zarząd MW wniósł sprawę do sądu w związku z podpisem "przeciw" zaciagnięciu kredytu na
bogna
Użytkownik
W związku z głosowaniem "przeciw" zaciagnieciu kredytu bankowego na remont w małej wspólnocie - zarząd wystapił do sądu przeciw mojej mamie (86 lat z kłopotami z pamięcią). Jako pełnomocnik podałam uzasadnienie głosowania "przeciw"między innymi nieuregulowane sprawy własności lokali ( brak właścicieli spadkobierców w ksiegach wieczystych - nieuregulowane sprawy spadkowe, w KW figuruja zmarli ) nieuregulowane sprawy prawidłowych udziałów we wspólnocie, co wpłynie na udział w spłacie kredytu a obecnie wpływa na nalicznie opłat czynszowych.
Wspólnota liczy 6 właścicieli w tym 2 lokale ma gmina.
Czy w takiej sytuacji sąd moze nakazać realizację uchwały o zaciagnięciu kredytu bankowego?
Bank obciąży KW budynku zaciągnietym kredytem.Jeżeli którys z właścicieli nie będzie spłacał kredytu zarząd obciąży pozostałych.
Spadkobiercy zmarłych mogą nie wyrazic zgody na spłatę kredytu, ponieważ go nie zaciągali, nie figurują w KW jako właściciele wspólnoty.
Czy sąd powinien zażądać wypisów z ksiąg wieczystych przed nakazaniem realizacji uchwały?
Kredyt ma wynisic 100tys.zł na 18 lat ( do spłaty około 200 tys.zł)
Wspólnota liczy 6 właścicieli w tym 2 lokale ma gmina.
Czy w takiej sytuacji sąd moze nakazać realizację uchwały o zaciagnięciu kredytu bankowego?
Bank obciąży KW budynku zaciągnietym kredytem.Jeżeli którys z właścicieli nie będzie spłacał kredytu zarząd obciąży pozostałych.
Spadkobiercy zmarłych mogą nie wyrazic zgody na spłatę kredytu, ponieważ go nie zaciągali, nie figurują w KW jako właściciele wspólnoty.
Czy sąd powinien zażądać wypisów z ksiąg wieczystych przed nakazaniem realizacji uchwały?
Kredyt ma wynisic 100tys.zł na 18 lat ( do spłaty około 200 tys.zł)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Czy wniesiona sprawa opiera się na K.c.:
"...Art. 199. Do rozporządzania rzeczą wspólną oraz do innych czynności, które przekraczają zakres zwykłego zarządu, potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. W braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę, mogą żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich współwłaścicieli..."
Jeżeli tak to należy przygotować się i mieć mocne argumenty uzasadniające sprzeciw Mamy do tej inwestycji - reszta w rękach sędziego i adwokata. - w "Providencie" ten kredyt będzie zaciągany? To grabież w biały dzień. Szukaj dobrego mecenasa, powinien sobie z taką fantazją poradzić (no chyba że budynek się wali i trzeba robić remont), tylko wtedy jest pytanie po co było kupować (wykupywać) lokal w takiej ruinie albo co gmina robiła tyle lat, że zrujnowała budynek?
Wszytko zależy od tego jak będzie brzmiał pozew : jeżeli o wykonanie czynności do zaciągnięcia kredytu to poprawie pewne, że sąd wyda zgodę na wykonanie tej czynności - zaciągniecie kredytu.
Dla Sądu nie ma znaczenia czy we wspólnocie są uregulowane stosunki własnościowe czy nie... już to przerabiałem ...
Niekoniecznie.... Bank żąda cesji ubezpieczenia oraz dostępu do konta WM w celu ściągania kosztów obsługi kredytu.
Czyli 4 lokale są wykupione. Jednego lokalu osoby z zarządu nie ma w księdze wieczystej całego budynku jako lokalu wyodrębnionego - dziwna sprawa !
