przeciekajacy balkon

kuba7702kuba7702 Użytkownik
edytowano listopada 2012 w Zarządzanie Nieruchomościami
witam przecieka balkon nad moim mieszkaniem i zalewa mi śćiane prowadzi do zapleśnienia mieszkania mieszkanie które ma tan balkon nalezy do wspulnoty mieszkaniowej nie jest wykupione walcze ze spulnotą o remont balkonu od 3 lat a oni mnie zbywają kazą mi zuchwałąc chodzi zeby nasza w spulnota z godziła śie na remont zfunduszu remontowego bo potrzebna jest nowa posadzka co mam robić bo oni nic nierobią

Komentarze

  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak mieszkanie nie jest wykupione, to chyba należy do gminy, a nie do wspólnoty mieszkaniowej.
    Żeby wspólnota zapłaciła za remont tego balkonu, potrzebna jest uchwała - zgoda większości właścicieli (liczona udziałami)
    Poruszałeś tę sprawę na zebraniu, które odbywa się co najmniej raz w roku?
  • Opcje
    pejterpejter Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A ja myślę, że dla utrzymania pewnego poziomu netykiety posty napisane w tak niezrozumiały i niedbały sposób powinny być kasowane. Sorry ale jak ktoś wchodzi na forum i szuka pomocy to niech się wysili choć troszeczkę!
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    [cite] kuba7702:[/cite]witam przecieka balkon nad moim mieszkaniem i zalewa mi ścianę prowadzi do zapleśnienia mieszkania
    mieszkanie które ma tan balkon należy do wspólnoty mieszkaniowej nie jest wykupione
    Jak nie jest wykupione to nie "należy do wspólnoty" ...ale pewnie do Gminy.
    Balkony remontują ci właściciele, co do nich należy balkon czyli (chyba) Gmina. Wspólnota zajmuje się tylko konstrukcją balkonu.

    [cite] kuba7702:[/cite]walczę ze wspólnotą o remont balkonu od 3 lat, a oni mnie zbywają, każą mi zuchwałąc chodzi żeby nasza wspólnota zgodziła się na remont z funduszu remontowego
    bo potrzebna jest nowa posadzka co mam robić bo oni nic nie robią
    posadzka na balkonie nie jest elementem konstrukcyjnym i wspólnota nie może tego zrobić z FR ,
    remont posadzki musi na swój koszt wykonać właściciel tego balkonu. Nie tego wroga sobie wybrałeś ....
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    kuba7702 - otrzymałeś fajną radę od swojego imiennika:
    Balkony remontują ci właściciele, co do nich należy balkon...
    wspólnota nie może tego zrobić z FR...
    remont posadzki musi na swój koszt wykonać właściciel tego balkonu...
    Nie tego wroga sobie wybrałeś...
    - to jest niestety typowe podejście zarządcy licencjonowanego "starego typu" a więc wrogo nastawionego do właścicieli lokali, bo to on tu rządzi a właściciel ma obowiązki i ma wykonywać polecenia "mądrzejszych od siebie".

