przygody w pewnej wspólnocie

tajgitajgi Użytkownik
edytowano listopada 2011 w Zarządzanie Nieruchomościami
Witam Szanowne Grono !
Jestem nowa na forum, ale zdążyłam je już przeczytać „ deski do deski „ i widzę, że jestem we właściwym miejscu :)
Od kilku miesięcy jestem członkiem zarządu właścicielskiego w mojej wspólnocie. Przepraszam ,ale nie chcę pisać w jakim to mieście bo choć jest ono duże to branża „ deko hermetyczna „, a obawiam się, że sprawy z poprzednim zarządem najprawdopodobniej bez sądu się nie obędą więc wolałabym anonimowo.
Wspólnota tzw. Moloch : 4 duże bloki i ponad 700 właścicieli, podjąć jakąkolwiek uchwałę to jakaś masakra.. Tym bardziej dumna jestem z tego, że udało się pozbyć starego zarządcy :)
Poprzednim zarządem była Spółdzielnia Mieszkaniowa która dostała nas w prezencie od dewelopera, powierzyli im zarząd w pierwszym akcie notarialnym i musieliśmy zmienić sposób zarządu z powierzonego na właścicielski żeby się ich pozbyć. Do dewelopera pretensji generalnie nie mam bo wiem, że tak się to robi i ktoś zarządzać wspólnotą musi a nasz deweloper w zarządzanie się nie bawi.
Spółdzielnia, jej pracownicy ( zarządców licencjonowanych na umowie mieliśmy dwu ) miała problem z rozróżnianiem ustaw i nie traktowaniem nas jak członków swojej spółdzielni. Taki banalny przykład jak na zebraniu „ wybór przewodniczącego „ miał być uchwałą i kiedy zapytałam pana zarządcy czy teraz w związku z tym, że nie ma qworum przeleci się po osiedlu dozbiera resztę głosów, a my tu poczekamy aż on zbierze 50% + 1 udział żeby zapadła uchwała o wyborze przewodniczącego – popatrzył na mnie jakbym urwała się z choinki i widziałam, że dalej nie wie o co mi chodzi. No, ale powiedzmy że się czepiam.
W każdym razie pozbyliśmy się ich i teraz po nich sprzątamy. Masakra jakaś to jest, w cokolwiek się rąk nie włoży to bajzel i niekompetencja tych ludzi wychodzi. Podpisaliśmy jako zarząd umowę o zarządzanie z licencjonowanym zarządcą nieruchomości bo to jest za duża nieruchomość żeby prywatne kilka osób spoza branży się tym zajmowało, poza tym dla zdrowia psychicznego zarząd właścicielski niech u nas pozostanie funkcją społeczną.
Kilka mam spraw co do których chciałabym się skonsultować, ale nie da się wszystkiego na raz więc zacznę od garaży.
Nasza wspólnota składa się z czterech bloków, które mają pod spodem wielostanowiskowy garaż podziemny. To jest osobna nieruchomość , są 3 bramy wjazdowe, 5 ksiąg wieczystych i ponad 250 miejsc postojowych. Kupując miejscówkę kupuje się udział w jednym z garaży np. jeden garaż ma 70 miejsc, wiec kupuje się 1/70 udziału w garażu, do wyłącznego korzystania MP nr. 50 które ma 15mkw.
Nasz poprzedni zarządca robił naliczenia od metrów znajdujących się pod samochodem, czyli 15mkw.razy stawka. Tym sposobem od trzech lat, miesięcznie zjadało im ponad 3 tysiące metrów które składają się na drogi dojazdowe. Fajny był czynsz bo połowę mniejszy niż powinien i tym sposobem jesteśmy na dzień dzisiejszy w plecy jakieś 70 tys.
Dług trzeba pokryć, tylko jak policzyć kto indywidualnie ile powinien dopłacić skoro miejsca postojowe były sukcesywnie przez trzy lata wykupywane od dewelopera w różnym czasie i jeszcze się sprzedają. Niektórzy mają je od początku, a są tacy którzy kupili je dosłownie wczoraj. Prawidłowe naliczenia już funkcjonują, ale zadłużenie wisi. Czy ścigać tych z licencjami ze spółdzielni personalnie po sądach za odsetki od niedoboru np. z OC ? Czy zażądać żeby oni to obliczyli ? Chodzi, o ponad 200 osób które przez trzy lata w różnym czasie nabywały miejsca postojowe. Nie wiem jak się za to zabrać, a może się nie zabierać ?

Komentarze

  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    Przede wszystkim musisz wiedzieć, że garaże i ich miejsca postojowe nie należą do wspólnoty mieszkaniowej, przecież mają odrębną KW i zupełnie innych właścicieli, a UWL dotyczy lokali mieszkalnych lub lokali o innym przeznaczeniu.
    Koszty związane z garażem powinny być rozliczane według ilości miejsc postojowych, a nie od metrażu, który zajmuje samochód, ponieważ istnieją drogi komunikacyjne, z których korzystają wszyscy, np. 1/70 kosztów garażu (energia, sprzątanie, naprawy) w garażu 70-stanowiskowym. Jeśli zmienia się ilość właścicieli miejsc postojowych w kolejnych miesiącach, trzeba zmieniać także partycypację w kosztach dotyczących garażu.

    PS We wspólnocie nie płaci się czynszu tylko zaliczkę.
    Kto wam liczył i na jakiej podstawie kwotę opłat za garaż?
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wiem już, że powinna być nawet osobna umowa na zarządzanie garażami bo to osobna nieruchomość. To, o czynszu napisałam hasłowo bo wiadomo że to zaliczka.
    Natomiast co to znaczy, że zmienia się ilość właścicieli ? Nie zmienia się ! Ksiąg jest 5 i więcej nie będzie, nie wyodrębnia się dodatkowy lokal przy sprzedaży miejscówki tylko dochodzi kolejny współwłaściciel. Nawet jak deweloper był/ jest jeszcze właścicielem 10 miejsc, które ma zamiar odsprzedać to przychód z zaliczek miesięcznych powinien być taki sam niezależnie od ilości współwłaścicieli ? Zgadza się ? Od razu było 5 ksiąg i ujawniony był właściciel nieruchomości, garaż podziemny nie " puchnie " w przeciwieństwie do nieruchomości budynkowej w której się aktem notarialnym wyodrębnia nowa nieruchomość i pojawia nowy właściciel. No chyba, że jest jakaś umowa która mówi o tym że deweloper płaci inaczej ale to inna rzecz.
    Zaliczki na MP ,jakie mamy zostały przyjęte planem gospodarczym na zebraniu w 2009 r. - pierwsze zebranie wspólnoty i jedyne jak do tej pory na którym został przyjęty plan gospodarczy ( deweloper miał jeszcze ponad 60% udziałów ) i te stawki do dziś są obowiązujące. Stawka jest liczona wg. metra więc jeżeli cały garaż ma ok. 2000 mkw. i 70 mp. to 1 udział odpowiada 2000/70 = 28,5 mkw. i to mnożymy przez stawkę w naszym przypadku 2,20 i wychodzi 62 zł. a liczone było tylko miejsce pod samochodem.
    Inna sprawa, że wg. rozliczeń finansowych nam co roku za te miejsca postojowe przybywało ( czyli jednak nam puchły ) więc można przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że deweloper swoich zaliczek nie płacił i stąd może pomysł zarządcy żeby liczyć tylko miejsce pod samochodem ? Nie o to mi jednak chodzi, skąd ten pomysł bo to, że liczyli niezgodnie z ustawą jest już faktem i mamy na to papiery. Chodzi o to , jak policzyć kto i ile powinien wyrównać bo brakuje.
    Te braki na zebraniach co roku niby meldowali ,ale jeszcze wtedy nie miałam takiej wiedzy jak dziś :(

