Problematyczny właściciel mieszkania
robusio4066
Użytkownik
Mam pytanie dotyczące opłat za mieszkanie we wspólnocie mieszkaniowej.
Jest właściciel posiadający mieszkanie ale nie jest zameldowany w nim ,u zarządcy niema w tym mieszkaniu przypsanej ani jednej osoby ,czy ma obowiązek wnosić opłaty typu śmieci itd.....Dlaczego pytam bo od trzech miesięcy właśnie w nim mieszka a opłat nie uiszcza.
Jest właściciel posiadający mieszkanie ale nie jest zameldowany w nim ,u zarządcy niema w tym mieszkaniu przypsanej ani jednej osoby ,czy ma obowiązek wnosić opłaty typu śmieci itd.....Dlaczego pytam bo od trzech miesięcy właśnie w nim mieszka a opłat nie uiszcza.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jeżeli za wywóz to ma płacić wg zasad ustalonych przez wspólnotę niezależnie
czy zamieszkuje czy nie; czy jest zameldowany czy nie.
Życie na cudzy koszt to normalka we wm... w imię sprawiedliwości społecznej.
W mojej WM , opłata za wywóz odpadów jest rozliczana od m3 zimnej wody zużytej w lokalu . Nikt nikogo nie szpieguje (...) czy skacze sobie do gardeł. Ten temat przynajmniej jest jako tako rozwiązany.
W razie sporu sądowego to na wspólnocie będzie ciążył obowiązek udowodnienia tych wszystkich okoliczności (art. 6 kodeksu cywilnego: ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne).
KubaP, jak zwykle pleciesz bzdury jak mało który. Skąd Ty to bierzesz?? Ktoś podrzuca ci takie pomysły??
Ja, podobnie jak każdy właściciel w mojej WM, ponoszę opłatę za wywóz śmieci, nie za ich produkcję.
Sprawa rozliczenia kosztów wywozu śmieci w wspólnotach to jest prawo wspólnot, jak wspólnocie się zechce i przegłosuje system rozliczenia śmieci np. w zależności od kondygnacji, na którym dany właściciel ma lokal, albo od numeru kołnierzyka właściciela, to tak będą płacić, ich prawo.
Nie stawiałbym takiej tezy. Bez produkcji śmieci nie ma opłat za ich wywóz, więc problem nie istnieje. W ten krótki sposób udowodniłem, że to nie są odrębne sprawy.
Należałoby uściślić, że właściciele ponoszą opłaty za wywóz śmieci z nieruchomości wspólnej na której zarządzający nieruchomością ma obowiązek wyznaczyć miejsce składowania odpadów. "Produkują" takie składowane śmieci nie tylko właściciele lokali ale także przypadkowe osoby przechodzące obok śmietnika, osoby celowo podrzucające innym śmieci, biznesmeni-zbieracze zmniejszając ich ilość jednocześnie dokonują niesamowitego spustoszenia samego miejsca, huragany i wichury itd... Proszę zwrócić uwagę, że klatkę schodową też zaśmiecają nie tylko właściciele ale "listonosze", ulotkarze, zbieracze suchego chleba, różni goście i osoby odwiedzające właścicieli i ich pociechy....
Jak to wszystko prawidłowo rozliczyć? Tzn obciążyć sprawiedliwie wszystkich właścicieli we wspólnocie?
Nie ma idealnego rozwiązania. Najprostsze i najrozsądniejsze podpowiedziały Sądy w kilku wyrokach - jeżeli nie można we wspólnocie dokonać dokładnego wyliczenia kto ile śmieci wyrzucił (czyli ile śmieci poszczególnych właścicieli jest w ogólnej puli śmieci), kto ile razy jeździł windą i jakiej tuszy itd - to należy zaliczyć takie koszty do kosztów zarządu i rozliczać tak jak nakazuje UoWL czyli udziałami.
Przy takim rozwiązaniu odpada wiele problemów, jest to prostsze i ma podstawy prawne.
Każde inne rozwiązanie - jak np. w zależności od zużytej zimnej wody (a dlaczego nie ciepłej?), ilości osób (wspólnocie nic do tego ile osób zamieszkuje dany lokal!), numerów butów itp. numerów będzie tylko źródłem konfliktów i nieporozumień w danej wspólnocie. Niewątpliwie mimo błachości samego problemu śmieci wymaga to przedyskutowania na zebraniu aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości i przyjąć rozwiązanie które zdecydowana większość właścicieli zaakceptuje.
