Fundusz remontowy a zadłużenie lokatorów
kina22
Użytkownik
Mam pytanie:
Nasza wspólnota liczy trzy mieszkania własnościowe i dwa komunalne. Administratorem jest Zakład Usług Mieszkaniowych. Jedno mieszkanie własnościowe jest zadłużone. ZUM pobiera zadłużenie z funduszu remontowego wszystkich mieszkańców. W konsekwencji nie mamy grosza na funduszu remontowym a nasz budynek wymaga remontu (przecieka dach, komin jest uszkodzony, wilgoć w piwnicy). Pozew będzie na dniach wysłany, lecz mieszkanie jest własnością banku (kredyt hipoteczny) więc spłacenie naszego długu jest na ostatnim miejscu. Czy prawne jest aby fundusz remontowy pokrywał dług lokatorów? W takim układzie dom szybciej się sypnie niż sąsiadka spłaci swój dług...
Nasza wspólnota liczy trzy mieszkania własnościowe i dwa komunalne. Administratorem jest Zakład Usług Mieszkaniowych. Jedno mieszkanie własnościowe jest zadłużone. ZUM pobiera zadłużenie z funduszu remontowego wszystkich mieszkańców. W konsekwencji nie mamy grosza na funduszu remontowym a nasz budynek wymaga remontu (przecieka dach, komin jest uszkodzony, wilgoć w piwnicy). Pozew będzie na dniach wysłany, lecz mieszkanie jest własnością banku (kredyt hipoteczny) więc spłacenie naszego długu jest na ostatnim miejscu. Czy prawne jest aby fundusz remontowy pokrywał dług lokatorów? W takim układzie dom szybciej się sypnie niż sąsiadka spłaci swój dług...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Wspólnota zamawia różne dostawy i usługi. Odpowiedz sobie na pytanie: czy byłoby lepiej, gdyby wspólnota płaciła dostawcom odsetki za zwłokę, podczas gdy na funduszu remontowym leżą nietknięte pieniądze? Przecież w razie braku zapłaty, dostawcy mogą w końcu odciąć dostawy ciepła, wody i prądu, a firma wywozowa przestanie wywozić śmieci. Czy to lepsze od naruszenia funduszu remontowego?
Poza tym nie jestem taki pewny, czy rzeczywiście wspólnota dokonała wyodrębnienia funduszu remontowego i przyjęła jego regulamin.
Jeżeli nie ma FR, nie ma czego "naruszać".
Każdy dług jest do odzyskania , trzeba tylko czasu i cierpliwości ....
Nie pobiera, ale korzysta ze środków zgromadzonych na FR , po to aby ogól właścicieli lokali miał jak najmniejsze straty.
ZUM winien windykować zadłużenie od właściciela, który zalega.
On nie pokrywa długu , on zapewnia płynność finansową wspólnoty czyli ogółu właścicieli (przez to nie ponosicie dodatkowych kosztów)
Nie macie kasy, bo macie dłużników ....
Nowy doklejony: 27.10.12 09:31
Chcieliśmy zmniejszyć sam fundusz remontowy do grosza za metr, lecz ZUM powiedział, że w takim wypadku nie będzie nas stać na opłatę mediów.
to pozostaje licytacja lokalu, albo będziecie ją dalej utrzymywać , sponsorować , dotować ... decyzja należy do Was właścicieli lokali...
Dokładnie .... zaczynasz poprawnie myśleć ...
no to sobie kopiecie grób ...
zaczniecie płacić karne odsetki , a w rezultacie odetną wam media ... i komu zrobicie źle ? dłużniczce czy samemu sobie?
A tak na marginesie... Rozmawialiście z sąsiadką co jest powodem zadłużenia?? Jest to zwykła niechęć czy może jakieś problemy z którymi sobie nie radzi? Czasami wystarczy zwykła pomoc sąsiedzka w jakimś zakresie a sytuacja diametralnie się zmieni.
Koszt remontu dachu pod dachówką , to tak z praktyki... trzeba liczyć , 1000 zł za 1 m2 dachu.(nie mylić z jego rzutem)
Nie ulega wątpliwości że jak najszybciej sprawa musi trafić do sądu i musicie zrobić to jak najszybciej. Szkoda że nie reagowaliście wcześniej na zadłużenie. Było by łatwiej.Teraz to trochę potrwa zanim sąd się za to weźmie. Pewnie kilka miesięcy albo i dłużej.
