Nowy zarząd wspolnoty - totalny paraliż : Pomocy
Barbara 123
Użytkownik
Chciałabym prosić o pomoc ( podpowiedzi ) jak mamy zadziałać, my jako nowy zarząd wspólnoty wybrany w czasie zebrania sprawozdawczego w styczniu 2012 roku.
Stary zarząd przedłożył sprawozdanie roczne, potem zostało uchwalone absolutorium, potem złozył rezygnację która formalnie w formie uchwały została odrzucona
ale że wyszli z zebrania powołaliśmy nowy zarząd. Tak naprawdę nie mielismy wyjścia bo stanęliśmy w fakcie dokonanym a w statusie stary zarząd zapisał większością głosów , że zarząd wspólnoty będzie powoływany z pośród członków wspólnoty i nie będziemy korzystali z zewnętrznego zarządcy ani administratora. Teraz po dwóch tygodniach mamy prawdziwą wojnę w dosłownym słowa tego znaczeniu. Dlaczego ? wyjasniam poniżej :
Stary zarząd był dwuosobowy (przewodniczący i członek zarządu) - przewodniczącym był własciciel lokalu ale na codzień mieszkał w Niemczech. Z uwagi , że wspolnota miała swoje wewnętrzne problemy ( kradzieże pradu, wody, totalny bałagan) na zebraniu przed 4-ma laty ten właściciel dostał "furii" i miejscami złapał za twarz poprzedni zarząd i wygonił ich z zebrania a większość na podstawie uchwały ich odwołała. Nastepnie zrobił (tutaj nalezy się szacunek) totalny porządek. Dłuzników do sądu ( część dłużników eksmitował na podstawie wyroków ), załozył podliczniki prądu na garażach, zmienił zasilanie na klatkach schodowych na 24 V, odciął oświetlenie osiedla od miasta i przeinstalował lampy na oświetlenie energooszczędne, założył monitoring osiedla, rozwiązał wszystkie umowy na wynajem pomieszczeń handlowych i zrobił nowy przetarg na warunkach takich, że nowi najemcy płaca ceny rynkowe i umowy nie dłuższe jak 3-y lata i uwzględniaja wskaźnik inflacji rocznej, założył wewnętrzną sieć internetową i teraz juz wszyscy maja internet darmowy a opłaca go wspolnota, zrobił parkingi osiedlowe i osiedle zamknął szlabanami, zrobił nowa kotłownię ale był jeden problem. Sam wykupił w międzyczasie 8 nowych mieszkań a na naszym osiedlu jest łacznie 64 lokale mieszkalne i 5 lokali handlowych. Ponadto mamy jeszcze 11 garaży które wspolnota wynajmuje dodatkowo. Wszytkim tak naprawde zarzadzął przez internet. Członek zarządu tylko pilnował aby wszyscy płacili i ewentualnie jak wystepowały awarie - wzywał firmy i one je usuwały. Tak naprawdę to przewodniczący zarządu za pomoca internetu widział wszystko, obserwował osiedle, kontrolował konta, widział prawie wszystko. Ustawiał temperature na kotłach gazowych, jak ktoś spożywał alkohol na osiedlu a rano z monitoringu zobaczył butelke to wzywał śmieciarkę a oni wystawiali rachunek na 240 zł za sprzatnięcie butelki a potem zarząd obciązał właściciela butelki. Jak ktoś nie chciał zapłacić to wystepował do sądu rejonowego. Takie zdarzenie było 5 razy. Sąd wydawał wyroki na podstawie monitoringu od razu. Teraz jest totalny dramat.
