rura kanalizacyjna w mieszkaniu sąsiada poniżej
szaro-bura
Użytkownik
Tak dla porządku - to co pisane kursywą to wyjaśnienie czemu obchodzi mnie w ogóle ta sprawa, można spokojnie nie czytać.
Kanalizacja w budyku skonstruowana jest w ten sposób, że rura odpływowa spod wanny/prysznica będąca odpływem wody do pionu głównego przebiega w łazience lokalu poniżej (długość rury biegnącej po ścianie dość nisko - 40 cm od sufitu , ale to chyba nie tak istotne). Rura przecieka. Do kogo należy remont ?- do lokalu do którego należy wanna/prysznic skąd tą rurą odprowadzane są ścieki czy do tej osoby w której łazience ta rura przebiega?
Sprawa mnie osobiście o tyle dotyczy, że zwrócona się do mnie jako do zarządu z tym pytanie (jesteśmy w okresie pomiędzy upływem okresu wypowiedzenia umowy poprzedniemu zarządcy a podpisaniem umowy z nowym, na razie zarządzamy się sami). Właściciele lokali zwrócili się do mnie jako rozjemcy, właściwie to sprawa między nimi (rura nie należy do części wspólnej) ale przed podpisaniem umowy z nowym zarządcą wolałabym uniknąć sporów czy nawet awantur między sąsiadami - bo przy głosowaniu nad podpisaniem umowy z nowym zarządcą mogą wyniknąć problemy.
Kanalizacja w budyku skonstruowana jest w ten sposób, że rura odpływowa spod wanny/prysznica będąca odpływem wody do pionu głównego przebiega w łazience lokalu poniżej (długość rury biegnącej po ścianie dość nisko - 40 cm od sufitu , ale to chyba nie tak istotne). Rura przecieka. Do kogo należy remont ?- do lokalu do którego należy wanna/prysznic skąd tą rurą odprowadzane są ścieki czy do tej osoby w której łazience ta rura przebiega?
Sprawa mnie osobiście o tyle dotyczy, że zwrócona się do mnie jako do zarządu z tym pytanie (jesteśmy w okresie pomiędzy upływem okresu wypowiedzenia umowy poprzedniemu zarządcy a podpisaniem umowy z nowym, na razie zarządzamy się sami). Właściciele lokali zwrócili się do mnie jako rozjemcy, właściwie to sprawa między nimi (rura nie należy do części wspólnej) ale przed podpisaniem umowy z nowym zarządcą wolałabym uniknąć sporów czy nawet awantur między sąsiadami - bo przy głosowaniu nad podpisaniem umowy z nowym zarządcą mogą wyniknąć problemy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
To poczytaj
https://forum.zarzadca.pl/discussion/777/problem-z-sasiadem-brak-zgody-na-wymiane-rury-odplywowej/
I chcę się wytłumaczyć - zanim napisałam przeglądałam forum i nie trafiłam na ten wątek.
Najwyrażniej nieudolnie szukałam. Przepraszam.
Rozumiem, że udostępnienie rury i związany z nim demontaż sufitu podwieszanego należą że do sąsiada z dołu i nie ma mowy o tym, żeby sąsiad z góry płacił za nowy sufit podwieszany (ta kwestia również wynikła). Mam rację?
Wg mnie to ten z góry ma przywrócić stan poprzedni, czyli to on płaci za demontaż/montaż itp.
Ale to chyba nie prawo, a stosunki sąsiedzkie decydują
Może na pół koszty poniosą, bo przecież to żaden z nich nie wymyślił takiego kretyńskiego przebiegu instalacji.
Poza tym może istnieje sposób z tym trójnikiem - podpowiedziany przez czajnika 14-11-2009
Prawdą jest, że takie rozwiązanie jest mało szczęśliwe, choć jest typowe dla starszych budynków. Nie powinniśmy mówić i pisać, że to kretyńskie rozwiązanie, bo tak się to kiedyś robiło i już. Inny był kiedyś poziom wiedzy technicznej, inne materiały, inne stosunki własnościowe (lokale dawniej nie były prywatną własnością), inne obyczaje. Podobnie nie możemy powiedzieć, że komputer Odra 1305 to było kretyńskie rozwiązanie tylko dlatego, że zajmował dwa pomieszczenia, a dysponował mocą obliczeniową, jakiej powstydziłby się dzisiejszy byle telefon komórkowy.
Jedyne wyjście, to przebudować pion kanalizacyjny w taki sposób, żeby każdy miał podejścia w granicach swojego lokalu. Trzeba się dogadać z sąsiadami. Należy wziąć pod uwagę, że czas jest bezlitosny i działa na Waszą niekorzyść. Z każdym dniem, miesiącem, rokiem instalacja i tak będzie się coraz bardziej sypać. Lepiej więc być jak te panny roztropne i wymienić instalację zawczasu (tzn. przed poważną awarią, a nie po).
Pozdrawiam.