Prośba o pomoc
Wojtek W
Użytkownik
Mam dwie poważne wątpliwości. Jesteśmy w trakcie odwoływania starego zarządu i w trakcie zbierania i liczenia głosów pojawiły się dwie rzeczy które są moim zdaniem niezgodne z prawem.
1. W czasie zbierania głosów obiegiem część kart do głosowania rozprowadzono wrzucając do skrzynek. Czy tak oddane głosy powinny być liczone - przecież w gruncie rzeczy nie wiadomo kto głosował.
2. W czasie liczenia głosów pojawił się taki pomysł jeśli ktoś głosował przeciwko odwołaniu starego zarządu nie liczono jego głosu na nowy zarząd. Czy jest jakolwiek podstawa prana do takiego ruchu? Czy powinno się liczyć te głosy normalnie a jeśli tak to czy jest do tego jakaś podstawa prawna?
1. W czasie zbierania głosów obiegiem część kart do głosowania rozprowadzono wrzucając do skrzynek. Czy tak oddane głosy powinny być liczone - przecież w gruncie rzeczy nie wiadomo kto głosował.
2. W czasie liczenia głosów pojawił się taki pomysł jeśli ktoś głosował przeciwko odwołaniu starego zarządu nie liczono jego głosu na nowy zarząd. Czy jest jakolwiek podstawa prana do takiego ruchu? Czy powinno się liczyć te głosy normalnie a jeśli tak to czy jest do tego jakaś podstawa prawna?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Wrzucanie kart do głosowania do skrzynek jest jak najbardziej prawidłowym sposobem głosowania. W ten sam sposób właściciele mogą być powiadamiani o zebraniach, czy wynikach uchwał.
Jedynym warunkiem jest określenie tego sposobu w regulaminie lub uchwale przyjętej przez wspólnotę.
Głosowanie za odwołaniem starego zarządu w tym przypadku nie ma nic wspólnego z głosowaniem za powołaniem nowego zarządu. Jeśli w uchwale nie ma jednoznacznego określenia, że uchwała dotyczy odwołania starego zarządu w składzie X oraz powołania nowego w składzie Y, nie ma możliwości by jakiekolwiek głosy przeciwko odwołaniu starego zarządu liczyć jako głosy przeciwko powołaniu nowego zarządu.
W tym przypadku, po głosowaniu w sprawie odwołania starego zarządu, jeśli wynik będzie pozytywny, czyli większość opowie się za odwołaniem, powinno się głosować odrębną uchwałę za powołaniem nowego zarządu w konkretnym składzie.
Możecie także przygotować jedną uchwałę, o której pisałem wcześniej, za odwołaniem starego zarządu i równocześnie za powołaniem nowego zarządu.
Pkt. 1 - jest prawidłowy, każdemu właścicielowi należy umożliwić oddanie głosu (jednym ze sposobów jest wrzucenie do skrzynki kart z projektem uchwały)
- przy zwrocie tak wrzuconych kart nie powinno być problemu z odnotowaniem kto jak głosował.
Pkt. 2 - jest absurdem, nie ma żadnych podstaw prawnych takich pomysłów.
Do wyjaśnienia pozostaje niejasność następująca:
- czy głosowaliście dwie osobne uchwały (o odwołaniu starego i powołaniu nowego zarządu) czy jedną kompleksową?
Moje zasadnicze zastrzeżenie, natomiast jest następujące - chociaż UoWL nie mówi o tym wprost, ale tak ważne zdarzenie we wspólnocie jak odwołanie starego i powołanie nowego zarządu, w imię szacunku wobec właścicieli (także wzajemnego) nie powinno odbywać się głosowaniem obiegiem (w drzwiach na klatce czy za pośrednictwem skrzynek). Pomijam sytuacje skrajne ( zamknęli zarząd za malwersacje i ktoś musi zarządzać od jutra) - powinno być zwołane zebranie z odpowiednim wyprzedzeniem i przedstawioną tematyką aby właściciele mogli uzyskać wyjaśnienia, przedyskutować wątpliwości i mieć czas na przemyślenie nowych kandydatur do zarządu aby znowu za dwa miesiące "ktoś nie biegał do drzwi za podpisami pod odwołaniem".