    Nowy doklejony: 20.11.11 21:54
    "Przede wszystkim musisz wiedzieć, że garaże i ich miejsca postojowe nie należą do wspólnoty mieszkaniowej, przecież mają odrębną KW i zupełnie innych właścicieli, a UWL dotyczy lokali mieszkalnych lub lokali o innym przeznaczeniu. "

    Eddie - jak to nie należą do wspólnoty ? Należą jak najbardziej, są na tej samej działce, owszem są to lokale niemieszkalne ale naczyniowo są jak najbardziej we wspólnocie : zjeżdża się do nich windami wspólnymi, przechodzi przedsionkami w których są komórki lokatorskie i stanowią jakieś 26% całej nieruchomości. Tak na chłopski rozum to jest 5 dodatkowych ksiąg i wewnątrz tych garaży niech się dzieje co chce, ale ogólnie to jest część wspólnoty i zaliczki na części wspólne powinny być przez garażowiczów płacone, a dodatkowo dopiero za miejsca postojowe z drogami dojazdowymi itp.
    Niestety w naszej wspólnocie poprzez działania poprzedniego zarządcy pewnie przy powierzaniu zarządu pomysł naliczania podsunął deweloperowi nie jest to liczone w ten sposób. Faktycznie było liczone od początku tak, że pieniądze z garaży szły do wspólnego worka wspólnoty, ale jak się coś zepsuło w garażach np. brama to księgowane było z pieniędzy garaży. Czyli :
    po pierwsze garażowicze nigdy nie dokładali się do części wspólnych, a dodatkowo mieli nieprawidłowo naliczane zaliczki. Teraz jedynie co mogliśmy zrobić to te zaliczki zwiększyć o te brakujące 3000 metrów, o co już był płacz i zgrzytanie zębów a tak naprawdę to oni powinni płacić dodatkowo za swoje historie garażowe bo na ten moment to zarządzamy im charytatywnie np. prowadząc księgowość. Obawiam się jednak, że sprawa jest nie do odkręcenia :( Zdążyłam się już zorientować, że garaże to jest ogólnie problem we wspólnotach i mało która wspólnota ma to robione dobrze.
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    tajgi -
    ale jeszcze wtedy nie miałam takiej wiedzy jak dziś :(
    Ty chyba nadal nie rozumiesz ideii Wspólnot Mieszkaniowych? Ty jako czlonek Zarządu nie masz prawa zajmować się garażami, niech się nimi zajmują ich wlasciciele, i to oni powinni okreslić zasady ich użytkowania i utrzymania.
    i tym sposobem jesteśmy na dzień dzisiejszy w plecy jakieś 70 tys.
    A skąd to sobie wymyślilaś?
    bo to, że liczyli niezgodnie z ustawą jest już faktem i mamy na to papiery
    A z jaką ustawą? O miejscach parkingowych? Macie nawet na to papiery?
    Skoro już jesteś w Zarządzie tego molocha, to myśl jak podzielić to monstrum.:bigsmile:
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dobra, uporządkujmy.
    W tej wspólnocie 100 % udziałów było od początku liczone razem z garażami, kiedy deweloper był jeszcze większościowym właścicielem dajmy na to na tym zebraniu w 2009 r. miał ponad 60% udziałów jako siłę głosów do podejmowania uchwał.
    Tych 60% udziałów zawierało powiedzmy 30% to były garaże. Plan gospodarczy zatem i wszystkie uchwały zapadły liczone udziałami z całej nieruchomości ( włącznie z garażami ). Uchwała dotycząca zaliczek miesięcznych za garaż została podjęta głosami mieszkaniowymi i garażowymi, mało tego sposób naliczania zaliczek miesięcznych na mieszkania też została podjęta tymi samymi głosami. Dla przykładu ja : mam mieszkanie którego udział wynosi 25/10 000 i mam dwa miejsca postojowe których udział wynosi 11/ 10 000 i w sumie mam 36/ 10 000 udziału w całej nieruchomości. Od początku tak byłam liczona i mój głos pod każdą uchwałą. Teraz, żeby to podzielić to chyba najpierw cała nieruchomość musiałaby podjąć uchwałę o tym, że garaże swoje uchwały podejmują sami. Tak to rozumiem, nie wiem czy dobrze. Osobiście ja tego nie widzę w naszej wspólnocie.

    Ja sobie nie wymyśliłam niedoboru na 70 tysięcy, na rocznych zebraniach dostawaliśmy od zarządcy rozliczenie i pozycja garaże miała coś takiego jak przychody i koszty. Przychody to była stawka za metr pod samochodem, a koszty to były np. serwis i naprawa bram czy wentylacji i tak w 2008 roku - niedobór wynosił 12 tys., w 2009r - 20 tys., w 2010r. 22 000, a na koniec sierpnia tego roku ( bo wtedy zakończyła działalność SM ) już mieliśmy 23 tys. To są kwoty z poszczególnych lat i teraz je chyba trzeba zsumować.
    I teraz tak : wspólnota ma jedno konto, każdy z nas ma swoje subkonto - ja mam trzy. Jedno na mieszkanie i odpowiednio dwa na każde miejsca postojowe, więc wiadomo jak wpłacę za co zapłaciłam. Wszystkie pieniądze wpływają na jedno konto również z miejsc postojowych, i tak to wygląda, że moje wpłaty za garaże są traktowane jako ich przychód, a jak się tam coś zepsuje to jest koszt i te koszty przekraczały te przychody stąd niedobór. Doszliśmy na razie do tego, że liczyli nam w garażach tylko miejsca pod samochodami, teraz płacimy za cały udział w garażu.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    Tajgi, jeśli pisałem o zmiennej ilości właścicieli, to pisałem to dlatego, bo sama pisałaś, że "miejsca postojowe były sukcesywnie przez trzy lata wykupywane od dewelopera w różnym czasie i jeszcze się sprzedają. Niektórzy mają je od początku, a są tacy którzy kupili je dosłownie wczoraj"
    Skoro garaże były sukcesywnie sprzedawane, to zmieniała się ilość właścicieli z każdym sporządzonym AN.