Pisałam w sprawie "tzw miejsca pracy twórczej) do właściciela - urzędu gminy ,lecz przed kontrolą lokal uporządkowano , urząd nie miał zastrzeżeń a obecnie znowu wszystko wróciło do "normy".
Jednego lokalu mieszkalnego nie ma w księdze wieczystej całego budynku jako lokalu wyodrębnionego.
Od początku mała wspólnota działa na podstawie Ustawy o własnosci lokali nie Kodeksu cywilnego. Wspólnota nie została powołana aktem notarialnym tylko oddzielona od Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami jako wspólnota i tak działa.
Na jednym z zebrań , na którym planowano podjąć uchwałę o zaciągnięciu kredytu poprosiłam o okazania ksiąg wieczystych aby miec pewność czy to jest wspólnota właścicieli. Odmówiono mi powołując się na art w UoWL. Sama sprawdziłam w sądzie księgi wieczyste . Członek zarządu - spadkobierca działał w imieniu zmarłych, którzy figuruja do tej pory w ksiedze wieczystej. Drugi lokal w KW posiada zmarłego wspólwłaściciela ( mąż zmarł, w imieniu matki pełnomocnikiem jest syn i on podpisuje się pod uchwałami).
Jeżeli sąd nakarze ( nie wiem czy wystapili o postępowanie nakazowe), bank udzieli kredytu w oparciu o nakaz sądowy, obecni podpisujacy uchwałę ( nie wiem czy pełnoprawni właściciele) lub ich następcy nie będą spłacali kredytu -
czy moge wnioskować o odpowiedzialnośc spłat w wysokości przypadającej na lokal mamy?
Planuję o wystąpienie o zarządcę komisarycznego, ponieważ dotychczas wydawane pieniądze z funduszu remontowego (niezbyt dużego) były bez kosztorysów w dwukrotnie wyższej cenie.
Prawdopodobnie pozew do sądu pisał adwokat ( spokrewniony z zarządem).
Czy mama może liczyc na adwokata z urzędu - ma problemy z pamięcią, ja nie jestem prawnikiem.
Na jednym z zebrań poprosiłam o protokółowanie zebrania . Prowadzacy poddał sprawe protokółowania pod głosowanie. Wiekszość przegłosowała na nie (!). Prawie wszyscy byli przeciw tematom wysuwanym przeze mnie. Z zebrania wyszłam nie podpisując uchwał.
Osoby nie zorientowane w sprawach głosowały pod dyktando dwuosobowego zarządu, zarząd nie był zainteresowany pozostawianiem śladów dyskusji.
To jest chore ale nikt nie jest zainteresowany prawidłowym działaniem.
Po przeprowadzeniu kontroli prawidłowosci wykorzystania funduszu remontowego, jak również jego naliczania w oparciu o nieuporządkowane udziały we wspólnocie poinformowałam właścicieli o wynikach kontroli. Nic w tej sprawie nie zostało zrobione.
Spadkobierca zmarłych podobno ma uprawienia właścicielskie o czym poinformował mnie drugi członek zarządu ,że postępowanie spadkowe zostało zakończone.
Horror. Na kolejne zebranie poszedł brat - też wyszedł wcześniej wkurzając się za wybór oferty na postawienie dwóch ścian i siatki dla wydzielenia w innej posesji śmietnika za 7 tys zł.
- ile lokali liczy wspólnota bogny?
- ilu jest właścicieli w jej wspólnocie?
- w ilu lokalach mieszkają koty i ile ich jest?
A na poważnie. - na jakiej podstawie tak kategorycznie twierdzisz?
Podpisywałaś kiedykolwiek zgodę na zmianę sposobu sprawowania zarządu rzeczą wspólną?
Był przy tym notariusz i zaprotokołował to?
- kto jest właścicielm budynku?
- co masz dokładnie napisane w AN kupna swojego lokalu? - ile osób (ilu właścicieli lokali) tak średnio przychodzi na te zebrania? - przewodniczący zebrania, protokolant, zarząd ... to ilu tych właścicieli tworzy "publiczność" skoro jest podobno 4 plus 1?
Lokali w sumie jest 7 - 6 lokali plus "miejsce pracy twórczej".
Zebranie prowadzi głównie członek zarządu, więc teoretycznie publiczność powinno stanowić pozostałych 5 właścicieli lecz pełnomocnik gminy przeważnie nie przychodzi. Jako "publiczność" obecny jest przeważnie niby licencjonowany "zarządca" lecz chce być tylko administratorem. Administrator przyprowadza pracownika. Czyli miałby kto protokółówać.
Lokal mama kupiła wiele lat temu od gminy.Na tej podstawie ma wpis do KW.
Właścicielem budynku jest prawdopodobnie urząd gminy - sprawdzę w KW, właścicielem terenu na pewno jest gmina.
Nie było nic spisywane w obecnosci notariusza, nie było uchwały o zmianie sposobu zarządu.
MW sama sie ukonstytuowała. W tym okresie mama była przewodniczącą wspólnoty.Tak tworzono "wspólnoty", gdy zarządzane były przez ZGN. Obawiałam się,że cwaniacy wpuszczą ją w tzw"kanał" powiedziałam,żeby złożyła rezygnację i automatycznie w skład tzw zarządu wspólnoty weszła pełnomocnik jednego z właścicieli i jest dotychczas.
Nowy doklejony: 22.07.12 15:32
Właścicielem nieruchomosci jest m.st.Warszawa czyli według mojej opinii tylko właściciel moze zaciągnąć kredyt dotyczący danej nieruchomości analogicznie jak w spółdzielniach mieszkaniowych a nie zarząd MW.
Uchwał też w tej wspólnocie właściciele nie podejmują. (nie powinni).
Nie ma żadnego zarządu. Jeżeli ktoś tak każe sobie mówić to jest uzurpatorem.
Tutaj na forum są właściciele którzy przeszli już przez takie gminne piekło więc napewno Ci coś poradzą.
Ten niby zarząd nie może zaciągać kredytu bo kredyt zaciąga (bierze) wspólnota a więc musi być zgoda wszystkich właścicieli lokali lub to o czym pisałem w pierwszym wpisie (art. 199 K.c.).
Argumentacja przeciw decyzji o zaciągnięciu kredytu na remont nie jest moim zdaniem przekonywująca. Okoliczność, że w księgach wieczystych prowadzonych dla nieruchomości lokalowych nie ujawniono następców prawnych, czy wadliwe naliczenie udziałów nie stanowią przeszkód w realizacji remontów.
Następstwo prawne może być nieujawnione w księdze, ale to nie znaczy, że nie przeprowadzono postępowania spadkowego.
Odnośnie udziałów - to dlaczego właściciele nie wyrażają zgody na korektę?
Obecnie poinformowano mnie, ze w jednym z lokali przeprowadzono postepowanie spadkowe, ale pozostał jeszcze jeden lokal, w którym współwłasność ma zmarły. W ksiegach wieczystych figuruja zmarli. Zgodnie z ustawa o KW właściciel jest zobowiązany niezwłocznie ujawnic swoje prawo w KW.
Do właścicieli nie dociera,że prawidłowe ustalenie udziałów wiąze się z naliczaniem wpłat na fundusz remontowy oraz w przypadku spłat kredytu bankowego - odpowiednim udziałem w spłatach.
Jedynem wyjściem jest zarząd komisaryczny ustalony przez sąd.
Zarządca ustanowiony przez sąd nie będzie miał żadnego wpływu na to czy właściciele uporządkowali stan prawny swoich nieruchomości - mam na myśli ujawnienie właściciela w kw.
Wszystkie wątpliwości dotyczące kredytu każdy właściciel będzie mógł podnieść w postępowaniu o wyrażenie zgody na jego zaciągnięcie, sąd wyda postanowienie dopiero po tym, gdy wszyscy właściciele się wypowiedzą. Mama będzie mogła się więc do całej sprawy rzeczowo odnieść.
