Czy jeden członek Zarządu może reprezentować Wspólnotę?
KubaP
Użytkownik
Temat z drugiej ręki: http://zarzadcy.com.pl/poradyprawne/aktualnosci/Czy-jeden-czlonek-Zarzadu-moze-reprezentoac-Wspolnote/3851.html
Czy jeden członek Zarządu może reprezentować Wspólnotę?
Witam, w naszej wspólnocie jest dwuosobowy Zarząd wybrany z właścicieli lokali.
W chwili obecnej jeden z członków zarządu jest tymczasowo zatrzymany.(przez prokuratora)
Czy w związku z tym Zarząd może funkcjonować na dotychczasowych zasadach tj. czy jeden członek Zarządu może reprezentować Wspólnotę na zewnątrz
i czy zatrzymany członek zarządu powinien otrzymywać wynagrodzenie?
Czy jeden członek Zarządu może reprezentować Wspólnotę?
Witam, w naszej wspólnocie jest dwuosobowy Zarząd wybrany z właścicieli lokali.
W chwili obecnej jeden z członków zarządu jest tymczasowo zatrzymany.(przez prokuratora)
Czy w związku z tym Zarząd może funkcjonować na dotychczasowych zasadach tj. czy jeden członek Zarządu może reprezentować Wspólnotę na zewnątrz
i czy zatrzymany członek zarządu powinien otrzymywać wynagrodzenie?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Odnośnie wynagrodzenia - o ile aresztowany członek zarządu nie wykonuje żadnych czynności na rzecz wspólnoty, uważam że nie jest mu należne, ponieważ co do zasady jest tak, że powinno być adekwatne do wykonanej na rzecz wspólnoty pracy.
Oczywiście sam fakt aresztowania nie przesądza o wykluczeniu ze składu zarządu, każdego mogą właściciele odwołać i nie muszą tej decyzji uzasadniać.
Wspólnota nie może się tak kretyńsko rządzić jak Państwo, no chyba, że większość właścicieli to matoły, a na głupotę nie wynaleziono jeszcze lekarstwa.
Moim zdaniem właściciele powinni rozszerzyć skład zarządu, a z ewentualnym wykluczeniem zatrzymanego członka zarządu poczekać do czasu wyjaśnienia zatrzymania. Zasada domniemanej niewinności powinna obowiązywać także we wspólnocie. Mamy zbyt dużo bezsensownych i bezpodstawnych zatrzymań, byśmy od razu kogoś wykluczali tylko dlatego, że został zatrzymany.
Nie mówię, że odwołania ma nastąpić 2 dni po zatrzymaniu, ale 2-3 tygodnie to chyba właściwy termin
Nie muszą jeśli jest zatrzymany. Płaci się za wykonywaną pracę, gdy nie wykonuje z powodu nieobecności nie płaci się. Podobnie jakby był na urlopie bezpłatnym. Zarządca o tym pisał.
Sądzę, że w takim przypadku członkowi zarządu nie przysługuje roszczenie o wypłatę wynagrodzenia, na co wskazuje brzmienie art. 28 ustawy o własności lokali:
"Właściciel lokalu pełniący obowiązki członka zarządu może żądać od wspólnoty wynagrodzenia odpowiadającego uzasadnionemu nakładowi pracy."
Pytanie jest inne: na jakiej podstawie prawnej wspólnota może odmówić wypłaty wynagrodzenia, jeżeli jest przyznane uchwałą, a członek zarządu nie został zawieszony?
Jeżeli ten nakład poniósł, to mu się należy, ale jeżeli np. jest/był w szpitalu trzy miesiące to przyznane wynagrodzenie mu nie przysługuje.
Jeśli już mamy to za sobą i wynagrodzenie jest przyznane uchwałą, to ten przepis nie ma zastosowania.
Uważam, że wspólnota powinna podjąć jedną z niżej wymienionych uchwał:
1) o odwołaniu tego właściciela z zarządu;
2) o zawieszeniu go w czynnościach;
3) o pozbawieniu tego członka zarządu wynagrodzenia z powodu niewykonywania czynności.
Ta ostatnia uchwała przydałaby się w wielu wspólnotach, niekoniecznie z powodu zatrzymania członka zarządu...
Przepis odnosi się do obu stron zobowiązania - z jednej strony roszczenie, z drugiej strony obowiązek, przy czym zarówno roszczenie, jak i obowiązek są ograniczone zapisem odwołującym się do pewnego kryterium, jakim jest "uzasadniony nakład pracy".
Moim zdaniem nie jest konieczne ani zawieszanie, ani odwoływanie, choć o ile uchwała w zakresie wynagrodzenia została podjęta już niejako z "z góry", to rzeczywiście należałoby podjąć kolejną o zmniejszeniu kwoty.
Wydaje mi się, że w tym przypadku sytuacja jest dość specyficzna, ponieważ członkowie zarządu są rozliczani przez właścicieli lokali, składają sprawozdanie ze swej działalności, właściciele oceniają ich pracę.
Na pewno odmówić mogą właściciele w drodze uchwały a nie członkowie zarządu.
Albo o pozbawieniu tego członka zarządu wynagrodzenia z powodu niewykonywania czynności, albo o odwołaniu lub zawieszeniu?
Skoro nie ma w ogóle "nakładu pracy", bo członek zarządu siedzi za kratami, to zmniejszenie wynagrodzenia jest co najmniej dziwne. Za co mają mu płacić właściciele?
Porównanie wspólnoty z mafią jest co najmniej niefortunne :shocked: Chociaż zapewne znajdą się tacy, którzy je podchwycą i będą się zachłystywać.
Jeżeli członek zarządu siedzi, to BYĆ MOŻE jego działania mają coś wspólnego ze światem przestępczym, ale wspólnota może być co najwyżej jego ofiarą, a nie wspólnikiem. W przeciwnym razie nie siedziałby sam.
W takich przypadkach ciężar dowodu spoczywa na stronie, która wygłasza daną tezę (np, że członek zarządu wykonał żądnego nakładu pracy), czy wywodzi z pewnych faktów skutki prawne.
"Ciężar dowodu ma związek z zasadą kontradyktoryjności, która od dnia 01.07.1996 r. dominuje w systemie polskiego prawa postępowania cywilnego. Zgodnie z nią to strony mają toczyć spór i przedstawiać przed sądem dowody na prawdziwość swoich twierdzeń. Sąd nie ma obowiązku dążenia do ustalenia jaki jest stan faktyczny. Jak wskazuje judykatura obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 kpc), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 kpc) spoczywa na stronie, która z tych faktów wywodzi skutki prawne (art. 6 kc)"