Podejmowanie uchwał nie objętych porządkiem zebrania
KubaP
Użytkownik
Sąd Najwyższy (sygnatura akt V CSK 52/10)
Zebranie właścicieli lokali może podejmować uchwały również w sprawach,
które nie zostały ujęte w porządku obrad ustalonym przez zarząd (zarządcę).
źródło: http://www.naszawokanda.pl/orzeczenie/0c78q/sn,V-CSK-52-10,wyrok_sn_izba_cywilna_v/
W orzeczeniu czytamy
"Nie budzi wątpliwości, że zebranie właścicieli lokali, zwołane na określony dzień, może podjąć uchwałę o kontynuacji obrad w innym (późniejszym) dniu, mimo braku stosownej regulacji w ustawie o własności lokali. Taka jest np. powszechna praktyka przyjęta w spółdzielniach mieszkaniowych, mimo braku wyraźnej w tym zakresie regulacji również w ustawie z dnia 16 września 1982 r. - Prawo spółdzielcze (jedn. tekst: Dz.U. z 2003 r. Nr 188, poz. 1848 ze zm. - dalej: "Pr.spółdz.") lub w ustawie z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (jedn. tekst: Dz.U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1116 ze zm.)."
Uspółdzielniania wspólnot ciąg dalszy ... (przygotowania do praktyk rodem z SM)
Uważam, że "dzielenie" zebrań na modlę SM, prowadzi do matactw, cwaniactwa grup właścicielskich oraz narusza prawa właścicieli. Każde zebranie właścicieli jest dla mnie odrębnym zebraniem jako całość. Ma początek, rozwiniecie i koniec.
Zawsze można w ustawowym terminie zwołać następne zebranie, nie trzeba dzielić go na etapy.
Zebranie właścicieli lokali może podejmować uchwały również w sprawach,
które nie zostały ujęte w porządku obrad ustalonym przez zarząd (zarządcę).
źródło: http://www.naszawokanda.pl/orzeczenie/0c78q/sn,V-CSK-52-10,wyrok_sn_izba_cywilna_v/
W orzeczeniu czytamy
"Nie budzi wątpliwości, że zebranie właścicieli lokali, zwołane na określony dzień, może podjąć uchwałę o kontynuacji obrad w innym (późniejszym) dniu, mimo braku stosownej regulacji w ustawie o własności lokali. Taka jest np. powszechna praktyka przyjęta w spółdzielniach mieszkaniowych, mimo braku wyraźnej w tym zakresie regulacji również w ustawie z dnia 16 września 1982 r. - Prawo spółdzielcze (jedn. tekst: Dz.U. z 2003 r. Nr 188, poz. 1848 ze zm. - dalej: "Pr.spółdz.") lub w ustawie z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (jedn. tekst: Dz.U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1116 ze zm.)."
Uspółdzielniania wspólnot ciąg dalszy ... (przygotowania do praktyk rodem z SM)
Uważam, że "dzielenie" zebrań na modlę SM, prowadzi do matactw, cwaniactwa grup właścicielskich oraz narusza prawa właścicieli. Każde zebranie właścicieli jest dla mnie odrębnym zebraniem jako całość. Ma początek, rozwiniecie i koniec.
Zawsze można w ustawowym terminie zwołać następne zebranie, nie trzeba dzielić go na etapy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W każdej wspólnocie jest grupa włascicieli lokali, która po zapoznaniu się z proponowanym programem zebrania dostarczonym w zawiadomieniu , nie uczestniczy w nim .
Ta sama grupa jest aktywna, gdy podjęta została uchwała, która w programie nie była ujęta choć mają prawo głosowania w drodze indywidualnego zbierania głosów. Zarzucają, że nie mieli możliwości wpływania na treść uchwały, która była ustalana na zebraniu właścicieli lokali.(tzw. jakość treści uchwały)
Wniosek taki, że na zebrania właścicieli trzeba chodzić , trzeba w nich uczestniczyć.
"...Art. 32. 1. O zebraniu właścicieli zarząd...zawiadamia każdego właściciela lokalu na piśmie przynajmniej na tydzień przed terminem zebrania.