Dlaczego właściciele nie wyrażają zgody na zmianę wielkości udziałów?
Nie zarządca komisaryczny a jedynie zarządca ustalony przez sąd na podstawie art.203 k.c.
Nie załatwią i nie wyprostują żadnej ze spraw. Wręcz przeciwnie, będzie im zależało aby bałagan trwał jak najdłużej aby jak najdłużej mogli pobierać wynagrodzenie wyznaczone przez sąd ( i to niemałe).
Wiem, że to się tak pięknie mówi, że musicie wy sami właściciele uporać się z tym wszystkim - we wspólnocie twojej mamy, raczej niemożliwa rzecz. Nie wiem co ci doradzić sensownego. Dalej czekam na odzew kogoś kto przez podobną rzecz przeszedł.
Dlaczego ten kredyt jest taki duży, co to za remont ma być zrobiony - mam nadzieję, że nie ocieplenie przedwojennej kamienicy?
Ja mam wątpliwości - proszę je rozwiać ewentualnie.
Jeżeli kredyt na remont to ostatecznie można się zgodzić że większością bo to wchodzi w zakres obowiązków właścicieli wynikających z UoWL.
Natomiast w sytuacji kredytu na nową inwestycję (nie remont), zaciąganego przez właścicieli - bo chyba nie przez Wspólnotę - w której właściciele nie mają obowiązku partycypować zgodnie z UoWL pozostaje kwestia obciążania finansowego właściciela bez jego zgody. W końcu bank kładzie "łapę" na pieniądzach właścicieli wpłacanych na konto FR, "zabraniając" im bezpodstawnie, podejmowania uchwał (???) w sprawie ewentualnego obniżania zaliczek na ten fundusz. To zasadnicza wątpliwość, która w proponowanych zmianach UoWL jest wreszcie jasno określona.
Dziekuję za informacje.
bogna: mogę poradzić aby spóbować interweniować w Wydziale Bud i Gosp. Przestrzennej UM (UG), lub też w PINB - bo stara kamienica nie może być ot tak ocieplana, bo inaczej są to pieniądze wyrzucone w błoto. Muszą być spełnione pewne warunki jak chociażby te wynikajace z § 322 Rozp. Min. Infr. z 2002 r. No i jak widać jest to kredyt na nową inwestycję (pomijając dach) - czyli osobne zagadnienie.
Uchwały nie podpisało również m.st.Warszawa jako powód podano - nie opowiadanie się po żadnej ze stron. Do Uchwały załączyłam uzasadnienie głosowania "przeciw" zaciagnieciu kredytu , którego nie załączono do sądu.
Jeżeli Wspólnota jest powodem to kto w imieniu wspólnoty podpisał ten pozew (wniosek)?
Jeżeli pełnomocnik (adwokat, radca) to kto mu podpisał pełnomocnictwo?
W grę wchodzi kwestia właściwej reprezentacji Wspólnoty, skoro to nie jest zarząd należy to podnieść w odpowiedzi na pozew.
Z tym, że w tak skomplikwanej sprawie konieczny jest adwokat znający się na takich sprawach.
To jest ważne bo tylko "...W braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę..." - mogą wystąpić z pozwem z art. 199 K.c. - czyli ci właściciele a nie Wspólnota powinni być powodem a Twoja mama pozwaną.
Może podaj dokładnie treść pozwu (wniosku), jakie jest roszczenie, co powód zarzuca i komu itd?
Trochę matematyki:
We wspólnocie jest 7 lokali i 6 wlaścicieli.
Twoja mama ma 1 lokal
Miasto ma 2 lokale - nie miesza się do tego (dziwne bardzo ?)
Zostają 4 lokale ale nie ma wszystkich pozostałych czterech właścicieli, bo poumierali, nie wiadomo kto spadkobierca itd...
To kto w takim razie złożył pozew (wniosek)???
we wspólnocie jest 7 lokali i 6 włascicieli
mama ma 1 lokal
miasto 2 lokale
pozostają 4 lokale w tym 2 lokale mają nieuregulowany stan prawny czyli
na 6 właścicieli 2-ch ma nieuregulowany stan prawny.
