zmiana ceny i sposobu dostawy mediów a ich rozliczenie
golabek55
Użytkownik
Witam,
mamy we wspólnocie spory problem. Zaraz po oddaniu do użytkowania naszego budynku w 2010 r. podłączyli nas nas tymczasowo do tzw. kotłowni kontenerowej (na paliwo płynne) na jakieś 3-mce. Uprzedzono nas, że koszt ogrzewania i ciepłej wody będzie wyższy, aniżeli w przypadku ciepła z sieci. Następnie przez 6-mcy korzystaliśmy już z usług miejskiego przedsiębiorstwa ciepłowniczego i tak jest docelowo, czyli również teraz. Rok 2010 był rozliczany całościowo, jako rok grzewczy. Z tymże po odłączeniu kotłowni kontenerowej nie dokonano odczytów liczników, ani CO, ani ciepłej wody użytkowej. Koszt jednostkowy ogrzewania oraz jednostkowy ciepłej wody został uśredniony. Z mojego punktu widzenia, Zarządcą jest Spółdzielnia Mieszkaniowa, która budowała lokale, popełniła błąd nie dokonując odczytu. Doprowadziło to do tego, że mieszkańcy, którzy mieli bardzo niskie zużycie w pierwszym okresie (albo nie mieli zuzycia wcale, ponieważ jeszcze się nie wprowadzili), a po podłączeniu do miejsckiej sieci mieli wysokie zużycie, muszą w tej chwili ponosić koszty uśrednione, czyli ponieść ciężar z okresu, w którym nie korzystali z mediów, czyli niejako ponieść koszty tych mieszkańców, którzy wcześniej mieli zużycie większe. Czy jest jakiś przepis/regulacja, który można powołać w tym przypadku - czy chodzi o "nienależytą staranność", o "niedopełnienie obowiązków" przez Zarządcę? Spółdzielnia - Zarządca nie podejmuje z nami żadnego dialogu, nie odpisuje na pisma z zapytaniami (jesteśmy w mniejszości - mieliśmy mniejsze zużycie w pierwszym okresie). Czy sposób rozliczenia mediów w tym przypadku jest prawidłowy/uczciwy? Może ktoś już spotkał się taką sytuacją lub może ma jakąś dobrą radę? Czy jest sens walczyć o swoje i w jaki sposób? Nie mając danych i informacji, jak również doświadczenia w tych sprawach, ciężko nam dokonać samodzielnego rozliczenia - tymbardziej, że bez danych licznikowych, zaraz po zdjęciu kotłowni kontenerowej, jak udowodnić, że nasze zużycie było mniejsze lub nie było go wcale?
pozdrawiam
mamy we wspólnocie spory problem. Zaraz po oddaniu do użytkowania naszego budynku w 2010 r. podłączyli nas nas tymczasowo do tzw. kotłowni kontenerowej (na paliwo płynne) na jakieś 3-mce. Uprzedzono nas, że koszt ogrzewania i ciepłej wody będzie wyższy, aniżeli w przypadku ciepła z sieci. Następnie przez 6-mcy korzystaliśmy już z usług miejskiego przedsiębiorstwa ciepłowniczego i tak jest docelowo, czyli również teraz. Rok 2010 był rozliczany całościowo, jako rok grzewczy. Z tymże po odłączeniu kotłowni kontenerowej nie dokonano odczytów liczników, ani CO, ani ciepłej wody użytkowej. Koszt jednostkowy ogrzewania oraz jednostkowy ciepłej wody został uśredniony. Z mojego punktu widzenia, Zarządcą jest Spółdzielnia Mieszkaniowa, która budowała lokale, popełniła błąd nie dokonując odczytu. Doprowadziło to do tego, że mieszkańcy, którzy mieli bardzo niskie zużycie w pierwszym okresie (albo nie mieli zuzycia wcale, ponieważ jeszcze się nie wprowadzili), a po podłączeniu do miejsckiej sieci mieli wysokie zużycie, muszą w tej chwili ponosić koszty uśrednione, czyli ponieść ciężar z okresu, w którym nie korzystali z mediów, czyli niejako ponieść koszty tych mieszkańców, którzy wcześniej mieli zużycie większe. Czy jest jakiś przepis/regulacja, który można powołać w tym przypadku - czy chodzi o "nienależytą staranność", o "niedopełnienie obowiązków" przez Zarządcę? Spółdzielnia - Zarządca nie podejmuje z nami żadnego dialogu, nie odpisuje na pisma z zapytaniami (jesteśmy w mniejszości - mieliśmy mniejsze zużycie w pierwszym okresie). Czy sposób rozliczenia mediów w tym przypadku jest prawidłowy/uczciwy? Może ktoś już spotkał się taką sytuacją lub może ma jakąś dobrą radę? Czy jest sens walczyć o swoje i w jaki sposób? Nie mając danych i informacji, jak również doświadczenia w tych sprawach, ciężko nam dokonać samodzielnego rozliczenia - tymbardziej, że bez danych licznikowych, zaraz po zdjęciu kotłowni kontenerowej, jak udowodnić, że nasze zużycie było mniejsze lub nie było go wcale?
pozdrawiam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Mleko się wylało. Popełniono błąd nie robiąc odczytów podzielników kosztów przy zmianie źródła dostaw EC do nieruchomości.