My jako nowy zarząd mamy problem z dostepem do konta. Bank żada obecności przy złożeniu karty wzorów podpisu obecnośći starego zarządu( tak jest w sattucie- nie wiem kto dostarczył go do banku ), nie możemy zmienić parametrów na piecu bo serwis gwarancyjny nic nie zrobi bo kody dostepu ma stary zarząd, nie możemy zapłacic faktur, cały zapis dokumentacji jest w formie elektronicznej. Wcześniej przez pierwszy tydzien sprawdzilismy dokumentację i nie było problemów z dostepem do bazy danych teraz serwer domaga się co miesiecznej zmiany hasła i odciął nowy zarzad do bazy danej. Wezwaliśmy informatyka ale po godzinie grzebania zablokowało sie wszystko. Teraz przestał działac internet wewnetrzny osiedlowy o prędkości 2 MB dla kazdego lokalu gratis. Ludzie chcą nas zlinczować ! Księgowa nie może nic zweryfikować i sprawdzić. Kotły gazowe zaczęły pracować z temperaturą 65 stopni celcjusza przy mrozach minus 22 stopni. Wszystkie serwisy kotłów w ramach gwarancji nam odmówiły ustawieńia automatyki z uwagi na jakieś pierwotne zapisy których oni nie moga zweryfikować bo automatyka po podłączniu analizatora spalin włacza sie w tryb awaryjny i koniec z wszelkim ustawieniami. Udalismy się do wodociągów aby dokonać pewnych zmian ale oni nie chcą z nami rozmawiać nawet jak im w orginale przedstawiamy uhcwałę o powołaniu nowego zarządu. Chcieliśmy zwołać nowe zebranie ale przyszło jak nigdy ( zawsze była frekfencja na poziomie 90% ) - 6 włascicieli. Nie wiemy co mamy zrobić. Monitoring osiedla nie działa. Zewnętrzny administrator chciał wejść na osiedle i nim administrować ale jak sie dowiedział co tutaj się dzieje powiedział tylko, że on chce żyć. Nie wiemy co mamy zrobić ???? NIkt nam nie chce pomóc. Prosze podpowiedzcie jak mamy zadziałać ?
Stary zarząd przedłożył sprawozdanie roczne, potem zostało uchwalone absolutorium, potem złozył rezygnację która formalnie w formie uchwały została odrzucona
ale że wyszli z zebrania powołaliśmy nowy zarząd. Tak naprawdę nie mielismy wyjścia bo stanęliśmy w fakcie dokonanym a w statusie stary zarząd zapisał większością głosów , że zarząd wspólnoty będzie powoływany z pośród członków wspólnoty i nie będziemy korzystali z zewnętrznego zarządcy ani administratora. Teraz po dwóch tygodniach mamy prawdziwą wojnę w dosłownym słowa tego znaczeniu. Dlaczego ? wyjasniam poniżej :
Stary zarząd był dwuosobowy (przewodniczący i członek zarządu) - przewodniczącym był własciciel lokalu ale na codzień mieszkał w Niemczech. Z uwagi , że wspolnota miała swoje wewnętrzne problemy ( kradzieże pradu, wody, totalny bałagan) na zebraniu przed 4-ma laty ten właściciel dostał "furii" i miejscami złapał za twarz poprzedni zarząd i wygonił ich z zebrania a większość na podstawie uchwały ich odwołała. Nastepnie zrobił (tutaj nalezy się szacunek) totalny porządek. Dłuzników do sądu ( część dłużników eksmitował na podstawie wyroków ), załozył podliczniki prądu na garażach, zmienił zasilanie na klatkach schodowych na 24 V, odciął oświetlenie osiedla od miasta i przeinstalował lampy na oświetlenie energooszczędne, założył monitoring osiedla, rozwiązał wszystkie umowy na wynajem pomieszczeń handlowych i zrobił nowy przetarg na warunkach takich, że nowi najemcy płaca ceny rynkowe i umowy nie dłuższe jak 3-y lata i uwzględniaja wskaźnik inflacji rocznej, założył wewnętrzną sieć internetową i teraz juz wszyscy maja internet darmowy a opłaca go wspolnota, zrobił parkingi osiedlowe i osiedle zamknął szlabanami, zrobił nowa kotłownię ale był jeden problem. Sam wykupił w międzyczasie 8 nowych mieszkań a na naszym osiedlu jest łacznie 64 lokale mieszkalne i 5 lokali handlowych. Ponadto mamy jeszcze 11 garaży które wspolnota wynajmuje dodatkowo. Wszytkim tak naprawde zarzadzął przez internet. Członek zarządu tylko pilnował aby wszyscy płacili i ewentualnie jak wystepowały awarie - wzywał firmy i one je usuwały. Tak naprawdę to przewodniczący zarządu za pomoca internetu widział wszystko, obserwował osiedle, kontrolował konta, widział prawie wszystko. Ustawiał temperature na kotłach gazowych, jak ktoś spożywał alkohol na osiedlu a rano z monitoringu zobaczył butelke to wzywał śmieciarkę a oni wystawiali rachunek na 240 zł za sprzatnięcie butelki a potem zarząd obciązał właściciela butelki. Jak ktoś nie chciał zapłacić to wystepował do sądu rejonowego. Takie zdarzenie było 5 razy. Sąd wydawał wyroki na podstawie monitoringu od razu. Teraz jest totalny dramat.