Możecie spróbować na wejściu odciąć jej wodę lub inne media które można odciąć w zakresie wspólnoty.(nie mówię o dostawcach z którymi właścicielka rozlicza się we własnym zakresie)
Nie napisałaś o jaką kwotę zadłużenia chodzi. Nie wierzę że z funduszu remontowego zabierane jest wszystko aby na bieżąco pokryć dług.
Poczekaj jeszcze trochę. Jest weekend więc wielu forumowiczów nie ma a co za tym idzie mniej ludzi udzieli Ci porad.
Głowa do góry
A od kiedy WM jest do tego uprawniona ?
Ale pomińmy to .... napisz jak to zrobić, a nie co mogą wirtualnie zrobić , bo w realu ...
to nie takie proste ... pozostaje w sferze marzeń.... faktycznie rzeczowa podpowiedź Fomoza ....
Administrator dostaje do zapłacenia rachunek np. za prąd używany na klatce schodowej (albo za centralne ogrzewanie). Jak wspólnota ma kasę na koncie (wasze zaliczki), to zapłaci. Jak kasy nie będzie, to dostawca prąd odetnie.
W budynku nikt za was (właścicieli) żadnego rachunku nie zapłaci. Jak nie zbierzecie kasy na remont dachu, to dach się zawali.
Dlaczego tak długo zwlekaliście z windykacją?
I pamiętaj, że macie domagać się spłaty nie tylko "czystej" zaległości, ale także odsetek ustawowych (to jest teraz 13%, więc suma nie do pogardzenia) oraz oczywiście zwrotu kosztów całego postępowania sądowego
Jest uprawniona jak ktoś za wodę nie płaci. Wspólnota rozlicza się z dostawcą wody a nie właściciel indywidualnie. (Chyba że w ich wspólnocie jest inaczej).
Skąd wiesz jak rozwiązany jest system dostawy wody do lokalu? Napisałem "Możecie spróbować" a nie "odetnijcie dopływ wody". Tylko oni wiedzą gdzie i jak rozłożone są zawory odcinające dopływ wody do lokalu. Tu miałem na myśli podpowiedzi innych forumowiczów a nie moją ale jeżeli to co napisałem uda się zrealizować i przyczyni się do tego że dłużniczka zareaguje pozytywnie nie mam nic przeciwko.
Lepsze to niż uszczypliwości. Mój nick to Formoza a nie Fomoza KupaP.
jak się udziela takich porad (o rzeczowych podpowiedziach, wpisach) to trzeba samemu być bez skazy Formozo,
a nie namawiać do łania prawa - samowolne odcięcie mediów przez WM .
Wolę konkretną uszczypliwość mówiącą co mam zrobić, która da mnie do myślenia , analizy stanu mojej sprawy problemu ....
niż wpisy pod publiczkę, podobający się klakierom (to ci od opisów WAŻNE) namawiających do łania prawa ...
A na jakiej podstawie twierdzisz że wspólnota nie może odciąć wody dłużnikowi? Na podstawie orzecznictwa czy UoWL?? Chyba tylko na podstawie orzeczeń sądowych ale ty chyba nie jesteś ich zwolennikiem.
Ok przyjmijmy że właściciele lokali niezadłużonych odcięli jej wodę nie zgodnie z prawem... Co zrobi dłużnik?? Wniesie pozew do sądu?? Co zrobi sąd?? Poklepie dłużnika po plecach i nakaże wspólnocie przywrócić dopływ wody??
Nie sądzę... Sąd oddali pozew przez wzgląd na to że to dłużnik działa na niekorzyść wspólnoty. Przy okazji sama się upiecze.
Kogo nazywasz klakierami?? Chętnie poczytam. Może wymień konkretne nicki:blow:
Właśnie tam z orzeczeń sądowych w sprawie odcinania mediów przez wspólnoty, a nie z tej cytatologi innych,
którzy chętnie je cytują , bo tam znalazły się takie określenia o jakie im chodziło ... choć sprawa jako całość nijak ma się do sprawy wspólnoty....
Ty tego nie rozróżniasz wolisz pisanie pod publiczkę aby kogokolwiek "nie urazić" , ale dlaczego przy tym namawiasz do łamania prawa....
Twoja ocena , sądu nie będzie interesowała ....i sąd przydu.... wspólnocie , za samowolne odcięcie mediów .... już tu raz taka sprawa był opisywana na tym forum....
Sąd nie będzie rozpatrywał zadłużenia, tylko fakt samowolnego odcięcia ...