Nawiasem pisząc, rozliczanie według udziałów też nie ma takiej podstawy, bo żadna ustawa nie reguluje tej sprawy. Skoro tak, to leży to w gestii samych właścicieli. To są ich pieniądze i ich zasady wzajemnych rozliczeń.
Odpady powstają w lokalach, a nie w nieruchomości wspólnej. Jeżeli okruszki "zbieraczy suchego chleba" czy kurz z klatki schodowej mają świadczyć o tym, że wywóz odpadów jest kosztem nieruchomości wspólnej, to jest to kiepski żart.
Sąd poznański w niemądrym, bardzo kontrowersyjnym orzeczeniu postawił tezę, z którą się nie zgadzam.
Skoro jest możliwe rozliczanie zużycia wody w lokalach nieopomiarowanych ryczałtem, liczonym np. w m3 od osoby zamieszkałej w lokalu, to dlaczego nie można od osoby rozliczać kosztów wywozu śmieci? Otóż można. To jest niewygodne, niektórych ludzi skłania do oszustw, żeby zaoszczędzić 5 złotych miesięcznie, ale jest to prawnie możliwe, rachunkowo wykonalne i jeżeli właściciele tak zadecydują, to tak będzie.
Jeżeli na podstawie art.22 ust. 3 ppkt 8 UoWL - właściciele ustalą, że koszty związane z eksploatacją np. windy, placu zabaw czy wywozu śmieci zaliczają do kosztów nieruchomości wspólnej to oczywistym jest, że podstawą prawną ponoszenia takich kosztów w stosunku do wielkości udziałów jest art. 12 ust. 2 UoWL.
p.s. można nawet według numerów butów ale żaden artykuł UoWL nie daje podstawy prawnej rozliczania według numerów kołnierzyków czy ilości osób - a według udziałów tak, co wykazałem powyzej.
Chyba, że z braku wolnego gruntu, piaskownicę i huśtawkę zamontujesz w swoim mieszkaniu i będziesz je udostępniał sąsiadom, a wspólnota uzna, że będzie część kosztów refinansować. Nie wiem tylko, jak zachowasz wymagane 10 metrów odległości od okien. ...że nie słyszałeś o art. 14 pkt 2 ustawy. W sprawie windy niczego nie trzeba ustalać, bo już to zrobił ustawodawca.
a właściwie, nie wiesz ... ile zużywasz zimnej wody w swoim lokalu.:bigsmile:
Skoro urządzenia do gromadzenia odpadów (śmietniki) zamontowane są za wspólne pieniądze,
na wspólnym gruncie (czasami nawet na sąsiednim) i konieczność utrzymywania ich w należytym porządku i czystości (poprzez systematyczne opróżnianie i wywóz) należy zgodnie z art. 14 ppkt 4 do kosztów zarządu nieruchomością wspólną to oczywistym jest że art. 12 ust.2 w powiązaniu z art. 17 UoWL znajduje zastosowanie.
Pewnie że można to skomplikować i rozliczać w proporcjach do zimnej czy ciepłej wody albo innych numerów butów a niebawem pewnie koloru skóry właścicieli tylko po co?
Aby prawidłowo rozliczać tego rodzaju koszty nie trzeba znać się na całym procesie produkcji i dystrybucji zimnej wody, nie trzeba znać się na sposobach podgrzewania zimnej wody do temperatury wymaganej odpowiednimi przepisami. UoWL w wystarczajacym zakresie określa sposoby ponoszenia kosztów przez właścicieli i współwłaścicieli.
W mojej wspólnocie pojemniki są własnością firmy wywozowej. Wspólnota ich nie kupowała ani ich nie dzierżawi. Zamówiliśmy usługę, przywieziono pojemniki. A od kiedy to rzeczy ruchome (pojemniki) są częścią nieruchomości wspólnej?
Przepis dotyczy utrzymania i czystości nieruchomości wspólnej, a nie pojemników (ruchomości), często cudzych. Gdyby to było takie oczywiste, jak ci się wydaje, to by nie było tylu dyskusji na ten temat. Jak właściciel powiesi kwiatki na klatce schodowej, to wspólnota ma obowiązek ponosić koszty ich pielęgnacji?
Podobnie z prywatną anteną TV / Sat na dachu? A jak przywiąże swojego psa do poręczy na klatce schodowej, to wspólnota musi go karmić, szczepić i prowadzać na spacery?
