Kredyt remontowy

tatlotatlo Użytkownik
Witam kupiłem mieszkanie w bloku 8 rodzinnym zarządzanym przez wspólnotę mieszkaniową (mieszkanie własnościowe z gruntem )jak się okazało wspólnota ma kredyt zaciągnięty na elewacje danego bloku na który to sprzedający mi mieszkanie wyraził zgodę. Kupując mieszkanie sprawdzałem księgi wieczyste na których nie widnieją żadne zadłużenia . Czy teraz jestem obowiązany spłacać kredyt zaciągnięty przez mego poprzednika skoro ja kupowałem mieszkanie w bloku takie jak widziałem nie z kredytem tylko wyremontowane i za takie zgodziłem się zapłacić przed notariuszem znając stan bloku i mieszkania ,a nie kredytu jaki jest na danej posesji .Teraz nazywają ten kredyt funduszem remontowym i jest wliczony w faktyczny fundusz remontowy od którego nie mam zamiaru się uchylać . Proszę o odpowiedz jak to prawnie powinno wyglądać . Pozdrawiam Staszek

Komentarze

  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Obowiązki uchwalonych (choćby bardzo dawno) wpłat dotyczą każdego właściciela, więc i ciebie
    Kredyt spłaca (z funduszu remontowego) wspólnota, której stałeś się członkiem, a nie konkretni właściciele, więc wszystko jest w porządku
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nic nie zwojujesz. Prawnie jest niby OK.
    To jest taki zgodny z prawem "przekręt" zrobiony przez banki żeby nie obciążać hipoteki - WM uchwałą daje praktycznie nieograniczony dostęp bankowi do konta FR, z którego bank sobie ściąga comiesięczny haracz.
    Czyli "kredytu jako takiego nie ma" ale wpłaty na FR są obowiązkowe dla wszystkich właścicieli.
    Inaczej musieli by wyrazić zgodę wszyscy właściciele i....banki by "zbankrutowały" bez kredytów, a budynki nie byłyby obłożone styropianem
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano maja 2012
    [cite] daarek:[/cite]To jest taki zgodny z prawem "przekręt"
    Jeżeli jest zgodny z prawem, to nie jest przekrętem.
    Mieszasz ludziom w głowach i siejesz demagogię.
    [cite] daarek:[/cite]zgodny z prawem "przekręt" zrobiony przez banki żeby nie obciążać hipoteki
    A kto ci powiedział, że każdy kredyt musi mieć zabezpieczenie hipoteczne? Jeżeli bierzesz kredyt na remont mieszkania, to się domagasz, żeby bank obciążył ci hipotekę lokalu?
    [cite] daarek:[/cite]nieograniczony dostęp bankowi do konta FR, z którego bank sobie ściąga comiesięczny haracz.
    Nie haracz, lecz ratę kredytu i odsetki, zgodnie z umową kredytową, zawartą dobrowolnie przez wspólnotę, która się na ten kredyt zgodziła większością głosów. Nikt wspólnoty do tego nie zmusza. Specjaliści od haraczy nazywają się inaczej.
    [cite] daarek:[/cite]Czyli "kredytu jako takiego nie ma" ale wpłaty na FR są obowiązkowe dla wszystkich właścicieli.
    Nie pisz bzdur. Jeżeli jest umowa kredytowa, to kredyt jest, jako taki. Powtórzę: nie jest prawdą, że każdy kredyt musi mieć zabezpieczenie hipoteczne. Zabezpieczenie służy bankowi, a nie wspólnocie. Jeżeli bankowi wystarczy zabezpieczenie w postaci cesji polisy oraz dostępu do rachunku funduszu remontowego, to dzięki Bogu. W przeciwnym razie wspólnoty nie dostałyby żadnych kredytów inwestycyjnych ani remontowych. Dlaczego chcesz wmówić wspólnotom, że muszą mieć obciążoną hipotekę, żeby wziąć kredyt?
    [cite] daarek:[/cite]Inaczej musieli by wyrazić zgodę wszyscy właściciele i....banki by "zbankrutowały" bez kredytów
    Przez wiele lat oferty kredytowej dla wspólnot nie było i banki jakoś nie zbankrutowały.
    Jeżeli więc chcesz doprowadzić banki do bankructwa, musisz wymyślić coś więcej, niż przymus hipotecznego zabezpieczenia kredytu dla wspólnoty. :smile:
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Posesja:[/cite]
    Jeżeli bankowi wystarczy zabezpieczenie w postaci cesji polisy oraz dostępu do rachunku funduszu remontowego, to dzięki Bogu.
    :shocked: ?!
  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wracając do tatlo.

