalo mnie tylko to ,że sprawę zglosiłem do prokuratury. Korporacja budowlańców się obronila, projektant zeznal ,że stwierdzil w pewnym momencie, że ta instalacja nie jest niezbędna, dlatego jej nie wykonano. A ponadto po 3 latach to można ich pocalować w ....Przedawnienie. Niewątpliwie sprawa wroci jak coś się stanie. Pisma z prokuratury i PiNB są u mnie najważniejszymi dokumentami we WM.
Szanowni forumowicze. Wielokrotnie spotkalem się na tym forum ze stanowiskiem, że nadzór budowlany to ho,ho,ho. Fikcja.Przeczytajcie sobie uprawnienia PINB. Są one na etapie zatwierdzania projektow, kontroli budowy, wyjaśnień po katastrofach.Inspektor nie chodzi po budynkach i nie szuka, wlasciciela lub zarządcy, bo tylko ich może ewentualnie skontrolować (dokumentację). Nie mają na to ani ludzi, pieniędzy, czasu. A wlaściciela lokalu to mogą jedynie poprosić o szklankę wody. Nie mają nawet rzeczoznawców budowlanych.Po wybuchu gazu w administrowanej przeze mnie WM zglosilem ten fakt do PINB, z probą żeby oszacowali, że nie ma zagrożenia zawaleniem.Odpowiedź zaskakująca, przyjdą jak się zawali aby wydać decyzję o rozbiórce.Wspólnota wynajęła (wskazanego a propos przez PINB ) fachowca, któremu solidnie zaplacila.
Co do wątku lukasza.Lukasz nie ma racji twierdząc ,że zakazane jest posiadanie butli w lokalach. Wszyscy dyskutanci żle interpretują przepis prawny Ministra Infrastruktury. Ten przepis jest dla projektantow i budowlańcow, nie dla szarego obywatela.
Jeżeli WM gdzieś w Polsce miala instalacje gazu płynnego, a stal się cud i doprowadzono do nich gaz ziemny, to mogą oni wykonać instalację tego gazu pod warunkiem ,że zlikwidują gaz plynny, albo ograniczą jego zastosowanie do celow opałowych (kotlownia). Albo WM spelni warunek albo nie i to jest jedyna sankcja.Straszenie kogoś inspektorem nadzoru budowlanego, policją, strażą pożarną, prokuraturą, sądem to nękanie i może skończyć się uzasadnionym pozwem. Jednym z wyjść w takich sytuacjach, gdy lokator jest "uciążliwy" jest presja środowiska lokalnego, "ostracyzm".
Przepraszam za zbyt dlugi monolog.:bigsmile:
Dobrze, że w końcu przyznałeś mi rację, szkoda, że nie wykazałeś w którym miejscu nie mam racji.
Moja sugestia o piśmie do PINB była potwierdzeniem słów, że zarząd to nie policja czy prokuratura i nie ma środków ani możliwości do egzekwowania pewnych zachowań lokatorów. Od tego są odpowiednie organa "władzy". To jak sądzę jesteś w stanie potwierdzić. Jasno także wyraziłem pogląd, że to nie zarząd powinien być pociągnięty do odpowiedzialności, ponieważ odpowiedzialność dotyczy tylko i wyłącznie lokatora. Z tym także mam nadzieję się zgodzisz.
W którym miejscu w takim razie nie miałem racji??
Ja nie wiem o jakich "organach wladzy" Ty mowisz? PINB jest organem administracji państwowej, może ewentualnie zainicjować postepowanie. Policja dziala w jasno określonych sytuacjach, przy np. wykroczeniach, a prokuratura przy przestepstwach. W tym przypadku nie doszlo ani do wykroczenia ani do przestępstwa.Żeby domagać się przestrzegania prawa trzeba je najpierw znać.
Ja nie pisałem,że zarząd powinien być pociągnięty do odpowiedzialności, ale ,że pismem stworzy sobie problemy. Napisze donos na samego siebie, że w "jego nieruchomości" są nieprawidlowości. Usunie je na żadanie inspektora, a na drodze sądowej będzie dochodzil później latami swoje roszczenia.
Widzę ,że mój "elaborat"niczego nie wniósł.Podyskutuj z KubąP :bigsmile:
Nie odwracaj kota ogonem. Ja wiem, że trudno jest przyznać się do błędu. Miej świadomość, że zabiegami erystycznymi mnie nie pokonasz.
