zakaz wyprowadzania psów
Marta
Użytkownik
Witam,
nie udało mi się znaleźć na forum podobnego wątku.
Chciałabym poprosić o opinię czy zarządca wspólnoty może stawiać oznaczenie o treści 'zakaz wyprowadzania psów' na terenach zielonych wspólnoty bez stosownej uchwały i w miejscach nieuzgodnionych uprzednio z członkami wspólnoty. Na terenie mojej wspólnoty od 2 lat stoją podobne zakazy w strefie gdzie znajduje się 'dzika' piaskownica dla dzieci i strefie która jest również zamknięta dla ruchu samochodów. Jest to obszar osiedla, ktory właściciele z psami omijają. Ostatnio jednak na osiedlu postawiono dodatkowe znaki o tej samej treści. Dodam jeszcze tylko, że osiedle jest w całości ogrodzone a wzdłuż płotu na całej długości ciagnie się niewielki skrawek terenu zielonego gdzie do tej pory właściciele wyprowadzali psy. Dwie nowe tabliczki zakazujące wyprowadzania psów zostały postawione na tym własnie odcinku wzdłuż ogrodzenia osiedla i z dala o strefy natęzonego ruchu oraz strefy gdzie znajduję się piaskownica dla dzieci. Przed postawieniem tychże tabliczek z zakazami nie było zadnej dyskusji na forum osiedlowym na ten temat i żaden członek wspólnoty nie wyrażał publicznie potrzeby i sensu stawiania nowych tabliczek oraz nie wystosował podobnego wniosku. Administrator wspólnoty nie poinformował członków ani o zamiarze ani o fakcie postawienia tabliczek. Poruszam tę kwestię bo jestem właścicielem psa i zastanawiam się czy wewnętrzne zakazy wspólnoty, które nie zostały poprzedzone podjęciem stosownej uchwały ani zapisem w regulaminie wspólnoty mają chcarakter nadrzędny w stosunku do uchwały rady miasta w tym zakresie, która mowi, że zakaz wyprowadzania psów obowiązuje na terenie placów zabaw dla dzieci,
ośrodków szkolno-wychowawczych,
budynków użyteczności publicznej (w sensie dostępności do budynku niezależnie od tytułu własności),
kąpielisk i fontann miejskich.
Uchwała rady miasta w tym zakresie mówi również o obowiązku sprzątania odchodów przez właściecieli zwierząt domowych, do którego oczywiście stosuję się.
Mam jeszcze jedno pytanie: czy stawianie tego typu zakazów bez uzasadnienia przez administratora nie wykracza poza jego kompetencje
i czy wymaga podjęcia stosownej uchwały na oficjalny wniosek członków wspólnoty
i czy jeśli nawet taka uchwała zostanie podjęta to czy można ją zaskarżyć posiłkując się argumentami, że teren objęty zakazem nie znajduję się w strefie placu zabaw dzieci ani w strefi wzmożonego ruchu oraz
Z jakimi konsekwencjami może liczyć się członek wspólnoty nie stosujący się do zakazu nałożonego bez głosowania członków wspólnoty?
Będę wdzięczna za opinie w tej sprawie.
Pozdrawiam
Marta
nie udało mi się znaleźć na forum podobnego wątku.
Chciałabym poprosić o opinię czy zarządca wspólnoty może stawiać oznaczenie o treści 'zakaz wyprowadzania psów' na terenach zielonych wspólnoty bez stosownej uchwały i w miejscach nieuzgodnionych uprzednio z członkami wspólnoty. Na terenie mojej wspólnoty od 2 lat stoją podobne zakazy w strefie gdzie znajduje się 'dzika' piaskownica dla dzieci i strefie która jest również zamknięta dla ruchu samochodów. Jest to obszar osiedla, ktory właściciele z psami omijają. Ostatnio jednak na osiedlu postawiono dodatkowe znaki o tej samej treści. Dodam jeszcze tylko, że osiedle jest w całości ogrodzone a wzdłuż płotu na całej długości ciagnie się niewielki skrawek terenu zielonego gdzie do tej pory właściciele wyprowadzali psy. Dwie nowe tabliczki zakazujące wyprowadzania psów zostały postawione na tym własnie odcinku wzdłuż ogrodzenia osiedla i z dala o strefy natęzonego ruchu oraz strefy gdzie znajduję się piaskownica dla dzieci. Przed postawieniem tychże tabliczek z zakazami nie było zadnej dyskusji na forum osiedlowym na ten temat i żaden członek wspólnoty nie wyrażał publicznie potrzeby i sensu stawiania nowych tabliczek oraz nie wystosował podobnego wniosku. Administrator wspólnoty nie poinformował członków ani o zamiarze ani o fakcie postawienia tabliczek. Poruszam tę kwestię bo jestem właścicielem psa i zastanawiam się czy wewnętrzne zakazy wspólnoty, które nie zostały poprzedzone podjęciem stosownej uchwały ani zapisem w regulaminie wspólnoty mają chcarakter nadrzędny w stosunku do uchwały rady miasta w tym zakresie, która mowi, że zakaz wyprowadzania psów obowiązuje na terenie placów zabaw dla dzieci,
ośrodków szkolno-wychowawczych,
budynków użyteczności publicznej (w sensie dostępności do budynku niezależnie od tytułu własności),
kąpielisk i fontann miejskich.