2. W zawiadomieniu należy podać dzień, godzinę, miejsce i porządek obrad. W wypadku zamierzonej zmiany we wzajemnych prawach i obowiązkach właścicieli lokali należy wskazać treść tej zmiany..." - UoWL
"...W porządku obrad umieszczono m.in. sprawy wypowiedzenia umowy dotychczasowemu zarządcy, wyboru nowego zarządcy i składu zarządu, oraz o ubezpieczeniu nieruchomości wspólnej od ognia i innych zdarzeń losowych oraz ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej wspólnoty... należy zatem przyjąć, że zebranie właścicieli lokali może podejmować uchwały również w sprawach, które - jak w niniejszej sprawie - nie zostały ujęte w porządku obrad ustalonym przez zarząd (zarządcę)..." - SN
W tej sytuacji - pomijam obecnych czy nieobecnych - tak ważne zmiany we wzajemnych prawach, dodatkowe obciążenie właścicieli kosztami ubezpieczenia - wymagają zgodnie z art.32 ust. 2 podania treści takiej zmiany w zawiadomieniu o zebraniu.
Skoro SN uważa, że tego artykułu (32 ust.2) można nieprzestrzegać i nie ma potrzeby powiadomić wszystkich właścicieli o zaproponowanej ad hoc uchwale - to proponuję wywalić wogóle całą UoWL i...."róbta co chceta".
Ten wyrok jest namawianiem do anarchii we wspólnotach.
Właściciele lokali mogą podjąć każdą uchwałę, jeżeli nie jest ona sprzeczna z prawem i dotyczy sprawowania zarządu nieruchomością wspólną. Przyjęte uchwały dotyczyły tych właśnie spraw. Łącznie było reprezentowanych 31 właścicieli (65,3% udziałów, czyli prawie 2/3 udziałów). Wszyscy obecni głosowali za uchwałami.
Obalenie zarządu odbyło się na mocy uchwały, która uzyskała poparcie zdecydowanej większości udziałów.
To nie jest anarchia - to właściciele robią porządki.
"Nowoczesne" głosownie uzupełniające wykonuje się za pomocą przegródek oddawczych (skrzynek pocztowych) za pomocą indywidualnych kart do głosowania . W jednym dniu się wrzuca indywidualne karty, a w drugim je zbiera od właścicieli lokali. Uwierz mi, to się sprawdza nawet bardzo dużych wspólnotach.
Ja odniosłem się tylko do jednej z konkluzji tego wyroku (pomijam dwuczęściowość zebrania itd) - że właściciele mogą podjąć uchwałę nie zgłoszoną w porządku zebrania.
Właściciele mogą wszystko ale w granicach prawa.
Uważam, że uchwały zmieniającej wzajemne prawa i obowiązki właścicieli nie można podejmować ad hoc bo jest to złamanie prawa - art. 32 ust.2 UoWL i tyle.
Wobec tego, na każdym zebraniu można głosować uchwałę, która została przedstawiona na tym zebraniu, czyli jak pisze Daarek, właściciele mogą podjąć uchwałę nie zgłoszoną w porządku zebrania.
"...Na zebraniu właścicieli została podjęta uchwała w sprawie, która nie została wcześniej umieszczona w porządku obrad. W dodatku uchwała zmienia wzajemne prawa i obowiązki właścicieli lokali. Taka uchwała jest dotknięta względną nieważnością. Gdy taka uchwała zostanie zaskarżona, to zaskarżenie będzie skutkowało uchyleniem. Zasada ta dotyczy tylko uchwał, które wpływają na wzajemne prawa i obowiązki właścicieli lokali..." - Źródło: GP Artykuł z dnia: 2008-07-24
„…Okoliczność, że właściciele lokali głosujący w trybie indywidualnego zbierania głosów nie znali przedmiotowo istotnych postanowień projektu uchwały wspólnoty może mieć wpływ na sposób głosowania, wpłynąć na treść uchwały i skutkować jej wadliwością, uzasadniającą uchylenie na podstawie art. 25 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (tj. Dz. U. z 2000 r., Nr 80, poz. 903 ze zm.)…” - z dnia 11 września 2008 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie VI ACa 187/08
Może by tak sędziowie - w końcu mają swoje wewnętrzne biuletyny, wydawnictwa itd - porozumieli się przynajmniej co do podstawowych i zasadniczych spraw orzeczniczych.
W końcu obowiązuje zasada jednolitości sądów mająca zapewnić ujednolicenie zasad postępowania i orzekania na terenie całego kraju oraz jednolite stosowanie litery prawa przez sądy.
Jeżeli w wyniku analizy dokumentów przedstawionych przez zarząd (np. sprawozdania finansowego) okaże się, że doszło do nadużyć, marnotrawstwa lub łamania prawa (np. brak przeglądów), to właściciele w każdej chwili mogą podjąć uchwałę o odwołaniu zarządu i rozwiązaniu umowy z zarządcą. Mogą to zrobić nawet bez powodu.
Moim zdaniem to dobry wyrok.
Potwierdza zasadę, że najważniejsza jest wola większości właścicieli.
Przecież chodzi o ich majątek.
