uchwała zarządu
Krzysztof_cwikla
Użytkownik
słuchajcie bo już jestem głupi czy istnieje coś takiego jak uchwała zarządu a oprócz tego czy w uchwale takiej można ograniczyć dostęp do części wspólnych (dach , oraz części wspólne poddasza ) poniżej treść uchwały zarządu
uchwała zarządu nr 1
w sprawie udostępnienia wejścia na dach mieszkańcom wspólnoty mieszkaniowej ul..........
1 klucz od włazu dachowego znajduje się u administratora wspólnoty
2 członek wspólnoty może otrzymać klucz po pisemnym uzasadnieniu potrzeby wejścia na dach
3 za wydanie klucza będzie pobierana kaucja w wysokości 100 złotych
4 zwrot klucza nastąpi niezwłocznie po ustaniu przyczyn jego pobrania w budynku ul......... przedstawicielowi administratora
5 osoba pobierająca w/w klucz ponosi pełną odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo wchodząc na dach oraz za szkody , które nastąpią przebywania jego na dachu i w części wspólnej poddasza
podpisy trzech członków zarządu
albo
uchwała z 2012 roku dająca legitymację do budowy dla właściciela lokalu . Nagle nie mając uchwały w tej sprawie i pełnomocnictwa do jej realizacji jako inwestor występuje wspólnota , o projekt występuje wspólnota za projekt płaci administrator , oświadczenie o posiadaniu nieruchomości do celów budowlanych podpisują dwaj członkowie zarządu , na potwierdzanie posiadania nieruchomości do celów budowlanych wskazują uchwałę z 2010 roku w której wymienieni są członkowie i upoważnienie dla nich do reprezentowania wspólnoty w czynnościach nie przekraczających zarządu zwykłego , otrzymują zgodę na budowę podczas budowy jest dokonana samowola budowlana (powstaje ściana uniemożliwiająca dostęp do części wspólnych), decyzja się uprawomocnia budowa zakończona właściciel występujący o budowę przywłaszcza sobie części wspólne co potwierdza aktem notarialnym .
uchwała zarządu nr 1
w sprawie udostępnienia wejścia na dach mieszkańcom wspólnoty mieszkaniowej ul..........
1 klucz od włazu dachowego znajduje się u administratora wspólnoty
2 członek wspólnoty może otrzymać klucz po pisemnym uzasadnieniu potrzeby wejścia na dach
3 za wydanie klucza będzie pobierana kaucja w wysokości 100 złotych
4 zwrot klucza nastąpi niezwłocznie po ustaniu przyczyn jego pobrania w budynku ul......... przedstawicielowi administratora
5 osoba pobierająca w/w klucz ponosi pełną odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo wchodząc na dach oraz za szkody , które nastąpią przebywania jego na dachu i w części wspólnej poddasza
podpisy trzech członków zarządu
albo
uchwała z 2012 roku dająca legitymację do budowy dla właściciela lokalu . Nagle nie mając uchwały w tej sprawie i pełnomocnictwa do jej realizacji jako inwestor występuje wspólnota , o projekt występuje wspólnota za projekt płaci administrator , oświadczenie o posiadaniu nieruchomości do celów budowlanych podpisują dwaj członkowie zarządu , na potwierdzanie posiadania nieruchomości do celów budowlanych wskazują uchwałę z 2010 roku w której wymienieni są członkowie i upoważnienie dla nich do reprezentowania wspólnoty w czynnościach nie przekraczających zarządu zwykłego , otrzymują zgodę na budowę podczas budowy jest dokonana samowola budowlana (powstaje ściana uniemożliwiająca dostęp do części wspólnych), decyzja się uprawomocnia budowa zakończona właściciel występujący o budowę przywłaszcza sobie części wspólne co potwierdza aktem notarialnym .
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
ale to dotyczy wyboru rozwiązań z zakresy zwykłego zarządu nieruchomością wspólną - jest to stanowisko Zarządu WM w danej sprawie ....
no i co tu jest nie tak ? Nie podoba się tobie, że Ty bez wiedzy Zarządu, nie możesz niszczyć dachu , czy to że samobójcy będą mieli ograniczony dostęp do dachu?
A tak konkretnie to o co chodzi , kto, komu , w jakiej sprawie ?
Jednak to tylko drobiazg językowy a nie merytoryczny
"uchwała zarządu nr 1" mi sie podoba, poza pkt.2 - pisemna prośba
Wolałabym ustną, a tekst o kaucji i odpowiedzialności podpisuje człowiek przy odbiorze klucza - ale to kosmetyka
Drugiej sprawy nie zrozumiałam
życie Was nie nauczyło, że na gębę się nie załatwia spraw wspólnotowych ?
