inwentaryzacja piwnic
praktyk
Użytkownik
Witam.
Mam następujący problem: w mojej wspólnocie jest straszny bałagan z piwnicami. Są to części wspólne nieruchomości i przez lata każdy się wymieniał z innymi poszczególnymi pomieszczeniami piwnicznymi w wyniku czego, obecnie niektórzy posiadają dwie lub więcej piwnic, inni pewnie wcale, a jeszcze inni nie zdają sobie nawet sprawy, że poprzedni właściciel przekazał mu jakąś piwnicę, w efekcie czego jest ona w ogóle nie wykorzystywana. Postanowiliśmy jako zarząd dokonać ich inwentaryzacji na mocy zarządzenia zarządu, w taki sposób, że do określonego terminu każdy właściciel/lokator ma swoją piwnicę oznaczyć, w konsekwencji czego te nieoznaczone będą ‘bezpańskie’.
I tutaj pojawia się pytanie: co zrobić z tymi nieoznaczonymi a pozamykanymi piwnicami? Chcielibyśmy je wynająć mieszkańcom, którzy takie zapotrzebowanie zgłoszą.
Czy można przyjąć uchwałę wspólnoty nakazującą komisyjne ich otwarcie, założenie nowych zabezpieczeń i wynajęcie chętnym? Co o tym sądzicie?
Mam następujący problem: w mojej wspólnocie jest straszny bałagan z piwnicami. Są to części wspólne nieruchomości i przez lata każdy się wymieniał z innymi poszczególnymi pomieszczeniami piwnicznymi w wyniku czego, obecnie niektórzy posiadają dwie lub więcej piwnic, inni pewnie wcale, a jeszcze inni nie zdają sobie nawet sprawy, że poprzedni właściciel przekazał mu jakąś piwnicę, w efekcie czego jest ona w ogóle nie wykorzystywana. Postanowiliśmy jako zarząd dokonać ich inwentaryzacji na mocy zarządzenia zarządu, w taki sposób, że do określonego terminu każdy właściciel/lokator ma swoją piwnicę oznaczyć, w konsekwencji czego te nieoznaczone będą ‘bezpańskie’.
I tutaj pojawia się pytanie: co zrobić z tymi nieoznaczonymi a pozamykanymi piwnicami? Chcielibyśmy je wynająć mieszkańcom, którzy takie zapotrzebowanie zgłoszą.
Czy można przyjąć uchwałę wspólnoty nakazującą komisyjne ich otwarcie, założenie nowych zabezpieczeń i wynajęcie chętnym? Co o tym sądzicie?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Piszesz, że niektóre piwnice są nieużywane - skąd pomysł, że będą chętni do najmu, skoro nie ma chętnych do używania tych piwnic za darmo?
Niemniej, mnie bardziej interesuje rada w przedmiocie otwierania i opróżniania na podstawie stosownej uchwały zawartości tych ‘niechcianych’ piwnic. Czy ktoś się może do tego przyczepić, skoro ogłoszenia wiszą już w budynku od trzech tygodni?
tryskających sygnaturami sądowymi ... hasta la vista
Ja bym zrobiła tak
Do skrzynki na listy kartka "ponowne wezwanie do oznaczenia piwnicy" i info, że po dniu x (termin z miesiąc) zarząd komisyjnie opróżni nieoznakowane piwnice.
Potem graty złóżcie w tych opróżnionych (nie wiem czy jedna wam wystarczy) i nowe kłódki/klucze do administratora
Może trochę awantur będzie przy odbieraniu (bo trzeba udowodnić, że ten słoik z ogórkami sprzed 5 lat do mnie należy), ale większych problemów nie przewiduję
Każde mieszkanie z jedną piwnicą. Nawet jak ktoś jej nie chce teraz, to może się rozmyślić, więc chce czy nie chce nr jego lokalu na drzwiach piwnicy. Wynajem tylko tych nadmiarowych
Komórka była własnością gminy, stała na gminnym gruncie. Wyglądała na nieużywaną, ale dawno temu była wydana decyzja administracyjna o przydziale (umowy najmu nie było).
W komórce był sprzęt i narzędzia użytkownika, jak się okazało - niezwykle cenne i niezbędne do pracy zawodowej...
W przypadku wspólnoty "praktyka" chodzi o współwłaścicieli. "Awantura" - czyli obrona prawa własności - może być dużo większa. A czy w ogóle są takie?
Rady tu udzielane uważam za "bardzo oryginalne".:bigsmile:
Z jednej strony mamy ochronę posiadania, ale z drugiej nie możemy dojść do absurdu, że właściciel boi się otworzyć własną komórkę, bo być może ktoś ją właśnie posiada.
Jeżeli pismo wisi na klatkach, to nie widzę większego problemu, bo każdy mógł się z nim zapoznać.
Jeżeli dobrowolnie nie opuści, to można - sądownie, ponieważ nawet działający w złej wierze posiadacz znajduje się pod ochroną prawa - wyjątkowa sytuacja - gdy chodzi o odparcie naruszenia bezpośrednio po jego dokonaniu.