    Nie przekonuj nas, że garaże należą do wspólnoty, bo jesteś w błędzie! Garaże to nie lokale przynależne do lokali mieszkalnych tak jak np. pomieszczenia gospodarcze. Przeczytaj dokładnie UWL:

    Art. 1
    1. Ustawa określa sposób ustanawiania odrębnej własności samodzielnych lokali mieszkalnych, lokali o innym przeznaczeniu, prawa i obowiązki właścicieli tych lokali oraz zarząd nieruchomością wspólną.


    Stanowiska w garażu nie są żadnym lokalem, ani mieszkalnym, ani o innym przeznaczeniu.
    Definicja lokalu w UWL:

    Samodzielnym lokalem mieszkalnym, w rozumieniu ustawy, jest wydzielona trwałymi ścianami w obrębie budynku izba lub zespół izb przeznaczonych na stały pobyt ludzi, które wraz z pomieszczeniami pomocniczymi służą zaspokajaniu ich potrzeb mieszkaniowych. Przepis ten stosuje się odpowiednio również do samodzielnych lokali wykorzystywanych zgodnie z przeznaczeniem na cele inne niż mieszkalne.

    Właściciele miejsc w garażu mogą zlecić odrębną umową administrowanie tym garażem i ustalić opłaty na poczet kosztów dotyczących garażu.
    Opłaty te nie mogą być połączone z zaliczką dla wspólnoty i muszą wpływać na odrębne konto. W żadnym wypadku wszyscy właściciele wspólnoty nie mogą partycypować w jakichkolwiek kosztach dotyczących garażu.

    Nowy doklejony: 20.11.11 23:14
    EDIT:

    Macie istny bałagan, żeby gorzej nie nazwać pozostawiony przez dewelopera i spółdzielnię, która nie miała pojęcia o UWL.

    Garaże nie wchodzą do udziałów w WM! Garaże nie stanowią lokalu, by mogły wejść do wspólnoty, one nie należą do wspólnoty! Zrozum to co napisałem powyżej.
    Im prędzej wyprostujecie tą sytuację, tym lepiej.

    Nowy doklejony: 20.11.11 23:18
    EDIT:

    W mojej WM jest 61 lokali i garaż na 19 stanowisk. Wspólnota nie zajmuje się miejscami w garażach. Mamy subkonto przy rachunku wspólnotowym, na które wpłacamy 20zł miesięcznie, a nasz administrator płaci z tego subkonta rachunki za energię i za serwis drzwi garażowych. Wyraził na to zgodę, w naszym wypadku nie musimy mieć z nim umowy pisemnej.
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Szczerze mówiąc to za każdym razem kiedy myślę, że już załapałam o co chodzi z tymi garażami to okazuje się że jednak nie :cry:
    Nie chcę nikogo przekonywać do tego, że mam rację jeśli jej nie mam.
    Obawiam się jednak, że ten bajzel jest nie do odkręcenia. Od początku w tej wspólnocie garaże były traktowane jako jej część i chociaż mózg mi już mówi, że nią nie są to serce nie słucha:wink:
    Nie wyobrażam sobie jak to odkręcić, obawiam się że to nie przejdzie. Kurczę to co ? Zrezygnować z zarządu, sprzedać mieszkanie i miejscówki i pa ?:sad:
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    Przecież wyprostowanie tej sytuacji wcale nie jest trudne.
    Liczycie udziały w wspólnocie bez miejsc postojowych i tyle. Zbieracie się w gronie właścicieli miejsc postojowych i ustalacie ile miesięcznie będziecie płacić na koszty związane z garażem i tyle.
    Wasze zarządzanie musi być zgodne z UWL, a nie z tym, co wam serce podpowiada, nawet większość w WM nie może podejmować uchwał niezgodnie z UWL i prawem, a wspólnota i jej zarząd nie może zajmować się sprawami garażu!

    Nowy doklejony: 20.11.11 23:32
    Co to jest ten niedobór o którym piszesz?
    w 2008 roku - niedobór wynosił 12 tys., w 2009r - 20 tys., w 2010r. 22 000
    Skąd on się wziął?
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No ładnie mi proste, najpierw trzeba wytłumaczyć ludziom o co chodzi.. a, nie najpierw to trzeba do nich dotrzeć bo tak na miejscu to może jest ze 40% a i tego pewna nie jestem. Od trzech lat mamy wspólne konto, i właściciele mieszkań kredytują garaże bo przychody nie pokrywały kosztów. Ja to pół biedy bo mam mieszkanie i miejsca w garażu, ale co z takimi którzy mają tylko mieszkania ? Jak to teraz wszystko rozliczyć ? Dodam, że nawet zmiana sposobu zarządu była liczona wszystkimi udziałami i tymi z garaży też...
    To ile lat ma już ta UWL ? My jednak żyjemy w dzikim kraju...
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ustawa o własności lokali z dnia 24 czerwca 1994 r.

    Zebranie i poinformowanie właścicieli waszej WM o sposobie finansowania i rozliczania kosztów garażu, to pierwsza i podstawowa rzecz jaką musicie wykonać.
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    No, ale co w takim razie ze wspólnym mianownikiem ? Mieszkania i garaże mają wspólny mianownik i nie da się tego oddzielić, w księgach mam udziały z mianownikiem na 10 000 i on tylko da jeden jak się zsumuje udziały garażu i mieszkań. To chyba jest nie do przeskoczenia.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] EDDIE:[/cite]Garaże nie wchodzą do udziałów w WM! Garaże nie stanowią lokalu, by mogły wejść do wspólnoty, one nie należą do wspólnoty!
    To jest oczywista nieprawda.
    Garaże to w sumie 5 odrębnych lokali, mają swoje księgi wieczyste.
    TO SĄ LOKALE - tak samo, jak mieszkania. Każdy lokal ma swój udział w nieruchomości wspólnej, więc i garaże mają.

    Co innego zarządzanie sprawami odrębnego lokalu (wspólnota nie może podejmować uchwał np. w sprawie remontu w garażu), a co innego głosowanie nad uchwałą ogółu właścicieli lokali. Współwłaściciele garaży=odrębnych lokali mają prawo brać udział w głosowaniach uchwał właścicieli, mają też obowiązek wpłacania zaliczek na utrzymanie nieruchomości wspólnej.
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] EDDIE:[/cite]Ustawa o własności lokali z dnia 24 czerwca 1994 r.

    Zebranie i poinformowanie właścicieli waszej WM o sposobie finansowania i rozliczania kosztów garażu, to pierwsza i podstawowa rzecz jaką musicie wykonać.
    u nas na zebrania przychodzi przy dobrych wiatrach 60 - 70 osób i to na zebranie roczne, dopiero pół roku spędziłam na zbieraniu głosów pod uchwałą dotyczącą pozbycia się SM.

    Nowy doklejony: 20.11.11 23:56
    [cite] Posesja:[/cite]
    [cite] EDDIE:[/cite]Garaże nie wchodzą do udziałów w WM! Garaże nie stanowią lokalu, by mogły wejść do wspólnoty, one nie należą do wspólnoty!
    To jest oczywista nieprawda.
    Garaże to w sumie 5 odrębnych lokali, mają swoje księgi wieczyste.
    TO SĄ LOKALE - tak samo, jak mieszkania. Każdy lokal ma swój udział w nieruchomości wspólnej, więc i garaże mają.

