brak konsekwencji
helenkam
Użytkownik
termomodernizacja budynku sześcioklatkowego, każda klatka to osobna wspólnota z zarządem i wspólną firmą administrująca. w ubiegłym roku zatwierdziliśmy wspólnie projekt elewacji, kolorystyka, wiatrołapy i co się okazuje tylko dwie klatki realizują remont zgodnie z projektem, pozostałe zmieniają kolorystykę , wzór, będzie to wyglądało szkaradnie. Nie ma silnych na ich "głupotę",PINB oraz naczelnik wydziału architektury twierdzą, że kazda wspólnota może malować jak chce. Przyznam, że nie rozumiem, projekt wspólny dla całego budynku, zawarte porozumienie i po co?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Pozdrawiam.
A w jakim celu? Żeby skonfliktować sąsiadów?
A to porozumienie, które zawarły wspólnoty, co z niego wynika w przedmiocie kolorystyki?
Tu przecież nie chodzi o "złych urzędników", na których trzeba "napuścić" panią redaktor Jaworowicz lub jej lokalną naśladowczynię, lecz o innych właścicieli lokali w tym samym budynku. Po telewizyjnej audycji nadal trzeba żyć obok nich i załatwiać różne sąsiedzkie sprawy. Jeżeli Ci się wydaje, że "interwencyjny" program TV w tym pomoże, to gratuluję poczucia humoru.
Pomijając już sprawy najważniejsze (ustrój polityczny) - kołchoźnicy byli przywiązani do ziemi niczym chłopi pańszczyźniani (przez pół wieku nie otrzymywali w ogóle dokumentów tożsamości). Tak się czujesz w swojej wspólnocie?
Gwoli ścisłości - w sytuacji helenki chodzi o różne wspólnoty.
Nie rozumiem, dlaczego wszystkie klatki muszą być pomalowane jednakowo?
Skoro kamienice zabytkowe, stojące obok siebie w wielu miastach Polski mają różne kolory elewacji, to nie ma powodu, by rozdzierać szaty z powodu podobnej sytuacji w budynkach niezabytkowych. To tylko kwestia gustu. Kolorowo nie musi znaczyć "szkaradnie".
O tym jaką będzie budynek miał kolorystykę, decyduje architekt miejski (środowiskowy) , bo to on odpowiada za to jak wygląda dane miasto, gmina. Na "Picasiaka" na pewno się nie zgodzi, bo kolorystyka musi być zgodna z jego koncepcją (np. paleta kolorów do zastosowania).
"...Kolor elewacji domu - zmiana koloru budynku zgodnie z prawem.
Często podejmując decyzje o ociepleniu elewacji domu, decydujemy się na zmianę koloru.
Czy na takie prace wymagane jest pozwolenie na budowę?
Czy miejscowy plan zagospodarowania może narzucić kolor dla budynku? Zobacz, czy ocieplenie budynku i zmiana koloru elewacji "na własną rękę" są zgodne z prawem.
Zgodnie z art. 29 ust. 2 pkt 4 oraz art. 30 ust. 1 pkt 2 Prawa budowlanego docieplenie budynku o wysokości do 12 m nie wymaga pozwolenia na budowę, ale trzeba dokonać zgłoszenia właściwemu organowi administracji architektoniczno-budowlanej (staroście lub prezydentowi miasta na prawach powiatu). Do wykonywania robót podlegających zgłoszeniu można przystąpić, jeżeli w terminie 30 dni od dnia doręczenia zgłoszenia organ nie wniesie sprzeciwu w drodze decyzji.
W przypadku budynku o wysokości ponad 12 m konieczne jest uzyskanie pozwolenia na budowę. Przed wydaniem pozwolenia albo przed upływem terminu na wniesienie sprzeciwu do dokonanego zgłoszenia organ sprawdza zgodność planowanej inwestycji z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
W tekście planu miejscowego mogą być zawarte szczegółowe ustalenia dla poszczególnych terenów dotyczące kolorystyki elewacji, także dachów i ogrodzeń. Plan miejscowy może zakazywać stosowania określonych kolorów. Jest to akt prawa miejscowego i jego zapisy są wiążące przy zagospodarowywaniu i zabudowie terenów. Warto wcześniej zapoznać się z zapisami planu miejscowego – można to zrobić w wydziale budownictwa i architektury w urzędzie miasta lub gminy. Prawo wglądu do tego planu ma każdy, można również złożyć wniosek o wydanie wypisu i wyrysu z planu.
Podstawa prawna:
ustawa z 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (j.t. DzU z 2006 r. nr 156, poz. 1118 z późn. zm.)
ustawa z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (DzU nr 80, poz. 717 z późn. zm.) ..." - źrodło: (do odgadnięcia).