Czym innym jest miejsce składowania odpadów (zgodnie z przepisami mające być ogrodzone i odpowiednio zabezpieczone) a czym innym pojemniki (kontenery) znajdujace się w takim miejscu.
Można też przyjąć że sprzątamy tylko wokół śmietnika, np na 3 m wokół a bliżej już nie - a co?...
Można wszystko tak skomplikwać... jak ktoś tak lubi.
Nawet gdybym płacił od stu sztuk osób zamieszkujących, to nie płacę za produkcję, tylko za ich wywóz.
System rozliczenia tego wywozu wszystkim w mojej WM pasuje i na tym bym zakończył zbędne przekonywania.
To, że nie widzisz, wcale mnie nie dziwi.
Skąd wzięło się "4,33 tygodnia na m-c"?? Co to takiego? Domyślam się, że to jakiś koszt stały, ale o co kaman?
Sorry EDDI - ale póki co nie ma przymusu aby wszystkie wspólnoty rozliczały wywóz śmieci tak jak w Twojej wspólnocie więc nie rozumiem dlaczego "nakazujesz" zakończyć dyskusję.
Wątek dotyczył rozliczania gdy nie wiadomo kto i ile osób zamieszkuje lokal na dodatek nie ponosząc kosztów.
Dyskusja się toczy jak zgodnie z prawem rozliczać śmieci w sytuacji gdy nie wiadomo ile osób zamieszkuje dany lokal, ile śmieci jaki lokal "wyprodukował" itd. To jest problem bo właściciel np. 5 lokali wszystkie wynajmuje i wspólnocie nic do tego ilu osobom wynajmuje.
Nie przytoczono argumentów (ani prawnych ani logicznych) że rozliczanie według wody czy ilości osób (jak liczyć poczęte a nienarodzone) ma uzasadnienie.
Przytoczyłem argumenty prawne (UoWL) i "zdroworozsądkowe" podparte orzecznictwem (nie tylko sądu poznańskiego) że najlepszym, najprostszym, "najbardziej zgodnym z prawem" jest zaliczenie takich kosztów do kosztów zarządu, które należy rozliczać zgodnie z UOWL - udziałami.
Nikt nie pisze o przymusie. Nie nakazuję kończyć dyskusji. Moje stwierdzenie o kończeniu przekonywania dotyczyło konkretnie przekonywania KubyP w temacie, czy płacę za produkcję, czy za wywóz śmieci, myślałem, że jest to jasne...
Skąd wiesz, że nie wiadomo kto i ile osób zamieszkuje lokal? Ja wyczytałem w pierwszym poście, że autor wątku wie kto mieszka i nawet wie, że ten mieszkaniec nie jest zameldowany.
Pytanie było, czy ten osobnik ma obowiązek płacić m.in. za śmieci.
Zaskoczę cię. Przytoczę argument nie do podważenia przez nikogo. Nawet Ty coś na ten temat mimochodem napisaleś.
Jest najlepszy, najprostszy, zgodny z prawem sposób rozliczania kosztów wywozu śmieci we wspólnotach.
To jest dowolny sposób, lecz taki, który będzie pasował większości właścicielom we wspólnocie i który zostanie przegłosowany w uchwale.
Bardzo proszę o argument, że taki dowolny ( np. od częstotliwości otwierania drzwi przez poszczególnych właścicieli ?) sposób, będzie zgodny z prawem?
Bajka:
Większość właścicieli we wspólnocie zdecydowaną większością podjęła uchwałę że aby nie brudzić klatki schodowej (cel szczytny) właściciele lokali na parterze (jest ich zdecydowana mniejszość) w budynku czteropiętrowym - wnoszą pozostałych "na barana" do ich mieszkań.
Morał?...
52 : 12 = 4 1/3 ( w przybliżeniu 4,33)
Lecz dalej nie wiem dlaczego dzielisz 52 na 12. Chcesz uzyskać liczbę tygodni w miesiącu?? Ale po co??
Odpowiadaj normalnie, bo z tego co piszesz nic nie wynika. Pytając skąd ci się wzięło 4,33 tygodnia na miesiąc nie uważałem ciebie za durnia i nie oczekiwałem wyjaśnienia wyniku ilorazu, tylko wyjaśnienie skąd ten iloraz i po co się wziął.
Elan, chcesz o tym podyskutować w kimś?