    Co innego zarządzanie sprawami odrębnego lokalu (wspólnota nie może podejmować uchwał np. w sprawie remontu w garażu), a co innego głosowanie nad uchwałą ogółu właścicieli lokali. Współwłaściciele garaży=odrębnych lokali mają prawo brać udział w głosowaniach uchwał właścicieli, mają też obowiązek wpłacania zaliczek na utrzymanie nieruchomości wspólnej.
    No właśnie ten wspólny mianownik w tych udziałach, kamień z serca :confused:
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Co do głosowania współwłaścicieli garażu nad uchwałami właścicieli lokali, to są 2 szkoły:

    1) Sąd Najwyższy uważa, że udział lokalu w nieruchomości wspólnej jest niepodzielny, dlatego współwłaścicielom nie przysługuje "cząstka" udziału lokalu w NW, nie mogą oni głosować osobno, powinni ustalić wspólne stanowisko i wybrać pełnomocnika, który zagłosuje całym udziałem garażu;

    2) sądy wrocławskie (okręgowy i apelacyjny) uznały inaczej: każdy współwłaściciel garażu może głosować niezależnie od innych; jego "udział w udziale" łatwo obliczyć, mnożąc udział garażu w NW i udział współwłaściciela w lokalu garażowym.

    W Twoim przypadku jest jeszcze łatwiej: udziały w NW każdy ma już wyliczone i wpisane do KW. Każdy może mieć naliczane opłaty na utrzymanie NW oddzielnie i głosować nad "uchwałami wspólnoty" też możecie oddzielnie.

    Sprawy wewnętrzne garaży jako odrębnych lokali oraz koszty utrzymania tych lokali to są sprawy współwłaścicieli garaży. To tak, jak sprawy opłat za mieszkanie, będące wspólną własnością kilku osób, np. rodzeństwa lub konkubentów - tymi sprawami wspólnota się nie zajmuje, nie podejmuje też uchwał w sprawie naprawy drzwi w mieszkaniu.
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No mnie się tak właśnie wydawało, że : 5 garaży to jest tak jak dodatkowe 5 mieszkań w naszej wspólnocie i to czy w jednym garażu jest 50ciu właścicieli czy 1 to jest bez różnicy w ogólnym rozliczeniu. I teraz ta zaliczka na garaże liczona udziałami 1/70 np. to pokrywa dopiero części wspólne i trzeba by do niej dołożyć dopiero zaliczkę na koszta samego utrzymania garaży i tego co się w nich dzieje. Czyli my teraz robiąc naliczenie zgodnie z udziałami w garażu wyrównaliśmy jedynie braki przychodów do części wspólnych, a SM nawet tu nie doliczała 3000 mkw. Więc garaże nie wpłacały przez trzy lata do części wspólnych tyle ile powinny, a już nie wspomnę że na swoje utrzymanie nie płacimy dalej. Braki wzięły się stąd, że garaże nie płaciły za siebie, a kosztowały i to niemało..
    ps. za prąd w garażach płacimy bo to idzie z liczników ;)
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Reasumując: współwłaściciele garaży prawidłowo płacili zaliczki na utrzymanie nieruchomości wspólnej, ale koszty konserwacji, sprzątania i napraw w garażach pokrywała wspólnota ze środków na NW, tak?
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Na zaliczkę za MP składa się :
    Eksploatacja : 2,20
    Wywóz śmieci : 0,25
    Zaliczka na pokrycie kosztów remontu : 0,15
    Ochrona : 0,35
    Wynagrodzenie Zarządcy : 0,25
    To są stawki przyjęte uchwałą w 2009r.
    Spółdzielnia liczyła dokładnie stawki razy metr kwadratowy miejsca postojowego, ale nie udziału jaki się kupiło czyli np. 1/70 tylko centralnie 15 mkw. tyle ile mierzy dokładnie miejsce np. nr 50, które ma 15mkw. bo tak jest obrysowane linią na podłodze. Tylko, że ja kupując miejsce kupiłam udział z nim związany czyli 1/70 ( bo jest 70 mp.) i to wynosi 28,5 mkw. i za to powinnam płacić bo przecież na to moje 15 mkw. na którym stawiam auto jakąś drogą muszę dojechać więc też jestem jej udziałowcem, a skoro jest moja to powinnam ją utrzymywać , prawda ?
    Teraz liczymy już stawka razy udział więc płacę za 28,5 mkw.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie jest najważniejsze, jak są naliczane zaliczki - to tylko zaliczki; ważne, żeby koszty rozliczać według udziałów.
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Posesja:[/cite]Nie jest najważniejsze, jak są naliczane zaliczki - to tylko zaliczki; ważne, żeby koszty rozliczać według udziałów.
    No tak, ale jeżeli udział odpowiada 28,5 mkw. to nie ma innej możliwości jak płacić za te 28,5 metrów. Oni liczyli dokładnie za miejscówkę, mamy tam w garażu takie miejsca postojowe które nie mają nawet 15 mkw. bo np. róg jest obcięty i takie miejsca przy zakupie były tańsze o np. 4- 5 tysięcy. I mój sąsiad, kupił miejsce z obciętym rogiem za które zapłacił mniej ale w księgach ma dokładnie taki sam udział jak ja, a spółdzielnia naliczała mu za 12 metrów. Teraz płacimy po równo bo mamy taki sam udział.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    [cite] MirekL:[/cite]tajgi -
    ale jeszcze wtedy nie miałam takiej wiedzy jak dziś :(
    Ty chyba nadal nie rozumiesz ideii Wspólnot Mieszkaniowych?
    Ty jako czlonek Zarządu nie masz prawa zajmować się garażami, niech się nimi zajmują ich wlasciciele, i to oni powinni okreslić zasady ich użytkowania i utrzymania.
    Oj tajgi martw się i to naprawdę martw się, jak je obciążyć kosztami ...utrzymania nieruchomości wspólnej ...
    [cite] tajgi :[/cite]Spółdzielnia liczyła dokładnie stawki razy metr kwadratowy miejsca postojowego, ale nie udziału jaki się kupiło czyli np. 1/70 tylko centralnie 15 mkw.
    tyle ile mierzy dokładnie miejsce np. nr 50, które ma 15mkw. bo tak jest obrysowane linią na podłodze.
    udział to nie tylko te 15m2 obrysowane biała farbą ale i drogi komunikacyjne czyli powierzchnia od ściany budynku do ściany budynku ...
    SM źle nalicza zaliczki przypadające na MP ... robi to nie zgodnie z zasadami opisanymi w UoWL.

