uchwała zarządu

Krzysztof_cwiklaKrzysztof_cwikla Użytkownik
edytowano października 2012 w Zarządzanie Nieruchomościami
słuchajcie bo już jestem głupi czy istnieje coś takiego jak uchwała zarządu a oprócz tego czy w uchwale takiej można ograniczyć dostęp do części wspólnych (dach , oraz części wspólne poddasza ) poniżej treść uchwały zarządu
uchwała zarządu nr 1
w sprawie udostępnienia wejścia na dach mieszkańcom wspólnoty mieszkaniowej ul..........
1 klucz od włazu dachowego znajduje się u administratora wspólnoty
2 członek wspólnoty może otrzymać klucz po pisemnym uzasadnieniu potrzeby wejścia na dach
3 za wydanie klucza będzie pobierana kaucja w wysokości 100 złotych
4 zwrot klucza nastąpi niezwłocznie po ustaniu przyczyn jego pobrania w budynku ul......... przedstawicielowi administratora
5 osoba pobierająca w/w klucz ponosi pełną odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo wchodząc na dach oraz za szkody , które nastąpią przebywania jego na dachu i w części wspólnej poddasza

podpisy trzech członków zarządu

albo
uchwała z 2012 roku dająca legitymację do budowy dla właściciela lokalu . Nagle nie mając uchwały w tej sprawie i pełnomocnictwa do jej realizacji jako inwestor występuje wspólnota , o projekt występuje wspólnota za projekt płaci administrator , oświadczenie o posiadaniu nieruchomości do celów budowlanych podpisują dwaj członkowie zarządu , na potwierdzanie posiadania nieruchomości do celów budowlanych wskazują uchwałę z 2010 roku w której wymienieni są członkowie i upoważnienie dla nich do reprezentowania wspólnoty w czynnościach nie przekraczających zarządu zwykłego , otrzymują zgodę na budowę podczas budowy jest dokonana samowola budowlana (powstaje ściana uniemożliwiająca dostęp do części wspólnych), decyzja się uprawomocnia budowa zakończona właściciel występujący o budowę przywłaszcza sobie części wspólne co potwierdza aktem notarialnym .

Komentarze

  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2012
    [cite] Krzysztof_cwikla:[/cite]słuchajcie bo już jestem głupi czy istnieje coś takiego jak uchwała zarządu
    tak , coś takiego jak uchwały Zarządu WM funkcjonuje we wspólnotach,
    ale to dotyczy wyboru rozwiązań z zakresy zwykłego zarządu nieruchomością wspólną - jest to stanowisko Zarządu WM w danej sprawie ....
    czy w uchwale takiej można ograniczyć dostęp do części wspólnych (dach , oraz części wspólne poddasza ) poniżej treść uchwały zarządu
    uchwała zarządu nr 1
    w sprawie udostępnienia wejścia na dach mieszkańcom wspólnoty mieszkaniowej ul..........
    1 klucz od włazu dachowego znajduje się u administratora wspólnoty
    2 członek wspólnoty może otrzymać klucz po pisemnym uzasadnieniu potrzeby wejścia na dach
    3 za wydanie klucza będzie pobierana kaucja w wysokości 100 złotych
    4 zwrot klucza nastąpi niezwłocznie po ustaniu przyczyn jego pobrania w budynku ul......... przedstawicielowi administratora
    5 osoba pobierająca w/w klucz ponosi pełną odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo wchodząc na dach oraz za szkody , które nastąpią przebywania jego na dachu i w części wspólnej poddasza

    podpisy trzech członków zarządu
    no i co tu jest nie tak ? Nie podoba się tobie, że Ty bez wiedzy Zarządu, nie możesz niszczyć dachu , czy to że samobójcy będą mieli ograniczony dostęp do dachu?

