brak przeglądów a odszkodowanie
Marek
Użytkownik
Witam,
w mojej wspólnocie w roku 2011 nie dokonano przeglądów:
1. Instalacje wewnętrzne kanalizacji i wody (Art. 62 ust. 1 pkt 1 i 61 ust. 1 pkt 3 prawa budowlanego oraz § 5 ust. 2 pkt 1 rozp.wtubm)
2. Odwodnienie terenów zewnętrznych (Art. 62 ust. 1 pkt 1 i 61 ust. 1 pkt 3 prawa budowlanego oraz § 5 ust. 2 pkt 1 rozp.wtubm)
dwa tygodnie temu po ulewach zalało nam garaż i komórki. Wybiła kanalizacjia z dołu. Miejsce wybicia to rura w prywatnej piwnicy.
Czy można od Administratora żadąc wypłaty odszkodowania za szkody w związku z zaniechaniem przeglądów?
w mojej wspólnocie w roku 2011 nie dokonano przeglądów:
1. Instalacje wewnętrzne kanalizacji i wody (Art. 62 ust. 1 pkt 1 i 61 ust. 1 pkt 3 prawa budowlanego oraz § 5 ust. 2 pkt 1 rozp.wtubm)
2. Odwodnienie terenów zewnętrznych (Art. 62 ust. 1 pkt 1 i 61 ust. 1 pkt 3 prawa budowlanego oraz § 5 ust. 2 pkt 1 rozp.wtubm)
dwa tygodnie temu po ulewach zalało nam garaż i komórki. Wybiła kanalizacjia z dołu. Miejsce wybicia to rura w prywatnej piwnicy.
Czy można od Administratora żadąc wypłaty odszkodowania za szkody w związku z zaniechaniem przeglądów?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W dniu przeglądu może być wszystko OK, a w następnym dniu może wystąpić awaria. Szczególnie taka, jak napisałeś.
Swoje roszczenia o odszkodowanie powinieneś kierować do wspólnoty mieszkaniowej, ta zaś (ewentualnie) w trybie regresu do zarządcy. Wiele zależy od szczegółowych warunków umowy, zawartej przez wspólnotę z zarządcą.
Temat ten jest interesujący o tyle że są duże straty w piwnicach i ubezpieczyciel będzie chciał skorzystać z regresu ubezpieczenia wspólnoty.
Podstawa prawna to art. 471 k.c.:
Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Swoje roszczenia kieruj do ubezpieczyciela, wiąże Was jakaś umowa.A ubezpieczyciel, jak to każda firma w tej branży, będzie chciał się "wymigać".
A jak będziesz mu jeszcze podpowiadał argumenty, to problemy przed Tobą. Zły to ptak ,który własne gniazdo kala.
To może w myśl tej filozofii należałoby zrezygnować z przeglądów? Po co płacić takiej armii pasożytów, którzy żerują na właścicielach lokali, skoro i tak następnego dnia może wystąpić awaria? W dniu przeglądu może być wszystko OK, a w następnym dniu może wystąpić awaria - ale tylko w przypadku, gdy przegląd jest przeprowadzony fikcyjnie, na papierze, albo nierzetelnie. W przeciwnym razie prawdopodobieństwo wystąpienia takiej awarii bezpośrednio po przeglądzie jest praktycznie zerowe, o ile nie poruszamy tu kwestii wad ukrytych, których nie dało się stwierdzić pomimo zachowania należytej staranności podczas czynności przeglądu.
Pozdrawiam.
Dlaczego we własne gniazdo? Ja jestem lokatorem i płace administracji, która nie zrobiła przeglądów.
A nie ma obowiązku robienia takich przeglądów?
Po takim wstępie, poniższy wpis PRZYNAJMNIEJ ja odbieram jako brudną złośliwość: Chociaż co do tych pasożytów to się zgodzę. Roczne przeglądy "budowlane" to zwykłe wyrywanie kasy. Wspólnota i tak wie, co jest do zrobienia w nieruchomości, a zamiast składać na remont musi płacić haracz w zamian za papierki. Przeglądy wind, kominów, wentylacji, instalacji gazowej - OK. Budowlany i elektryczny co 5 lat. Reszta do kosza. Czyli jednak awaria jest możliwa, nawet dzień po przeglądzie?
Jeśli coś widać gołym okiem, to przegląd nie jest do tego potrzebny, a jak nie widać, to i przegląd nie pomoże.
Zatem nie płać. Nie daj sobie wyrywać kasy. Nie bądź frajerem. Nie płać haraczu w zamian za papierki.
Wszystko jest możliwe. Nawet to, że jutro Ziemia zacznie się kręcić w przeciwnym kierunku. To jedynie kwestia prawdopodobieństwa.
Brawo. Możesz wdrożyć tę swoją filozofię, zaczynając na przykład w swojej wspólnocie. Na pewno się spodoba.
Jeszcze się szarpią, więc nie wiem, jak to się skończy
Marek - Pierwszy raz o takich słyszę.:bigsmile:
więc pozostaje tylko z kwitować - widziały gały jaka polisę - warunki ubezpieczenia - podpisywały ...
:angry:
- to dopiero jest zaniedbanie ...