Rozliczenia starego zarządu
CEZAR
Użytkownik
Witam, mamy kłopot z byłym "prezesem" zarządu wspólnoty,który sprawował władzę absolutną, przebrała się czara goryczy i członkowie zarządu w związku z nie możliwością wspólpracy zrezygnowali z prac w zarządzie składając wypowiedzenia prezesowi.Następnego dnia prezes na zebraniu członków wspólnowy złożył sam rezygnację.W wyniku czyności sprawdzających działania byłego juz prezesa okazało się ,że jest wiele nieprawidłowości między innymi w rozliczeniach wody , zataieniu istotnych informacji ważnych dla wspólnoty a nie wygodnych dla byłego prezesa itp.Pytanie : czy i jak można rozliczyć byłego prezesa ze strat jakie poniosła wspólnota wynikających z jego niebalstwa,nieumiejętności lub wręcz złośliwego działania?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jakąś rekompensatę finansową? Musiałbyś udowodnić powstanie konkretnej szkody finansowej
Coś innego? Co?
Z praktyki: ciesz się, że "prezesa" już nie ma, wyczyść brudy, wyprostuj rozliczenia do 3 lat wstecz. I ucz się na jego błędach
Jak duże ? czy się mieszczą w granicy do 10 %
Trzeba podać jakieś rozwiązanie i program naprawczy z tej sytuacji rozliczeniowej, to jest rola nowego Zarządu WM..
to jest już wyższa szkoła jazdy związana z legalizacją wodomierza głównego !!!! czy macie takie papiery kiedy był legalizowany (co trzy lata - chyba?) lub wymieniony na legalizowany czy nowy.
Koziorozko, nie zgodzę się z tym co radzisz. To znaczy to jest dobre działanie lecz pozostaje sprawa rozliczenia zaniedbań, być może celowych machlojek i nieodpowiedzialności byłego prezesa.
Nie może być tak, że w sytuacji, gdy wychodzą na jaw takie rzeczy, przechodzi się na porządku dziennym i udaje się, że nic się nie stało. Jaki to daje przykład dla osób, które później będą sprawowały zarząd, jaki to daje przykład dla właścicieli do zaufania tym osobom?
Jeśli straty są łatwe do udowodnienia i ewidentne, powinno się wyciągnąć konsekwencje finansowe. Nie wolno strat wynikających z niedbalstwa prezesa rozpisać na wszystkich mieszkańców.
Jeżel któryś z właścicieli czuje się oszukany przez pana PREZESA ma prawo w Sądzie, ( taka jest droga prawna ) a nie gdzie indziej , dochodzić swoich odszkodowań. Nie namawiaj do "linczu środowiskowego".
O tym powinien zadecydować Sąd a nie grupa właścicieli jemu-Prezesowi nieprzychylna.
Przeczytaj kilka razy moje słowa ze zrozumieniem i podaj mi fragment, tekstu w którym wyczytałeś o linczu środowiskowym.
To samo. Czytaj wyżej co napisałem.
Napisałam, że jak są straty materialne, to trzeba to udowodnić i potem domagać się ich wyrównania. Z tego co pisał Cezar to wcale nie jest oczywiste
Koziorozko, to nie zarząd miałby wychowywać. Nie o wychowanie chodzi. Na zarządzie ciąży obowiązek poprawnego rozliczenia wszelkich kosztów we WM, czyż nie tak?
Jeśli prezes zrobił machlojki i naciął innych właścicieli to raczej zarząd z administratorem muszą to wyjaśnić albo umożliwić takie wyjaśnienie osobom poszkodowanym.
Nie przesądzam, czy wina jest udowodniona lub ewidentna, znam tak samo sprawę jak Ty.
Grunt, że na prostą wychodzicie. Powodzenia :thumbup: