Wymiana zewnętrznych parapetów
krzysia
Użytkownik
Niedawno wymieniałam okna w swoim mieszkaniu - wraz z parapetami zewnętrznymi i zewnętrznymi. Teraz okazuje się, że zarząd stwierdził u siebie przecieki w obrębie parapetów zewnętrznych i wymienia je na koszt wspólnoty. Czy to zgodne z prawem - trudno uznać parapet za część elewacji czy część konstrukcyjną budynku? A jeśli tak, czy mam prawo domagać się zwrotu pieniędzy za moje parapety?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Parapety zewnętrzne są częścią elewacji.
Wykonując to ktoś zrobił to wadliwie skoro są przecieki. Nie ma podstaw, by domagać się zwrotu kosztów. Jeśli wymieniłaś je na własną rękę i to na dodatek wadliwie, to dobrze będzie jeśli nikt nie zażąda zwrotu kosztów za przecieki i zalane ściany od Ciebie.
To wg. "krzysi" w mieszkaniach członków zarządu są te przecieki. I to członkowie zarządu na koszt wspólnoty chcą uszczelnić/wymienić parapety. "krzysia" swoje parapety wymieniła na swój koszt np,ze względów estetycznych. Teraz może twierdzić, że strasznie zaciekła jej woda/deszczówka i pyta się czy może zażądać zwrotu poniesionych kosztów skoro parapety są częścią elewacji a ta zaś, częścią wspólną. Za remont części wspólnych płaci wspólnota - z tego chcą skorzystać członkpwie zarządu. Jej też się "należy".
Oczywiście że parapety zewnętrzne są częścią elewacji.
Przepisy prawa krajowego nie zawierają legalnej definicji elewacji. W związku z tym, obowiązuje definicja zawarta w Słowniku Języka Polskiego, zgodnie z którą elewacja stanowi zewnętrzną powierzchnię ściany budynku ze wszystkimi znajdującymi się na niej elementami.
"...ELEWACJA - lico budynku, jedna z zewnętrznych jego ścian wraz ze wszystkimi występującymi na niej elementami..." - dr hab. Agnieszka Zabłocka-Kos, profesor w Uniwersytecie Wrocławskim - "Słownik Terminów Architektonicznych i Urbanistycznych".
Krzysia wymieniła sobie na własny koszt "swoje" parapety zewnętrzne (przy okazji wymiany okien) nie zdając sobie sprawy ( i nie czekając aż właściciele podejmą w tej sprawie całościową uchwałę), że to część wspólna i wszyscy powinni partycypować w kosztach. Członkowie zarządu "wykombinowali" pod pozorem przecieków starych parapetów że trzeba je wymienić na nowe finansując ich wymianę (ciekawe czy okien też?) ze wspólnego funduszu (FR?). Logicznie biorąc skoro koszt wymiany pozostałych parapetów jest pomniejszony o koszt już wymienionych parapetów Krzysi, powinna otrzymać z tego tytułu odpowiednią bonifikatę( zwrot, ulgę itp) która jest dość łatwa do wyliczenia. Tak powinien być ten problem rozwiązany w imię sprawiedliwości wspólnotowej. Jestem ciekaw czy tak rzeczywiście będzie?
Jeśli tylko wadliwe (przeciekające), to zwrot ci się nie należy, bo jak udowodnisz, że twój też przeciekał?
Poza tym to powinno być zrobione tak: zarząd prosi o zgłoszenie mu wszystkich przeciekających w terminie np. 1 miesiąca. Potem sprawdza z fachowcem, czy rzeczywiście wszystkie zgłoszone (np. 7) trzeba je wymienić. Jak tak, to proponuje uchwałę o wymianie 7 parapetów.