    Jeżeli garaż z MP stanowi współwłasność, to koszty przypadające na ten garaż z MP płacicie po równo 1/(ilość MP).
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Cieszę się, że w końcu udało mi się doprowadzić do tego że podzielacie to co napisałam w pierwszym poście : SM źle naliczała zaliczki miesięczne na MP
    Ja już wspomniałam teraz naliczamy je zgodnie z ustawą i udziałami. Tylko teraz jest kwestia niedoboru jaki powstał na skutek błędnego naliczania. Garaże się nie bilansowały, faktury za naprawy bram czy serwis też były dużo wyższe niż się okazuje teraz, że muszą być i niedobór się zrobił za trzy lata znaczny i ktoś te pieniądze wspólnocie musi zwrócić. O ile ja rozumiem że muszę teraz wyrównać te brakujące metry do udziału i mam możliwość obliczenia sobie ile mam dopłacić, bo wiem od kiedy jestem właścicielem tych miejsc to sprawy nie rozwiązuje, bo takie indywidualne wyrównania trzeba zrobić pozostałym współwłaścicielom garażu a to jest ponad 200 osób z czego każdy kupował w różnym czasie. Moim zdaniem skoro SM zawalił to oni powinni to policzyć każdemu, a odsetki za niedobór jakie wspólnota powinna każdemu " dłużnikowi z garaży" naliczyć powinien zapłacić Zarządca który zawalił. Pytam się czy myślicie że jest szansa iść z tym do sądu żeby z OC poprzedniego zarządcy domagać się odszkodowania za ten błąd ? Bo do KOZY to jeszcze za inne sprawy chyba będzie trzeba ich podać np. kwestia kart do głosowania jakie dawali nam na zebraniach ale to już inna historia..
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czy właściciele lokali nie podejmowali żadnych uchwał w tych sprawach? Nie uchwalali Planów gospodarczych, zaliczek? Nie zatwierdzali sprawozdań finansowych?
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jedyny plan gospodarczy jaki został przyjęty to było na zebraniu rocznym w 2009 r. - wtedy jeszcze deweloper miał większość udziałów więc wszystko odbyło się na zebraniu. Uchwałą zostały przyjęte zaliczki w określonej wysokości jak i " Regulamin zasad prowadzenia rozliczeń i naliczeń z właścicielami w naszej wspólnocie ", w tym regulaminie jest napisane że naliczenia będą robione " od metra powierzchni użytkowej " zgodnie z udziałem.
    Uchwała nr 8/2009 brzmi " Komisja Skrutacyjna stwerdza, że w wyniku głosowania Wspólnota Mieszkaniowa ul. xyz ustaliła zaliczki na pokrycie kosztów zarządu nieruchomością w spólną podziemnych miejsc postojowych. Dalej jest kwota zaliczki + fundusz remontowy.
    Reasumując : uchwała zapadła i zgodnie z przyjętym regulaminem zasad naliczania powinno być wszystko liczone zgodnie z metrami jakie przypadają z wysokości posiadanego udziału. Czyli, pomijając UWL to jeszcze była Uchwała Wspólnoty która mówiła o tym jak naliczać, a oni i tak zrobili po swojemu. Żeby było śmieszniej to propozycje tych uchwał jak i regulaminu na zebranie przygotowali oni sami...
    Potem już na każdym kolejnym zebraniu żaden plan nie przechodził, co roku przy sprawozdaniu finansowym była informacja, że jest niedobór na garażach i propozycja uchwała o pokryciu niedoboru, propozycja uchwały o podniesieniu stawki za metr w garażach podziemnych i tak przez trzy lata..
    Na ostatnim zebraniu w marcu tego roku osobiście zapytałam zarządcę skąd te braki skoro sami mówią, że ludzie czynsze płacą i nie ma problemu z dłużnikami więc powiedział : że to wina podwyżek prądu i jakieś inne dziwne rzeczy. Tak naprawdę to dopiero nasz nowy zarządca to wszystko sobie wyczytał z tych naszych materiałów zebraniowych z trzech lat i jeszcze tylko sprawdził czy przypadkiem naliczanie za obrysowane linią 15mkw. nie wynika z uchwały ( bo wiadomo, że mogło być i tak ), no i jak się okazało że uchwała jest ok. to policzył ile wg. ustawy i uchwały powinna zgodnie z uchwaloną stawką wynieść miesięczna zaliczka na miejscówkę to się dowiedzieliśmy skąd ten niedobór na garażach. Poinformowaliśmy ogół właścicieli, niektórym trzeba było tłumaczyć dłużej inni się strasznie wkurzali, a jak sobie uświadomili że trzeba i tak ten niedobór wyrównać do wspólnoty to naprawdę było ostro..
    Dlatego tak mi zależy na tym, żeby jakoś ukarać niekompetencje poprzedników, tak nas rąbali na innych rzeczach jeszcze przez te trzy lata że szkoda gadać
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    była Uchwała Wspólnoty która mówiła o tym jak naliczać, a oni i tak zrobili po swojemu
    To rzeczywiście grubsza sprawa. Bez prawnika raczej się nie obędziesz
    Nowy administrator powinien pomóc i weźcie się za to szybko, bo po 3 latach wam się roszczenia przedawnią
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No ale chyba nie ma co odpuszczać, co ? W tej spółdzielni to co drugi ma licencję zarządcy, my na umowie między SM a deweloperem mieliśmy dwie takie osoby, psują rynek jak cholera co by nie mówić.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    [cite] tajgi:[/cite] Garaże się nie bilansowały,
    bo nie mogły
    Moim zdaniem skoro SM zawalił to oni powinni to policzyć każdemu, a odsetki za niedobór jakie wspólnota powinna każdemu " dłużnikowi z garaży" naliczyć powinien zapłacić Zarządca który zawalił.
    Pomarzyć dobra rzecz ... za wszytko płaca właściciele lokali ... jacy by oni nie byli ...
    [cite] tajgi:[/cite]" Komisja Skrutacyjna stwerdza, że w wyniku głosowania Wspólnota Mieszkaniowa
    Komisja Skrutacyjna niczego nie stwierdza od tego jest przewodniczący zebrania na wniosek KS, która zlicza głosy i tylko tyle.
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Szczerze mówiąc to jest załamka, tak się mówi do właścicieli " jak wam źle to weźcie sprawy w swoje ręce ". No to wzięliśmy, a uwierzcie łatwo nie było przeprowadzić to zebranie z notariuszem w tym molochu - pół roku mam wyjęte z życiorysu...
    No i mamy w swoich rękach jak wspomniałam, a to takie bagno że szkoda gadać : dokumentację wyrywamy po karteczce, połowy nie mamy do tej pory, księgowość to pożal się boże nie zgadza się tyle rzeczy że słów brak, projektu wykonawczego nigdy od dewelopera nawet nie raczyli wziąć...
    Nie wspomnę już, że naprawdę jest potrzeba żeby w końcu plan gospodarczy w tej wspólnocie został przyjęty bo długo na zaliczkach ustalanych 3 lata temu nie zajedziemy..na zebrania przychodzi jakieś 30% właścicieli..Tworzenie tak dużych wspólnot to jest paranoja:sad:
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jeśli wasza wspólnota to jest moloch z 4 budynkami i ponad 700 właścicielami, to odpowiedz sobie na pytanie, czy jest możliwość podzielić działki gruntowe i wyodrębnić 4 wspólnoty z czterema oddzielnymi budynkami?
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] EDDIE:[/cite]Jeśli wasza wspólnota to jest moloch z 4 budynkami i ponad 700 właścicielami, to odpowiedz sobie na pytanie, czy jest możliwość podzielić działki gruntowe i wyodrębnić 4 wspólnoty z czterema oddzielnymi budynkami?
    Zastanawiając się nad odpowiedzią weź też pod uwagę fakt, że do podziału nieruchomości musisz uzyskać zgodę wszystkich 700 właścicieli lokali. Podstawa prawna - ustawa o gospodarce nieruchomościami:
    Art. 97.2. Jeżeli nieruchomość jest przedmiotem współwłasności lub współużytkowania wieczystego, podziału można dokonać na wniosek wszystkich współwłaścicieli albo współużytkowników wieczystych. Przepis art. 199 Kodeksu cywilnego stosuje się odpowiednio. Nie dotyczy to podziału, o którym orzeka sąd.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Już wziąłem i dalej twierdzę, że podział tej wspólnoty molocha byłby najlepszym rozwiązaniem na uzdrowienie jej zarządzania.