My jako nowy zarząd mamy problem z dostepem do konta. Bank żada obecności przy złożeniu karty wzorów podpisu obecnośći starego zarządu( tak jest w sattucie- nie wiem kto dostarczył go do banku ), nie możemy zmienić parametrów na piecu bo serwis gwarancyjny nic nie zrobi bo kody dostepu ma stary zarząd, nie możemy zapłacic faktur, cały zapis dokumentacji jest w formie elektronicznej. Wcześniej przez pierwszy tydzien sprawdzilismy dokumentację i nie było problemów z dostepem do bazy danych teraz serwer domaga się co miesiecznej zmiany hasła i odciął nowy zarzad do bazy danej. Wezwaliśmy informatyka ale po godzinie grzebania zablokowało sie wszystko. Teraz przestał działac internet wewnetrzny osiedlowy o prędkości 2 MB dla kazdego lokalu gratis. Ludzie chcą nas zlinczować ! Księgowa nie może nic zweryfikować i sprawdzić. Kotły gazowe zaczęły pracować z temperaturą 65 stopni celcjusza przy mrozach minus 22 stopni. Wszystkie serwisy kotłów w ramach gwarancji nam odmówiły ustawieńia automatyki z uwagi na jakieś pierwotne zapisy których oni nie moga zweryfikować bo automatyka po podłączniu analizatora spalin włacza sie w tryb awaryjny i koniec z wszelkim ustawieniami. Udalismy się do wodociągów aby dokonać pewnych zmian ale oni nie chcą z nami rozmawiać nawet jak im w orginale przedstawiamy uhcwałę o powołaniu nowego zarządu. Chcieliśmy zwołać nowe zebranie ale przyszło jak nigdy ( zawsze była frekfencja na poziomie 90% ) - 6 włascicieli. Nie wiemy co mamy zrobić. Monitoring osiedla nie działa. Zewnętrzny administrator chciał wejść na osiedle i nim administrować ale jak sie dowiedział co tutaj się dzieje powiedział tylko, że on chce żyć. Nie wiemy co mamy zrobić ???? NIkt nam nie chce pomóc. Prosze podpowiedzcie jak mamy zadziałać ?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
(cały tekst masz po lewej w czerwonym linku)
Mieliście super obsługę przez 4 lata, ale się skończyło...
Dlaczego potrzebnych wam informacji nie możecie uzyskać od tych dwu dawnych członków zarządu?
Postawy banku nie rozumiem - szukaj jakiegoś kierownika, który da wam dostęp do konta na podstawie uchwały o wyborze. Na wszelki wypadek miej przy sobie pismo (niech potwierdzi odbiór na kopi), że dnia tego i tego zarząd wm x dostarczył uchwałę, bank odmówił, więc wm wystąpi z roszczeniami o zwrot kosztów powstałych w wyniku braku dostępu do konta (np. karne odsetki za niezapłacone faktury).
Kto jest właścicielem tego serwera? Kto go serwisował, obsługiwał?
W niezłe bagno wpadliście, nie zazdroszczę.
Tak z ciekawości, dlaczego stary zarząd zrezygnował?
karty wzorów podpisów. Składamy oficjalną skargę do Dyrektora banku. Powiedział, że odpowie w terminie 30-u dni. To jakas paranoja ?
2. Serwer jest własnością wspolnoty a instalację przeprowadzał logistyk z banku BZ WBK (kolega przewodniczacego starego zarządu)-dzwoniliśmy juz z prośbą
do tego Pana ale on odmowił. W chwili obecnej żaden informatyk nie potrafi tej awarii usunąć z uwagi na zawartość danych. Co roku dane są zapisywane na
przenośne twarde dyski i przechowywane w pomieszczeniu biurowym wspolnoty ale nie można ich otworzyć po za biurem trzeba je przegladać za pomocą naszego
serwera ze względu na jakies dziwaczne zabezpiecznia. Chcę się płakać !
