Zapis w umowie o dostawę ciepła a prawo
poldek
Użytkownik
Kilka lat temu wspólnota posiadająca Zarząd Właścicielski podpisała rękami dyrekcji ZGM który był administratorem wspólnoty umowę z energetyką cieplną na dostawę ciepła.
W umowie jest zapis iż wspólnotę jako odbiorcę reprezentuje ZGM ( działa w jej imieniu). Powstał pewien problem z chwilą zakończenia współpracy wspólnoty z tym ZGM mianowicie energetyka żąda podpisania nowej umowy o dostawę ciepła z Zarządem Wspólnoty.
Nie wiem czy dobrze kojarzę ale w tym wypadku ZGM działał tylko jako przedstawiciel na zasadzie upoważnienia do podpisania umowy i nic poza tym. Nie wiem dlaczego Zarząd jest tutaj marginalizowany przez stronę umowy ( energetykę) ?
W umowie jest zapis iż wspólnotę jako odbiorcę reprezentuje ZGM ( działa w jej imieniu). Powstał pewien problem z chwilą zakończenia współpracy wspólnoty z tym ZGM mianowicie energetyka żąda podpisania nowej umowy o dostawę ciepła z Zarządem Wspólnoty.
Nie wiem czy dobrze kojarzę ale w tym wypadku ZGM działał tylko jako przedstawiciel na zasadzie upoważnienia do podpisania umowy i nic poza tym. Nie wiem dlaczego Zarząd jest tutaj marginalizowany przez stronę umowy ( energetykę) ?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Te dwa poniższe cytaty są sprzeczne albo nieprecyzyjnie się wyraziłeś:
Nie wiem, na czym polegać by miało marginalizowanie zarządu WM, ale pewne jest, że tylko zarząd WM jest stroną do podpisania nowej umowy z dostawcą ciepła.
Dobrze że energetyka pomyślała i przy okazji tej zmiany, zażądała nowej umowy aby naprawić istniejący błąd.
W czym niby przejawia się to marginalizowanie?
Kiedyś popełniono błąd, teraz go naprawcie
Nowy doklejony: 23.10.11 18:09 Nie z ZGM, lecz ze wspólnotą, reprezentowaną przez ZGM.
Pozostaw dywagacje na temat starej umowy, którą podpisał ZGM i uregulujcie aktualny stan dostaw ciepła najlepiej przez podpisanie nowej umowy ewentualnie przez podpisanie aneksu.
W moim przekonaniu powinna być to nowa umowa, ponieważ jedna ze stron podpisująca starą umowę nie istnieje. Energetyka słusznie domaga się podpisania nowej umowy ze wspólnotą.
Która ze stron Twoim zdaniem nie istnieje?
Podłącz do tego pisma kserokopie uchwały o wyborze zarządu i zacytuj Art. 21.
W waszej wspólnocie mogło się nic nie zmieniać nawet z administratorem włącznie, z reszta dla dostawców mediów zmiana, czy istnienie administratora nie ma żadnego znaczenia.
Najistotniejszy jest fakt, że poprzednia umowa została zawarta w sposób niewłaściwy, przez stronę, która nie miała prawa tego zrobić (dyrekcja ZGM w imieniu zarządu).
Przestań dociekać i przyjmij stanowisko, które prezentuje dostawca ciepła, czyli podpisanie nowej umowy ze wspólnotą, ponieważ jest to jedyne i najlepsze wyjście z sytuacji.
Treść umowy:
W załączniku spis wspólnot. W kolejnych aneksach do umowy dołączają kolejne wspólnoty mieszkaniowe.
Zakład budżetowy to administrator wspólnot. KubaP pisze że tak się robiło do 2002 roku. Koziorozka piszę że umowa jest nieważna. O ile zgadzam się z tym iż taka umowa w całości jest nieważna w czasach dzisiejszych to nie rozumiem dlaczego do 2002 roku się tak robiło, wynikało to z jakiegoś przepisu?
No i najważniejsze jak się uwolnić z takiej "umowy". Dyrektor i jego ekipa tak "dbali" o interesy tych wspólnot, że książkę już o tym można spokojnie napisać. Im krócej będą dbali tak jak "dbają" teraz tym lepiej dla wszystkich.
Zarząd właścicielski w czasach jak była podpisywana umowa nawet nie miał pojęcia co to znaczy być w zarządzie właścicielskim (ja też bym nie miał).
