szkoda z winy zarządcy
Kangoo
Użytkownik
Witam,
pisłaem kiedyś temat dot. udostępnienia a raczej jego braku do zawórów wodnych. Dla przypomnienia powiem, że jestem właścicielem mieszkania w budynku zrządzanym przez zarządcę zewnętrznego, który nie chce urzyczyć mi kluczy do pomieszczenia technicznego w którym znajdują się zawory wodne do mojego mieszkania. Może mi udzielić dostępu do tego pomieszczenia jedynie na moją prośbę. Niestety w sytuacji awarii okazało się, że dostępu udzielono mi po ponad 3-ech godzinach w związku z powyższym poniosłem znaczne szkody na skutek zalania. W związku z tym szukam konkretnego przepisu na który mógłbym się powołać w celu dochodzenia odszkodowania od zarządcy. Jeśli ktoś z was zna taki przepis bądź przepisy prosiłbym o ich podanie.
pisłaem kiedyś temat dot. udostępnienia a raczej jego braku do zawórów wodnych. Dla przypomnienia powiem, że jestem właścicielem mieszkania w budynku zrządzanym przez zarządcę zewnętrznego, który nie chce urzyczyć mi kluczy do pomieszczenia technicznego w którym znajdują się zawory wodne do mojego mieszkania. Może mi udzielić dostępu do tego pomieszczenia jedynie na moją prośbę. Niestety w sytuacji awarii okazało się, że dostępu udzielono mi po ponad 3-ech godzinach w związku z powyższym poniosłem znaczne szkody na skutek zalania. W związku z tym szukam konkretnego przepisu na który mógłbym się powołać w celu dochodzenia odszkodowania od zarządcy. Jeśli ktoś z was zna taki przepis bądź przepisy prosiłbym o ich podanie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Pozdrawiam
IMO zawór główny od wody zasilającej twoje mieszkanie jest twoją własnością tak jak cała sieć wodna za zaworem, ponieważ służy ona tylko do użytku właściciela lokalu. Dlatego masz prawo nim dysponować pomimo, że położony on jest w pomieszczeniu technicznym.
Należałoby jak najprędzej przenieść zawory główne do lokali lub do skrzynek na klatkach schodowych tak, by dostęp do nich był łatwy.
W całej sprawie budzi obawę dostęp przez właścicieli do zaworów od innych lokali, bo jak rozumiem w tym technicznym pomieszczeniu są wszystkie zawory do lokali...?
Problem polega na tym, że na skutek działania zarządcy, który nie udostepnił mi kluczy do pomieszczenia technicznego, a samo pomieszczenie udostępnił po ponad 3 godzinach od momentu zgłoszenia awarii, poniosłem szkodę w związku z zalaniem łazienki.
W związku z tym problem jest następujący:
Nie wiem na jaki przepis mogę się powołać, bo to, że wina leży po stronie zarządcy jest oczywiste ale nie umiem tego poprzeć przepisami prawa, więc poszukuję konkretnego przepisu, artykułu jakiejś ustawy na który mółbym się powołać.
Jeśli ktoś mógłby podpowiedzieć mi taki przepis bądź jakoś naprowadzić mnie gdzie go mogę szukać byłbym wdzięczny.
Czy masz w lokalu możliwość odcięcia dopływu wody do swoich odbiorników ( np. kranów)?
Czy szkoda została wywołana awarią na częściach wspólnych (pęknięta rura)? Domniemam, że wina będzie 50/50.
Podstawę prawną stanowi art. 471 kodeksu cywilnego:
Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
W procesie należy udowodnić:
- szkodę,
- winę,
- związek przyczynowy między szkodą a winą.
P.S. Art. 363 K.c. § 1. "Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.
§ 2. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili".
o to też zadbałem ale tylko tam gdzie było to możliwe tj. dopływ wody do pralki, bateria zlwozmywakowa i umywalkowa, w przypadku baterii wannowej naściennej jak i instalacji c.o. nie mogłem tego zrobić
ten przepis nawet by pasował, zastanawiam się tylko nad użytym tu terminem "dłużnik", nie znam się na prawie, stąd moje wątpliwości, czy zarządcę mogę nazwać w stosunku do mnie "dłużnikiem"? jeśli zaś chodzi o zobowiązanie to rozumiem, że chodzi tu o zobowiązanie do udostępnienia przedmiotowego pomieszczenia, czy tak?
1) o te klucze się dopominał
2) z winy administratora ich nie dostał. Bo może to zarząd wm się nie zgodził?