.... ile to razy użytkownicy forum piszą "...obiecali ,.... mówili, że się zgodzą, ....że się należy" , i wystawiali na wiatr ...
Papier to papier ...zawsze może być twardym dowodem w sprawie...
Właściciel nie musi się tłumaczyć, po co pcha się na dach - może widoki chce podziwiać
Ustna prośba o klucz jest wystarczająca.
Przecież zanim ten klucz dostanie podpisze zobowiązanie do zwrotu (albo zapłaty za dorobienie) i oświadczenie, że włazi na własną odpowiedzialność.
To właśnie będzie ten papierek kryjdupka.
Krzysztof_cwikla napisał: Panie Krzysztofie a co Pan powie na coś takiego:
W mojej wspólnocie jest kotłownia gazowa posadowiona w pomieszczeniu, które stanowi część wspólną . Pomieszczenie to jest zabezpieczone, a dostęp do niego mają tylko osoby uprawnione. Nawet jeżeli właściciel będzie baaardzo prosił, to nie dostanie kluczy żeby sobie spacerował w tym wspólnym pomieszczeniu. Powodem tego jest BEZPIECZEŃSTWO za które w dużej mierze odpowiada Zarząd wspólnoty. Czy według Pana robimy błąd i stoimy jak Pan napisał ???
Czy rzeczywiście z tym dachem ma Pan rację ? Czy gdyby Pan był w zarządzie każdy mógłby po dachu spacerować ?
pozdrawiam
Nowy doklejony: 18.10.12 18:23 Uważam że koziorożka ma rację żeby że tak powiem uniknąć odpowiedzialności wspólnoty od ewentualnych wypadków czy innych zdarzeń powinno się za żądać jednorazowe oświadczenie na że tak powiem wieczność w którym to każdy właściciel podpisuje że wchodzi na dach na własną odpowiedzialność dać każdemu klucz i hulaj dusza . Nie ograniczamy w ten sposób dostępu do części wspólnych a jak się coś stanie wspólnota nie ponosi odpowiedzialności .
Wyprowadzę Pana z błędu, właściciele nie głosowali nad zamknięciem kotłowni. Po prostu zarząd zamknął drzwi, zabrał klucze i nikt oprócz konserwatora i administratora nie wchodzi do tego pomieszczenia. I nawet jeżeli ktoś z Właścicieli będzie żądał tych kluczy - nie dostanie ich.
Jeżeli chodzi o włazy na dach to też są zamknięte. Na dach można wejść prosząc Administratora o klucz, musi być ku temu jakiś powód. Jakieś kaucje itp rzeczy uważam osobiście za głupotę. Ale punkt 5 o odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo i wyrządzone szkody jest jak najbardziej w porządku.
Napisał Pan:
Ja osobiście nigdy w nocy nie dałbym Panu kluczy, żeby Pan łaził po dachu :bigsmile:
Dlaczego Pan ma "dymać dwa kilometry do zarządcy" - jeżeli jest sytuacja awaryjna to dzwoni Pan da Zarządcy i on musi przyjechać oraz wezwać profesjonalną ekipę aby dach jak najszybciej zabezpieczyła - czy Pan jest dekarzem?
Poza tym nie rozumiem - czy u was jest Zarządca czy Zarząd i Administrator ?
ps. niech Pan napisze jak się ma sprawa w sądzie o której Pan pisał kilka miesięcy temu.
pozdrawiam serdecznie
Będzie wiadomo kogo obciążyć za naprawę dachu jakby po ostatniej wizycie na dachu się lało.... a co z bezpieczeństwem ... to drobnostka do koziorozki , jak właściciel chce popełnić samobójstwo to nich skacze z dachu na własną odpowiedzialność...
No właśnie, najlepiej strzelać od razu bez ostrzeżenia.
I tu tkwi zasadniczy błąd w myśleniu według dawnych standardów.
Ja tu rządzę, administrator jestem, cieć Anioł i bez mojej zgody......
To jest jakaś paranoja.
"Jestem właścicielką domu jednorodzinnego i zatrudniony do dbania o bieżące utrzymanie mojego domu (posiadłości) cieć-konserwator zaczyna mi zabraniać wchodzenia gdzieś tam, zabiera mi klucze, każe mi, właścicielce płacić jakieś kaucje....
Wywalam natychmiast na zbity... takiego gościa."
Jaka różnica jest między właścicielem we wspólnocie a tym na swojej posiadłości? Tylko tym, że we wspólnocie musi się liczyć z interesem innych właścicieli także w korzystaniu z NW. Jego prawo własności się nie zmienia, bo nie ma różnych praw własności.