Czy ja dobrze rozumiem że tak naprawdę umowa została zawarta pomiędzy ciepłownią a wspólnotami których reprezentantem w tej umowie jest gmina X ? Zakłady budżetowe nie mają przecież osobowości prawnej.
Ustawa o własności lokali:
Art. 40. 1. Państwowe lub komunalne jednostki organizacyjne, sprawujące na podstawie przepisów dotychczasowych zarząd nieruchomościami wspólnymi, są obowiązane zapewnić dla każdej z zarządzanych nieruchomości wspólnych ewidencję umożliwiającą najpóźniej od dnia 1 października 1994 r. ustalenie kosztów i przychodów dla każdej wspólnej nieruchomości oraz powiadomić współwłaścicieli, nie później niż do dnia 30 listopada 1994 r., o zmianach, jakie wprowadza niniejsza ustawa co do sposobu zarządzania nieruchomością wspólną oraz co do ponoszenia jego kosztów.
2. Do czasu uregulowania tych spraw przez właścicieli do zarządu, o którym mowa w ust. 1, stosuje się odpowiednio przepisy niniejszej ustawy dotyczące zarządu zleconego przez właścicieli osobie fizycznej lub prawnej.
Nowy doklejony: 03.02.19 20:16
W niektórych miastach umowy były zawierane miedzy administrującym zakładem gminnym a wodociągami, firmą od śmieci czy ciepłownia.
Administrator gminny nie wystąpił o NIP , REGON, nie założył konta dla wspólnoty. Wpłacało się zaliczki się na konto gminy (zakładu budżetowego) .
Jest zarząd wspólnoty?
Wspólnota ma REGON, NIP , konto bankowe?
Jest jakiś administrator?
Zgłoś się do dostawcy EC i zaproponuj mu podpisanie aneksu umowy który zmieni strony umowy.
Właściciele przez całe lata nie mieli pojęcia co to jest ta wspólnota. Ten proces wyglądał że właściciele mieszkali w tych budynkach kilka dekad. Nagle w 2002 roku gmina postanowiła sprzedać lokale no i z mocy prawa powstały wspólnoty. Oczywiście właściciele Ci w głowie mają tylko to że to jest mieszkaniówka jak to wygląda od strony prawnej nikt nie wnikał. Sam byłem takim właścicielem. Myślałem że mieszkaniem rządzi mieszkaniówka czyli "coś tam z gminą związane".
Wspólnota ma REGON, NIP, konto bankowe. Zarząd właścicielski jest z tym że zarząd właścicielski jak od dyrektora usłyszy że coś jest OK to nie wnika czy dyrektor prawdę mówi tylko że z góry przyjmuje że dyrektor ma zawsze racje i jest OK. Administrator alternatywny jest ale to nie jest problemem. Na zebraniu chce uświadomić właścicieli żebyśmy się w końcu wynieśli od tego gminnego administratora.
Z kontem bankowym jest tak, że umowę z bankiem podpisywał nie kto inny jak pan dyrektor zakładu budżetowego. Umowa jest pomiędzy wspólnotą mieszkaniową a bankiem - wspólnotę reprezentuje dyrektor zakładu wraz z główną księgową. Zarząd nie miał dostępu do konta bankowego. Dlaczego tak? Ano dlatego że w ten sposób można było bez krępacji zadłużać się we wspólnotach mieszkaniowych (dyrektor tegoż zakładu budżetowego w sprawozdaniach Rb-Z raportował zadłużenie względem wspólnot mieszkaniowych). Jak na zebraniu chciałem się dowiedzieć kto z właścicieli wykazuje zobowiązania to mi pan dyrektor bajki opowiadał że nie może powiedzieć bo to dane wrażliwe (jednym z dłużników jak się później okazało była gmina właśnie ). W zakładzie tym generalnie panuje PRL-bis na każdym szczeblu. Od góry na dół i z dołu do góry. Książkę można napisać.
Wracając do tematu jak podważyć taką umowę na ciepło jakie przepisy się powołać? Skąd stwierdzenie ze do 2002 roku tak podpisywano umowy. Wynika to z art.40 ust. 1? W przypadku kiedy wspólnota powstała w 2002 roku ten przepis chyba nie ma znaczenia. Czy dobrze rozumuje?
Nowy doklejony: 03.02.19 20:59 Zgadzam się z koziorozką i nie dlatego że mi wygodnie. Mnie te wszystkie umowy kto z kim co podpisywał nigdy by mnie nie interesowały jakby administrator nie tracił naszych pieniędzy. Dopóki traci naszą kasę to szukam każdego możliwego leglanego sposobu aby zatrzymać to marnotrawienie kasy. Proste to nie jest ale nikt nie powiedział że będzie łatwo.