    uchwała z 2012 roku dająca legitymację do budowy dla właściciela lokalu . Nagle nie mając uchwały w tej sprawie i pełnomocnictwa do jej realizacji jako inwestor występuje wspólnota , o projekt występuje wspólnota za projekt płaci administrator , oświadczenie o posiadaniu nieruchomości do celów budowlanych podpisują dwaj członkowie zarządu , na potwierdzanie posiadania nieruchomości do celów budowlanych wskazują uchwałę z 2010 roku w której wymienieni są członkowie i upoważnienie dla nich do reprezentowania wspólnoty w czynnościach nie przekraczających zarządu zwykłego , otrzymują zgodę na budowę podczas budowy jest dokonana samowola budowlana (powstaje ściana uniemożliwiająca dostęp do części wspólnych), decyzja się uprawomocnia budowa zakończona właściciel występujący o budowę przywłaszcza sobie części wspólne co potwierdza aktem notarialnym .
    bezradny.gifA tak konkretnie to o co chodzi , kto, komu , w jakiej sprawie ?
    bezradny.gif
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    czy istnieje coś takiego jak uchwała zarządu
    My to nazywamy decyzja, żeby słowo "uchwała" zarezerwować tylko dla decyzji/postanowień większości właścicieli (liczonej udziałami)
    Jednak to tylko drobiazg językowy a nie merytoryczny
    "uchwała zarządu nr 1" mi sie podoba, poza pkt.2 - pisemna prośba
    Wolałabym ustną, a tekst o kaucji i odpowiedzialności podpisuje człowiek przy odbiorze klucza - ale to kosmetyka
    Drugiej sprawy nie zrozumiałam
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    "uchwała zarządu nr 1" mi sie podoba,
    poza pkt.2 - pisemna prośba
    Wolałabym ustną,

    życie Was nie nauczyło, że na gębę się nie załatwia spraw wspólnotowych ?
    .... ile to razy użytkownicy forum piszą "...obiecali ,.... mówili, że się zgodzą, ....że się należy" , i wystawiali na wiatr ...
    Papier to papier ...zawsze może być twardym dowodem w sprawie...
  • Opcje
    Krzysztof_cwiklaKrzysztof_cwikla Użytkownik
    edytowano października 2012
    słuchajcie zgodnie z tym co napisał KubaP papier to papier czy nie wydaje się wam że ta uchwalała czy decyzja stoi w sprzeczności z UoWL a konkretnie z art 3 ust 1 i 2 jak wskazuje orzecznictwo ściny zewnętrzne dach klatki stanowią części wspólne sama ta uchwała stanowi o "częściach wspólnych poddasza" uzależnienie dostępu do części wspólnych od uzasadnienia powodów wejścia na dach według mnie jest pewną formą żądania zniesienia współwłasności nieruchomości wspólnej bo niby dla czego mam się tłumaczyć z powodów dostępu do części wspólnych stanowiących w częściach ułamkowych moją własność . Ponadto ponieważ dotyczy to dostępu do części wspólnych to powinno zostać zwołane zebranie paść wniosek o treści podanej w tej uchwale po czym powinna paść uchwała która która miała by mi ograniczyć mi moje prawa . Wybaczcie że tak nieskładnie ale myślę że przekazałem to co miałem na myśli
    Komentarz edytowany Krzysztof_cwikla
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano października 2012
    To biurokracja, kłody, nieżyczliwość, pieniactwo itp.
    Właściciel nie musi się tłumaczyć, po co pcha się na dach - może widoki chce podziwiać
    Ustna prośba o klucz jest wystarczająca.
    Przecież zanim ten klucz dostanie podpisze zobowiązanie do zwrotu (albo zapłaty za dorobienie) i oświadczenie, że włazi na własną odpowiedzialność.
    To właśnie będzie ten papierek kryjdupka.
  • Opcje
    MichałMichał Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam
    Krzysztof_cwikla napisał:
    bo niby dla czego mam się tłumaczyć z powodów dostępu do części wspólnych stanowiących w częściach ułamkowych moją własność
    
    Panie Krzysztofie a co Pan powie na coś takiego:
    W mojej wspólnocie jest kotłownia gazowa posadowiona w pomieszczeniu, które stanowi część wspólną . Pomieszczenie to jest zabezpieczone, a dostęp do niego mają tylko osoby uprawnione. Nawet jeżeli właściciel będzie baaardzo prosił, to nie dostanie kluczy żeby sobie spacerował w tym wspólnym pomieszczeniu. Powodem tego jest BEZPIECZEŃSTWO za które w dużej mierze odpowiada Zarząd wspólnoty. Czy według Pana robimy błąd i stoimy jak Pan napisał
    w sprzeczności z UoWL a konkretnie z art 3 ust 1 i 2
    
    ???