    To jest też typowy przyklad działania wspólnoty. Odpowiedzialni z mocy prawa za eksploatację obiektu mają to w d....
    Właścicielowi niszczone jest mieszkanie, jego własność, niszczona też jest własność wspólna. Za jakiś czas zagrzybiony będzie prawie cały budynek i nikogo to nie obchodzi. Nawet nie wiadomo dokładnie czy to posadzka jest winna, czy izolacja między płytą balkonową a ścianą konstrukcyjna, czy też nieprawidłowe obróbki blacharskie a może i ta posadzka co raczej wątpliwe bo płytki na balkonie nie mogą być przyczyną zalewania lokalu poniżej. Tego nie ustalono. To też ma poszkodowany właściciel robić we własnym zakresie tak? Paranoja.
    "Oni" czyli wspólnota a w domyśle zarząd lub zarządca nic nie robią zostawiając właściciela na pastwę losu żeby sobie sam kombinował każąc mu "chodzić sobie z uchwałą"
    W związku z tym, że ta indolencja trwa już 3 lata - dalsze tolerowanie niszczenia swojego majątku bez względu czyje jest mieszkanie "sprawcy" i co jest przyczyną - czekanie czy łaskawie wspólnota wyrazi zgodę, czy będzie cokolwiek robić byłoby głupotą.
    Kwestia finansowania wymaganych prac remontowych to osobne zagadnienie do omówienia z chwilą ustalenia przyczyny i "sprawcy" zalewania.
    Zakładając, że dotychczasowe trzyletnie interwencje nie pomogły - proszę napisać pismo do PINB, na podstawie art. 81 ust.1 ppkt 1b oraz ust. 4; art. 84 ust. 1 ppkt 1 Ustawy-prawo budowlane, umotywować brakiem reakcji odpowiedzialnych za prawidłową eksploatację budynku czyli łamanie art 61 ustawy-prawo budowlane, powołać się na art. 13 i 27 UoWL oraz na art. 200 i 209 K.c. - i na podstawie art. 28 K.p.a. zażądać kontroli budynku z określonymi wnioskami do zarządzających z wyznaczeniem terminu wykonania z ewentualnymi sankcjami za niewykonanie.
    Będzie to oznaczało "wojnę", ale przynajmniej będziesz miał problem rozwiązany i uratujesz mieszkanie, bo dalsze zamieszkiwanie w zagrzybionym to tak jakbyś już się przeniósł do grobowca.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    - to jest niestety typowe podejście zarządcy licencjonowanego "starego typu" a więc wrogo nastawionego do właścicieli lokali,
    bo to on tu rządzi a właściciel ma obowiązki i ma wykonywać polecenia "mądrzejszych od siebie".
    ręce opadają ...
    Kwestia finansowania wymaganych prac remontowych to osobne zagadnienie do omówienia z chwilą ustalenia przyczyny i "sprawcy" zalewania.
    wyrok już zapadł, winien jest ....
    zarządca licencjonowany "starego typu", bo to on tu rządzi a właściciel ma obowiązki i ma wykonywać polecenia "mądrzejszych od siebie".
    Zakładając, że dotychczasowe trzyletnie interwencje nie pomogły - proszę napisać pismo do PINB, na podstawie art. 81 ust.1 ppkt 1b oraz ust. 4; art. 84 ust. 1 ppkt 1 Ustawy-prawo budowlane, umotywować brakiem reakcji odpowiedzialnych za prawidłową eksploatację budynku czyli łamanie art 61 ustawy-prawo budowlane, powołać się na art. 13 i 27 UoWL oraz na art. 200 i 209 K.c. - i na podstawie art. 28 K.p.a. zażądać kontroli budynku z określonymi wnioskami do zarządzających z wyznaczeniem terminu wykonania z ewentualnymi sankcjami za niewykonanie.
    a ten **** naprawdę pomoże, .... może okazać się rykoszetem, dla autora wątku ....
    Komentarz edytowany admin
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    Będzie to oznaczało "wojnę", ale przynajmniej będziesz miał problem rozwiązany
    Obawiam się, że problem nie będzie rozwiązany. Jest to początek tworzenia stosu dokumentów, ale nie rozwiązania problemu.
    Żeby sprawdzić, co jest przyczyną zalewania mieszkania kuby7702, trzeba wejść do mieszkania położonego nad nim i zrobić odkrywkę posadzki balkonu. Konieczna będzie zgoda właściciela lokalu, czyli gminy. Nie będzie o nią łatwo i PINB nic tu nie pomoże (pierwszym opornym będzie najemca lokalu). Zarząd wspólnoty wystosuje pismo z żądaniem udostępnienia lokalu w celu wykonania decyzji PINB, na co będzie odpowiedź odmowna albo brak odpowiedzi. Wówczas wspólnota może wystąpić do sądu o nakazanie i w razie dalszych oporów lub gry na zwłokę zwrócić się do komornika o egzekucję postanowienia sądu.

    Co do przyczyny przecieków - prawdopodobnie została uszkodzona izolacja przeciwwodna płyty balkonowej. Dość częstą przyczyną jest wymiana drzwi balkonowych lub remont posadzki balkonowej przez fachowców z Bożej łaski lub przez samych mieszkańców (z oszczędności - wszak Polak wszystko potrafi).

    Sprawa "winy" też nie jest jednoznaczna. Płyta balkonowa jako element konstrukcji jest częścią wspólną, ale izolacja tej płyty już nie - z czym się nie zgadzam, ale takie stanowisko przyjął Sąd Apelacyjny we Wrocławiu (wyrok z 7.08.2008, I ACa 601/08): http://www.zarzadca.pl/orzecznictwo-sadowe/571-i-aca-601-08-koszty-izolacji-balkonow-ponosi-wlasciciel