Uśrednienie stawek rozliczeniowych jest chyba jedynym solidarnym wyjściem z tej sytuacji .
Ciekaw jestem ilu jest takich "pokrzywdzonych" właścicieli lokali.?
Czy uruchamianie , w oparciu o jakie kryteria, ponownego rozliczenia kosztów zakupu EC, ma sens?
Jak najszybciej opracować i uchwalić regulamin rozliczania mediów.
rozumiem, że już nie da się przeprowadzić odczytów wstecz, ale czy można dochodzic odzkodowania od Zarządcy, że popełnił błąd - około 30 (na 50 mieszkań) poniosło szkodę ... mnie przyszła dopłata na 4500 zł, czyli wg "domowych obliczeń" o około 2000 zł za wysoka :( taka kwota to dla mnie naprawdę dużo pieniędzy ... zwłaszcza , że specjalnie w czasie kotłowni kontenerowej założyłam sobie elektryczny ogrzewacz wody, żeby zaoszczędzić - teraz widać, że to nie miało sensu, co więcej koszt wyszedł podwójne - za prąd i przy uśrednieniu ...
Nagłośnienie takiego pozwu na terenie nieruchomości , będzie miało skutek ponownego rozliczenia kosztów zakupu EC.
Ciekaw jestem jak zachowają się wtedy pozostali właściciele lokali ( ta 20 )?
Zawsze rozliczający może przerzucić 80 % kosztów EC na ogrzewanie lokalu , uznając, że chodzi o wysuszenie budynku...
Poza tym od kogo chcesz dochodzić odszkodowania? Masz zarząd powierzony, czy właścicielski?
Stąd wybierz: https://forum.zarzadca.pl/wiki/zarzad
Bo może twój zarządca, to zwykły administrator?
tutaj nie wchodzi w grę ponowne rozliczenie, bo nie ma odczytu;
to nie jest kwestia ponownego rozliczenia OC, tylko kwestia rozliczenia Zarządcy z wykonanych czynności i odpowiedź na pytanie, czy postąpił prawidłowo czy nie
jakie są podstawy prawne, a nie nasze wolne dywagacje ...
mamy Zarząd powierzony, jest to zapisane w akcie notarialnym
NW - nieruchomość wspólna np. Klatka schodowa , korytarze na piętrze.
EC - koszt Energii cieplnej dostarczonej do nieruchomości (CW , ogrzewanie lokali)
Skoro piszesz że "kontenerowa" działała do maja2010 a z sieci ciepło od października - to jak była ogrzewana ciepła woda od czerwca do września?
@KubaP - dzięki za wyjaśnienie !
nieruchomość wspólna nie jest ogrzewana, jest to budynek typu "włoskiego" z otwartą klatką schodową; reszta osób w podobnej jak ja sytuacji też się denerwuje ...; nie mam swoich odczytów, mam tylko dowód zakupu i montażu ogrzewacza elektrycznego wody ...
każdy z nas ma w mieszkaniu liczniki na tzw. zdalny odczyt; tyle że Zarządca wtedy tego nie zrobił ... :) dowiedzieliśmy się o tym po fakcie ...
Jest to nie sprawiedliwe, że jedni za drugich teraz muszą płacić, tylko dlatego, że Zarządca źle wykonał (wg mnie) swoje obowiązki ...
Jednak taki proces jest praktycznie nie do wygrania, ponieważ nie jesteście Państwo w stanie udowodnić szkody, no chyba że ewentualnie można spróbować odzyskać pieniądze za energię zużytą do podgrzania wody.
Zastanawia mnie inna sprawa - dlaczego korzystano z kotłowni kontenerowej, jak rozwiązano sprawę ogrzewania lokali na etapie projektowania, czy w umowach z nabywcami lokali są na ten temat jakieś zapisy?
Spółdzielnia była inwestorem, a my jako członkowie wpłacaliśmy stopniowo na podstawie umów - wkład budowlany. W 1-szej umowie rezerwacyjnej oraz w 2-giej - o wybudowanie lokalu, nie było zapisów na temat przyszłego ogrzewania. Ponieważ był to warunek oddania do użytkowania budynku, narzucono nam rozwiązanie kotłowni kontenerowej. Wprowadzono nas w błąd, że będzie drożej 0,5zł na m2- w rzeczywistości kwoty wyszły dużo, dużo wyższe. Spółdzielnia podjęła sama decyzję o tej kotłowni. Z informacji uzyskanych z Miejskiego Przeds. Ciepłowniczego wiemy, że jako budynek nie zostaliśmy uwzględnieni w planach inwestycyjnych na 2009 (mimo, że blok już został odebrany od wykonawcy w 10/2009), ponieważ Spółdzielnia zbyt późno, jako inwestor - wystąpiła z takim wnioskiem. Było to dla nas zaskoczeniem, ponieważ umowy rezerwacyjne były podpisane w 2006, a Spółdzielnia od dawna miała w planach tę inwestycję. Tłumaczono się tym, że nie było pozwolenia na budowę (nie było jeszcze wtedy planu zagospodarowania przestrz.) - otrzymano je ok. 05/2008
Zastanawiałam się, czy bez pozwolenia na budowę Spółdzielnia mogła z wyprzedzeniem złożyć wniosek do Ciepłowni o uwzględnienie w planach inwestycyjnych.