Art. 140 K.c. jest bezwzględnie obowiązujący wszystkich.
Nie wiem czy ty Michał zdajesz sobie sprawę jakie brednie napisałeś?
Ty wogóle nie zrozumiałeś idei pytania Krzysztofa...
Przecież czasy Anioła się skończyły a właścicielem budynku jest ogół właścicieli, wszyscy i to oni decydują co robią ze swoją własnością i jak z niej będą korzystać a nie administrator czy jakiś zarządca.
Sam się przekonasz jak przeżyjesz taką sprawę, że ktoś "skoczy" z dachu, a ty jako członek Zarządu, dałeś mu klucze ...na jego odpowiedzialność ... życzę ci obfitych wrażeń.....
Nie masz nic do powiedzenia, nie komentuj, nie ma obowiązku zabierania głosu.
Acha, jeszcze obrazeczek jakiś: :cheer: :jumping:
Przeznaczeniem dachu nie jest używanie go do spacerów, lecz ochrona budynku i lokali przed opadami atmosferycznymi. Jeżeli współwłaściciel chce spacerować po dachu, to chce używać swojej współwłasności niezgodnie z jej przeznaczeniem, czyli w sposób niezgodny z prawem (kc, uwl).
Ochrona wspólnego mienia przed beztroskim niszczeniem - również przez współwłaścicieli - leży w zakresie uprawnień wspólnoty mieszkaniowej.
Co więcej: każdy ze współwłaścicieli jest ustawowo zobowiązany do współdziałania z innymi współwłaścicielami w ochronie wspólnego dobra (art. 13 ust. 1).
Nie oczekuję też innego stanowiska od licencjonowanych bo ono jest znane doskonale dlaczego im "to nie pasi."
"...Rację ma w związku z tym Sąd Apelacyjny, którego zdaniem wspomniane zakazy pozostają w sprzeczności z bezwzględnie obowiązującymi przepisami art. 13 u.w.l. oraz art. 140 i 144 k.c..." - wyrok SN z dnia 3 kwietnia 2009 r. Sygn. akt II CSK 600/08
"...Mieszkanie wielu osób w jednym domu wywołuje pewne problemy. Wspólnota jest pomyślana tak, by zarząd nieruchomością wspólną był uregulowany bardziej szczegółowo, niż czynią to przepisy kodeksu cywilnego o współwłasności. Nie ma ona jednak żadnego tytułu do ingerowania w sferę uprawnień właścicieli. Tę sferę – tłumaczył sędzia – normują bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa rzeczowego: art. 140 k.c., a także art. 222 § 2 k.c. oraz art. 144 k.c. dotyczące stosunków między właścicielami, czyli przepisy tzw. prawa sąsiedzkiego.
W materię unormowaną przez przepisy o takim charakterze regulamin wkraczać nie może. Ustawa o własności lokali jest w stosunku do k.c. ustawą szczególną (lex specialis), ale nie zawiera ona przepisów, które inaczej by tę sferę normowały – wyjaśniał sędzia SN Krzysztof Pietrzykowski ..." - „Rzeczpospolita” Izabela Lewandowska 06-04-2009
Nowy doklejony: 19.10.12 19:01
Widzę że biedronaka już odpisała Posesji tym nie mniej ustosunkuję się do niej . Ustawa może ograniczać prawa własności i tu nie ma dyskusji tak mi się wydaje tyle że jak to jest napisane w w art 64 ust 3 Ustawy zasadniczej "......tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności ". Jak napisałem UoWL ogranicza moje prawa chociażby przy głosowaniu uchwał większością udziałów . Jednak w częściach ułamkowych "przysługuje" mi i innym właścicielom prawo do korzystania z tych części tyle że już Ustawa nie określa w jakim zakresie . Biedronka wskazała przykładowe orzeczenie i literaturę dodam tylko do jej przykładu że skoro nie określa to mają zastosowanie przepisy art 1 ust 2." W zakresie nieuregulowanym ustawą do własności lokali stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego ". Tym nie mniej sprawa dotyczy części wspólnych więc przekracza zakres zarządu zwykłego i nie może być tak żeby zarząd decydował sam o tym . W tym względzie powinna być podjęta uchwała właścicieli . Pond to jak napisałem współwłasność i to współwłasność przymusowa narzucona nam przez Ustawę rygorystycznie stwierdza nikt nie może żądać jej zniesienia do póki trwa własność odrębna .