    Czy rzeczywiście z tym dachem ma Pan rację ? Czy gdyby Pan był w zarządzie każdy mógłby po dachu spacerować ?

    pozdrawiam
  • Opcje
    Krzysztof_cwiklaKrzysztof_cwikla Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Panie Michale powiem Panu tak jeżeli chodzi o części wspólne to UoWL się jasno na ten temat wyraża i nikt nie ma prawa mi bronić ani ograniczać do nich dostępu co znaczy osoby upoważnione jeżeli w nocy będzie ulewa nie wiem z jakich powodów ale po prostu będzie lało mi się na łeb to ma czekać do rana aż zacznie urzędować administrator to jakaś paranoja potem dymać dwa kilometry do zarządcy tłumaczyć mu się czego chcę wejść na dach następne dwa kilometry do domu żeby jako tako zabezpieczyć dom przed zalaniem . Pańska sytuacja jest całkiem odmienna i rozumiem to nawet w tej kwestii był bym za tym ale u mnie na poddaszy nie ma jakichś skomplikowanych urządzeń w wyniku których ingerencja oso trzecich mogła by doprowadzić do katastrofy np wybuch gazu . Poza tym myślę że u Was zrobiono to w cywilizowany sposób i nad taką a nie inną sytuacją pokłonili się wszyscy właściciele a nie nie wiem jedno czy kilku osobowy zarząd tak zadecydował . W zarządzie byłem poprzednio kiedy było wejście na strych (w naszym przypadku poddasze to część po strychu) dostęp miała każdy i w każdej chwili po prostu każdy miał klucz od i wszystko jak napisałem UoWL mówi o częściach wspólnych o decydowaniu od nośnie ich powinni mieć prawo tylko wszyscy właściciele a nie zarząd . Decyzja w sprawie ograniczenie do części wspólnych nie jest decyzją z zakresu czynności zarządu zwykłego .

    Nowy doklejony: 18.10.12 18:23
    [cite] koziorozka:[/cite]To biurokracja, kłody, nieżyczliwość, pieniactwo itp.
    Właściciel nie musi się tłumaczyć, po co pcha się na dach - może widoki chce podziwiać
    Ustna prośba o klucz jest wystarczająca.
    Przecież zanim ten klucz dostanie podpisze zobowiązanie do zwrotu (albo zapłaty za dorobienie) i oświadczenie, że włazi na własną odpowiedzialność.
    To właśnie będzie ten papierek kryjdupka.
    Uważam że koziorożka ma rację żeby że tak powiem uniknąć odpowiedzialności wspólnoty od ewentualnych wypadków czy innych zdarzeń powinno się za żądać jednorazowe oświadczenie na że tak powiem wieczność w którym to każdy właściciel podpisuje że wchodzi na dach na własną odpowiedzialność dać każdemu klucz i hulaj dusza . Nie ograniczamy w ten sposób dostępu do części wspólnych a jak się coś stanie wspólnota nie ponosi odpowiedzialności .
  • Opcje
    MichałMichał Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Krzysztof_cwikla napisał:
    Poza tym myślę że u Was zrobiono to w cywilizowany sposób i nad taką a nie inną sytuacją pokłonili się wszyscy właściciele a nie nie wiem jedno czy kilku osobowy zarząd tak zadecydował
    