Wniosek (nie pozew) do sądu podpisały 2 osoby jako zarząd ( w tym jedna osoba z zarządu działała dotychczas jako spadkobierca.Podobno obecnie już sprawa spadkowa została zakończona lecz w KW jeszcze figuruja zmarli)
Wniosek zacytuję gdy wezmę dokumenty od mamy.
Skoro sprawa spadkowa została zakończona, to stan prawny nieruchomości jest uregulowany, nie został jedynie jeszcze ujawniony w kw.
Dlaczego właściciele nie wyrażają zgody na zmianę wielkości udziałów, uważają że są naliczone poprawnie? To dość istotne, ponieważ do czasu wyodrębnienia ostatniego lokalu koszty poniosłaby gmina. Jakie jest stanowisko gminy w sprawie korygowania udziałów?
Wniosek jest o wyrażenie zgody na dokonanie czynności przekraczającej zwykły zarząd (art.24 ustawy o własnosci lokali). Zarząd wnosi o:
1/upoważnienie zarządu wspólnoty nieruchomosci do zawarcia z bankiem umowy o kredyt inwestycyjny dla wspólnot mieszkaniowych przeznaczony na remont budynku(ocieplenie scian, izolację fundamentów oraz remont dachu)
2/przeprowadzenie dowodu na podstawie "protokółu kontroli okresowej(pięcioletniej) budynku "oraz zeznań 3-ch właścicieli na okoliczność
stanu dachu,stanu piwnic,warunków panujacych w okresie zimy
3/gdyby sąd uznał,ze stan faktyczny budynku jest sporny lub niedostatecznie wykazany wnoszą o przeprowadzenie dowodu opinii biegłego sądowego ds budownictwa na okoliczność,że stan budynku w tym fundamentów,piwnic i dachu, wymaga pilnych działań naprawczych.
W uzasadnieniu podano między innymi,że sprzeciwienie się zaciągnięciu kredytu inwetycyjnego pozostali współwłaściciele uznają za sprzeczne z interesem całej wspólnoty.Dalsze utrzymywanie złego stanu budynku wg wnioskodawców zagraża lokalom położonym na najwyższym piętrze, naraża mieszkańców na dyskomfort termiczny, uniemożliwia korzystanie z piwnic.
Wnoszą na podst.art 24 o własnosci lokali.
Przedstawiciel miast odmówił głosowania uchwały o zaciagnieciu kredytu tłumacząć to tym,że miasto nie chce angażować się po żadnej ze stron sporu.
Nowy doklejony: 24.07.12 11:07
Prośba do Daarka: rozporządzenie Min.Infr. z 2002 roku w jakiej sprawie?
że nas wprowadzasz w błąd bo nie masz pełnej wiedzy co wchodzi (jakie lokale) w skład twojej wspólnoty.
w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie
100 000 zł na 7,5 % przez 18 lat oznacza spłatę łącznej kwoty ok. 182 500 zł.
http://www.zarzadca.pl/abc-wspolnoty/1632-mala-i-duza-wspolnota-mieszkaniowa---zarzad-nieruchomoscia-wspolna---porownanie
Sprawdzę jeszcze czy była uchwała właścicieli,że wspólnota działa na zasadzie UoWL
Nowy doklejony: 24.07.12 14:02
Odnośnie banku- nie w Prowidencie. Poproszę inny oddział tego banku o symulację .
"...Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z dnia 12 kwietnia 2002.
§ 2
1. Przepisy rozporządzenia stosuje się przy projektowaniu, budowie i przebudowie oraz przy zmianie sposobu użytkowania budynków oraz budowli nadziemnych i podziemnych spełniających funkcje użytkowe budynków, a także do związanych z nimi urządzeń budowlanych, z zastrzeżeniem § 207 ust. 2.