Po pierwsze, wyciągnąłeś zdanie z kontekstu. To, że zarząd nie ma nic wspólnego z tym, że ktoś z właścicieli posiada butlę z gazem w domu, to było w odniesieniu do odpowiedzialności wspólnoty, do faktu, że właśnie zarząd nie ma wpływu ani nie ma zamiaru się interesować tym, co każdy ma w swoich czterech ścianach. Pierwsze zdanie doskonale koresponduje z tym drugim.
Wychodzi na to, że zgadzasz się ze mną, starając się udowodnić mi mijanie się z prawdą, albo sprzeczność w "zeznaniach". Ciekawe
Daruj, ale takie rady mam w głębokim poważaniu.
Tematem wątku jest problem posiadania butli przez lokatora. Autor i m.in. i TY twierdzicie ,że zostało złamane prawo.Ja twierdzę inaczej.Gdyby jednak przyjąć, że zalecenie kominiarzy jest słuszne, to Zarząd może wystosować takie pismo do PINB, przy czym nie z informacją ,że lokator ma butlę, ale ,że posiada dwie instalacje gazowe (jeżeli przyjmiemy ,że butla podłączona do kuchenki taką tworzy?). Inspektor nadzoru nie ma żadnych kompetencji w stosunku do lokatora a nawet własciciela lokalu, a jedynie do właściciela/zarządcy budynku, więc jedynie ich może wezwać i skontrolować np. dokumentację. Jedynie do nich ma uprawnienia, dlatego Twoje rady ,że wysłałbyś jego na drzewo to wolne żarty. To nie on przyszedłby do Ciebie, ale to Ty (jako Zarząd) pofatygowałbyś się do jego biura, grzecznie poczekał w poczekalni, grzecznie odpowiadał na pytania i wykonał zalecenia. Zalecenia są w formie decyzji administracyjnej, od której służą odwołania, łącznie do sądu. Ale to jest czarny scenariusz. Przyjmijmy ,że inspektor potraktuje butlę u lokatora jako samowolę budowlaną. To co może zrobić, wydać decyzję o rozbiórce. Lokator nie musi nawet wynosić butli z domu , wystarczy ,że je rozlączy. Oczywiście są to rozważania akademickie, które nie mają prawa mieć miejsce. I tak się cieszę ,że w stosunku do zeszlorocznych dyskusji na ten temat "eksperci" nie wyzywają mnie od oszołomów, i nie doradzają odcięcie gazu.
Na zakończenie przyklad z życia, sąsiedniej wspólnoty.Wlaściciel mieszkania, budowlaniec, czlonek WM zaczął robić u siebie remont. Porobil sobie salony, wyburzając ściany w tym "prawdopodobnie" tzw. nośną.Efektem bylo pęknięcie ściany u sąsiada z góry.Facet odmawia wpuszczenia zarządu i fachowca do mieszkania. Kontrolujacych gaz, wodę kieruje bezpośrednio do kuchni i wodomierzy.Sprawa trafila do sądu, przy czym to WM jest powodem. Czy slusznie?Trudno powiedzieć, ponieważ zainteresowanym bezpośrednio jest jeden sąsiad z gory.Sprawa wiąże się z kosztami np. ekspertyzy budowlanej, kosztami zastepstwa procesowego ale chyba są to koszty niezbędne dla dobra ogólu.:bigsmile:
Znowu wykręcasz kota ogonem. Temat wątku to posiadanie butli, ale nasz ostatni spór o sprzeczności z wypowiedziach dotyczy zupełnie czego innego. Przeczytaj jeszcze raz mój poprzedni post, a przypomnisz sobie, czego to dotyczyło.
To czy zostało złamane prawo, to nie podlega dyskusji. Masz podane rozporządzenie Ministra Infrastruktury, a Ty twierdzisz, że prawo nie zostało złamane. Nie wiem, jak to nazwać
Nawet nie pofatygowałbym się do inspektora PINB, nie mówiąc o grzecznym czekaniu, ponieważ dokumentacja budynku jest w posiadaniu administratora. Albo administrator wysłałby dokumentację do inspektora, albo inspektor pofatygowałby się do administratora.
O jakich zaleceniach piszesz?? Zalecenie likwidacji butli u lokatora posiadającego butlę? Zabiłbym inspektora śmiechem po raz kolejny. Nie mam jako członek zarządu takich kompetencji, już pisałem o tym.
Przecież te koszta obciążą pozwanego, więc w czym problem?