3. Stary zarząd zrezygnował bo pod nieobecność poprzedniego przewodniczącego odbyło się zebranie z wykonawcą kotłowni gazowej który nie wywiązął się z
realizacji w terminie i z tego powodu stary zarząd nie zapłacił za część wykonanych prac, wygonił wykonawce z budowy i wezwał innego który to dokończył.
Wykonawca który nie dostał kasy za część wykonanych prac wysłał do każdego z osobna zawiadomienie o zebraniu. Właściciele lokali spotkali się z tym
wykonawcą i wywiązała się nie potrzebna dyskusja. Kiedy się o tym dowiedział poprzedni zarząd (jak już wcześniej pisałam mieszka w Niemczech ) przyjechał
kilka dni później zrobił szybko zebranie sprawozdawcze i po przyjęciu absolutorium wyszedł składając rezygnację. W rezygnacji napisał, że nie będzie
przewodniczył z uwagi na to, że on działająć na podstawie pełnomocnictw podejmuje decyzje a właściciele po za jego plecami wcześniej podjęte uchwały
podważają.
4. Jest dramat z kotłami nikt nam nie chce pomóc . Kotły załączyły się w trybie awaryjnym pracy i nie podaja wody do grzejników cieplejszej niż 65 stopni.
Juz kilka osób próbowało przestawić automatykę kotłów ale jakiś panel sterowania wifi blokuje dostęp do płyty głównej kotłów. Chcemy zgłosic to na Policję???
5. Na dodatek dzisiaj szlabany przestały działać . Ja już nie wiem co mam zrobić.
6. Dzwoniliśmy dzisiaj do Freiburga w Niemczech ale poprzedni przewodniczący powiedział, że przekazał protokołem wszystko i on nie ma więcej nic do dodania
odkładając słuchawkę. Faktycznie nastepnego dnia po zebraniu sprawozdawczym w formie protokołu przekazał nam dokumentację i kody dostepu tylko nikt
nie zdawał sobie sprawy , że po kilku dniach wszystko przestanie działać. Wiemy , że on to może przywrócic i chcemy zgłosic to na Policję ?
7. Tak naprawde , to dobrze sie stało, że mamy nowy zarząd bo poprzedni zarządca wprowadzał nam prawdziwie "hitlerowską psychozę" w zarządzaniu naszą
wspolnotą. Ludzie zaczeli sie go bać, przyczepiał sie do wszystkiego, nawet do tego, że na parkingu gdzieś tam z samochodu olej kapnął na polbruk, jak ktoś
zapomniał wyłaczyć światła w piwnicy to demontował właczniki i zakładał czujniki ruchu które właczały światło, jak samochód był źle zaparkowany natychmiast
go odholowywał. Czepiał się wszystkiego. Z osiedla zniknęły wszystkie psy bo domagał się opłaconego podatku od psa do gminy a jak go nie przedstawił ktoś to
zawiadamiał urząd gminy, domagał się nawet aby malutkigo pieska prowadzać na smyczy, ludzie potem nawet z kotkami wychodzili na smyczy, jak członek
zarządu znalazł po za wydzielonym miejscem jakies odchody zwierzęce zaraz obciążał właścicieli zwierząt kosztami sprzątania. Całą wspólnote ogrodził i nawet
listonosz dostał kod wejściowy i mógł wejść na teren wspolnoty bo inaczej każdego traktował jako potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa, jak kiedyś na teren
wspolnoty weszli świadkowie Jehowy to wezwał Policję. Nie do wiary ale zostali ukarani mandatem 50 zł. Do Policji powiedział , że chodząć po wspolnocie jako
nauczający Jehowy przegladają teren i nie jest wykluczone że w poźniejszym czasie mogą dopuśćić się włamania lub kradzieży. To było chore nawet nie wiem
dlaczego Policja ich ukarała. Jak ktoś umył klatkę a nie pachniała to potrafił właścicieli zrugac , że to nie PGR i tutaj ma wszystko błyszczeć. W piwnicy nie
mozna było trzymać żywności jeżeli nie było w pojemnikach zamknietych tłumacząc, że to chroni przed gryzoniami. To było chore do przesady.