§ 322
1. Rozwiązania materiałowo-konstrukcyjne zewnętrznych przegród budynku, warunki cieplno-wilgotnościowe, a także intensywność wymiany powietrza w pomieszczeniach, powinny uniemożliwiać powstanie zagrzybienia.
2. Do budowy należy stosować materiały, wyroby i elementy budowlane odporne lub uodpornione na zagrzybienie i inne formy biodegradacji, odpowiednio do stopnia zagrożenia korozją biologiczną.
3. Przed podjęciem przebudowy, rozbudowy lub zmiany przeznaczenia budynku, w przypadku stwierdzenia występowania zawilgocenia i oznak korozji biologicznej, należy wykonać ekspertyzę mykologiczną i na podstawie jej wyników - odpowiednie roboty zabezpieczające..."
- w starej (gminnej) kamienicy nie ma cudow żeby nie było zawilgocenia przynajmniej w piwnicy czy nawet zagrzybienia także na poddaszu.
- to jakaś paranoja. Na podstawie art. 24 UoWL pozew (wniosek) może składać zarząd wspólnoty a We wspólnocie mamy nie ma zarządu. Nie może być bo ja nie słyszałem o przypadku żeby w budynku gminnym, będącym małą wspólnotą, byli kiedyś tacy mądrzy i uchwalili w obecności notariusza zmianę ustawowego (z K.c.) sposobu sprawowania zarządu rzeczą wspólną na zasady UoWL. Też nie wierzę chociaż wierzę w cuda na salach sądowych.
Nie pojmuję dlaczego sąd wogóle przyjął ten "wniosek"?
We wspólnocie mamy taki wniosek mogą złożyć tylko właściciele wg. art. 199 K.c. i to tacy, "których udziały wynoszą co najmniej połowę" wszystkich udziałów.
Każdy właściciel w takiej wspólnocie może wystąpić do sądu na zasadzie art. 202 K.c. - ale z tego artykułu twoja mama mogłaby skorzystać.
Jest jeszcze art. 209 K.c. na który też każdy z właścicieli może się powołać - ale tu nie znajduje zastosowania raczej.
Totalne bagno niestety we wspólnocie mamy, musisz mieć pomoc prawnika, znawcy takich zagadnień, bo przepadniesz.
Zawilgocenie i grzyb jest widoczny . Uprzedzałam aby nie wymieniali okien na klatce schodowej (nieogrzewanej) na okna plastikowe bez rozszczelnień ale oferent wykonał zamówienie. Dowiedzieliśmy sie o tym, gdy znależlismy drugiego producenta o połowe tańszego.Właśnie ten "uzurpacyjny zarząd" tak działa.
W rezultacie zgodzono sie na montaż tych okien za cenę niewiele wyższą od tańszego producenta ale wstawiono to co wstawiono.
Od tego czasu są ustalenia aby wyboru oferenta dokonywali wszyscy właściele.
Biegli na koszt strony powodowej tj tych, którzy podpisali wniosek (uzurpacyjny zarząd)? Czy moga obciążyc wspólnotę? Powinna być uchwała MW?
Każdy wniosek sąd winien przyjąć, inną kwestią jest orzeczenie, które zapadnie w sprawie, wniosek może być oddalony, odrzucony lub uwzględniony.
Ponieważ to mała wspólnota mieszkaniowa, w której nie doszło do zmiany sposobu zarządu, to nie ma zastosowania art. 24 uwl, nie działa też zarząd, jednak moim zdaniem, o ile remont jest konieczny, a sama Bogna przyznaje, że obiekt jest zagrzybiony i wymaga remontu, to można przyjąć, że taki wniosek to czynność zachowawcza w rozumieniu art. 209 kodeksu cywilnego:
"każdy ze współwłaścicieli może wykonywać wszelkie czynności i dochodzić wszelkich roszczeń, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa."
W takiej sytuacji wniosek może złożyć każdy właściciel lokalu niezależnie od wielkości udziałów w nieruchomości wspólnej, błędne uzasadnienie prawne wniosku nie ma w atkiej sytuacji znaczenia.