Art. 342. k.c. Nie wolno naruszać samowolnie posiadania, chociażby posiadacz był w złej wierze.
Art. 343.
§ 1. Posiadacz może zastosować obronę konieczną, ażeby odeprzeć samowolne naruszenie posiadania.
§ 2. Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.
§ 3. Przepisy paragrafów poprzedzających stosuje się odpowiednio do dzierżyciela.
Nowy doklejony: 26.03.12 16:48
Na temat naruszenia posiadania:
Pytanie czytelnika:
Jestem właścicielem lokalu w tzw. dużej wspólnocie mieszkaniowej, jeden z właścicieli, którego lokal znajduje się na ostatniej kondygnacji, bez jakichkolwiek uzgodnień z nami, zajął część strychu ustyuowaną bezpośrednio nad jego lokalem. Właściciel ten ma najmniejszy lokal w budynku, a co za tym idzie również i udział w nieruchomości wspólnej, ale mimo to zajmuje największą jej część. Taki stan trwa od roku, dotychczas był przez nas tolerowany, ale chcielibyśmy teraz wyegzekwować zwrot strychu.
Odpowiedź na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/pytania-i-odpowiedzi/69-prawo/1483-gdy-sasiad-zajmie-czesc-wspolna-
Z treści wątku wynika, że komórka jest zamknięta, natomiast zarząd nie ma wiadomości o tym, aby ktoś ją posiadał, właściciele zostali o konieczności oznaczenia komórek powiadomieni, ale nikt się do zajmowania tej konkretne nie przyznaje.
Kogo miałby zarząd wobec tego pozwać - nieznaną osobę, przecież zarząd nawet nie wie w jakich okolicznościach został zamknięta. Można jeszcze z ostrożności wywiesić informację, że zarząd zleci otwarcie tej komórki.
Nowy doklejony: 26.03.12 21:03
Z treści wątku wynika, że to nie jest własność prywatna, tylko nieruchomość wspólna.
Nowy doklejony: 26.03.12 21:08
Pierwsze zdanie dotyczy sytuacji - gdy rzeczywiście nastąpiło naruszenie posiadania.
Drugie - gdy komórka została zamknięta, ale nie jesteśmy w stanie ustalić, aby doszło do jej zajęcia - np. poprzedni zarząd zamknął komórkę i zgubił klucze.
Nowy doklejony: 26.03.12 21:19
Czy chodzi Ci o to, że współwłaściciel ma prawo zająć komórkę stanowiącą współwłasność? Ja też tak uważam, w mojej wypowiedzi chodziło jednak o to, że nie wiadomo, aby komórka była przez kogoś zajęta, nikt się do tego nie przyznaje, mimo że zarząd wywiesił ogłoszenie, wiemy tylko, że jest zamknięta.
Uważasz, że jeżeli ktoś nie wykona polecenia zarządu i nie oznaczy używanej przez siebie komórki (przez roztargnienie lub z przekory), to należy "rozwiercać"? Ciąć kłódki, wyważać drzwi, wywalać "graty" itp?
A - jak to ujął MirekL - "jak ktoś pozaznacza pozostałe jako jego" to będzie OK? Tu wszyscy są współwłaścicielami wszystkich komórek. Dlaczego brak oznaczenia na drzwiach ma być powodem pozbawienia prawa do używania współwłasności? Co z umową quoad usum?
Piwnice na pewno stanowią współwłasność, bo mimo że MirekL ma słuszność – bajzel mamy tam spory – to takie podstawowe informacje ogarnęliśmy.
Otwarcia nieoznaczonych komórek chcemy dokonać na mocy uchwały wspólnoty, tj. współwłaścicieli – wyższej instancji już przecież nie ma, jeżeli sami nie możemy decydować w jaki sposób będziemy korzystali z naszej współwłasności, to kto inny będzie o tym decydował?
Oczywiście teoretycznie ktoś może oznakować jak swoje 10 piwnic, jednak w uchwale przyjmiemy, że każdy lokator/właściciel może posiadać jedynie jedno pomieszczenie, więc tak czy owak będzie się musiał na której zdecydować ostatecznie. Większość mieszkańców chcemy o całej akcji dodatkowo poinformować za pośrednictwem dozorczyni osobiście, a tym którzy drzwi nie otworzą wrzucimy indywidualne zawiadomienie do skrzynki.
Więc jak proszę Państwa? Ma to według Was ręce i nogi?
Jednak w takiej sytuacji, z ostrożności należałoby powiadomić właścicieli, że komórki nieoznaczone zostaną otwarte, ponieważ brak jest informacji, aby były zajęte.
Jeżeli jednak właściciel odmówi wydania komórek - tylko za pośrednictwem sądu można go "eksmitować".
Słoiki, pudła po telewizorach i stare pralki Frania eksmitowałam z piwnic bez sądu
Już 2 lata zalegają w jednej piwnicy i pies z kulawą noga się o nic nie upomniał, choć gadania pod śmietnikiem trochę było