Do dostawcy się nie zgłoszę i nie będę niczego proponował ponieważ jak dobrze wiesz dostawca ze mną nie będzie rozmawiał ponieważ nie jestem stroną. Zgodnie z umową to dyrektor zakładu budżetowego jest stroną i właśnie na tym polega problem. Zgłoszę się zupełnie gdzie indziej z merytorycznym uzasadnieniem i właśnie dlatego tutaj piszę z zapytaniem o te merytoryczne uzasadnienie o ile takie istnieje.
A po co czekać do zebrania? Przed zebraniem należy uświadamiać właścicieli.
Każdy członek wspólnoty ma prawo wglądu do każdego dokumentu wspólnoty w tym do wyciągów bankowych. I nie ma tu danych wrażliwych, więc niech pan dyrektor nie opowiada głupstw, bo WM to nie czynszówka.
Niektóre banki mają opcję biernego dostępu do konta. Zarząd powinien mieć co najmniej taką możliwość i kontrolować wpływy i wydatki.
Ilu u was jest właścicieli lokali ? Ile jest wszystkich lokali, ile gminy?
a po co wymyślać coś takiego . Wystarczy być członkiem Zarządu i ma się dostęp do e-konta bankowego. Trzeba tylko tego chcieć
Admin nie może wydać jednoosobowo kasy WM.
Można to zmienić.
Nowy doklejony: 03.02.19 21:29
A jednak może. Udzielono mu pełnomocnictwa.
Poza tym to oni zadecydują, jaki dostęp do konta sobie załatwić, nie ty.
Po jakimś czasie dostałem dostęp do wydatków naszej wspólnoty (niektóre rekordy z wyciągu są zaciemnione bo dane wrażliwe ), to co tam zobaczyłem zostawię sobie na później. Teraz szukam sposobu żeby wyłączyć gminę (czy też bardziej dyrektora z zakładu budżetowego) z umowy na ciepło bo przez to że to zarząd wspólnoty nie jest stroną w umowie bezpośrednio wynika dużo problemów. Jeden z problemów który udało mi się rozwiązać. Nasza moc zamówiona po ociepleniu budynku kilka lat temu nigdy nie została zmniejszona, tak przypadkowo zupełnie. Dlaczego? Kolejny rozdział do książki.
Jak merytorycznie uzasadnić nieprawidłowość związaną z tym że zarząd właścicielski który powinien nas reprezentować tak naprawdę nas nie reprezentuje? Czy jest to możliwe? Może ta umowa faktycznie prawnie jest umową prawidłową?
BTW. Co do danych wrażliwych w zakładach budżetowych, to tutaj (meritum od 1min 09 sek) historia z miasta Pionki (to nie jest moja gmina) - tak w praktyce może wyglądać gminne zarządzanie/administrowanie
Pan Zawodnik jako burmistrz to niezły aparat był
to wynika z UoWL i uchwały powołującej skład Zarządu WM
No i tak to w praktyce wygląda. Admin nie może a jednak to robi. Robi dużo więcej nawet jak formalnie nie może. Czy zakłady budżetowe mogą zarządzać/administrować wspólnotami. Z zasady nie mogą a jednak to robią, itd. Ja staram się już działać tak żebyśmy po prostu przestali tracić kasę. I pomimo tego że nie jestem w zarządzie to z pomocą innych udaje mi się pewne sprawy załatwić wbrew właściwie wszystkim którzy powiązanie są z gminą.
KubaP twoje teoretyczne oderwane od rzeczywistości rady kiedyś mnie wkurzały teraz w sumie rozumiem dlaczego tak piszesz. Twój rodzaj odpowiedzi wkurza ale często zmusza ludzi do przemyślenia pewnych spraw i przygotowania się bardziej od strony teoretycznej do całej sprawy.
Nowy doklejony: 03.02.19 21:56
KubaP no ale oponent może zawsze powiedzieć że przecież zarząd reprezentuję wspólnotę na zewnątrz tyle że tą reprezentacje oddał w ręce dyrektora zakładu budżetowego czy też inna podobna argumentacja i jak doda jeszcze do tego jakiś wyrok z lat 90, to będzie pozamiatane. Piszę tak trochę jako adwokat diabła. Co Ty na to? Czy art. 21 ust. 1 z UoWL w zupełności wystarczy?