    .
    Wyprowadzę Pana z błędu, właściciele nie głosowali nad zamknięciem kotłowni. Po prostu zarząd zamknął drzwi, zabrał klucze i nikt oprócz konserwatora i administratora nie wchodzi do tego pomieszczenia. I nawet jeżeli ktoś z Właścicieli będzie żądał tych kluczy - nie dostanie ich.
    Jeżeli chodzi o włazy na dach to też są zamknięte. Na dach można wejść prosząc Administratora o klucz, musi być ku temu jakiś powód. Jakieś kaucje itp rzeczy uważam osobiście za głupotę. Ale punkt 5 o odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo i wyrządzone szkody jest jak najbardziej w porządku.
    Napisał Pan:
    jeżeli w nocy będzie ulewa nie wiem z jakich powodów ale po prostu będzie lało mi się na łeb to ma czekać do rana aż zacznie urzędować administrator to jakaś paranoja potem dymać dwa kilometry do zarządcy tłumaczyć mu się czego chcę wejść na dach następne dwa kilometry do domu żeby jako tako zabezpieczyć dom przed zalaniem
    

    Ja osobiście nigdy w nocy nie dałbym Panu kluczy, żeby Pan łaził po dachu :bigsmile:
    Dlaczego Pan ma "dymać dwa kilometry do zarządcy" - jeżeli jest sytuacja awaryjna to dzwoni Pan da Zarządcy i on musi przyjechać oraz wezwać profesjonalną ekipę aby dach jak najszybciej zabezpieczyła - czy Pan jest dekarzem?
    Poza tym nie rozumiem - czy u was jest Zarządca czy Zarząd i Administrator ?

    ps. niech Pan napisze jak się ma sprawa w sądzie o której Pan pisał kilka miesięcy temu.

    pozdrawiam serdecznie
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2012
    [cite] koziorozka:[/cite]To biurokracja, kłody, nieżyczliwość, pieniactwo itp.
    Właściciel nie musi się tłumaczyć, po co pcha się na dach - może widoki chce podziwiać
    Ustna prośba o klucz jest wystarczająca.
    Przecież zanim ten klucz dostanie podpisze zobowiązanie do zwrotu (albo zapłaty za dorobienie) i oświadczenie, że włazi na własną odpowiedzialność.
    To właśnie będzie ten papierek kryjdupka.
    :cactus2:
    Przecież zanim ten klucz dostanie podpisze zobowiązanie do zwrotu (albo zapłaty za dorobienie) i oświadczenie, że włazi na własną odpowiedzialność.
    Będzie wiadomo kogo obciążyć za naprawę dachu jakby po ostatniej wizycie na dachu się lało.... a co z bezpieczeństwem ... to drobnostka do koziorozki , jak właściciel chce popełnić samobójstwo to nich skacze z dachu na własną odpowiedzialność...
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano października 2012
    Ja osobiście nigdy w nocy nie dałbym Panu kluczy, żeby Pan łaził po dachu
    nikt oprócz konserwatora i administratora nie wchodzi do tego pomieszczenia.
    I nawet jeżeli ktoś z Właścicieli będzie żądał tych kluczy - nie dostanie ich.

    No właśnie, najlepiej strzelać od razu bez ostrzeżenia.
    I tu tkwi zasadniczy błąd w myśleniu według dawnych standardów.
    Ja tu rządzę, administrator jestem, cieć Anioł i bez mojej zgody......
    To jest jakaś paranoja.
    "Jestem właścicielką domu jednorodzinnego i zatrudniony do dbania o bieżące utrzymanie mojego domu (posiadłości) cieć-konserwator zaczyna mi zabraniać wchodzenia gdzieś tam, zabiera mi klucze, każe mi, właścicielce płacić jakieś kaucje....
    Wywalam natychmiast na zbity... takiego gościa."
    Jaka różnica jest między właścicielem we wspólnocie a tym na swojej posiadłości? Tylko tym, że we wspólnocie musi się liczyć z interesem innych właścicieli także w korzystaniu z NW. Jego prawo własności się nie zmienia, bo nie ma różnych praw własności.
    Art. 140 K.c. jest bezwzględnie obowiązujący wszystkich.
    Nie wiem czy ty Michał zdajesz sobie sprawę jakie brednie napisałeś?
    Ty wogóle nie zrozumiałeś idei pytania Krzysztofa...
    Przecież czasy Anioła się skończyły a właścicielem budynku jest ogół właścicieli, wszyscy i to oni decydują co robią ze swoją własnością i jak z niej będą korzystać a nie administrator czy jakiś zarządca.
    Komentarz edytowany biedron_ka
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    biedro_ka daj sobie spokój z ta cytatologią ....i nowożytnym myśleniem, że właściciel wszytko może i musi wszytko dostać, bo płaci.dobani.gif