Nowy doklejony: 19.10.12 19:06
Posesja bardzo ładnie to napisałeś tylko nie rozumiem czego nie przytoczyłeś całego art. 13 ust. 1 pozwolę sobie go tu przytoczyć
Art. 13.
1. Właściciel ponosi wydatki związane z utrzymaniem jego lokalu, jest obowiązany
utrzymywać swój lokal w należytym stanie, przestrzegać porządku domowego,
uczestniczyć w kosztach zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości
wspólnej, korzystać z niej w sposób nie utrudniający korzystania przez innych
współwłaścicieli oraz współdziałać z nimi w ochronie wspólnego dobra.
Co do domu jednorodzinnego to masz jak najbardziej rację, tam robisz wszystko na swój własny rachunek, możesz po swoim dachu spacerować, biegać, skakać, co tylko chcesz :bigsmile: . Ale radzę Ci pomimo wszystko zamykaj właz na dach i pilnuj klucza bo gdyby tam np. weszły dzieci i któreś z nich np. by spadło to ....
Krzysztof napisał: Krzysztof nie chcę być wścibski :shamed:, ale na forach wiele razy ktoś coś zaczyna opisywać a potem po kilku miesiącach sprawa się skończy i nikt o tym na forum już nie pisze jaki ten koniec był. Ciekaw jestem co Ci odpowiedzieli w sądzie. Bo dyskusja tu na forum jak pamiętam była gorąca
pozdrawiam
Wprowadza w błąd. Należy zakazać takich działań a nie je pochwalać.
Skoro jest jakaś uchwała, to by znaczyło, że wszyscy właściciele muszą się jej podporządkować a to nieprawda bo nie jest to uchwała właścicieli, tylko komunikat czy jakieś ustalenia zarządu.
UoWL "zarezerwowała" uchwały do właścicieli lokali a nie zarządu.
Jak słusznie zauważa Krzysztof... zarząd nie ma prawa samodzielnie decydować o czynnościach wykraczających poza zarząd zwykły czy też wkraczających w sferę własności właścicieli a takimi są niewatpliwie obciążanie właścicieli dodatkowymi kosztami (kaucje) czy też ograniczaniem zagwarantowanego właścicielom prawa określonego w art. 12 i 13 UoWL czy też w art. 206 K.c. Zarządowi tego samodzielnie robić nie wolno!!!
Nowy doklejony: 19.10.12 20:16
słuchajcie przepraszam za wścibstwo nie było mnie tu jakiś czas oprócz Sądu jest jeszcze administracja naszego miasta czyli sprawa pozwoleń na budowę w ostatnim okresie czasu wszystko się skumulowało i nie wiem w co ręce włożyć przed wszystkimi instytucjami występuję sam więc jakieś pisma czy wyjaśnienia trwają po kilka dni i tak czas ucieka a przecież sa terminy zawite i trzeba zdążyć . Chciałabym się spytać o Darka bo jeżeli chodzi o budowę to potwierdziło się to co on tu pisał urzędnikom wystarczy że jest napisana uchwała nie ważne czego dotyczy na szczęście pół sukcesu osiągnąłem Wojewoda cofną decyzję o oddaleniu mojego wniosku o wznowienie postępowania w sprawie pozwolenie na budowę
dotyczy on OCENA PORZĄDKU PRAWNEGO W ZAKRESIE GOSPODARKI MIESZKANIOWEJ . Omawiana jest wspólnota mieszkaniowa i pozwolenie na budowę .
Nowy doklejony: 19.10.12 20:38
Dzięki Biedronka pozdrów go jestem ciekaw co on wywalczył w swoich sprawach . No ale jak będzie uważał za słuszne nas powiadomić to z pewnością to uczyni .
Nowy doklejony: 19.10.12 20:51
Jak możecie wypowiedzcie się na ten temat opracowania Pana Krzekotowskiego (taka mała prośba) .
Nowy doklejony: 20.10.12 19:29
Nowy doklejony: 01.11.12 22:22
No jestem po pierwszej sprawie wniosłem o przesłuchanie wszystkich co byli obecni na zebraniu w ramach pomocy prawnej mają przesłuchać ich na miejscu żeby nie ciągać ich do województwa następna rozprawa (w tej sprawie) 29 stycznia . Odnośnie cofniętej przez wojewodę decyzji budowy włazu cofniętej do ponownego rozpatrzenia mojego wniosku tut. urząd jeszcze nie podjął decyzji . Czekam urzędnik mówił że na ostatnich szkoleniach przekazano im że jeżeli chodzi o wznawianie zakończonych ostateczną decyzją postępowań to mają je wszczynać bez względu na to czy występuje o to osoba będąca stroną czy też nie będąca stroną