A jak ustosunkujesz się do pytania w dalszej części mojej wypowiedzi?
https://forum.zarzadca.pl/komentarz/56272/
Nowy doklejony: 27.10.12 19:07 KubaP. Ty lubisz coś zmieniać w swoich poprzednich wypowiedziach więc jak coś redagujesz po dłuższym czasie to podkreśl to co zmieniałeś lub wyróżnij to jakoś bo jak czytałem tą twoją wypowiedź wcześniej tego co zaznaczyłeś w nawiasie nie było.
Odcinanie zadłużonych właścicieli od mediów - jakby na to nie patrzeć - jest zabronione, grozi zasądzeniem odszkodowania od członków zarządu, jeżeli taką decyzje podjęli.
Wspólnota nie ma uprawnień do odcinania dopływu wody bo nie jest dostawcą wody.
Możliwość odcinania poszczególnego lokalu jest możliwa tylko wtedy gdy zawarte są indywidualne umowy z PWiK - mówi o tym art. 6 ppkt 6 Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę...
W pozostałych wypadkach gdy odbiorcą jest wspólnota, nie ma możliwości prawnych odcinania poszczególnych lokali, można odciąć tylko cały budynek - mówi o tym art. 8 ust. 1 powyższej ustawy.
"...Wspólnota mieszkaniowa nie jest uprawniona do wstrzymywania dostaw wody do lokalu zadłużonego właściciela, nie może też wyłączać ogrzewania, co potwierdza orzecznictwo, które jest w tej kwestii jednolite. Nieuprawnione jest zatem również wstrzymywanie dostaw ciepłej wody..." - Zarządca 4-07-2012
Polecam poniższe orzeczenie:
"...III Ca 389/10 odpowiedzialność członków zarządu za odcięcie ogrzewania... http://www.zarzadca.pl/orzecznictwo-sadowe/1374-iii-ca-38910-odpowiedzialnosc-czlonkow-zarzadu-odciecie-ogrzewania
1,5 zł - 2,5 zł za 1 m kw. mieszkania miesięcznie (z grubsza, bo w udziałach to się liczy) to chyba teraz średnia stawka na f.remontowy
Do tego oczywiście dochodzą jeszcze 2 zaliczki - na eksploatację i media
nie nawołuj do łamania prawa :cool:
jak masz czas pisać, to miej czas czytać ...
przez godzinę mogę ze swoim wpisem zrobić co mi się żywnie podoba takie jest moje prawo, a nie admnina
Jedyna droga to systematyczna windykacja, naliczanie maksymalnych odsetek i żadnych ustępstw w naliczaniu tych odsetek.
Może warto przemyśleć indywidualne zawarcie umowy na dostawę wody. Wszak jest tam tylko 5 lokali.
To, że ustawa o powszechnym zaopatrzeniu w wodę nie przewiduje odcięcia wody przez wspólnotę nie oznacza jeszcze, że wspólnocie tego nie wolno zrobić. Ta ustawa nie zawiera zakazu odcięcia dostaw wody przez wspólnotę mieszkaniową. Zawiera natomiast przymus zawierania przez wspólnoty umów na dostawy dla odrębnych nieruchomości lokalowych bez zabezpieczenia ich interesów. To się kłóci z zasadą równości wobec prawa oraz swobodą zawierania umów.
Uważam, że orzecznictwo sądowe w tych sprawach jest błędne - zmusza właścicieli lokali do płacenia za wodę i gówienka sąsiada wbrew ich woli bez możliwości zakręcenia kurka z powodu niezapłacenia za dostawy. To prawdziwa komuna rodem z PRL lub ZSRR. Sędziowie nie mieszkają we wspólnotach, ale powinni mieć na tyle rozumu, żeby dostrzec tę dziwaczną odpowiedzialność zbiorową.
Takie poglady wygłaszane przez zarzadcę licencjonowanego są co namniej dziwne.
Jak tak można, aby osoby z licencja nawiały do łamania prawa!!! to kuriozum ...
To pożywka dla właścicieli lokali którzy coś kumają , że jest coś nie tak , że wszędobylski Zarząd może we wspólnocie wszytko .
Przecież to właściciele utrzymują członków zarządów , bo dzisiaj nikt nie pracuje już społecznie i nie ma zamiaru użerać ze sprawami wspólnotowymi w imię idei.
Windykacja jest beee, bo po sądach trzeba biegać ...
lepiej odciąć media . ....zaraz sąsiad przyleci do Zarządu....