Z drugiej strony, czy nie mogąc zapewnić dostępu do mediów z sieci, mogła zawrzeć z nami umowy wybudowanie lokalu. Wiadomo, że Spóldzielnia nie jest klasycznym deweloperem, więc odpowiedzialność jest inna. Umowy rezerwacyjne mieliśmy zawarte ze Spóldzielnią jako dewloperem na kwotę 3800 zł brutto, po trzech latach oczekiwania zmuszono nas do członkostwa (był to warunek zawarcia drugiej umowy-o wybudowanie lokalu) i bez uzasadnienia zmieniono cenę na 4700 zł brutto. Cała ta sprawa z tą Spółdzielnią ciągnie się od dawna i cały czas czujemy się traktowani w sposób nieuczciwy. Ale czy w ogóle jest jakaś szansa na dochodzenie swoich praw? UOKIK- odpisał nam, że klaule niedozwolone nie obowiązują w relacjach Spółdzielnia-członek :sad:
Ponieważ nie ma jedności wśród lokatorów - wielu z nich zwyczajnie boi się zmiany, nie rozumiejąc, że już dawno mogłibyśmy zmienić Zarządcę, z korzyścią dla nas.
Jeśli ktoś widziałby jakieś rozwiązanie, to będę wdzięczna.
I tutaj jest rozwiązanie. Zorganizuj zebranie i wyjaśnij na nim, że zarządca działa na wasza niekorzyść i ewidentnie zaniedbuje swoje obowiązki, to już powinno być podstawą do jego odwołania. Jeśli ponad 50% właścicieli, licząc udziałami, zdecydujcie o jego odwołaniu. Żeby to zrobić musicie zwołać zebranie w obecności notariusza i przy głosach ponad 50% odwołać go powołując nowy zarząd właścicielski. Oczywiście wcześniej powinniście mieć jakieś propozycje, kto będzie w zarządzie, kto chce się udzielać w waszej WM.
Dobrze by było od razu mieć pomysł na zatrudnienie administratora, który będzie prowadził sprawy waszej WM.
w kwestiach przyszłych będziemy starali się to rozwiązać, w miarę możliwości poprzez zmianę Zarządcy ...bedzie to bardzo trudne, ponieważ nie mamy większości; a większość we wspólnocie stanowią własciciele, którzy sami nie mieszkają w lokalach, tylko je wynajmują - Zarządca nie udostępnia nam ich danych do korespondencji, zasłaniając się ochroną danych osobowych ..
Jak najszybciej odwołajcie tego zarządcę!
Czy były jakieś zmiany, chodzi mi o dokumentację powykonawczą.
Zmierzam do ewentualnej odpowiedzialności dewelopera, który powinien nabywcom zapewnić takie ogrzewanie jakie zaprojektowano.
To nie ma znaczenia czy deweloper to spółdzielnia czy nie.
Czy deweloper zwracał się do Was o wyrażenie zgody na zamontowanie kotłowni kontenerowej? Jeżeli tak, to w jakiej formie została wyrażona?
Jaka jest różnica w cenie, mam na myśli różnicę w odniesieniu do całego obiektu, czy ktoś to wyliczył?
postaram się sprawdzić w miarę możliwości dokumentację projektową, na wszystkich jej etapach
Spółdzielnia nie otrzymała od nas zgody w żadnej formie ani pisemnej, ani przez głosowanie - na zebraniu prezes postawił nas przed faktem dokonanym - ja protokołowałam przebieg zebrania (mam ksero) - sprawdziłam - nie było głosowania w tym przedmiocie
sąsiad sporządził kosztorys, z którego wynika, że w stosunku do cen rynkowych (chodzi o cenę m2 wybudowania lokalu - bez żadnego dochodu dla Spółdzielni, która działa "non profit"), to cena m2 jest zawyżona o ok. 800-1000 zł brutto; jeśli chodzi o całość to nie mam informacji, ale przypuszczam, że takie dane też są, ponieważ pewnie były podstawą wyliczenia różnicy na m2.
nie wiem czy ktoś dokonał takich obliczeń, ale w porównaniu z sąsiednimi blokami to co najmniej 30-40%
Aby mówić o odszkodowaniu to trzeba najpierw ustalić kwotę, o ile "wyszło" drożej.