Co przeszkadza wcześniej zawiadomić właścicieli?
Decyzja o zmianie zarządu czy zarządcy, decyzja o dociepleniu budynku, o wzięciu dużego kredytu... mają zapadać nagle, zgłoszone na zebraniu (obojętnie czy przed zatwierdzeniem porządku czy po), bez przedyskutowania, żeby tylko nieobecni nie dowiedzieli się o tym, niezgodnie z UoWL (art. 32) - przecież to absurd zaprzeczający idei wspólnoty. Dyktaturę już przerabialiśmy i jak się skończyło to wiadomo.
Ważne jest prawo, logika, interes wszystkich i poszczególnych właścicieli..... a potem wola większości.
Nie znamy okoliczności sprawy, znamy tylko wyrok. Jak pisałem - sprawa mogła wyniknąć podczas zebrania. I co wtedy? Czekać do następnego, za rok?
Na tym zebraniu nie było uchwał o braniu kredytu, nie dorabiaj ideologii. Ja tak nie uważam. Gdzie to wyczytałeś? Bardzo dobrze się skończyło - pokojową kapitulacją dyktatury.
Dyktatura nie poddawała swoich decyzji osądowi ogółu i nie głosowała większością głosów wolnych obywateli, a własność prywatną chciała zlikwidować.
Tylko po co mieszać politykę do spraw właścicielskich we wspólnocie? To są różne światy. Wiele rzeczy jest ważnych, ale czasami występuje konflikt różnych wartości.
Interesy często są sprzeczne: zarząd i zarządca chcą zostać, właściciele chcą ich odwołać. Takie kontrowersje rozstrzyga się w głosowaniu, większością głosów. Właśnie po to wynaleziono demokrację. To jest zgodne z prawem i interesem większości.
Przytoczyłem argumenty - również prawne że w sprawach wkraczajacych w sferę praw i obowiązków nie może - bo właściciele nie mogą podejmować jakich chcą uchwał tylko uchwały zgodne z prawem w tym m.in. z art 32.
Na pozostałe tematy nie dysklutuję bo o czym jeżeli ty nie odróżniasz kredytu od ideologii.
"...Moim zdaniem to dobry wyrok. Potwierdza zasadę, że najważniejsza jest wola większości właścicieli..."
Pisałem o tym, powtórzę:
jeżeli wolą większości uchwalą, że właściciele z parteru wnoszą na barana pozostałych do mieszkań to - będzie to dobry wybór bo wola większości, tak? - absurd o tym pisze a nie o ideologii.
Prawo dotyczące WM nieustanie ewoluuje. U ciebie zatrzymało się na 2008 roku choć omawiany jest wyrok z 2010.
Uważam, że nie można w nieskończoności powtarzać historycznych orzeczeń sądowych czy powoływać się na historyczne już interpretacje . Trzeba patrzeć w przyszłość.
Jeszcze dużo czasu upłynie zanim zapisy prawne w stosunku do wspólnot , a zwłaszcza ich interpretacja , ustabilizuje się. Wszystko jeszcze przed nami.
Patologie pomijam i nie mam zamiaru prowadzić dyskusji akademickich w kategoriach teorii absurdu.
Sam rozpocząłeś wątek że SN orzekł, iż uchwały właściciele mogą podejmować poza porządkiem zebrania.
Twierdzę na podstawie UoWL (art. 32) że nie wszystkie uchwały można tak podejmować.
Jakoś nie widzę argumentów dlaczego ważne sprawy mają być podejmowane w tajemnicy, nagle, bez powiadomienia - przed właścicielami?
W tym względzie uważam wyrok SN za błędny, bo zaprzecza również jednej z zasadniczych zasad polskiego sądownictwa -zasadzie jednolitości sądów.
Mamy prawo (art.32) mówiące o wcześniejszym powiadomieniu właścicieli o projektach "ważnych" uchwał, są w tej sprawie wyroki wcześniejsze a SN w składzie z 2010 roku uważa, że nie ma potrzeby przestrzegać tego prawa - dla mnie jako obywatela to jest paranoja a nie sądownictwo, to zaprzeczenie sprawiedliwości.
Grupa userów, ma odmienne zdanie od twojego w tym i ja.
Ja uważam, że właściciele mogą podejmować uchwały nie zgłoszone do zawiadomienia o zebraniu i nie łamie to ustalonego porządku prawnego w zakresie podejmowania uchwał we wspólnocie.
Zazwyczaj uchwały zgłaszane na zebraniach są podejmowane częściowo na zebraniu, a częściowo w drodze indywidualnego zbierania głosów.