1. Zebranie i głosowanie osób obecnych.
2. Zbieranie głosów obiegiem (w drzwiach itd)
3. Reszcie wrzucono kartki, albo napisano że wrzucono, bo o ile w przypadku osobistego wręczania jest podpis to przy wrzucaniu już nie. Poza wszystkim kilka kart ktoś znalazł na korytarzu i oddał komisji skrutacyjnej. I te ostatnie głosy budzą moją wątpliwość (te ze skrzynek) bo owszem są imienne i wiadomo kto miała głosować, ale kto rzeczywiście głosował to nie jest jasne. Czytając ustawę w miejscu o głosowaniu obiegiem wyobrażałem sobie ludzi chodzących po domach ( i mówiących - pan podpisze tu, tu i tu i na pytanie o co chodzi odpowiadających nieważne).
Z liczeniem sam miałem wrażenie że to jakiś absurd.
Dlaczego nie wiadomo, głosujący właściciele nie nanieśli swoich podpisów? Jeżeli są wątpliwości czy rzeczywiście kartę podpisał właściciel lub jego pełnomocnik, można go o to zapytać, natomiast brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do tego, aby nie uwzględnić oddanych głosów (no chyba, że właściciel wykaże, że podpis nie pochodzi od niego, ani od jego pełnomocnika).
Tak jak już napisali poprzednicy, brak jakichkolwiek podstaw do takiej interpretacji, przecież ktoś może sprzeciwiać się odwołaniu starego zarządu, ale jednocześnie głosować na określonych kandydatów do nowego, gdyby poprzedni odwołano. To są dwa odrębne oświadczenia woli, które się nie wykluczają, nie mniej jednak proszę o zacytowanie treści obu uchwał.
Odnośnie indywidualnego zbierania głosów, to należny mieć na względzie, że ustawa o własności lokali nie precyzuje poruszonych powyżej kwestii, ponieważ zostały one uregulowane w kodeksie cywilnym. Oddanie głosu nad uchwałą, to oświadczenie woli, dlatego też w tych przepisach należy szukać odpowiedzi na postawione pytania.
Art. 60 k. c. stanowi m.in., że z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych "wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny" - zatem również i przez umieszczenie kart do głosowania w skrzynce.
Natomiast zgodnie z brzmieniem art. 61 k.c. § 1." oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią" - czyli w momencie odczytania treści kart złożonych w skrzynce przez przedstawicieli wspólnoty mieszkaniowej.
Uchwały były proste odwołanie członka i kolejna powołaniu członków nowego zarządu.
Zbieranie kart - jeśli w wyniku zbierania ktoś znalazł część kart na korytarzu budynku to w zastanawiam się jak były one zbierane. Choć zostałem przekonany że sama procedura zbierania głosów obiegiem była zgodna z prawem.
a jaka jest treść uchwały? to z niej powinno wynikać czy tak możecie zliczać głosy?
A co do tego kto co podpisuje a co jest na kartach - mam w domu książkę autorstwa Makarenki z jego osobistą dedykacja dla mnie. Umarł na wiele lat przed moim urodzeniem, a mimo wszystko napisał odręcznie w książce wydanej po jego śmierci i do tego po polsku (napisał). Dla mnie jest jasne że wrzucając karty do skrzynek nie łamie się prawa. A druga kwestia jest taka, że teoretycznie pan A powinien dostać i wypełnić kartę do głosowania. Na zebraniu zrobi to z cała pewnością uprawniona osoba, przy kwitowaniu odbioru karty najprawdopodobniej a przy wrzucaniu raczej też, ale z mniejszym nieco ;prawdopodobieństwie. No i te karty na korytarzu. Część zarząd zebrał i dał do liczenia a część znalazła się na korytarzu. Sorki, ale budzi to mój niepokój
1) za odwołaniem starego i przeciw powołaniu nowego
2) przeciw odwołaniu starego i za powołaniem nowego
Każda uchwała jest odrębnie głosowana i dla każdej głosy liczy się osobno
"pomysł jeśli ktoś głosował przeciwko odwołaniu starego zarządu nie liczono jego głosu na nowy zarząd" - jest sprzeczny z prawem
karty znalezione na klatce - dopóki ktoś nie zakwestionuje prawdziwości swojego podpisu karty są ważne
Problem głosowania u Ciebie jest problemem głównie technicznym. Właściciele powinni wymóc na zarządzie wspólnoty przestrzeganie prawa oraz trzymanie się ścisłe określonych procedur przy różnych sposobach głosowania.
Dla koga ta uchwała była pisana dla właścicieli lokali czy dla instytucji zewnętrznych wobec których Zarząd będzie reprezentował Wspólnotę ? niech budzi , bo licho nie śpi ... kwestionujesz oddane głosy przez konkretnych właścicieli lokali czy zarzucasz fałszerstwo Zarządowi? bo już się pogubiłem ...