Uchwała rady miasta w tym zakresie mówi również o obowiązku sprzątania odchodów przez właściecieli zwierząt domowych, do którego oczywiście stosuję się.
Mam jeszcze jedno pytanie: czy stawianie tego typu zakazów bez uzasadnienia przez administratora nie wykracza poza jego kompetencje
i czy wymaga podjęcia stosownej uchwały na oficjalny wniosek członków wspólnoty
i czy jeśli nawet taka uchwała zostanie podjęta to czy można ją zaskarżyć posiłkując się argumentami, że teren objęty zakazem nie znajduję się w strefie placu zabaw dzieci ani w strefi wzmożonego ruchu oraz
Z jakimi konsekwencjami może liczyć się członek wspólnoty nie stosujący się do zakazu nałożonego bez głosowania członków wspólnoty?
Będę wdzięczna za opinie w tej sprawie.
Pozdrawiam
Marta
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
nie, decyduje o tym zawsze regulamin funkcjonowanie wspolnoty - uchwała
regulaminy muszą być zgodne z uchwalonymi przez miasto regulaminami - te są nadrzędne
tak wykracza, bo zakaz winien być wpisany do regulaminu wspólnoty
zaskarżyć można zawsze ale moim zdaniem to przegrany proces
żadne
Marta, na Twoim miejscu ja bym zignorował zakazy zarządcy. Niech spróbuje je wyegzekwować...
Pozdrawiam wszystkich sprzątających po swoich psiakach!
Tam zakazów nie ma.
zastanawiam się czy zarząd może wprowadzić dodatkowe opłaty dla właścicieli psów za sprzątanie klatki schodowej?
Nie może również karać. Zgodnie z prawem może traktować to jako uporczywe naruszanie regulaminu porządku domowego (o ile taki uchwaliła) aż w końcu jak uzbiera stosowną dokumentację (notatki ze zdarzenia, świadkowie) może iść do sądu...
Sięgnij do Regulaminu porządku domowego wspólnoty mieszkaniowej (jeżeli jest uchwalony) oraz do Regulaminu utrzymania porządku i czystości w gminie, uchwalonego przez radę gminy.
Zgodnie z ustawą z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, regulamin ten powinien określać "wymagania wobec osób utrzymujących zwierzęta domowe w zakresie bezpieczeństwa i czystości w miejscach publicznych;" (art. 3.2 pkt 4) oraz "obowiązków osób utrzymujących zwierzęta domowe, mających na celu ochronę przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku;" (art. 4.2 pkt 6).
Zgodnie z ustawą, za niewykonanie obowiązków, określonych w Regulaminie obowiązującym w gminie grozi kara grzywny (art. 10.2a).
Wystarczy powiadomić Straż Miejską.
Jeżeli potraktować klatkę schodową jak miejsce publiczne (jest dostępna dla nieokreślonej liczby osób), to zanieczyszczenie klatki schodowej stanowi wykroczenie.
Kodeks wykroczeń:
Art. 145. Kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec,
podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
Co do regulaminu poprządku domowego wspólnoty mieszkaniowej mam jednak wątpliwości.
Trudno bowiem będzie wyegzekwować karę wyłącznie na podstawie regulaminu wspólnoty. Osobiście nie jestem gorącą zwolenniczką tworzenia takich regulaminów. Mają one zwykle wyłącznie teoretyczne znaczenie, a w przypadku ich naruszania boleśnie obnażają swą bezskuteczność pomimo szlachetnych założeń ich twórców.
