Samowolne zabudowanie boksu w garazu wielostanowiskowym
ewisia
Użytkownik
Wita serdecznie wszystkich forumowiczów.
Mam następujący problem, sąsiad w garażu podziemnym postawił sobie szafę ( początkowo drewniana, potem okuta metalem).
Twierdzi że trzyma w niej przetwory domowe oraz farby (!).
Szafa jest ohydna, od jej metalowych kółek pordzewiała cała podłoga. Na pismo z prośbą o usunięcie szafy zgodnie z zaleceniem corocznego przeglądu technicznego budynku, szafa powinna być usunięta w trybie pilnym, gdyż nie wiadomo, czy nie stanowi zagrożenia pożarowego.
Właściciel twierdzi, że nabył on miejsce postojowe z wyłączeniem osób trzecich i może tam sobie robić co chce.
Dodatkowo szafa zmniejsza wymiary miejsca postojowego dla samochodu parkującego obok.
W/g mnie naruszone zostały przepisy KC ( prawo współwłasności - sąsiad nabył część ułamkową we wspólnym garażu podziemnym, nie jest jego całkowitą własnością, więc każda zmiana wymaga zgody ogółu), naruszone również przepisy Uchwały o własności lokali ( mowa w nich o użytkowaniu zgodnie z przeznaczeniem - myślę że garaż to nie piwnica, ogórki i ziemniaki niech trzyma w domu) oraz przepisy PPOŻ.
Nie możemy wywiązać się z zaleceń pokontrolnych, gdyż sąsiad powiedział że szafy nie usunie . Nadzór budowlany umywa ręce , gdyż (o zgrozo !), budynek już stoi i oni mogą coś zrobić tylko w trakcie budowy, straż pożarna też nie chce nic z tym zrobić. Czy pozostaje tylko Sąd? Czy może wogóle źle rozumujemy i każdy może sobie w garażu robić co chce? Pozdrawiam i z góry dziękuje za udzielone odpowiedzi.
Mam następujący problem, sąsiad w garażu podziemnym postawił sobie szafę ( początkowo drewniana, potem okuta metalem).
Twierdzi że trzyma w niej przetwory domowe oraz farby (!).
Szafa jest ohydna, od jej metalowych kółek pordzewiała cała podłoga. Na pismo z prośbą o usunięcie szafy zgodnie z zaleceniem corocznego przeglądu technicznego budynku, szafa powinna być usunięta w trybie pilnym, gdyż nie wiadomo, czy nie stanowi zagrożenia pożarowego.
Właściciel twierdzi, że nabył on miejsce postojowe z wyłączeniem osób trzecich i może tam sobie robić co chce.
Dodatkowo szafa zmniejsza wymiary miejsca postojowego dla samochodu parkującego obok.
W/g mnie naruszone zostały przepisy KC ( prawo współwłasności - sąsiad nabył część ułamkową we wspólnym garażu podziemnym, nie jest jego całkowitą własnością, więc każda zmiana wymaga zgody ogółu), naruszone również przepisy Uchwały o własności lokali ( mowa w nich o użytkowaniu zgodnie z przeznaczeniem - myślę że garaż to nie piwnica, ogórki i ziemniaki niech trzyma w domu) oraz przepisy PPOŻ.
Nie możemy wywiązać się z zaleceń pokontrolnych, gdyż sąsiad powiedział że szafy nie usunie . Nadzór budowlany umywa ręce , gdyż (o zgrozo !), budynek już stoi i oni mogą coś zrobić tylko w trakcie budowy, straż pożarna też nie chce nic z tym zrobić. Czy pozostaje tylko Sąd? Czy może wogóle źle rozumujemy i każdy może sobie w garażu robić co chce? Pozdrawiam i z góry dziękuje za udzielone odpowiedzi.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Pisma ( co najmniej 3 zostały wysłane przez Zarząd Wspólnoty).