    PS Czy wziąłeś pod uwagę fakt, że można także uzyskać podział na drodze sądowej, gdyby ktoś blokował taką decyzję?
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Powiem tak : rada jest bardzo dobra i dziękuję za nią, ale nie ma takiej możliwości z kilku powodów.
    Po pierwsze działkę mamy na " wieczystym użytkowaniu" więc najpierw to trzeba by było załatwić.
    Po drugie ja się już tego nie zamierzam podjąć bo, o ile pozbycie się poprzedniego zarządcy było dla kilku aktywistów osobistym priorytetem tak angażowanie się kilkuosobowej grupki osób w " robienie dobrze" kilkuset osobom które mają w większości wszystko gdzieś to już jest przesada.
    Poza tym jeszcze dochodzi sprawa techniczna czyli konstrukcja osiedla, stoją te 4 bloki a pod nimi w podziemiach równo pod całym osiedlem jest ten garaż wielostanowiskowy w którym jest 5 osobnych garaży i 5 osobnych ksiąg, ale fizycznie jak się tam wchodzi czy wjeżdża to jest jedna wielka hala, a bramy wjazdowe są tylko 3 więc nie ma nawet fizycznie tego jak rozdzielić. Nie wspomnę już, że ludzie się nie zgodzą niektórzy na taki podział bo wiele jest takich osób które mają mieszkania w bloku A, a miejsce postojowe np. pod B czy nawet C - z różnych powodów tam kupione. Więc dla niektórych taki podział oznaczałby bycie członkiem dwu wspólnot, dwa zebrania w ciągu roku, różne zarządy..
  • Opcje
    Pani BeataPani Beata Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    Ja bym w tym wątku udzieliła podobnej rady jak "posesja". Generalnie to "tajgi" wdepnęłaś w niezłe g.! Może największe o jakim słyszałam (przepraszam). Moim zdaniem naliczając zaliczkę, nowy administrator mógłby naliczać zaliczkę "na cały garaż" i tak naliczoną wysyłać każdemu ze współwłaścicieli garażu. Takie postępowanie najprawdopodobniej zdejmie z barków nowego zarządu problem garażu, ale wywoła wojnę we wspólnocie (w pozytywnym wariancie spowoduje wybranie pełnomocników garaży - co akurat byłoby dobre i dla zarządu i dla całej wspólnoty). Jednak prędzej spowoduje wojnę, w wyniku której wróci wasz ulubiony poprzedni zarządca - spółdzielnia, bo ludzie po prostu nie zrozumieją powodu działań nowego zarządu. Idealna rada w Twojej sytuacji moim zdaniem nie istnieje, a opisywana przez Ciebie sytuacja dotyczy najmniej unormowanego w prawie przypadku, dodatkowo przypadku zabagnionego i patologicznego. Można spróbować zaskarżyć spółdzielnię o niewłaściwe zarządzanie oraz o pokrycie strat powstałych w wyniku karygodnego zarządzania - ale to też droga przez mękę i nie wiadomo na jaki sąd się trafi). Podział też byłby niezłym wyjściem, ale i tak w każdej z nowo powstałych wspólnot pozostałby jeden fant - lokal garażowy... Może, żeby z garażu utworzyć oddzielną współnotę? Ale jak? wszystko co mi przychodzi do głowy, ma jakiś feler - po namyśle popieram posesję, ale orka na ugorze Cię nie minie...Trzymaj się.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    No i mamy w swoich rękach jak wspomniałam, a to takie bagno że szkoda gadać
    Po kolei, nie szarp się ze wszystkim, bo nerwy stracisz i niewiele załatwisz
    Zróbcie sobie katalog spraw do załatwienia i
    a) uszeregujcie od najważniejszej (najbardziej kosztownych, tych, na których najwięcej możecie kasy odzyskać/stracić)
    b) podzielcie między siebie zadania i tylko raz na jakiś czas wspólna burza mózgów
    Załóż, że nie wszystko załatwicie, ciesz się z tego, co wyprostowane

    Raz na 2-3 miesiące wrzucaj właścicielom do skrzynek krótkie (góra 3/4 kartki A4) info, co zrobiliście, co jest jeszcze do załatwienia. Na końcu mail do kontaktu. Pisząc to sama sobie to w głowie uporządkujesz a poza tym może zyskasz sojuszników
    Powodzenia! :smile:
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] tajgi:[/cite]Powiem tak : rada jest bardzo dobra i dziękuję za nią, ale nie ma takiej możliwości z kilku powodów.
    Po pierwsze działkę mamy na " wieczystym użytkowaniu" więc najpierw to trzeba by było załatwić.
    Po drugie ja się już tego nie zamierzam podjąć bo, o ile pozbycie się poprzedniego zarządcy było dla kilku aktywistów osobistym priorytetem tak angażowanie się kilkuosobowej grupki osób w " robienie dobrze" kilkuset osobom które mają w większości wszystko gdzieś to już jest przesada.
    Poza tym jeszcze dochodzi sprawa techniczna czyli konstrukcja osiedla, stoją te 4 bloki a pod nimi w podziemiach równo pod całym osiedlem jest ten garaż wielostanowiskowy w którym jest 5 osobnych garaży i 5 osobnych ksiąg, ale fizycznie jak się tam wchodzi czy wjeżdża to jest jedna wielka hala, a bramy wjazdowe są tylko 3 więc nie ma nawet fizycznie tego jak rozdzielić. Nie wspomnę już, że ludzie się nie zgodzą niektórzy na taki podział bo wiele jest takich osób które mają mieszkania w bloku A, a miejsce postojowe np. pod B czy nawet C - z różnych powodów tam kupione. Więc dla niektórych taki podział oznaczałby bycie członkiem dwu wspólnot, dwa zebrania w ciągu roku, różne zarządy..

