Iluzoryczne głosowanie 1 właściciel = 1 głos
a
Użytkownik
Dochodzę do wniosku, że głosowanie 1 właściciel = 1 głos na żądanie 20% właścicieli przy jednym większościowym to tak naprawdę nic nie dający bubel prawny.
Taka bowiem zagwozdka: załóżmy, że w jakiejś wspólnocie właściciele indywidualni mają 49%, deweloper 51%. Właściciele uchwalają mozolnie, zmieniając uprzednio tryb głosowania, że coś tam, po czym deweloper kolejną uchwałą, jednym podpisem, taką uchwałę uchyla.
Czy ma ta konstrukcja w ogóle więc sens?
Taka bowiem zagwozdka: załóżmy, że w jakiejś wspólnocie właściciele indywidualni mają 49%, deweloper 51%. Właściciele uchwalają mozolnie, zmieniając uprzednio tryb głosowania, że coś tam, po czym deweloper kolejną uchwałą, jednym podpisem, taką uchwałę uchyla.
Czy ma ta konstrukcja w ogóle więc sens?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
A co zabrania właścicielom uchwalać: sprawnie, radośnie, szybko? Prawdopodobnie ich lenistwo i tumiwisizm.:bigsmile:
Art. 23. 2a. Jeżeli suma udziałów w nieruchomości wspólnej nie jest równa 1 albo większość udziałów należy do jednego właściciela bądź gdy obydwa te warunki spełnione są łącznie, głosowanie według zasady, że na każdego właściciela przypada jeden głos, wprowadza się na każde żądanie właścicieli lokali posiadających łącznie co najmniej 1/5 udziałów w nieruchomości wspólnej.
W takiej sytuacji właściciele mogą uchwałę podjętą większością głosów dewelopera zaskarżyć.
"jak się wprowadza" to się .... nie głosuje ....
Rzecz w tym że deweloper z pomocą zarządu może sobie zwołać kolejne zebranie. Co jak nie pojawi się na nim 1/5 udziałów.
lub gdy deweloper zagłosuje w trybie indywidualnym wykorzystując swój udział?
:bigsmile:
Po 1 – nie wniosek – tylko żądanie
Po 2 – nie tuż po rozpoczęciu zebrania, tylko przed głosowaniem danej uchwały
Resztę napisałeś KuboP o dziwo poprawnie, tzn. takie żądanie musi mieć istotnie formę pisemną...
Za ten post KubaP dostał pozytywną ocenę od innego użytkownika, no cóż…:cry:
„a” rozpoczął bardzo ciekawy wątek, jednak moim zdaniem wyciągnął nie prawidłowe wnioski. Po raz kolejny potwierdza to moje spostrzeżenie, że sposób głosowania we wspólnocie jest trudnym tematem dla bardzo wielu osób…
Moim zdaniem ustawodawca przewidział jednak taką sytuację jaką opisał „a” i zadbał żeby skutecznie jej zapobiec.
W przypadku występowania właściciela większościowego żądanie głosowania w systemie 1 właściciel 1 głos dla swojej poprawności musi zostać złożone przed rozpoczęciem głosowania w formie pisemnej i zostać podpisane przez właścicieli dysponujących w sumie 20% udziałów w nieruchomości, (nie przez 20% obecnych na zebraniu!!!) Po drugie, może, a nawet powinno zawierać OKREŚLENIE SPRAWY, której dotyczy. Tak więc nie chodzi o określenie np. numeru danej uchwały, TYLKO OKREŚLENIE SPRAWY KTÓREJ GŁOSOWANIE W SYSTEMIE 1 WŁASCICIEL 1 GŁOS MA DOTYCZYĆ... Przy takim złożeniu żądania, jego treść nie PRZEDAWNI SIĘ w sytuacji, kiedy właściciel większościowy spróbuje podjąć za jakiś czas kolejną uchwałę udziałami W TEJ SAMEJ SPRAWIE. Jeżeli zatem żądanie zostanie złożone prawidłowo, właściciel większościowy nie będzie miał możliwości obejścia go w późniejszym terminie i samodzielnego przegłosowania kolejnej uchwały w TEJ OKREŚLONEJ SPRAWIE udziałami. Mam nadzieję, że pomogłam.
Gdyby było inaczej, faktycznie mógły nastąpić groźny dla wspólnoty "przekładaniec uchwałowy" o którym pisze "a".
"Zarządca" dostrzegł inną drogę, moim zdaniem ślepą i zauważył, że można taką ewentualną kontr-uchwałę wiekszościowego właściciela zaskarżać. No pewnie, że można (jak każdą), ale będzie ona obowiązywać do czasu rozstrzygnięcia przez sąd.... lub podjęcia kolejnej kontr - uchwały, tym razem w systemie 1 na 1, itd, itd. A to moim zdaniem błędne koło i kołomyja.
No też myślałem o takim rozwiązaniu, ale czy to znaczy, że składając w konkretnych sprawach takie żądania i głosując uchwały liczniejsi właściciele mniejszościowi powolutku już na wieczność "obraliby" większościowego właściciela z jego kompetencji w poszczególnych kwestiach? Być może taki był zamysł i nie byłoby to głupie (motywowałoby do szybszej sprzedaży lokali albo ich odkupu z powrotem).