Kogo reprezentuje zarząd?
daarek
Użytkownik
W innym wątku Posesja umieścił dość ciekawe stwierdzenie, z którym zgadzam się całkowicie:
Nie ukrywam, że liczę na opinie ekspertów co pomogłoby w mojej sprawie, jaką w tym temacie toczę z urzędnikami od jakiegoś czasu.
Rodzą się tego typu wątpliwości, że jeżeli tylko wspólnotę jako osobę ustawową to w jakich sytuacjach nie reprezentuje właścicieli a w jakich reprezentuje?
Drugie pytanie może nawet ważniejsze: dlaczego urzędnicy (gmin, miast, województw, PINB, WINB, GUNB a nawet WSA nie uznają w świetle art. 28 k.p.a. właściciela lokalu i współwłaściciela nieruchomości wspólnej za stronę postępowania w sprawach dotyczących jego czy też części wspólnej? Nie chcą udzielać odpowiedzi, nie chcą załatwiać skarg, odpisując że właściciel nie jest stroną w swojej sprawie, może być stroną tylko administrator (???) lub zarząd. Mimo żądań wynikajacych z konkretnego przepisu prawa, czy też wykazaniu swojego interesu prawnego i faktycznego opartego na konkretnym przepisie prawnym, prawa właściciela są mówiąc dosadnie olewane a ty... - możesz walić w mur, co czynię już jakiś czas.
Chcąc uściślić interpretację, aby rozwiać wątpliwości pozwoliłem sobie założyć osobny wątek.Zarząd reprezentuje wspólnotę mieszkaniową jako jednostkę organizacyjną (osobę ustawową), a nie poszczególnych właścicieli:
Nie ukrywam, że liczę na opinie ekspertów co pomogłoby w mojej sprawie, jaką w tym temacie toczę z urzędnikami od jakiegoś czasu.
Rodzą się tego typu wątpliwości, że jeżeli tylko wspólnotę jako osobę ustawową to w jakich sytuacjach nie reprezentuje właścicieli a w jakich reprezentuje?
Drugie pytanie może nawet ważniejsze: dlaczego urzędnicy (gmin, miast, województw, PINB, WINB, GUNB a nawet WSA nie uznają w świetle art. 28 k.p.a. właściciela lokalu i współwłaściciela nieruchomości wspólnej za stronę postępowania w sprawach dotyczących jego czy też części wspólnej? Nie chcą udzielać odpowiedzi, nie chcą załatwiać skarg, odpisując że właściciel nie jest stroną w swojej sprawie, może być stroną tylko administrator (???) lub zarząd. Mimo żądań wynikajacych z konkretnego przepisu prawa, czy też wykazaniu swojego interesu prawnego i faktycznego opartego na konkretnym przepisie prawnym, prawa właściciela są mówiąc dosadnie olewane a ty... - możesz walić w mur, co czynię już jakiś czas.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Kto ma go reprezentować?
Konkretnie: dobudówka, ogrodzenie, przeciekający dach m.in. do lokalu, dziurawe rynny niezbezpieczone skrzynki elektr. itd.
Właściciel może być stroną, ponieważ jest nim, w myśl art. 28 kodeksu postępowania administracyjnego każdy
"czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie albo kto żąda czynności organu ze względu na swój interes prawny lub obowiązek."
"Jeżeli właściciel nie skorzysta z przysługującego mu środka zaskarżenia w procesie o uchylenie uchwały lub nawet w sytuacji oddalenia takiego powództwa, może skutecznie zakwestionować prowadzoną budowę w postępowaniu administracyjnym, jeżeli wykaże, że ma w tym interes prawny. W uzasadnieniu wyroku z dnia 7 grudnia 2007 r., Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt: II OSK 1648/06) wskazał, że z przepisów ustawy o własności lokali, a w szczególności z art. 21 i 22 tej ustawy, wynika, że nie we wszystkich sytuacjach za członków Wspólnoty Mieszkaniowej działa wyłącznie Wspólnota, a w szczególności jej zarząd. Jeśli zatem członek Wspólnoty wykaże swój indywidualny, własny interes prawny, to istnieje podstawa, aby mógł wystąpić jako strona zainteresowana w postępowaniu administracyjnym w sprawie, w której może wystąpić także Wspólnota."
Więcej na ten temat w artykule: "Pułapki adaptacji strychu we wspólnocie mieszkaniowej " na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/659-pulapki-adaptacji-strychu-we-wspolnocie-mieszkaniowej
Właściciel może przytaczać wszystkie możliwe artykuły przepisów od Konstytucji , poprzez ustawę o dostępie do informacji, kodeks cywilny, prawo np. budowlane czy wreszcie UoWL i.... a urzędnik swoje i uznaniowo stwierdza, że nie może właściciel być stroną bo stroną jest w tym konkretnym jego przypadku - czyli reprezentowania go na zewnątrz w kontaktach z urzędem administracji zarząd, zarządca lub administartor(???). Gdybym takich ewidentnych bzdur nie miał na piśmie to bym wierzył że widocznie tak ma być. Wątpliwość jest zasadnicza i oczywista: zarząd reprezentuje wspólnotę jako osobę ustawową a nie poszczególnych właścicieli bo UoWL zakreśla krąg działania wspólnoty do zarządu nieruchomościa wspólną a nie do zarządzania właścicielami, bo do tego ustawodawca nie upoważnił zarządu. Pomijam brednie, że administrator (bez pełnomocnictw) może reprezentować właścicieli.
Skoro tak powinno być to dlaczego kolejne szczeble urzędów administracji w tym również niektóre WSA i NSA upierają sie że zarząd może reprezentować jako strona właściciela a właściciel jako strona nie może siebie reprezentować. Tego idiotyzmu nie rozumiem i nie znajduję uzasadnienia. Oprócz powyższego wyroku - notabene przytaczałem go w swoich odwołaniach ale urzędasy "olewali" go - jest jeszcze kilka podobnych ale też jest cała masa uzasadniajacych przedstawianą właśnie tezę, że właściceel we wspónocie nie może być stroną postępowania administracyjnego tylko zarząd.
To się można do sądu administracyjnego odwołać.