    Sam się przekonasz jak przeżyjesz taką sprawę, że ktoś "skoczy" z dachu, a ty jako członek Zarządu, dałeś mu klucze ...na jego odpowiedzialność ... życzę ci obfitych wrażeń.....
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    daj sobie spokój z ta cytatologią
    Gdzie ty cytatologię widzisz w moim wpisie?
    że właściciel wszytko może i musi wszytko dostać, bo płaci
    - to jest tylko twój, tradycyjnie całkowicie błędny wniosek.
    Nie masz nic do powiedzenia, nie komentuj, nie ma obowiązku zabierania głosu.
    Acha, jeszcze obrazeczek jakiś: :cheer: :jumping:
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Sprawdźmy tę "bezwzględność" prawa własności:
    Kodeks cywilny, art. 140:
    W granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społecznogospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach może rozporządzać rzeczą.
    Ustawa o własności lokali, art. 12:
    1. Właściciel lokalu ma prawo do współkorzystania z nieruchomości wspólnej zgodnie z jej przeznaczeniem.
    Jeśli ze swojego prawa możesz korzystać "w granicach", to nie jest ono bezwzględne, lecz względne - musisz przestrzegać ograniczeń, wynikających z ustaw.
    Przeznaczeniem dachu nie jest używanie go do spacerów, lecz ochrona budynku i lokali przed opadami atmosferycznymi. Jeżeli współwłaściciel chce spacerować po dachu, to chce używać swojej współwłasności niezgodnie z jej przeznaczeniem, czyli w sposób niezgodny z prawem (kc, uwl).

    Ochrona wspólnego mienia przed beztroskim niszczeniem - również przez współwłaścicieli - leży w zakresie uprawnień wspólnoty mieszkaniowej.
    Co więcej: każdy ze współwłaścicieli jest ustawowo zobowiązany do współdziałania z innymi współwłaścicielami w ochronie wspólnego dobra (art. 13 ust. 1).
  • Opcje
    TsudaTsuda Użytkownik
    edytowano listopada -1
    uchwała zarządu nr 1
    w sprawie udostępnienia wejścia na dach mieszkańcom wspólnoty mieszkaniowej ul..........
    1 klucz od włazu dachowego znajduje się u administratora wspólnoty
    2 członek wspólnoty może otrzymać klucz po pisemnym uzasadnieniu potrzeby wejścia na dach
    3 za wydanie klucza będzie pobierana kaucja w wysokości 100 złotych
    4 zwrot klucza nastąpi niezwłocznie po ustaniu przyczyn jego pobrania w budynku ul......... przedstawicielowi administratora
    5 osoba pobierająca w/w klucz ponosi pełną odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo wchodząc na dach oraz za szkody , które nastąpią przebywania jego na dachu i w części wspólnej poddasza

    podpisy trzech członków zarządu
    To bardzo dobra uchwała, tylko naśladować !
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano października 2012
    Posesja: Jeśli ze swojego prawa możesz korzystać "w granicach", to nie jest ono bezwzględne, lecz względne - musisz przestrzegać ograniczeń, wynikających z ustaw.
    - wg ciebie jak widać wszystko jest względne w zależności jak pasuje to do twojej koncepcji albo kto formułuje określony wniosek. A już o celach dla jakich istnieje dach to się lepiej nie wypowiadaj.
    Nie oczekuję też innego stanowiska od licencjonowanych bo ono jest znane doskonale dlaczego im "to nie pasi."