    Garaż w twoim przypadku stanowiłby odrębną wspólnotę, więc dwa zebrania nie byłyby problemem, ale zdaję sobie sprawę, że z 700 właścicielami wyodrębnienie oddzielnych wspólnot to temat prawie nie do przejścia.

    Podobnie trudna sprawa z inicjatywami i zmianami w tak dużym molochu.
  • Opcje
    Pani BeataPani Beata Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    PS
    I z cały szcunkiem, ale nie bierz do serca (w tym wątku) postów EDDIEGo, bo widać, że chce szczerze pomóc, ale nie wie jak.

    Nowy doklejony: 22.11.11 11:35
    Może coś wiem! TO BĘDZIE TRUDNE JAK CHOLERA, ale może spróbujcie wydzierżawić te cholerne garaże jako wspólnota. ( gdyby wszyscy właściciele we wspólnocie mieli po jednym "miejscu garażowym" byłoby w miarę łatwo, w przeciwnym razie jak przekonać do słuszności tej idei tych, którzy nie mają udziałów w garażu? No ale może ktoś pójdzie tym tropem i coś niekonwencjonalnego wymyśli... naprawdę sytuacja jak z mitologii). Za rozwiązanie tego problemu zgodnie z prawem powinna być nagroda.
    Komentarz edytowany Pani Beata
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] tajgi:[/cite]
    Potem już na każdym kolejnym zebraniu żaden plan nie przechodził, co roku przy sprawozdaniu finansowym była informacja, że jest niedobór na garażach i propozycja uchwała o pokryciu niedoboru, propozycja uchwały o podniesieniu stawki za metr w garażach podziemnych i tak przez trzy lata..
    Na ostatnim zebraniu w marcu tego roku osobiście zapytałam zarządcę skąd te braki skoro sami mówią, że ludzie czynsze płacą i nie ma problemu z dłużnikami więc powiedział : że to wina podwyżek prądu i jakieś inne dziwne rzeczy. Tak naprawdę to dopiero nasz nowy zarządca to wszystko sobie wyczytał z tych naszych materiałów zebraniowych z trzech lat i jeszcze tylko sprawdził czy przypadkiem naliczanie za obrysowane linią 15mkw. nie wynika z uchwały ( bo wiadomo, że mogło być i tak ), no i jak się okazało że uchwała jest ok. to policzył ile wg. ustawy i uchwały powinna zgodnie z uchwaloną stawką wynieść miesięczna zaliczka na miejscówkę to się dowiedzieliśmy skąd ten niedobór na garażach.

    Niezupełnie rozumiem to wyjaśnienie: poprzedni zarządca naliczał zaliczki w przeliczeniu na m 2 powierzchni miejsc postojowych, w efekcie w przypadku garaży nie uwzględniono całej całej ich powierzchni użytkowej, współwłaściciele garażu płacili więc wspólnocie mniejsze zaliczki.
    Skoro zatem tak naliczane zaliczki były ewidencjonowane, to w jaki sposób powstawały niedobory, przecież zarządca brał do rozliczeń tylko naliczenia, chodzi mi o to, że jeżeli, np. naliczył za garaż łącznie 5000 tys. to taką kwotę ewidencjonował po stronie przychodów, żaden niedobór tutaj nie powstanie. Oczywiście przychody mogły być zaniżone, jednak dopiero korekta (czyli naliczenie wyższej zaliczki za garaże) mogła spowodować ów niedobór, szczerze wątpię, aby poprzednik naliczał sumarycznie wyższą zaliczkę a niższą kwotą obciążał współwłaścicieli. A jeżeli tak robił, to co nim kierowało? Jak to uzasadniał?


    Zastanawia mnie też inna kwestia: czy w tych wielostanowiskowych garażach znajdują się jakieś urządzenia lub pomieszczenia, które służą całej wspólnocie, jak wodomierzownia, jakieś pomieszczenia gospodarcze? Jeżeli tak, to wspólnota też z garażu korzysta, dlatego współwłaściciele mogą mieć w stosunku do wspólnoty roszczenie.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    Pani BeataPani Beata Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    [cite] Zarządca:[/cite]

    Zastanawia mnie też inna kwestia: czy w tych wielostanowiskowych garażach znajdują się jakieś urządzenia lub pomieszczenia, które służą całej wspólnocie, jak wodomierzownia, jakieś pomieszczenia gospodarcze? Jeżeli tak, to wspólnota też z garażu korzysta, dlatego współwłaściciele mogą mieć w stosunku do wspólnoty roszczenie.

    Dobry trop, nawet bardzo dobry...tylko , że nie zmieni trybu rozliczania, a co najwyżej stawkę..
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    komentarz usunięto Admin
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    Moim zdaniem ...
    ...każdy współwłaściciel lokalu może oddawać głosy nad uchwałami wspólnoty mieszkaniowej niezależnie od pozostałych współwłaścicieli, a siła jego głosu obliczana jest poprzez pomnożenie wielkości udziału danej osoby we współwłasności lokalu przez wielkość udziału we współwłasności nieruchomości wspólnej przypadającej na ten lokal
    (wyrok SO we Wrocławiu z 12 marca 2008 r., sygn. akt I C 467/06).
    Sąd apelacyjny rozpoznając sprawę w II instancji, podzielił tę argumentację (wyrok SA, sygn. akt I ACa 601/08 z 7 sierpnia 2008 r.).

    [cite] Posesja:[/cite]Co do głosowania współwłaścicieli garażu nad uchwałami właścicieli lokali, to są 2 szkoły:
    2) sądy wrocławskie (okręgowy i apelacyjny) uznały inaczej: każdy współwłaściciel garażu może głosować niezależnie od innych; jego "udział w udziale" łatwo obliczyć,
    mnożąc udział garażu w NW i udział współwłaściciela w lokalu garażowym.
    chyba coś pokręciłeś .... udział przypadający na garaż z miejscami do parkowania należy podzielić przez ilość miejsc do parkowania ( udziału są równe dla wszystkich właścicieli MP)
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nic nie pokręciłem.
    Nie obliczałem udziału w garażu - tego nie trzeba obliczać, to jest wpisane w aktach notarialnych i KW - tylko podałem sposób na obliczenie cząstkowego udziału lokalu garażowego w nieruchomości wspólnej, przypadającego na jednego współwłaściciela garażu. Dzięki temu każdy ze współwłaścicieli garażu może sam głosować nad "uchwałami wspólnoty" - nie tylko swoim udziałem przypisanym do mieszkania, ale i "swoją" częścią udziału przypisanego do garażu. To jest metoda, wyjęta "żywcem" z orzeczenia, które przytaczasz w swoim poście (IC 457/06):
    w wypadku współwłasności ułamkowej każdy współwłaściciel uczestniczy w głosowaniu, o którym mowa w art., 23 ustawy, samodzielnie, przy czym siła jego głosu jest określona jego udziałem we własności lokalu. Uwidacznia to następujący przykład: jeżeli z własnością lokalu należącego do dwu osób w częściach równych związany jest udział w nieruchomości wspólnej określony ułamkiem 1/10 to każdy z tych dwu współwłaścicieli lokalu sam bierze udział w podejmowaniu uchwały, ale dysponuje jedynie siłą głosu 1/20.
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Niezupełnie rozumiem to wyjaśnienie: poprzedni zarządca naliczał zaliczki w przeliczeniu na m 2 powierzchni miejsc postojowych, w efekcie w przypadku garaży nie uwzględniono całej całej ich powierzchni użytkowej, współwłaściciele garażu płacili więc wspólnocie mniejsze zaliczki.
    Skoro zatem tak naliczane zaliczki były ewidencjonowane, to w jaki sposób powstawały niedobory, przecież zarządca brał do rozliczeń tylko naliczenia, chodzi mi o to, że jeżeli, np. naliczył za garaż łącznie 5000 tys. to taką kwotę ewidencjonował po stronie przychodów, żaden niedobór tutaj nie powstanie. Oczywiście przychody mogły być zaniżone, jednak dopiero korekta (czyli naliczenie wyższej zaliczki za garaże) mogła spowodować ów niedobór, szczerze wątpię, aby poprzednik naliczał sumarycznie wyższą zaliczkę a niższą kwotą obciążał współwłaścicieli. A jeżeli tak robił, to co nim kierowało? Jak to uzasadniał?