Regulamin owszem można zrobić tylko ten Pan ma generalnie wszystko w nosie, inni lokatorzy polikwidowali wszystkie "pseudo zabudowy" ze swoich miejsc postojowych bez żadnych zastrzeżeń.
Właśnie o to chodzi, że nabył miejsce postojowe, a nie pomieszczenie gospodarcze!
Niech wasz zarząd wystosuje pismo do tego właściciela zobowiązujące usunięcie szafy, powołując się na sposób przeznaczenia miejsca postojowego, które nabył oraz podając ostateczny termin usunięcia szafy.
Dopiszcie, że w przypadku nie wywiązania się z terminu usunięcia, zarząd będzie zmuszony do usunięcia owej szafy na koszt jej właściciela.
Sąd nie jest wam potrzebny.
PS Używaj opcji EDYTUJ, znajdziesz ją w POKAŻ OPCJE po prawej stronie okna dialogowego.
W tym sęk, że już takie pismo wystosowaliśmy, a on powiedział że i tak szafy nie usunie, a jeśli zdemontujemy ją na jego koszt to poda nas do prokuratury o zabór mienia.
Uważa, że nasze stanowisko w tej sprawie jest zupełnie chybione, jak również przepisy na które się powołujemy.
Możecie napisać, że za przechowywanie szafy z zawartością także naliczycie opłatę. Możecie wynająć do tego celu jakieś pomieszczenie.
Działajcie sprawnie, takich delikwentów trzeba tępić.
Sąsiad nie jest więc wyłącznym właścicielem tego miejsca - to tak dla uściślenia.
Czy rzeczywiście ta szafa stanowi jakieś zagrożenie, kto konkretnie to stwierdził i na jakiej podstawie?
W jaki sposób utrudnia korzystanie z sąsiedniego miejsca parkingowego. Stoi na ciągu?
Jedynym wyjściem jest w tej sytuacji, skoro sąsiad odmawia współpracy - wytoczenie powództwa.
Miejsca do parkowania mają standardowe wymiary i nie sądzę, by jakikolwiek deweloper/inwestor wyznaczał szersze miejsca niż przewiduje rozporządzenie Ministra Infrastruktury.
Druga sprawa, to przeznaczenie tych miejsc. Każdy właściciel ma prawo (oraz obowiązek) do korzystania z pomieszczeń zgodnie ze sposobem ich przeznaczenia.
Generalnie najbardziej chyba przeszkadza wzgląd estetyczny, i jeszcze do tego skrzynka z ziemniakami obok...
Szafa nie stoi w ciągu komunikacyjnym.
Najbardziej irytuje fakt , iż cały czas twierdzi, że jest w porozumieniu z prawnikiem a z nas robi za przeproszeniem kretynów i twierdzi że nasze działanie jest najzwyczajniej w świecie złośliwe.
Wszyscy inni lokatorzy potrafili powyrzucać z garażu to co tam stać nie powinno ( był taki co postawił sobie starą meblościankę - ale bez kłopotu usunął ). Już naprawdę nie wiem gdzie to zgłosić...
1) miejsce postojowe nie magazyn
2) zajęcie części miejsca przeznaczonej dla innego auta
3) zagrożenie wynikające z protokołu przeglądu budowlanego, dała termin usunięcia a potem usunęła i obciążyła właściciela kosztem usunięcia i dalszego przechowywania.
W protokole z usuwania by była zawartość tej szafy a w niej np. nie farba, tylko ogólnie - materiały łatwopalne a zamiast ziemniaki - zgniłe warzywa (też zagrożenie). Podpis dwu członków zarządu. Potem windykacja należności i niech się odwołuje.
Powodzenia
Czy nie ma żadnych przepisów, które to regulują??? Ja przeszukałam setki wątków już ( sprawa się toczy od czerwca ubiegłego roku), i poza tym o czym mowa powyżej nie znalazłam nic więcej.
Może ktoś w was się spotkał z czymś podobnym .