Nie przesadzaj.... ponad 50% "oszołomów" właścicieli lokali to nie jest minimalna większość .... jakieś zasady podejmowania muszą obowiązywać , inaczej będzie marazm, to będzie tragedia dla właścicieli lokali ....
W poniższym orzeczeniu dotyczącym właściciela lokalu (w spółdzielni co prawda) - sąd wyraźnie wskazał, że nawet jeden właściciel nie musi się podporządkować woli większości (oszołomów) gdy ta wola jest sprzeczna z prawem.
"...Godzi się w tym miejscu podkreślić, iż dla rozstrzygnięcia sprawy... nie mają jakiegokolwiek znaczenia, eksponowane zarówno przez Sąd Okręgowy jak i pozwaną, okoliczności związane ze swoistym oportunizmem powoda, co przejawia się w odrzucaniu przez niego rozwiązań, z którymi zgadzają się inni...Jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 października 2002 r., II CKN 964/00, uchwały sprzeczne z prawem lub postanowieniami statutu podlegają uchyleniu nawet wówczas, gdy są korzystne dla większości członków spółdzielni..." - Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny, wyrok z dnia 19 marca 2008 r. Sygn. akt I ACa 59/07
Dzięki za przytoczenie powyższego orzeczenia.Może nie jedna wspólnota skorzysta z tej informacji.
Nasza wspólnota jest typowym przykładem owej minimalnej większości właścicieli.
Małżeństwo"dwoje oszołomów"-prawnie troje właścicieli posiadających 51,97% udziałów robią co chcą.Ale przecież uchwały (mimo iż są nie zgodne z prawem) podejmowane są większością głosów.
Co pozostaje mniejszościowym właścicielom ? Albo machnąć na to ręką,albo nie wychodzić z sądu.
Nadmienię,że" produkowanie " dużej ilości uchwał jest ulubionym zajęciem "większościowych"
Na tej stronie jest cała sprawa opisana z przytoczonymi dowodami: www.podzielniki.info
Powszechnie wiadomo, że "możliwość" zawierania umów indywidualnych z przedsiębiorstwami wdod-kan to fikcja. Spróbuj zawrzeć taką umowę, to się przekonasz, jak ustawa zabezpiecza twoje interesy jako konsumenta w starciu z lokalnym monopolistą.
W SM wielu użytkowników spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu ogłasza się właścicielami lokalu co nie jest zgodne z prawem ...
Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 14 kwietnia 2011 r.
http://www.zarzadca.pl/orzecznictwo-sadowe/1790-i-aca-27811-odlaczenie-wody-we-wspolnocie-mieszkaniowej
Dłużnik maił możliwość korzystania z innych źródeł , miejsc poboru...
Ten wyrok potwierdza obowiązującą linię orzeczniczą w tym zakresie.
Dobrze by było aby uzasadnienie tego wyroku przestudiowali dokładnie wszyscy zajmujący się zarządzaniem we wspólnotach.
Nie epatując poszczególnymi stwierdzeniami Sądu warto zwrócić uwagę także na jedno zdanie natury ogólnej, korespondujące z tym o czym pisałam wyżej (o właścicielu w spółdzielni) przy okazji wyroku sądu w Szczecinie - które powinno być oprawione w ramki i wisieć w każdej wspólnocie:
"...Sąd Okręgowy podkreślił, że uchwała z 29.12.2009 r. jest zgodna z interesem wspólnoty (poszczególnych właścicieli), jednakże ochrona właścicieli przed naruszeniem praw przez wspólnotę jest zakreślona bardzo szeroko i uchwały wspólnoty muszą godzić interes z interesem poszczególnych właścicieli..."
- to że wszyscy poza dłużnikiem byli "za" nie oznacza, że uchwała jest obowiązująca jako zgodna z prawem - bo okazuje się po raz kolejny, że tak wcale nie jest.
- Sąd nie musi się na nic decydować bo wspólnota nie jest żadnym dostawcą wody - nie ma nic do gadania w kwestii dostawy wody bo występuje tylko jako pośrednik między PWiK a odbiorcą końcowym. Gdy takim pośrednikiem nie chce być, ustawodawca wskazał w art. 6 ust.6 i art. 6a ustawy o zbiorowym... co powinna zrobić o czym sąd również przypomniał wspólnocie.
http://www.zarzadca.pl/component/multicategories/category/108-windykacja-zaliczek
a właściciele co?
mają miękkie serducha , więc muszą mieć twarde tyłki... Milczenie czy marazm decyzyjny we wspólnocie sporo kosztuje właścicieli lokali