Dłużnik to niekoniecznie ten, kto jest nam winien pieniądze. Tym mianem określa się osobę zobowiązaną do świadczenia.
jest ubezpieczone, sprawa zgłoszona, ale zastanawiam się czy ubezpieczyciel nie zarzuci mi tego że dopiero po kliku godzinach zostały zamknięte zawory
dzięki za ten artykuł, z pewnością też będzie pomocny
może za bardzo jestem szczegółowy, ale po przeanalizowaniu waszych odpowiedzi zastanawiam się jeszcze nad jednym, czym mogę poprzeć fakt, że zarządca jest wobec mnie dłużnikiem tj. był zobowiązany wobec mnie do świadczenia, czyli jak rozumiem udzielenia mi dostępu do zaworów?
aby założyć przed rozdzielaczem zawór odcinający wodę na wszystkie odbiorniki....
No właśnie, to trzeba będzie w pierwszej kolejności udowodnić. Dlaczego uważa Pan, że zarządca miał obowiązek te klucze udostępnić?
Czy w tej wspólnocie działa również zarząd?
Moim zdaniem ubezpieczyciel Kangoo, może odmówić wypłaty odszkodowania ponieważ jest sprawca/winowajca tej szkody i to on powinien skutki tej szkody usunąć.
tu się z tobą nie zgodzę gdyż woda doprowadzona jest do pomieszczenia technicznego i tam rozdzielona tzn. przed rozdzieleniem jeden główny zawór odcinający całą wodę do mojego mieszkania, następnie rozdialona na: ciepłą użytkową, zimną użytkową, c.o. przed podgrzaniem, c.o. po podgrzaniu itp., nie znam się dokładnie na tym ale łącznie jest - jeśli dobrze pamiętam 6 zaworów dotyczących tylko i wyłącznie mojego mieszkania, w związku z tym gdybym chciał móc zmaknąc wodę w mieszkaniu musiałbym na każdej "nitce" zamontować zawór, a więc też pewnie 6 szt. Jednak nie chodzi mi tu tylko o ilość, kupując mieszkanie nie dostałem szczegółowych projektów instalacyjnych więc nie mam pojęcia którędy te wszystkie rurki idą, w związku z tym zamontowałem zawory tam gdzie to było możliwe, a więc na podejściu do baterii umywalkowej i zlewozmywakowej gdyż nie są to baterie ścienne więc zaworki są ukryte w szafkach, oraz na podejściu wody do pralki. Pozostała więc bateria wanowa, ale z racji tego że mam tam beterię naścienną nie montowałem przed nią zaworów bo musiałbbym je umieścić pod wanną więc i tak nie maiłbym do nich dostępu. Poza tym zostaje jeszcze c.o., tu też nie montowałem zaworów bo przecierz nie będę przerabiał całej instalacji do której z resztą nie mam żadnych projektów. Więc skoro w pomiesZczeniu technicznym są wszystkie niezbędne zawory to po co miałbym je powielać w moim mieszkaniu.
uważam że ja jako właściciel mieszkania powinienem mieć możliwość w każdej chwili do zamknięcia zaworów, niestety niew umiem tego poprzeć prawnie, wnioskuję to tylko i wyłącznie czysto logicznie
czy działa zarząd tego nie wiem, być może tak, dla mnie to jest wszystko dość zawiłe bo nigdy nie miałem do czynia z prawem ani nie byłem wcześniej właścicielem mieszkania, więc pomimo przeglądania UOWL, KC itp. to i tak wielu rzeczy nie rozumiem
i z tym się zgodzę, tez wydaje mi się że głównym winowajcą jest zarządca gdyż to on nieudostępnił mi swobodnego dojścia do zaworów, na "chłopski rozum" powinien był to zrobić ale czy z punktu widzenia prawa też tak to wygląda ? tego nie wiem
Domniemam, że do twojego lokalu (ujęcia, kranu) dochodzi gałązka instalacji . I na tej gałązce nie można założyć w twoim lokalu zaworu odcinającego?.
Czy w tym pomieszczeniu technicznym znajdują się urządzenia pomiarowe zliczające twoje zużycie mediów.?
...a o dokumentacji technicznej zdeponowanej u Zarządcy nieruchomości ty słyszałeś ? Zawsze możesz zrobić sobie taki odpis "mini dokumentacje techniczną" dla swojego lokalu. Ja nigdy bym nie robił remontu (w przyszłości) nie znając przebiegu instalacji w moim lokalu. Po za tym na początku zrobiłem zawory odcinające w swoim lokalu. Jak wyjeżdżam na urlop to zamykam media.... tak dla świętego spokoju.
. Jak nie maił dostępu ? a o otworach technologicznych ty słyszałeś . Nawet jak obudujesz wannę nalezy wykonać owtór technologiczny np. 40cmX40cm przy przyłączu wodno-kanalizacyjnym . Inaczej będzie kicha.
co nie masz zaworów odcinających przy odbiornikach (kaloryferach. na rozdzielaczu CO) na zasilaniu i powrocie? Jak nie masz to wielki błąd.