    "...Rację ma w związku z tym Sąd Apelacyjny, którego zdaniem wspomniane zakazy pozostają w sprzeczności z bezwzględnie obowiązującymi przepisami art. 13 u.w.l. oraz art. 140 i 144 k.c..." - wyrok SN z dnia 3 kwietnia 2009 r. Sygn. akt II CSK 600/08

    "...Mieszkanie wielu osób w jednym domu wywołuje pewne problemy. Wspólnota jest pomyślana tak, by zarząd nieruchomością wspólną był uregulowany bardziej szczegółowo, niż czynią to przepisy kodeksu cywilnego o współwłasności. Nie ma ona jednak żadnego tytułu do ingerowania w sferę uprawnień właścicieli. Tę sferę – tłumaczył sędzia – normują bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa rzeczowego: art. 140 k.c., a także art. 222 § 2 k.c. oraz art. 144 k.c. dotyczące stosunków między właścicielami, czyli przepisy tzw. prawa sąsiedzkiego.
    W materię unormowaną przez przepisy o takim charakterze regulamin wkraczać nie może. Ustawa o własności lokali jest w stosunku do k.c. ustawą szczególną (lex specialis), ale nie zawiera ona przepisów, które inaczej by tę sferę normowały – wyjaśniał sędzia SN Krzysztof Pietrzykowski
    ..." - „Rzeczpospolita” Izabela Lewandowska 06-04-2009
  • Opcje
    Krzysztof_cwiklaKrzysztof_cwikla Użytkownik
    edytowano października 2012
    Do Michała słuchaj nie wiem o którą sprawę Ci (przepraszam że tak bezpośrednio) chodzi zaskarżyłem dwie uchwały pierwszą plan gospodarczy na ten rok i drugą termomodernizacja . Odnośnie pierwszej nie wiem czy to będzie od razu orzeczenie ale na 30 tego października mam wezwanie do sądu na przesłuchanie tak przynajmniej piszą . Odnośnie drugiej jeden z wniosków o wstrzymanie biegu uchwały od 12 września znajduje się w sądzie apelacyjnym .

    Nowy doklejony: 19.10.12 19:01
    Widzę że biedronaka już odpisała Posesji tym nie mniej ustosunkuję się do niej . Ustawa może ograniczać prawa własności i tu nie ma dyskusji tak mi się wydaje tyle że jak to jest napisane w w art 64 ust 3 Ustawy zasadniczej "......tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności ". Jak napisałem UoWL ogranicza moje prawa chociażby przy głosowaniu uchwał większością udziałów . Jednak w częściach ułamkowych "przysługuje" mi i innym właścicielom prawo do korzystania z tych części tyle że już Ustawa nie określa w jakim zakresie . Biedronka wskazała przykładowe orzeczenie i literaturę dodam tylko do jej przykładu że skoro nie określa to mają zastosowanie przepisy art 1 ust 2." W zakresie nieuregulowanym ustawą do własności lokali stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego ". Tym nie mniej sprawa dotyczy części wspólnych więc przekracza zakres zarządu zwykłego i nie może być tak żeby zarząd decydował sam o tym . W tym względzie powinna być podjęta uchwała właścicieli . Pond to jak napisałem współwłasność i to współwłasność przymusowa narzucona nam przez Ustawę rygorystycznie stwierdza nikt nie może żądać jej zniesienia do póki trwa własność odrębna .

    Nowy doklejony: 19.10.12 19:06
    Co więcej: każdy ze współwłaścicieli jest ustawowo zobowiązany do współdziałania z innymi współwłaścicielami w ochronie wspólnego dobra (art. 13 ust. 1).