NIE mogą. .... bo to jest patologia WM
:bigsmile: chyba od strony merytorycznej ? samo-edukacja ... "podane na tacy" niczego nie uczy
To twój wniosek, że popieram . :-)
Stwierdzam fakty.
Znam wspólnotę, gdzie zarząd nie chce i nie chciał mieć dostępu do konta, ma tylko admin . Bierny dostęp ma właścicielka lokalu, która nie chciała być w zarządzie. Z zawodu jest biegłą rewidentką, więc WM z radością podjęła uchwałę o tym, by jej zapewnić bierny dostęp.
I admin chcąc nie chcąc musiał ją "dopisać"do rachunku.
Jeśli w tej wspólnocie trudno zmienić i zarząd i admina, to może chociaż na początku dać komuś bierny dostęp.
Metoda małych kroków.
Nowy doklejony: 03.02.19 22:03
Robi, bo dostał pełnomocnictwo w umowie, jaką podpisał z wami . I robi , bo mu na to pozwalacie.
Nic zmienić nie chcecie.
Nowy doklejony: 03.02.19 22:04
Jeszcze raz zapytam:
Ilu u was jest właścicieli lokali ? Ile jest wszystkich lokali, ile gminy?
Gab, masz racje że admin robi co chce bo mu na to pozwalamy jako wspólnota ale to nie jest tak że nie chcemy nic zmienić jestem tego żywmy przykładem.
KubaP: Przecież ten rewident ma dostęp bierny. Nie wygłupiaj się.
Bierny dostęp do konta oznacza, że ma się tylko wgląd do rachunku , a nie można przeprowadzać żadnych operacji.
Jakiego prawa? Ustawy o własności lokali i orzecznictwa. Nie mów, że nie znasz?
To WŁAŚCICIELKA lokalu, więc ma prawo do wglądu w każdy dokument wspólnoty. Również w wyciągi bankowe.
Ja sobie nie życzę, by wiedziała nie biorąc za to odpowiedzialności, kto za mój lokal płaci , pod jakim adresem mieszka, a takie dane są na wyciągach bankowych.
Prawo nie przewiduje takiej sytuacji, aby osoba nie będąca członkiem Zarządu WM miała dostęp do konta bankowego WM, nawet bierny. Typowy układ poza prawny.
A lokali ile? Bo to też istotne.
Twoje domniemania o mnie i złośliwości , tak mnie rozbawiają :bigsmile:... aż do łez
a tak konkretniej . Frazesy zostaw dla takich, jak TY . Konkret poproszę.
wgląd to nie oznacza dostęp do konta bankowego . Wgląd ma mieć w Zarządzie WM albo u Administratora
a może trzeba pokazać wyrok właścicielom, że p. Dyrektor nie ma racji ...
tego akurat prawo nie zezwala jak jest wybrany Zarząd WM.
Po za tym co obchodzą Ciebie wyroki, które nie dotyczą Twojej wspólnoty. Mylisz rolę Administratora i Zarządcy we wspólnocie
:-))))
Bo tak jest we wspólnocie u twoich rodziców i tak ma być wszędzie?
Nie będę tracił czasu na dyskusję z trollem, któremu czas sie zatrzymał w XX wieku.:-)
I po co ma mieć dostęp do informacji objętych RODO znajdujących się na wyciągach bankowych.
Ja sobie nie życzę, by wiedziała nie biorąc za to odpowiedzialności, kto za mój lokal płaci , pod jakim adresem mieszka, a takie dane są na wyciągach bankowych.
Prawo nie przewiduje takiej sytuacji, aby osoba nie będąca członkiem Zarządu WM miała dostęp do konta bankowego WM, nawet bierny. Typowy układ poza prawny.
KubaP trolujesz jak jasna cholera. Jestem pewien że urzędasy które doprowadziły do tego co w materiale wideo podawali dokładnie te same argumenty jak Ty, jak ktoś chciał skontrolować ich poczynania.
Administratorem danych osobowych jest wspólnota mieszkaniowa. Admin, jakikolwiek, jest tylko procesorem tych danych. Każdy we wspólnocie ma prawo zobaczyć wyciąg z konta bankowego RODO we wspólnocie wśród właścicieli nie działa. Pani która jest właścicielem we wspólnocie ma prawo mieć dostęp pasywny do konta bankowego nawet jeżeli nie jest w zarządzie. Jakieś to "wyższe" prawa ma zarząd właścicielski nad zwykłym członkiem wspólnoty mieszkaniowej? Z tego co pamiętam to w UoWL jest art. 29 ust. 3 oraz art. 27. KubaP czy ty może pracowałeś kiedyś w Pionkach? :bigsmile:
gab: Gmina ma 3 lokale we wspólnocie.
