Wykup mieszkania komunalnego z kłopotami

Tube

Czuję się ignorowana – mówi Agnieszka Wasiluk, która próbuje wykupić mieszkanie komunalne. Nasza Czytelniczka wciąż czeka na uchwałę zarządu wspólnoty.
Gdy doszło do pani Agnieszki okazało się, że zabrakło kilku metrów i nie będzie można zamknąć księgi wieczystej. Sprawę załatwiłaby stosowna uchwała wspólnoty mieszkaniowej. Trzeba by w niej sprostować udziały wszystkim właścicielom.
czytaj więcej http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121022/REG00/121019675

Posesja

Profesjonalizm dziennikarski najwyższej próby:

Nasza Czytelniczka wciąż czeka na uchwałę zarządu wspólnoty.

W każdym przypadku wyliczano udział w stosunku do powierzchni budynku i działki, na której stoi blok.

Gdy doszło do pani Agnieszki okazało się, że zabrakło kilku metrów i nie będzie można zamknąć księgi wieczystej.

Sprawę załatwiłaby stosowna uchwała wspólnoty mieszkaniowej. Trzeba by w niej sprostować udziały wszystkim właścicielom.

Sprostować udziały? Jeżeli "zabrakło kilku metrów", to nie chodzi o oczywisty błąd rachunkowy, tylko o błędną metodę wyliczania udziałów, niezgodną z ustawą o własności lokali, więc uchwała nic tu nie da - konieczna jest zgoda wszystkich właścicieli lokali.

Przed wyliczeniem udziałów pewnie nie dokonano pomiaru powierzchni wszystkich lokali, tylko mierzono pojedynczy lokal, który akurat miał być sprzedany i wyliczano udział dzieląc powierzchnię rzeczywistą tego lokalu przez łączną powierzchnię użytkową budynku, ale "papierową", wynikającą ze starej dokumentacji. Jak się okazuje, powierzchnie papierowe były niezgodne ze stanem faktycznym, dlatego w końcu "zabrakło" kilku metrów kwadratowych.

Formoza

Wypowiedź Posesji zdecydowanie słuszna. W temacie niedawno poruszanym na forum "Problem z piwnicami" doskonale widać jak sprzedaje się lokale wraz z przynależnymi pomieszczeniami. Sprzedaż na podstawie nie istniejących planów bądź nierzetelnie sporządzonych. Później pretensje do zarządu i wspólnoty że nic nie robi chociaż wiele nie może zrobić.