Członkowie zarządu mogą złożyć rezygnację w każdej chwili i bez znaczenia jest to czy właściciele lokali ją zatwierdzili. Odnośnie statutu: to "stary zarząd większością głosów" takie zapisy wprowadził? Chyba jednak właściciele podjęli uchwałę, w każdej chwili możecie ją zmienić. Taka uchwała moim zdaniem jest bezskuteczna, ponieważ w sprawi określenia sposobu zarządu właściciele musieliby zawrzeć umowę w formie aktu notarialnego.
Działanie banku jest co najmniej niezrozumiałe, wodociągów też - co o znaczy, że nie chcą rozmawiać, jak to wyjaśniają? Proponuję jak najszybciej uchylić statut, możecie w tej sprawie zorganizować głosowanie w trybie indywidualnego zbierania głosów.
Jeszcze się taki nie narodzil ......:bigsmile:
Stary zarząd się obraził i rzucił zabawki - miał do tego prawo, ale trochę to dziwne, że po zmianie zarządu nic nie funkcjonuje, jak należy. Jakby komuś zależało na udowodnieniu, że jest niezastąpiony. Przecież problemy z serwerem, kotłami i internetem nie powstały z winy nowego zarządu. Obawiam się, że to wynik złośliwego sabotażu ze strony tego pana, który poprzednio wszystkim sterował. Jeśli by przekazał wszystkie hasła, kody dostępu, instrukcje itp. to nie byłoby tych problemów. To jest działanie na zasadzie: po mnie choćby potop. Jak nie chcecie mnie już nosić na rękach, to ja wam pokażę.
Z bankiem i wodociągami to inna sprawa. Domaganie się obecności starego zarządu przy zmianie karty wzorów jest niezrozumiałe i bezsensowne. Co by było, gdyby poprzednio zarządzająca osoba zmarła? Czy wspólnota nie mogłaby już nigdy uzyskać dostępu do swoich pieniędzy?
Może bank i wodociągi oczekują przedłożenia listy z podpisami właścicieli, a nie samej uchwały o powołaniu nowego zarządu? Może oczekują uchwały o odwołaniu starego zarządu? Co prawda nie jest ona wymagana w przypadku złożenia rezygnacji, ale czasami takie oczekiwania ze strony instytucji zewnętrznych występują. Czy w ogóle wytknięto Wam jakieś braki w dokumentacji, które są powodem odmowy uznania nowego zarządu?
Jakoś ten zamiąch przeżyjecie. Staremu też przecież zależy, żeby jego lokale nie traciły na wartości, więc trochę was przetrzyma.
I nie łudż się, że policja, prokuratura coś ci pomoże. Z opisu wynika, że gość jest legalistą (sprawdzał podatki za psa), więc prawa raczej by nie złamał.
Negocjujcie. Nie telefonem, ale mailem, przez wspólnych znajomych
I miejcie świadomość, że pijecie piwo, które sami nawarzyliście, niestety
Serwer faktycznie ze względu bezpieczeństwa wymaga zmiany haseł na przełomie każdego miesiąća z maksymalnym opóźnieniem do 72 godz.
Informatycy z Poznania działają dzisiaj przy serwerze. W chwili obecnej nie mamy internetu, telewizji, monitoringu , baza danych właścicieli wspólnoty nie dostępna nawet rozważana jest opcja wymiany całego serwera ale do tego trzeba uchwały większości. To zakrawa na absurd wszystko zalezne od połączenia sieciowego i jakiegoś serwera który tak naprawdę nie wiem do czego jest on potrzebny ? Szlabany wjazdowe na osiedle również przestały działać !
Automatyka kotłów dzisiaj zostanie zdemontowana i wyłączona całkowicie z pod sterowania Wifi. Będzie do końca sezonu grzewczego kotłownia pracować
na sterowaniu manualnym. Słowem nie do pomyślenia aby automatyka warta ponad 10 tys. musiała być wyłączona ze względu na taki stan rzeczy.
