rura kanalizacyjna w mieszkaniu sąsiada poniżej

szaro-buraszaro-bura Użytkownik
edytowano sierpnia 2011 w Zarządzanie Nieruchomościami
Tak dla porządku - to co pisane kursywą to wyjaśnienie czemu obchodzi mnie w ogóle ta sprawa, można spokojnie nie czytać.

Kanalizacja w budyku skonstruowana jest w ten sposób, że rura odpływowa spod wanny/prysznica będąca odpływem wody do pionu głównego przebiega w łazience lokalu poniżej (długość rury biegnącej po ścianie dość nisko - 40 cm od sufitu , ale to chyba nie tak istotne). Rura przecieka. Do kogo należy remont ?- do lokalu do którego należy wanna/prysznic skąd tą rurą odprowadzane są ścieki czy do tej osoby w której łazience ta rura przebiega?

Sprawa mnie osobiście o tyle dotyczy, że zwrócona się do mnie jako do zarządu z tym pytanie (jesteśmy w okresie pomiędzy upływem okresu wypowiedzenia umowy poprzedniemu zarządcy a podpisaniem umowy z nowym, na razie zarządzamy się sami). Właściciele lokali zwrócili się do mnie jako rozjemcy, właściwie to sprawa między nimi (rura nie należy do części wspólnej) ale przed podpisaniem umowy z nowym zarządcą wolałabym uniknąć sporów czy nawet awantur między sąsiadami - bo przy głosowaniu nad podpisaniem umowy z nowym zarządcą mogą wyniknąć problemy.

Komentarze

  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    Remont należy do właściciela syfonu, czyli sąsiada z góry, bo tylko jemu ten syfon służy. Ten z dołu ma tylko wątpliwej jakości ozdobę na ścianie
    To poczytaj
    https://forum.zarzadca.pl/discussion/777/problem-z-sasiadem-brak-zgody-na-wymiane-rury-odplywowej/
  • Opcje
    szaro-buraszaro-bura Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tak myślałam. Dziękuję.
    I chcę się wytłumaczyć - zanim napisałam przeglądałam forum i nie trafiłam na ten wątek.
    Najwyrażniej nieudolnie szukałam. Przepraszam.

    Rozumiem, że udostępnienie rury i związany z nim demontaż sufitu podwieszanego należą że do sąsiada z dołu i nie ma mowy o tym, żeby sąsiad z góry płacił za nowy sufit podwieszany (ta kwestia również wynikła). Mam rację?
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ten z dołu udostępnia, ale NIE dojście do części wspólnej tylko do części sąsiaada
    Wg mnie to ten z góry ma przywrócić stan poprzedni, czyli to on płaci za demontaż/montaż itp.
    Ale to chyba nie prawo, a stosunki sąsiedzkie decydują
    Może na pół koszty poniosą, bo przecież to żaden z nich nie wymyślił takiego kretyńskiego przebiegu instalacji.
    Poza tym może istnieje sposób z tym trójnikiem - podpowiedziany przez czajnika 14-11-2009
  • Opcje
    czajnik5czajnik5 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zasadniczo zgadzam się z powyższą opinią, aczkolwiek z jednym zastrzeżeniem. W mojej opinii niekoniecznie sąsiad z góry powinien ponosić koszty odtworzenia sufitu podwieszanego. O ile kretyński - jak napisano - przebieg instalacji prawdopodobnie (a raczej na pewno) nie zależy od obecnych właścicieli, o tyle trudno uwierzyć, że sufit podwieszany był w pomieszczeniu od początku. Właściciel, który zabudował sobie podejścia odpływowe należące do sąsiada z góry, powinien był sobie zdawać sprawę z przyszłych konsekwencji swojego działania. Nie podejrzewam, aby pytał sąsiada z góry o opinię w sprawie zabudowy, nie sądzę również, że pytał go o zgodę.

    Prawdą jest, że takie rozwiązanie jest mało szczęśliwe, choć jest typowe dla starszych budynków. Nie powinniśmy mówić i pisać, że to kretyńskie rozwiązanie, bo tak się to kiedyś robiło i już. Inny był kiedyś poziom wiedzy technicznej, inne materiały, inne stosunki własnościowe (lokale dawniej nie były prywatną własnością), inne obyczaje. Podobnie nie możemy powiedzieć, że komputer Odra 1305 to było kretyńskie rozwiązanie tylko dlatego, że zajmował dwa pomieszczenia, a dysponował mocą obliczeniową, jakiej powstydziłby się dzisiejszy byle telefon komórkowy.

    Jedyne wyjście, to przebudować pion kanalizacyjny w taki sposób, żeby każdy miał podejścia w granicach swojego lokalu. Trzeba się dogadać z sąsiadami. Należy wziąć pod uwagę, że czas jest bezlitosny i działa na Waszą niekorzyść. Z każdym dniem, miesiącem, rokiem instalacja i tak będzie się coraz bardziej sypać. Lepiej więc być jak te panny roztropne i wymienić instalację zawczasu (tzn. przed poważną awarią, a nie po).

    Pozdrawiam.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.