Niestety Twoje zachowanie jest tego przeciwieństwem . ("biegła" )
Błędne założenie = to błędny wniosek... drm.
Ja sobie nie życzę, by wiedziała, nie biorąc za to odpowiedzialności, kto za mój lokal płaci , pod jakim adresem mieszka, a takie dane są na wyciągach bankowych.
Najemca płacący za właściciela zaliczkę jest chroniony przez RODO i nie podlega kontroli właścicieli lokali (art. 21 ust. 1 i art. 22 ust. 1).
Sorry, że nie poklepię Ciebie po plecach ...:bigsmile:
Powiedz mi, co ta "biegła", z pasywnym dostępem do konta bankowego WM, w Waszym wydaniu, wie więcej od Ciebie na temat ewidencji pozaksięgowej wspólnoty mieszkaniowej?
Podzielam pogląd autora artykułu co do RODO.
Nowy doklejony: 05.02.19 09:28
Jasne , tylko zarząd. W małych wspólnotach (do 7 lokali włącznie ) też?
A co do najemcy - to właściciel ma obowiązek wpłać zaliczki a nie najemca. Jeśli natomiast właściciel jest na tyle nierozsądny, by kazać najemcy płacić zaliczki a najemca chce ukryć swoje dane , to niech płaci na poczcie albo przez Grosik albo BlueMedia.
Zgodnie z art. 29 ust. 3 ustawy o własności lokali, właścicielom lokali przysługuje prawo kontroli działalności zarządu wspólnoty mieszkaniowej. Bezsprzecznie w tymże prawie zawiera się prawo wglądu do dokumentów wspólnoty mieszkaniowej, w tym dokumentów finansowych, gdyż w innym wypadku sprawowanie kontroli nie byłoby możliwe.
Właściciel, oprócz faktycznego wglądu w dokumenty wspólnoty, może też żądać ich kopii. Jest to zupełnie zrozumiałe, gdyż trudno sobie wyobrazić, aby zapamiętał szczegółowo wszystkie zawarte w nich, a interesujące go informacje. Poza tym dzięki temu może potem zasięgnąć opinii osób trzecich (np. prawnika czy księgowego) na temat ich poprawności czy zagadnień z nich wynikających.
Obowiązkiem zarządu jest umożliwienie właścicielom lokali sprawowanie kontroli działalności zarządu i to właściciel powinien decydować, czy w tym celu wystarczy mu pokazanie dokumentów, wykonanie kserokopii, umożliwienie mu wykonanie ich fotokopii czy też ich zeskanowanie.
Często zarządcy czy zarządy przy odmowie udostepnienia określonych dokumentów zasłaniają się ochroną danych osobowych. Jest to w większości przypadków pozbawione jakichkolwiek podstaw prawnych.
Art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy o ochronie danych osobowych stanowi bowiem, że przetwarzanie danych, w tym ich udostępnianie, jest dopuszczalne, jeżeli okaże się to niezbędne dla zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa.
W każdym zatem przypadku, gdy szczególny przepis prawa przyznaje określonemu podmiotowi uprawnienie, z którym wiąże się konieczność udostępnienia danych osobowych, udostępnienie ich nie może być traktowane jako naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych.
Ciekawą masz wspólnotę u siebie KubuśP, taką INNĄ - pomijającą zapisy ustawy o własności lokali:)
*************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
to niech sobie kontrolujący zrobi foto i zostawi Zarządowi oświadczenie, że uzyskanych informacji nie udostępni osobom trzecim .
Wspólnota nie ma obowiązku wyposażać się w urządzenia, które pozwolą na kopiowanie dokumentów i ponosić kosztów ich utrzymania .
idąc tym wzorcem to we wspólnotach mieszkaniowych, taki zakres dokumentów powinien obwiązywać , co do których "szeregowy" właściciel ma dostęp.
Nie ma w mim wyciągów bankowych, a kuriozum jest dopuszczenie do pasywnego podglądu konta bankowego WM osób, które nie ponoszą z tego tytułu odpowiedzialność .
Dostała taką możliwość, bo grupka właścicieli tak chciała ? a co z resztą, co była przeciw? na Berdyczów ...