To sa nasze wspólne pieniądze wyłozone. NIe wiem co jeszcze może się tutaj wyłączyć. To cud , że chociaz elektroniczne liczniki wody działają.
Zgłosiliśmy na Policję to całe zdarzenie. Co z tego wyniknie zobaczymy.
Wodociągi podobnie jak bank chcą aby przy zmianie warunkow umowy był obecny poprzedni zarząd mimo ,że pokazaliśmy im nowa uchwałę o
wyborze nowego zarządu. Złozyliśmy skargę .Miasto Piła ma 100 tys. mieszkanców i nie ma wątpliwośći, że jedni z drugimi się komunikują.
Jest jeszcze gorszy problem. Od dwóch lat mamy telebim reklamowy ze sprzedanymi usługami reklamowymi. Musimy pilnie w poniedziałek
za pomoca serwera wyświetlać nowe reklamy na telebimie. Ja jestem nerwowo roztrojona. Jak nie puścimy tych reklam grożą nam kary umowne.
Jestem gotowa wezwać nawet telewizję i szukać wsparcia w ten sposób. Właściciele lokali dostaja "furii" z braku dostępu do internetu i telewizji.
Ludzie zaczęli skakac z buzią do nas nowego zarządu a my nic nie możemy zrobić. Był dzisiaj zarządca licencjonowany z Poznania ale
po rozmowie wycofał się z naszej propozycji przejęcia zarzadzania tym osiedlem. Mowi, że tego nie przeskoczymy ? Czy ktoś juz kiedys przechodził
podobne problemy ?
Podstawowym zadaniem WM jest dbałość o to by "nieruchomość nie traciła na wartości" (UoGN) Wspólnota to nie Spółdzielnia mieszkaniowa....
opłat za mieszkanie plus media. Akurat to jest dla nas pozytywne bo wcześniej właściciele płacili ponad 500 zł. średnio.
Będziemy starali się to trochę inaczej uzdrowić. Słucham waszych rad i napewno zmienimy to zarządzanie.
Wy prowadzicie działalność gospodarczą, a nie do tego WM zostały powołane (UoGN).... typowa spółdzielczość ....
Skoro przynosi wspólnocie dochody i właściciele mają mniejsze obciążenia w związku z uzyskiwanym przychodem, to dlaczego mieliby takiej działalności nie prowadzić?
Podejmijcie uchwałę o uchyleniu tego statutu jak naszybciej a poprzedników wezwijcie na piśmie do stawiennictwa w banku i w wodociągach, jeżeli tego nie uczynią poniosą odpowiedzialność odszkodowawczą.
Dlaczego zarządcy nie chcą przejąć nieruchomości, jak to tłumaczą?
Czy zwracaliście się do członków poprzedniego zarządu o wyjaśnienie tych wszystkich problemów, czy sporządzono protokół przekazania nieruchomości? Czy przekazano Wam instrukcje dotyczące funkcjonowania urządzeń? Moim zdaniem należy zacząć od wezwania, przecież ponosicie dodatkowe koszty.
Dlaczego nie jesteście w stanie uruchomić serwera?
Zrobiliśmy już pierwsze zaległe płaności za media. Serwer dalej nie działa. Wczoraj zaskoczyła nas swoją wizytą Policja i wręczyła wezwania bo stary zarząd zawiadomił Policję o to, że my jako nowy zarząd pomówiliśmy poprzedników i bezpodstawnie ich oskarżamy. Z kolei członek poprzedniego zarządu tak naprawdę który jest tutaj na miejscu nie ma zielonego pojęcia jak to wszystko działa i było zarządzane. Powiedział, że zawsze na początku każdego miesiąca wszystkie wyliczenia były podrukowane i leżały w drukarce. On tylko je sprawdzał, czy nie występują błędy. Wszystkim zarządzał poprzedni przewodniczący z Niemiec. W dodatku
jest jeszcze coś co nas zaskoczyło. Nasza sąsiednia wspólnota jest zarządzana od 4-ch miesięcy podobnie przez tego samego człowieka.
Najgorsi są mieszkańcy. Oni nie potrafią zrozumieć, że awaria nie powstała z naszej przyczyny.