    Rezultat będzie taki, że jeśli nawet po długich bojach zostanie wykonana odkrywka na balkonie, to winny okaże się właściciel lokalu z balkonem (tego nad kubą7702). Po ustaleniu sprawcy, następny etap to walka kuby7702 z gminą o naprawienie izolacji na jej balkonie. Wspólnota zaś poniesie koszty wykazania, że jest niewinna.
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    Wszystko ładnie, pięknie chociaż mam wątpliwości w kwestii zgody na wejście - czynność taka mieści się w zakresie art. 13 ust. 2 UoWL i zgody nie wymaga - tylko pytam się z pozycji tego poszkodowanego właściciela (i współwłaściciela całego budynku) co mnie to obchodzi?
    Jaką ma inną możliwość kuba7702 dochodzenia swoich praw? Co może prawnie zrobić aby zatrzymać niszczenie swojej własności? Jak szybciej, prościej i łatwiej może zmusić zarządzajacych wspólnotą do roboty, do wypełniania swoich ustawowych obowiązków bo sam jako współwlaściciel nie może bez zgody większości ingerować w części wspólne i "remontowac" stropu czy czyjegoś balkonu? Osuszenie własnego lokalu też nic nie da jeżeli źródło zawilgocenia jest gdzie indziej. Pozostaje tylko PINB jako krótsza droga niż postępowanie cywilne.
    następny etap to walka kuby7702 z gminą o naprawienie izolacji na jej balkonie
    - no właśnie. Dlaczego kuba7702 ma sam walczyć z gminą i z jakiej racji?
    Gmina jest takim samym właścicielem i współwłaścicielem jak i on i to zarząd (lub zarządca....) wspólnoty na podstawie art. 21 ust. 1 UoWL odpowiada za rozwiązanie tej awarii. To wspólnota jest zalewana (a dokładnie ściana nośna między kondygnacjami), chorobotwórcze grzyby pleśniowe nie rozróżniają części wspólnej od prywatnej i atakują wszystkich. Na razie bezpośrednio poszkodowanym jest jeden właściciel - kuba7702.
    Na co ma czekać jeszcze?
    pojęcie "czyjś balkon" dotyczyło ogólnie remontu. Ja pisałam o wejściu do lokalu.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    czynność taka mieści się w zakresie art. 13 ust. 2 UoWL i zgody nie wymaga
    Spróbuj wejść na czyjś balkon "na żądanie" zarządu, to się przekonasz.
    Jak szybciej, prościej i łatwiej może zmusić zarządzajacych wspólnotą do roboty, do wypełniania swoich ustawowych obowiązków bo sam jako współwlaściciel nie może bez zgody większości ingerować w części wspólne i "remontowac" stropu czy czyjegoś balkonu?
    Zdecyduj się - balkon jest częścią wspólną, czy jest "czyjś"?
    Gmina jest takim samym właścicielem i współwłaścicielem jak i on
    ...a on jest takim samym właścicielem, jak gmina. Skoro to on jest poszkodowany, to dlaczego za niego ma coś robić zarząd wspólnoty?

    Nowy doklejony: 05.11.12 13:35
    to zarząd (lub zarządca....) wspólnoty na podstawie art. 21 ust. 1 UoWL odpowiada za rozwiązanie tej awarii.
    Za usuwanie awarii na balkonie, który należy do odrębnego lokalu, odpowiada zarząd? Na jakiej podstawie?
    Art. 21. 1. Zarząd kieruje sprawami wspólnoty mieszkaniowej i reprezentuje ją na zewnątrz oraz w stosunkach między wspólnotą a poszczególnymi właścicielami lokali.
    To nie wspólnota ma roszczenie, tylko jeden z właścicieli lokali. Zarząd nie jest od tego, żeby "reprezentować" jednego właściciela wobec drugiego. Jeżeli kuba7702 potrzebuje pełnomocnika, niech wynajmie prawnika. Zarząd wspólnoty nie ma kompetencji, żeby "reprezentować" go w sporze międzysąsiedzkim.