    Posesja bardzo ładnie to napisałeś tylko nie rozumiem czego nie przytoczyłeś całego art. 13 ust. 1 pozwolę sobie go tu przytoczyć
    Art. 13.
    1. Właściciel ponosi wydatki związane z utrzymaniem jego lokalu, jest obowiązany
    utrzymywać swój lokal w należytym stanie, przestrzegać porządku domowego,
    uczestniczyć w kosztach zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości
    wspólnej, korzystać z niej w sposób nie utrudniający korzystania przez innych
    współwłaścicieli
    oraz współdziałać z nimi w ochronie wspólnego dobra.
    Komentarz edytowany Krzysztof_cwikla
  • Opcje
    MichałMichał Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Biedron_ka napisał:
    I tu tkwi zasadniczy błąd w myśleniu według dawnych standardów.
    Ja tu rządzę, administrator jestem, cieć Anioł i bez mojej zgody......
    To jest jakaś paranoja.
    "Jestem właścicielką domu jednorodzinnego i zatrudniony do dbania o bieżące utrzymanie mojego domu (posiadłości) cieć-konserwator zaczyna mi zabraniać wchodzenia gdzieś tam, zabiera mi klucze, każe mi, właścicielce płacić jakieś kaucje....
    Wywalam natychmiast na zbity... takiego gościa."
    
    Cóż pozostaje przy swoim. Pracuje w Zarządzie społecznie. Jeżeli Właściciele zażądają, żeby wejście na dach było dostępne dla wszystkich bez kontroli to ja się temu nie podporządkuje tylko zrezygnuje z tej funkcji. Dlaczego ? Bo jestem osobą ODPOWIEDZIALNĄ . (Nie chcę tutaj robić wywodów co by się ze mną stało gdyby wejście na dach nie było zabezpieczone i po dachu chodziłyby dzieci i któreś z nich ...... :cry: )
    Co do domu jednorodzinnego to masz jak najbardziej rację, tam robisz wszystko na swój własny rachunek, możesz po swoim dachu spacerować, biegać, skakać, co tylko chcesz :bigsmile: . Ale radzę Ci pomimo wszystko zamykaj właz na dach i pilnuj klucza bo gdyby tam np. weszły dzieci i któreś z nich np. by spadło to ....:cry:
    Krzysztof napisał:
    Do Michała słuchaj nie wiem o którą sprawę Ci (przepraszam że tak bezpośrednio) chodzi zaskarżyłem dwie uchwały pierwszą plan gospodarczy na ten rok i drugą termomodernizacja . Odnośnie pierwszej nie wiem czy to będzie od razu orzeczenie ale na 30 tego października mam wezwanie do sądu na przesłuchanie tak przynajmniej piszą . Odnośnie drugiej jeden z wniosków o wstrzymanie biegu uchwały od 12 września znajduje się w sądzie apelacyjnym .
    
    Krzysztof nie chcę być wścibski :shamed:, ale na forach wiele razy ktoś coś zaczyna opisywać a potem po kilku miesiącach sprawa się skończy i nikt o tym na forum już nie pisze jaki ten koniec był. Ciekaw jestem co Ci odpowiedzieli w sądzie. Bo dyskusja tu na forum jak pamiętam była gorąca :confused:

    pozdrawiam
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tsuda: To bardzo dobra uchwała, tylko naśladować !
    To jest złe rozwiązanie, niezgodne z prawem.
    Wprowadza w błąd. Należy zakazać takich działań a nie je pochwalać.
    Skoro jest jakaś uchwała, to by znaczyło, że wszyscy właściciele muszą się jej podporządkować a to nieprawda bo nie jest to uchwała właścicieli, tylko komunikat czy jakieś ustalenia zarządu.
    UoWL "zarezerwowała" uchwały do właścicieli lokali a nie zarządu.
    Jak słusznie zauważa Krzysztof... zarząd nie ma prawa samodzielnie decydować o czynnościach wykraczających poza zarząd zwykły czy też wkraczających w sferę własności właścicieli a takimi są niewatpliwie obciążanie właścicieli dodatkowymi kosztami (kaucje) czy też ograniczaniem zagwarantowanego właścicielom prawa określonego w art. 12 i 13 UoWL czy też w art. 206 K.c. Zarządowi tego samodzielnie robić nie wolno!!!
  • Opcje
    Krzysztof_cwiklaKrzysztof_cwikla Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Michał słuchaj jak napisałem 30 jadę na przesłuchania a w drugiej sprawie nie mam jeszcze decyzji . myślę że nie będę miał żadnych oporów aby przekazać wam wynik bez względu na jego wynik przecież jest jeszcze druga instancja