    Wszystko jest zgodnie z prawem.
    To nie poprzednik zaciągał kredyt, tylko wspólnota a to są byty odmienne.
    To Ty się nie wywiedziałeś wcześniej jakie są opłaty w tej wspólnocie.
    Wiem. Tego nikt nie uczy.
    Z drugiej strony to Ty mieszkasz w odnowionym budynku, więc masz korzyść.
  • Opcje
    tatlotatlo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    a-z i inni zgadzam się może zrobiłem błąd nie sprawdzając stanu wspólnoty ale czekałem do końca marca jak mi wiadomo powinni zrobić zebranie sprawozdawcze jakiego nie było do dziś i prowadzący wspólnotę niema zamiaru poinformowania mieszkańców o stanie zadłużenia jakie jest , ani nie ma możliwości odwołania ich bo nie robią żadnego zebrania a reszta się boi kosztów jestem tu nowy i patrzą jak na intruza a ja kupowałem stan jaki widziałem i płaciłem za to. A co wiem z donosów tylko to w tej wspólnocie jest dziwny kredyt bo podpisywali wszyscy mieszkańcy i zobowiązali się spłacać ja nie podpisywałem kupna z zadłużeniem. Pozdrawiam i proszę o tylko prawne lub przeżyte odpowiedzi .
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    co wiem z donosów tylko to w tej wspólnocie jest dziwny kredyt bo podpisywali wszyscy mieszkańcy
    Zamiast słuchać "donosów" sprawdź fakty. Poproś administratora (on przechowuje dokumenty) o ksero uchwały o kredycie plus wszystkie uchwały z zebrania za 2011 rok, czyli sprawozdanie finansowe i plan gospodarczy
    W domu spokojnie postudiujesz i jak czegoś nie zrozumiesz, to będziesz już wyjaśniać konkrety a nie "donosy"
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Kredyt zaciągnęła wspólnota mieszkaniowa, dlatego też wspólnota, a nie poszczególni właściciele lokali muszą go spłacać, zmiana składu osobowego jej członków nie znaczenia.
    Natomiast zbywca winien poinformować nabywcę lokalu o tym zobowiązaniu kredytowym stosownie do brzmienia art. 546 § 1 zd. 1 kodeksu cywilnego: "sprzedawca obowiązany jest udzielić kupującemu potrzebnych wyjaśnień o stosunkach prawnych i faktycznych dotyczących rzeczy sprzedanej oraz wydać posiadane przez siebie dokumenty, które jej dotyczą."

    Ponadto, zgodnie z art. 548 § 1 k.c.: "z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy. "
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    wojakwojak Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ja nie podpisywałem kupna z zadłużeniem
    Kupując mieszkanie sprawdzałem księgi wieczyste na których nie widnieją żadne zadłużenia
    I wszystko się zgadza! TY, anie Twój poprzednik nie zaciągaliście żadnego kredytu, nie macie więc zadłużenia. Wielokrotnie już Ci to pisano, że kredyt (prawdopodobnie) wzięła WM, a jego spłatę ponoszą wszyscy członkowie WM subsydiarnie... Czyli zgodnie z UoWL. Moim zdaniem niepotrzebnie się denerwujesz, bo nie widzę tu żadnego oszystwa. Czy pytałeś poprzedniego właściciela o koszty związane z utrzymaniem mieszkania (opłaty łącznie z FR)? I co Ci odpowiedział? Jeśli Cię okłamał, to możesz mieć do niego pretensje, ale też i do siebie, skoro nie sprawdziłeś wysokości opłat i ewentualnego zadłużenia lokalu we WM.:bigsmile: Sorry, ale tak moim zdaniem to wygląda!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.