Kangoo pisał wczoraj:
Może ktoś poda przepis prawny, w którym jest czarno na białym, że właściciel lokalu powinien mieć możliwość zamknięcia dopływu wody do swojego lokalu.
i "Art. 363 K.c. § 1. Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.
§ 2. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili".
Nie ma takiego przepisu, który mówi o tym wprost.
Zawory znajdują się w pomieszczeniu stanowiącym część wspólną, z części wspólnej każdy właściciel może natomiast korzystać, o ile czyni to zgodnie z przeznaczeniem (art. 12 ustawy o własności lokali, art. 206 kodeksu cywilnego).
Uważam, że zarządca nie ma prawa blokować właścicielowi dostępu do tego pomieszczenia.
Dziękuję, o to chodziło, to spokojnie wystarczy
Jedyny głos rozsądku to stanowisko KubyP. Nawet koziorozke zawiodła kobieca intuicja. To kolejny przykład gdy znamy stanowisko jednej ze stron, druga nie może się bronić. Winny się znalazł, ale nie ma niestety podstawy prawnej, więc są próby "ich wymyślenia" i znalazło się kilku "przychylnych doradców". Kangoo -szkodę poniósł Pan nie z winy zarządcy, chyba ,że Pan zarządca w Pana mieszkaniu uszkodził rurę wodociągową? Przyczyną zalania jest "prawdopodobnie "awaria wodociągowa", w postaci być może : pękniecia rury, rozszczelnienie złączy itp. Prawdopodobnie nastąpiło to w Pana mieszkaniu, więc wina dla ubezpieczyciela jest oczywista. Oczywiście może Pan tłumaczyć sie ,że czekał Pan trzy godziny ,aż przyjedzie "winny" zarządca i zakręci kurek.Może ubezpieczyciel w to uwierzy, sądzę ,że nie. Ja widząc awarię, albo zatkał bym "palcem" przeciek, albo siekierą wszedł do pomieszczenia technicznego i zakręcił wodę.
Rady kierujące Pana do Sądu są niepoważne.Pozew przeciwko zarządcy narazi Pana na dodatkowe koszty opłat sądowych i to powinno Pana ostudzić. Rozważania na temat obowiązków "dłużnika" pozostawię bez komentarza.Powinien Pan się cieszyć ,że zalanie nie spowodowało szkód u sąsiada niżej, zarządca bez trudu wyegzekwowałby odszkodowanie od Pana ubezpieczyciela. Jeżeli jednak nie przekonałem Pana to może Pan pozwać Wspólnotę Mieszkaniową, która swoim działaniem naraziła Pana na straty finansowe.Wówczas to WM , wynajmię m.in. za Pana pieniądze prawnika , który bez trudu spowoduje odrzucenie Pana "bezzasadnego" pozwu.
Najlepsza rada - zadbać o zawory we własnym mieszkaniu, niech Pan się spyta hydraulika czy to jest możliwe?
Jeżeli koszta za duże - dążyć do uchwalenia zasad dostępu do pomieszczenia technicznego. Pomieszcz:bigsmile:enie zaplombowane, właściciele mają dodatkowe klucze, fakt wejścia niezwłocznie zgłaszają do administratora. Sądzi Pan ,że jakby miał klucz to nie będzie awarii? Albo ,że awaria nastąpi jak będzie Pan w łazience i patrzył się na rury?
Kango twierdzi, że szkodę poniósł z winy zarządcy, dostęp do pomieszczenia technicznego umożliwiłby mu zakręcenie wody, co ograniczyłoby rozmiar szkód. To wszystko należałoby jednak w sądzie udowodnić.
Z drugiej jednak strony tak się zastanawiam dlaczego nie zakręcono całego pionu, skoro przez trzy godziny się lało.
P.S. A tak na marginesie, kolega Kangoo coś "kręci", tylko jeszcze teraz nie wiadomo co ?
choć z pewnymi technicznymi trudnościami leżącymi po stronie właściciela forum :sad:
Dostęp do części wspólnych w tym i zaworu to prawo każdego właściciela we wspólnocie. Udowodnij, że jest inaczej.
