Szklane domy
KubaP
Użytkownik
Czy mycie szyb (cała ściana od południa to wielka tafla szkła) należy do obowiązków wspólnoty, czy każdy właściciel myje, co jego, za pośrednictwem odpowiednio uprawnionych firm?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy
Pierwsze rozwiązanie (wspólnota płaci za mycie z zewnątrz) = zapłaci także za wybitą/pękniętą szybę
Ja bym wybrała raczej drugie = własność indywidualna i wm wynajmuje firmę myjącą a kosztem obciąża od lokalu (nie udziału)
jak to pogodzić, że przy "malowaniu" elewacji właścicieli płaca od udziału? (te dwie czynności : mycie i malowanie różnią się czas-okresem ich wykonywania)
a przy "myciu" mieliby płacić w częściach równych?
No bo jak to miałoby być inaczej ... bo kto zapłaci za zniszczony dach na którym z pewnością będą miały swe zaplecza (samo uwiązanie lin po których będą się spuszczać) firmy czyszczące takie tafle szklane i jak to będzie wyglądać, jak jeden właściciel umyje swoją część, a inni będą się ociągać lub wcale robić tego nie będą?
A te szyby to są w oknach, czy to po prostu ściana ze szkła? Jeżeli ściana ze szkła, to należy traktować jako elewację i koszty powinna ponieść wspólnota.
Budynek ma cztery ściany, a tylko jedna jest "szklana".
Są też lokale, które nie mają takiej ściany (od strony północno- zachodniej i - wschodniej),
Są też właściciele miejsc postojowych, którzy mają tylko miejsce postojowe we wspólnocie.
To nie jest takie proste obciążyć wg udziału wszystkich właścicieli lokali.
Wniosek jest oczywisty, że elewacja jako całość nie służy tylko jednemu właścicielowi, czyli spełnia definicję nieruchomości wspólnej.
Wśród tego, co wchodzi w skład nieruchomości wspólnej wymienić można z pewnością: klatki schodowe, korytarze piwniczne, suszarnie, pralnie, wózkownie i inne wspólne schowki, strych czy winda lub zsyp oraz elementy zewnętrzne budynku, takie jak elewacja, balkony czy dach.
"...Elewacja istotnie stanowi część nieruchomości wspólnej, a nie każdego z lokali..." - (por. R. Dziczek, Własność lokali. Komentarz)
Prawo Budowlane wymaga zachowania estetyki budynku za którą odpowiada właściciel lub zarządca obiektu (nie mylić z właścicielem lokalu i zarządcą nieruchomości).
Konsekwencją takich wniosków jest to już napisał zarządca - koszty utrzymania nieruchomości wspólnej ponoszą wszyscy właściciele w stosunku do udziałów. Z windy też nie wszyscy korzystają a płacą za nią.
Ktoś kto ma tylko miejsce postojowe nie jest członkiem wspólnoty, nie może mieć udziału w nieruchomości wspólnej.
"...Art. 3. 1. W razie...właścicielowi lokalu przysługuje udział w nieruchomości wspólnej jako prawo związane z własnością lokali.
3. Udział właściciela lokalu wyodrębnionego w nieruchomości wspólnej odpowiada stosunkowi powierzchni użytkowej lokalu...do łącznej powierzchni...
Art. 6. Ogół właścicieli, których lokale wchodzą w skład określonej nieruchomości, tworzy wspólnotę mieszkaniową.
Art. 17. Za zobowiązania dotyczące nieruchomości wspólnej odpowiada...każdy właściciel lokalu - w części odpowiadającej jego udziałowi w tej nieruchomości..."
Mówiąc brutalnie - "co właścicieli obchodzi jakiś użytkownik miejsca postojowego na ich nieruchomości". Chyba że właściciele wynajęli część nieruchomości wspólnej i wspólnota ma z tego tytułu pożytki.
Cytatologia czasem nie opłaca się aby zabłysnąć...
Z każdym wyodrębnionym lokalem jest związany udział w NW . Z garażem z miejscami do parkowania też.
- Co ty za brednie wypisujesz, ma udział, ale związany ze współwłasnością.
Więcej na ten temat nie będę z Tobą dyskutował bo nie potrafisz.
To tak, jak z dachem lub windą - koszty utrzymania ponoszą wszyscy współwłaściciele, zarówno ci z parteru, jak z poddasza. Niemieszkający i niekorzystający z nieruchomości wspólnej właściciel też płaci za malowanie klatek schodowych, sprzątanie, przeglądy, wynagrodzenie zarządcy itp.
Nie znam szczegółów, ale z tego, co przeczytałem wynika, że jest to część wspólna.
ja uważam, że jest to "jedno" wielkie okno, na elewacje "zabrakło" miejsca.
jakbyś był właścicielem takiego lokalu z jedną ścianą "oszybowaną" w całości bez żadne okna (w budynku jest mechaniczna wymian powietrza
Nie ulega wielkiej wątpliwości, że w opisywanym przypadku szklana ściana budynku nie stanowi elementu budynku, który służy wyłącznie do użytku właścicieli lokalu.
Pomimo różnych głosów w tej sprawie i z pozoru podzielonego zdania i opinii należy stwierdzić, że jest to część wspólna nieruchomości.
Należy traktować taki element budynku jako ścianę lub elewację tym bardziej, że nie ma w tej ścianie okien w tradycyjnym rozumieniu okna otwieranego służącego tylko właścicielowi, lecz stanowi ona szklaną, przezroczystą ścianę.
Z pewnością jest to element nieruchomości wspólnej. Owa przezroczystość ściany zbudowanej ze szkła lub innych materiałów o właściwościach przezroczystych jest osobliwa, lecz pod względem funkcji nie odbiega od każdej innej ściany z osobliwą elewacją.
Otwierane okna nie są elementem nieruchomości wspólnej z racji sprawowania indywidualnych funkcji właściciela lokalu i służenia tylko jej właścicielowi. W takim przypadku elewacja ściany wraz z jej konstrukcją poza oknami jest częścią wspólną, a za okna odpowiada właściciel lokalu, gdyż okna służą wyłącznie jemu.
W przypadku przezroczystej ściany i jej mycia, obowiązek ten spoczywa na wspólnocie jako, że należy ona do nieruchomości wspólnej, lecz dopuściłbym możliwość mycia od strony wewnętrznej właścicielom lokali z czterech powodów:
Pierwszy - trudność w dostępie do całej wewnętrznej strony ściany w czasie zorganizowanego mycia.
Drugi - łatwość dostępu do wewnętrznej strony ściany przez każdego właściciela.
Trzeci - niskie koszty mycia
Czwarty - za czystość tej wewnętrznej strony odpowiada tylko i wyłącznie właściciel lokalu, a nie czynniki atmosferyczne i to od niego zależy "stan zabrudzenia" tej części ściany.
W sytuacji, gdyby był to element właścicieli lokali, kosztowność mycia tej elewacji praktycznie uniemożliwiłaby utrzymanie jej w czystości, bowiem brak by było instrumentów, by zmusić właścicieli do wykonania mycia od strony zewnętrznej. Zapłata za taką operację przez wspólnotę i obciążenie za to właścicieli spotkało by się ze sprzeciwem i brakiem zapłaty. Z kolei wspólnota występując do Sądu o zapłatę tej należności z pewnością naraziłaby się na niepotrzebne koszty sądowe i oddalenie wniosku.