Może się zdarzyć, że uchwała, przy licznej reprezentacji właścicieli lokali, może być podjęta na zebraniu i uważam, że nie łamie porządku prawnego,
ponieważ głosujący mogli się zapoznać z treścią uchwały, omówić ją , przedyskutować i zagłosować, a taki jest cel zapisu art. 32 UoWL.
Przedstawiłem swoje argumenty z którymi wspomniana grupa ma prawo sie nie zgadzać. Szkoda tylko że nie macie argumentów uzasadniających "tajne" podejmowanie ważnych uchwał.
Przy 100 powtórzeniu sam zaczniesz w to wierzyć. :bigsmile:
Dyskutuje się na argumenty a nie po drugim wpisie KubyP kończy dyskusję przyjmując nieuprawnione stwierdzenia za pewnik.
4:39 0000 0000 = fajna większość
p.s. bardzo proszę trzymać się tematu, bez jakiś wycieczek oceniających mnie czy moje poglądy czy to co miałem na myśli.
- to ostatni mój wpis w polemice z Tobą w tym wątku.
Po to są zebrania, aby rozważać i dyskutować nad pewnymi projektami, albo zgłaszać nowe. Moim zdaniem jednak w sytuacji, gdy danej uchwały ujęto w porządku, wtedy każdemu, kto nie wziął udziału w głosowaniu trzeba to umożliwić organizując dodatkowo indywidualne zbieranie głosów.
Gdyby było inaczej (czyli tak jak orzekł SN), to po co ustawodawca umieszczał ten zapis?
W tej sytuacji dalej drążę temat, że SN wydał wyrok błędny. Pozostaje jeszcze tylko kwestia wyjaśnienia które uchwały są tymi co, wpływają na wzajemne prawa i obowiązki?
"...Taka uchwała jest dotknięta względną nieważnością. Gdy taka uchwała zostanie zaskarżona, to zaskarżenie będzie skutkowało uchyleniem. Zasada ta dotyczy tylko uchwał, które wpływają na wzajemne prawa i obowiązki właścicieli lokali...."
p.s. wymiar "etyczny" jest dość istotny też - w grę wchodzi również szacunek do praw właścicieli
Nie ma znaczenia, jak piszesz, że uchwała wpływa na wzajemne prawa i obowiązki właścicieli lub nie.
Nie ma w tym nic dziwnego, że taka uchwała może być zgłoszona i przegłosowana bez tygodniowego okresu powiadomienia, prawa i obowiązki właścicieli nie są w tym przypadku ograniczone, chociaż niektórzy taką będą mieli opinię.
Trzeba zauważyć, że zawsze do przegłosowania konkretnej uchwały potrzeba większości głosów liczonej udziałami, wynika z tego, że nieobecni na zebraniu mogą nie mieć okazji zabrania głosu w dyskusji nad uchwałą, a także mogą po prostu nie być potrzebni do jej przegłosowania, ponieważ do zebrania większości nie potrzeba obecności wszystkich właścicieli.
Proszę zauważyć, że w przypadku kontynuowania zbierania głosów po zebraniu drogą indywidualną, każdy właściciel jest zawiadamiany o uchwale i jej wyniku i w ten sposób ma możliwość odwołania się do Sądu, jeśli będzie uważał, że uchwała była podjęta z naruszeniem prawa.
Napisz do "Gazety Prawnej" że pisze bzdury;
Napisz do sędziów SA w Warszawie (oraz do innych) że nie znają prawa i wydali błędne wyroki, źle interpretując art.32.
Jeżeli Zarząd poinformował uprawnionych właścicieli lokali np. na piśmie, że w takim a takim terminie odbędzie się głosowanie uzupełniające w drodze indywidualnego głosowania lub dostarczył indywidualne karty do głosowania to wypełnił ciążący na Zarządzie obowiązek prawny.
Właściciela nie musi uczestniczyć w głosowaniu, ale to jest jego wybór.
W głosowaniu metodą kolędowania jest inny aspekt , właściciele mogą sugerować się tym jak zagłosował sąsiad oraz może być prowadzona agitacja przez zbierającego. Uważam takie zachowania za naganne, dlatego w mojej wspólnocie stosuje się indywidualne karty do głosowania dostarczane do skrzynek pocztowych lub wysyłane na adresy korespondencyjne. Głosowanie kończy się po uzyskaniu ponad ustawowych 50% głosów "ZA". Zazwyczaj jest to przedział miedzy 55-75%.
Ja wole zapytać, co autor takiej uchwały miał na myśli i mogę to zrobić na odbywającym się zebraniu , przedyskutować treść uchwały i ewentualnie zagłosować. Cała ta procedura przyśpiesz efektywność działania wspólnoty.