a więc wyjaśniam, jeśli chodzi o "winę zarządcy" - był to skrót myślowy, nie chodziło mi o to, że zarządca przyszedł do mnie i uszkodził mi rurę bądź bez przychodzenia zrobił to telepatycznie, chodziło mi tylko o to, że na skutek jego działania a włściwie jego braku powstała szkoda znacznie większa niż ta, któraby powstała jakbym miał dostęp do zaworów, przecierz jak powstała awaria to nie stałem i nie patrzyłem jak sobie woda leci na całą łazienkę, tylko też prowizorycznie próbwałem ją usunąć poprzez zatkanie "szmatami", podstawienie wiadra itp, itd, mimo to jak sobie każdy (oprócz MirkaL) może wyobrazić woda leci pod jakimś ciśnieniem i w przypadku pękniętej rury nie da się spowodować by wogóle nie leciała przez zatkanie dziury palcem. Dzwoniąć do zarządcy, który notabene w gablocie ogłoszeniowej podał numer alarmowy w przypadku awarii i który wcześniej zapewniał mnie, że w przypadku wystąpienia jakiejś będzie u mnie w kilka minut, byłem przeświadczony, że tak faktycznie będzie dlatego uważam, że zareagowałem prawidłowo. Gdybym od razu wiedział, że muszę liczyć tylko na siebie i nie będę miał dostępu do zaworów postąpiłbym nieco inaczej odpowiednio do sytuacji.
Jeśli zaś chodzi o zawory w mieszkaniu - ok gdybym nawet założył we wszystkich koniecznych punktach, to kto mi zagwarantuje, że awaria nie powstanie przed zaworem? wtedy i tak wodę będę musiał zakręcić w pomieszczeniu technicznym. Wiem zaraz ktoś powie, że mogę zamontować je tuż przed moim mieszkaniem, ale tak się składa, że akurat przed wejściem do mojego mieszkania jest pomieszczenie techniczne, o które cały czas się rozchodzi. Wracając jeszcze do wanny: co niektórzy chyba wysnuwają za dużo wniosków nie znając do końca faktów, to że napisałem, że nie miałbym do nich dostępu nie wynikało z tego, że "ja nie słyszałem" o otworach technologicznych, tylko z faktów technicznych, baterię mam zamontowaną na dłuższym boku wanny, więc mając nawet otwór technologiczny musiałbym nieco powyginać rękę, żeby sięgnąć zawór po przeciwległej stronie wanny, owszem można by wyprowadzić rurki z wodą tak aby "wyszły" ze ściany, "przeszły" pod wanną, tu zamontować zawór i poprowadzić je z powrotem do ściany, ale - jak już mówiłem wcześniej - co jeśli nastąpiłaby awaria przed zaworem?? Musiałbym udać sie do pomieszczenia technicznego. Dlatego uważam, że montowanie kolejnych zaworków w mieszkaniu mija się z celem, bo obojętnie gdzie bym ich nie zamontował, w przypadku awarii przed takimi zaworami i tak musiałbym zakręcic te w pomieszczeniu technicznym. Ktoś może powiedzieć: a co jeśli awaria nastąpi przed zaworem z pomieszczenia teczhnicznego, wtedy trzeba by zakręcić jakis zawór przed nim np. główny do budynku - i tak zawsze przesuwalibyśmy się o stopień wyżej w "hierarchi zaworów". Rożnica jednak polega na tym, że kolejne zawory nie dotyczą bezpośrednio mojej wyłącznej własności więc o nie niech się martwią odpowiednie jednostki, jeśli zaś chodzi o zawory w pomieszczeniu technicznym dotyczące mojego mieszkania - dotyczą tylko i wyłącznie tegoż mieszkania, a więc mojej wyłącznej własności. Dlatego uważam, że nikt nie powinien utrudniać mi do nich dostępu. Dlatego powstał ten temat i dlatego pytałem o odpowiednie przepisy prawne, a nie dlatego, żeby powstały "próby ich wymyślenia" jak to ujął MirekL.
Czy w pomieszczeniu technicznym znajdują się wodomierze lub inne urządzenia liczące zużycie mediów w twoim lokalu?
Jeżeli, chodzi o hierarchię zaworów , to standardowo , o ile pamiętam, schemat przedstawia się tak"
zawór głowny przed budynkiem>>>> zawór przy wodomierzu głównym>>>>> zawory pod-pionowe (odpowiadają min. za ciśnienie)>>> zawory odcinające dostawę do lokalu ( zlokalizowane na NW)
Nie chodzi o "wszystkich z ulicy", tylko o współwłaściciela.
Współwłaściciel może okazać się wandalem-chuliganem.... i co wtedy . Gdy wybuchnie afera związana z odpowiedzialnością
On będzie grał na flecie, a Zarządcy nieruchomości się oberwie - beknie . Takie przypadki mają miejsce z komorami technicznymi w których posadowione są liczniki energii elektrycznej obsługujące lokale (zabezpieczenia przedlicznikowe -plomby).
Nikt nie zauważył tekstu zamieszczonego przez Zarządcę i cytowanego przez mnie:
PS Proponuję zamknąć ten wątek, wszak ranking ilości postów i tak wygrał w lipcu KubaP. No chyba, że KubaP chce popełnić rekord wszech czasów
Pozdrawiam