Jeżeli wspólnota będzie wymyślać własne zakazy i kary, to zgadzam się - "w przypadku ich naruszania boleśnie obnażają swą bezskuteczność".
Jeśli jednak będzie to, przedstawiony w przystępny sposób, w odniesieniu do konkretnej nieruchomości wspólnej, zbiór obowiązujących przepisów prawa (z Kodeksu wykroczeń, Prawa budowlanego, ustawy o utrzymaniu czystości w gminach, Regulaminu gminnego itp.), to spełni swoją rolę: informacyjno-prewencyjną. Każdy się dowie, co wolno, czego nie wolno, a co musi właściciel odrębnego lokalu, zamieszkały w budynku wielorodzinnym. I nie chodzi tu o cytaty przepisów, lecz o przedstawienie ram możliwości prawnych w określonej lokalizacji. Każdy natomiast zapis o zakazie lub karze powinien mieć pokrycie w obowiązującym prawie (powszechnym lub lokalnym).
Zarząd jest od zarządzania NW i wykonywania zaleceń, poleceń, woli właścicieli lokali i współwłaścicieli NW, a nie od "rządzenia właścicielami", wydawania zezwoleń, zakazów itp.
Musisz po nim sprzątać, wyprowadzać na smyczy i dbać, by nie przeszkadzał sąsiadom.
Nie wszystkie wyprowadza się na smyczy - obowiązkowo tylko psy duże i agresywne.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/810976,psy-beda-spacerowac-bez-smyczy-i-kagancow-tego-chca-poslowie.html
Masz obowiązek po nim sprzątać, gdy nabrudzi
,
wyprowadzać go w kagańcu (niektóre rasy) i na smyczy
czy naprawdę wierzysz w to , że właściciel lokalu może wszytko kupić , jesteś pewien, że w umowie o sprzątanie jest obowiązek sprzątania po psach właścicieli lokali ?
Co ty byś powiedział będąc sprzątaczem, a ja nie chciałbym sprzątać po swoim pupilku .
Czy lokal mieszkalny jest przeznaczony do trzymania psów ?
Za fanaberie właścicielskie wspólnota ani inny podmiot pracujący na jej rzecz , nie musi ponosić większych kosztów ani nakładów pracy.
wyprowadzanie na smyczy nie jest tylko związane z agresją zwierząt , ale chodzi o bezpieczeństwo innych np. o to by się człowiek ( 3 - 110 lat ) nie przestraszył się , nie skoczył na małe dziecko , nie pobrudził mu ubrania śliną , błotem ...
- a obowiązek sprzątania wyrzuconych przez okno butelek właścicieli jest?
- a obowiązek sprzątania rzygowin właścicieli pod oknami jest?
- a obowiązek sprzątania różnych papierów i odpadów wyrzucanych gdzie popadnie przez właścicieli a zwłaszcza ich pociechy jest?
- a obowiązek ....itd.
Jak odróżnić klocka psa wałęsającego się (bezpańskiego) od klocka psa właściciela?
Skąd te dziwne przekonanie, że tylko właściciel psa ma sprzątać? A gdy mama wysadzi małego pod krzaczkiem to już nie musi sprzątać? Dziecko właściciela wyrzucające papierek po cukierku (czekoladce) już nie musi?
A gdy pijaczysko narzyga pod drzewem albo na chodniku nad ranem czy w nocy to już też nie musi sprzątać?
Czy firmy sprzątające (sprzątaczki) zatrudnione do sprzątania prywatnego terenu wspólnoty mają napisane w umowach, w obowiązkach: ...za wyjątkiem psich kup...?
No to o co chodzi? Jako właściciel terenu (jeden ze współwłaścicieli) podjęliśmy decyzję o zatrudnieniu sprzątającego i płacimy mu za to, bez wyszczególniania jakie śmieci (kupy) go nie dotyczą.
Sprzątanie psich klocków na terenie prywatnym wspólnoty jest tylko i wyłącznie sprawą grzecznościową właściciela psa a nie nakazem ustawowym czy regulaminu danej gminy.
i wiesz dobrze, że nie o szpiegowanie czyje są odchody: swojego czy przybłędy ; tylko, gdy się przyłapie właściciele psa, gdy po nim nie sprząta ...
ale pobłaznować sobie można ...
dla twojej i tylko twojej ciekawości :
http://www.furkot.pl/1089/Kupa_na_srodku_sklepu_
http://www.fun-gif.pl/taxonomy/term/352