    Nowy doklejony: 19.10.12 20:16
    słuchajcie przepraszam za wścibstwo nie było mnie tu jakiś czas oprócz Sądu jest jeszcze administracja naszego miasta czyli sprawa pozwoleń na budowę w ostatnim okresie czasu wszystko się skumulowało i nie wiem w co ręce włożyć przed wszystkimi instytucjami występuję sam więc jakieś pisma czy wyjaśnienia trwają po kilka dni i tak czas ucieka a przecież sa terminy zawite i trzeba zdążyć . Chciałabym się spytać o Darka bo jeżeli chodzi o budowę to potwierdziło się to co on tu pisał
    na potwierdzanie posiadania nieruchomości do celów budowlanych wskazują uchwałę z 2010 roku w której wymienieni są członkowie
    urzędnikom wystarczy że jest napisana uchwała nie ważne czego dotyczy na szczęście pół sukcesu osiągnąłem Wojewoda cofną decyzję o oddaleniu mojego wniosku o wznowienie postępowania w sprawie pozwolenie na budowę
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Chciałabym się spytać o Darka bo jeżeli chodzi o budowę to potwierdziło się to co on tu pisał...
    - przekażę mu - to mój przeuroczy sąsiad. :kissing:
  • Opcje
    Krzysztof_cwiklaKrzysztof_cwikla Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    słuchajcie znalazłem fajny link Jerzego Wojciech Krzekotowski (ur. 15 marca 1940) – polski radca prawny, działacz społeczny i polityk, wiceminister budownictwa, kandydat na prezydenta Warszawy w 2006.Obecnie stoi na czele Polskiego Stowarzyszenia Mieszkalnictwa.
    dotyczy on OCENA PORZĄDKU PRAWNEGO W ZAKRESIE GOSPODARKI MIESZKANIOWEJ . Omawiana jest wspólnota mieszkaniowa i pozwolenie na budowę .

    Nowy doklejony: 19.10.12 20:38
    Dzięki Biedronka pozdrów go jestem ciekaw co on wywalczył w swoich sprawach . No ale jak będzie uważał za słuszne nas powiadomić to z pewnością to uczyni .

    Nowy doklejony: 19.10.12 20:51
    Jak możecie wypowiedzcie się na ten temat opracowania Pana Krzekotowskiego (taka mała prośba) .

    Nowy doklejony: 20.10.12 19:29


    Nowy doklejony: 01.11.12 22:22
    Michał napisał
    Krzysztof nie chcę być wścibski :shamed:, ale na forach wiele razy ktoś coś zaczyna opisywać a potem po kilku miesiącach sprawa się skończy i nikt o tym na forum już nie pisze jaki ten koniec był. Ciekaw jestem co Ci odpowiedzieli w sądzie. Bo dyskusja tu na forum jak pamiętam była gorąca :confused:

    No jestem po pierwszej sprawie wniosłem o przesłuchanie wszystkich co byli obecni na zebraniu w ramach pomocy prawnej mają przesłuchać ich na miejscu żeby nie ciągać ich do województwa następna rozprawa (w tej sprawie) 29 stycznia . Odnośnie cofniętej przez wojewodę decyzji budowy włazu cofniętej do ponownego rozpatrzenia mojego wniosku tut. urząd jeszcze nie podjął decyzji . Czekam urzędnik mówił że na ostatnich szkoleniach przekazano im że jeżeli chodzi o wznawianie zakończonych ostateczną decyzją postępowań to mają je wszczynać bez względu na to czy występuje o to osoba będąca stroną czy też nie będąca stroną
    Komentarz edytowany Krzysztof_cwikla
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.