    Już wyjaśniam.
    To wszystko wynikało z księgowości : Garaże podziemne mają w sumie jakieś 6000 metrów z hakiem, jakieś 26% udziału w całej nieruchomości.
    Kupując miejsce nabywało się udział w garażu powiedzmy B, który liczy sobie 2000 metrów. Stawka za metr w garażu wynosiła 2,45. Czyli jak kupując udział 1/70 powinnam płacić za 28,5 x 2,45 = 69,83 za miejscówkę, a płaciłam od metrażu miejsca pod samochodem czyli 15 m x 2,45 czyli 36,75 więc do wspólnoty co miesiąc od trzech lat już tylko z mojej osobistej miejscówki nie wpływało co miesiąc 33,08 do wspólnego worka. Były jeszcze osoby, które kupiły miejsca z wadą, albo mniejsze bo były taniej i liczyli im mniej bo 12mkw. x2,45 = 29,45 chociaż też kupił udział w wysokości 1/70.
    Generalnie miesiąc w miesiąc " zjadało " 3000 mkw. x 2,45 = 7350 zł.
    Zaliczki z garaży były potem księgowane jako przychód z garażu. No i potem przychodziła do wspólnoty faktura np. za ochronę, sprzątanie wtedy SM wyliczała procentowo, że z tej faktury kosztem garaży jest jakiś procent kwoty całej faktury. No ale w garażach są bramy, które lubią się psuć poza tym trzeba je serwisować i te faktury już obciążały w całości garaże bo tylko ich one dotyczyły, prąd - zliczany z liczników w garażach itd. I tak były takie miesiące, że brama wjazdowa się popsuła ze dwa razy, i trzeba jeszcze dokupić części do naprawy co potrafiło kosztować np. 15 tysięcy. Więc oni koszty garaży mieli rozpisane tak jak i przychody, a niedobór jest tą różnicą.
    Nam na zebraniach się zbytnio tłumaczyć nie chcieli, a jak nasz nowy zarządca zapytał dlaczego tak naliczali to usłyszał " mieliśmy takie prawo" więc zamknął dyskusję ponieważ stwierdził, że nie ma z kim tam gadać bo oni w ogóle nie mają pojęcia co zawalali i gdzie. To, że pojęcia nie mieli to pewne bo o te 3000 metrów brali co miesiąc mniej za zarządzanie..

    Nowy doklejony: 22.11.11 22:56
    Zastanawia mnie też inna kwestia: czy w tych wielostanowiskowych garażach znajdują się jakieś urządzenia lub pomieszczenia, które służą całej wspólnocie, jak wodomierzownia, jakieś pomieszczenia gospodarcze? Jeżeli tak, to wspólnota też z garażu korzysta, dlatego współwłaściciele mogą mieć w stosunku do wspólnoty roszczenie.
    Nie ma niczego takiego niestety, są przedsionki i inne korytarzyki do komórek ale są jeszcze przed wejściami do garaży i wliczają się do konkretnego budynku pod którym się znajdują.
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    tajgi - moja rada - zrezygnuj dzisiaj z "zaszczytnej funkcji bycia czlonkiem Zarządu tej WM".A później walcz o swoje.!!!:bigsmile:
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dzięki, ale na razie nie mogę bo jednak zobowiązałam się do tej funkcji i czuję się odpowiedzialna, naprawdę wiele osób mi zaufało. No i jeszcze obiecaliśmy sobie z resztą członków zarządu, że nie będziemy rezygnować zanim nie zacznie się normalnie mieszkać na osiedlu.:wink:
    Pomijając te kwestie z poprzednim zarządcą to naprawdę wiele rzeczy udało nam się już pozałatwiać, inna rzecz że SM zbyt wiele nie robiła a jak się już za coś brali to zazwyczaj jakość z ceną się nie zgadzała np. tym sposobem mamy bramę wjazdową na osiedle taką jaką się kupuje do ogrodzenia w domku jednorodzinnym, a nie na dużym osiedlu i za pieniądze jakie już wydaliśmy za naprawy siłowników starczyłyby już na kilka takich badziewnych bram ;)
  • Opcje
    Pani BeataPani Beata Użytkownik
    edytowano listopada 2011
    Tajgi, wymień te siłowniki na przemysłowe, to akurat niewielki problem przy tak olbrzymiej "nowej" wspólnocie. (rękojmia, gwarancja, niezgodność z dokumentacją powykonawczą).
    Będzie to dobry pretekst do spotkania i wytłumaczenia właścicielom "sytuacji prawnej" garażu.
    Komentarz edytowany Pani Beata
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] tajgi:[/cite]Dzięki, ale na razie nie mogę bo jednak zobowiązałam się do tej funkcji i czuję się odpowiedzialna, naprawdę wiele osób mi zaufało. No i jeszcze obiecaliśmy sobie z resztą członków zarządu, że nie będziemy rezygnować zanim nie zacznie się normalnie mieszkać na osiedlu.:wink:
    Pomijając te kwestie z poprzednim zarządcą to naprawdę wiele rzeczy udało nam się już pozałatwiać, inna rzecz że SM zbyt wiele nie robiła a jak się już za coś brali to zazwyczaj jakość z ceną się nie zgadzała np. tym sposobem mamy bramę wjazdową na osiedle taką jaką się kupuje do ogrodzenia w domku jednorodzinnym, a nie na dużym osiedlu i za pieniądze jakie już wydaliśmy za naprawy siłowników starczyłyby już na kilka takich badziewnych bram ;)

    Trzeba podjąć decyzję, albo wspólnota rozliczy różnicę na wszystkich właścicieli, albo dociąży współwłaścicieli garaży, chodzi mi o to, że Wasze roszczenia za moment się przedawnią (jako okresowe po upływie 3 lat). Czy w tych garażach znajdują się pomieszczenia, z których korzysta wspólnota mieszkaniowa?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.