To nie tylko o to chodzi, tylko o pozostałą część lokatorów. Cytuje wypowiedź jednego z nich "Dlaczego ten Pan ma być jeden ma być wyróżniony i może sobie zrobić dwa w jednym ( garaż z piwnicą)".
Zarząd tylko wymienia pisma, a ten Pan sobie nic z tego nie robi.
Masz podane co robić, działaj.
No właśnie jemu to nie przeszkadza, ze względu na szafę u sąsiada wjeżdza bez mała dotykając sie z nim lusterkami, stwierdził że jemu to nie przeszkadza i się już przyzywczaił.
Chodzi o zasady i eliminowanie równych i równiejszych, a szczególnie cwaniaków.
Tak, lokal jest oddzielnym lokalem, ma odrębną księgę wieczystą.
Ja właśnie reprezentuje tych wszytskich właścicieli:) i naprawde wszyscy mają takie same zdanie na ten temat.
Masz protokół z przeglądu budowlanego.
Masz potencjalne zagrożenie.
Masz użytkowanie niezgodne z przeznaczeniem.
Mając taką większość powinniście przegłosować oczywiście wśród garażowców tylko i uchwalić regulamin korzystania z miejsc parkingowych. W większości wspólnot takowy istnieje.
Jeśli chcesz służę moim regulaminem jako przykład do zredagowania (przyjęcia) i zaproponowania pozostałym garażowcom.
Do jego przegłosowania i wprowadzenia nie potrzeba jednomyślności.
W dużej wspólnocie regulamin trzeba przyjąć uchwałą, a więc jest to sprawa przekraczająca zarząd zwykły. Czyli w małej WM musi być zgoda wszystkich.
PS Regulamin (wikipedia) - pochodna prawa stanowionego, na którą składa się zbiór obowiązków, nakazów, zakazów itd. normujących zachowanie się podmiotu podporządkowanego organowi nadrzędnemu (którego często ów regulamin jest dziełem). Regulaminy określają wewnętrzne zasady postępowania i życia organizacji, instytucji lub grup osobowych.
Czy mogę prosić o przytoczenie zapisu z aktu notarialnego dotyczącego przydzielenia miejsca parkingowego, taki zapis mógłby wiele wyjaśnić, być może można na jego podstawie uznać, że trzymanie szafy na miejscu parkingowym narusza zasady podziału rzeczy do korzystania?
Zastanawia mnie też inna kwestia, mianowicie na jakiej podstawie zarząd wspólnoty zarządza lokalem garażowym.
Coś mi się wydaje, że zarząd wspólnoty tylko pomaga "garażowiczom" w korespondencji i niejako koordynuje działania, trudno sobie wyobrazić, by wszyscy spotykali się w tej jednej sprawie i pisali wspólne pisma.
Może niech ewisia się wypowie, bo na razie to czyste spekulacje. W jej postach o służebności nie było mowy.
Pytań nagromadziło się sporo, a autorka wątku milczy.
Właściciel takiego MP ma zapewnione miejsce postojowe i udział we współwłasności i tylko tyle.
Tak, wynika to z kodeksu cywilnego, jednak przepisy w żadnej mierze nie upoważnia właściciela nieruchomości władnącej do decydowania o tym czy współwłaściciel nieruchomości obciążonej może postawić szafę na miejscu parkingowym.
Właściciel nieruchomości władnącej (właściciele lokali korzystający z garażu na zasadzie służebności) nie ma jednak w tej kwestii za wiele do powiedzenia, to nie jest jego sprawa.
Ta komórka będzie ci przeszkadzała?
Zarząd wspólnoty nie ma żadnych kompetencji, aby wyrażać zgodę w tej sprawie. Wspólnota nie zarządza cudzymi lokalami.
To sprawa pomiędzy współwłaścicielami garażu. To miejsce, które sąsiad zabudował lub zamierza też nie jest jego własnością - tylko przedmiotem współwłasności, z którego wyłącznie korzysta.
Moim zdaniem, pozostaje sprawa sądowa o nakazanie rozbiórki (o ile przeszkadza).