[cite] KubaP:[/cite]Wspólnota będzie zawsze istnieć dopóki istnieje nieruchomość ( pomijam zmianę prawa)....
To nieprawda.
Jeżeli właścicielem wszystkich lokali zostanie jedna osoba (fizyczna lub prawna), to nie będzie wspólnoty, a nieruchomość będzie nadal istniała.
Witam,
na dzień dzisiejszy (18:00) Pan, który złożył pisemną rezygnację zwołał zebranie zarządu wspólnoty. Napisałam takie małe pisemko,w którym jest przedstawione, że w związku z jego rezygnacją, nie może już reprezentować WM zgodnie z KC oświadczenia woli, które tu zacytowaliście (Art 61 &1). Mąż już poszedł na spotkanie (jest jednym z członków zarządu). Mam nadzieje, że będzie tam spokojnie, bo furiat o którym mowa ostatnio tak krzyczał, że z piwnicy było go słychać na 4 piętrze...
[cite] a-z:[/cite]On sam nie może zwoływać zebrania...
no i co z tego, że nie mógł.... jak to zrobił i zebranie się odbyło , miało nawet dużą frekwencję ...:bigsmile: jak się dowiemy za chwilę od userki Lokatorka ...
Bravo KubaP - za logikę i brak zacietrzewienia.Sąd kapturowy trwa. (...). To, że Pan Prezes to zly człowiek wiemy już z opowiadań żony czlonka zarządu. Jego "córeczka" leży sobie na kocyku na trawniku, a inne dzieci (rozumiem ,że lokatorki) nie mogą. To jest własnie standardowy opis Wspólnoty. Caly watek jest żenujący.Pan Prezes dokonał "doniosłego czynu oświadczenia woli" i nie ma żadnej mocy sprawczej ,żeby to odwrocić. A przecież jest proste rozwiązanie odwolać tego czlowieka, ale nie może tego zrobić 10 % niezadowolonych, więc mamy cytaty KC, schematy funkcjonowanie i zalezności interpersonalne we WM i bicie piany.Oczywiście wszyscy wiedzą doskonale ,że Pan Prezes "bez wiedzy i zgody conajmniej jednego czlonka Zarządu" uzurpowal sobie prawo do zwolania zebrania i naloży na pozostalych grzywnę.Polskie piekielko.:bigsmile:
Pan Prezes dokonał "doniosłego czynu oświadczenia woli" i nie ma żadnej mocy sprawczej ,żeby to odwrocić.
A po co to odwracać? Dlaczego tobie na tym tak zależy?
Jaka różnica, czy zrezygnował, czy go odwołają - skutek jest dokładnie taki sam: tego pana nie ma w zarządzie. Skoro sam złożył rezygnację, to jest już pozamiatane, nie ma kogo odwoływać. To tak, jakbyś "dla pewności" dwa razy odwoływał tę samą osobę.
Jeżeli były "prezes" tak bardzo chce znowu wejść do zarządu, to sposób jest bardzo prosty, określony w ustawie: uchwała poparta przez większość o wyborze byłego prezesa do zarządu. Ale nie może tego zrobić 10 % właścicieli = zwolenników byłego prezesa, potrzebna jest większość. Niech kandydat się postara i zjedna sobie poparcie większości.
Pan Prezes "bez wiedzy i zgody conajmniej jednego czlonka Zarządu" uzurpowal sobie prawo do zwolania zebrania
Tak, to jest typowa uzurpacja. Zgodnie z ustawą zebranie zwołuje zarząd, a nie jeden członek. Pan prezes się nie liczy, bo w zarządzie nie jest - on nie jest tym drugim członkiem.
Komentarze
Jeżeli właścicielem wszystkich lokali zostanie jedna osoba (fizyczna lub prawna), to nie będzie wspólnoty, a nieruchomość będzie nadal istniała.
na dzień dzisiejszy (18:00) Pan, który złożył pisemną rezygnację zwołał zebranie zarządu wspólnoty. Napisałam takie małe pisemko,w którym jest przedstawione, że w związku z jego rezygnacją, nie może już reprezentować WM zgodnie z KC oświadczenia woli, które tu zacytowaliście (Art 61 &1). Mąż już poszedł na spotkanie (jest jednym z członków zarządu). Mam nadzieje, że będzie tam spokojnie, bo furiat o którym mowa ostatnio tak krzyczał, że z piwnicy było go słychać na 4 piętrze...
Jaka różnica, czy zrezygnował, czy go odwołają - skutek jest dokładnie taki sam: tego pana nie ma w zarządzie. Skoro sam złożył rezygnację, to jest już pozamiatane, nie ma kogo odwoływać. To tak, jakbyś "dla pewności" dwa razy odwoływał tę samą osobę.
Jeżeli były "prezes" tak bardzo chce znowu wejść do zarządu, to sposób jest bardzo prosty, określony w ustawie: uchwała poparta przez większość o wyborze byłego prezesa do zarządu. Ale nie może tego zrobić 10 % właścicieli = zwolenników byłego prezesa, potrzebna jest większość. Niech kandydat się postara i zjedna sobie poparcie większości. Tak, to jest typowa uzurpacja. Zgodnie z ustawą zebranie zwołuje zarząd, a nie jeden członek. Pan prezes się nie liczy, bo w zarządzie nie jest - on nie jest tym drugim członkiem.