    Ja nie pisałem o czekaniu, wskazałem drogę postępowania i jego skutki. Wybór należy do kuby7702.
    Dla ciebie jest "oczywiste", że "winna" jest wspólnota i to ona powinna ponieść koszty remontu czyjegoś balkonu. Tylko, że tę winę trzeba udowodnić, co jest niewykonalne. Skoro izolacja przeciwwodna płyty balkonowej nie jest częścią wspólną, to wspólnota nie może i nie powinna ponosić kosztu tego remontu.
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    Skoro to on jest poszkodowany, to dlaczego za niego ma coś robić zarząd wspólnoty?
    - cóż za naiwne pytanie jak na zarządcę licencjonowanego?
    - bo on sam nie może (nie ma prawa) rozwalić kawałka ściany nośnej, stropu, osuszyć go, skuć część ściany, założyć nową izolację i bóg wie co jeszcze, itd itp. Bo to część wspólna!
    Kwestia kosztów jest drugorzędna - oczywiste jest tylko to, że to nie kuba7702 się sam zalał lecz ktoś lub coś (to wspólnota winna ustalić) spowodowało zalewanie jego lokalu.
    Oczywiście można to traktować na zasadzie sporu sąsiedzkiego. Co nas jako wspólnotę to obchodzi, fajnie jest?
    Cały czas o tym piszę, że właśnie wspólnotę to obchodzi (definicja WM).
    Jeżeli droga poprzez PINB jest długa (nie tak znowu), droga cywilna jeszcze dłuższa a o konfliktach międzysąsiedzkich to nie mamy co mówić bo zanim sprawa by się skończyła problem dotyczyłby wszystkich właścicieli w tej wspólnocie.
    Którą z tych dróg ma wybrac kuba7702 skoro logiczna, najprostsza i najszybsza ze względu na olewanie obowiązków ustawowych przez zarządzajacych jego wspólnotą jest od trzech lat jest zamknięta?
    Wskaż lepiej podstawę prawną swoich twierdzeń, ze zarząd ma reprezentować jednego właściciela przeciwko drugiemu
    - trzeba uważnie czytać bo wskazałem już:
    "... Zarząd kieruje sprawami wspólnoty mieszkaniowej i reprezentuje ją na zewnątrz oraz w stosunkach między wspólnotą a poszczególnymi właścicielami lokali..."
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] biedron_ka:[/cite]- cóż za naiwne pytanie jak na zarządcę licencjonowanego?
    A co to ma do rzeczy, że jestem licencjonowanym zarządcą? Wskaż lepiej podstawę prawną swoich twierdzeń, ze zarząd ma reprezentować jednego właściciela przeciwko drugiemu.
    [cite] biedron_ka:[/cite]- bo on sam nie może (nie ma prawa) rozwalić kawałka ściany nośnej, stropu, osuszyć go, skuć część ściany, założyć nową izolację itd itp. Bo to część wspólna!
    Mylisz się. Jeżeli przyczyną zalewania lokalu jest nieszczelność izolacji przeciwwodnej płyty balkonowej, to remontu wymaga ta izolacja, a nie strop w mieszkaniu kuby7702 czy ściana nośna. Poza tym to nieprawda, że naruszyć części wspólne może tylko zarząd wspólnoty, a właścicielowi tego nie wolno. Wolno, tylko potrzebuje na to zgody ogółu właścicieli w formie uchwały.
    to wspólnota winna ustalić
    Nieprawda. Kodeks cywilny:
    Art. 6. Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
    To kuba7702 będzie wywodził skutki prawne. Do niego należy udowodnienie, że winna jest wspólnota albo właściciel lokalu z góry.

    Nowy doklejony: 05.11.12 13:49
    [cite] biedron_ka:[/cite]oczywiste jest tylko to, że to nie kuba7702 się sam zalał
    Oczywiste jest to, że tego na forum nie ustalimy.
    Ale sądząc po ilości błędów ortograficznych, stylu i pisowni kuby7702 byłbym ostrożny w ocenie, czy zalał się, czy nie.
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wszystkie Kuby to podobno abstynenci więc o takim zalaniu chyba nie rozmawiamy.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    [cite] biedron_ka:[/cite]Wszystkie Kuby to podobno abstynenci więc o takim zalaniu chyba nie rozmawiamy.
    wszystkie bierdron_ki mają likwidować ... więc uważaj, bo zamiennej posesji nie znajdziesz...twoja banialukowatość wypowiedzi jest porażająca .... dobrze że to tylko forum, a nie real wspólnotowy...
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Posesja: To kuba7702 będzie wywodził skutki prawne. Do niego należy udowodnienie, że winna jest wspólnota albo właściciel lokalu
    No to wyobraźmy sobie sytuację w wieżowcu 11 piętrowym, 64 lokale, wspólnota i tak żeby nie rozciągać w czasie, w tym samym mniej więcej okresie czasu 35 właścicieli jest zalewanych przez "balkony" właścieli wyżej. Według teorii zarządców niech każdy sobie rzepkę skrobie i udowadnia (K.c. przecież) czyja to wina i sam sobie naprawia albo i nie, a jako że przyczyny nie ustalone i nie zlikwidowane, problem tuż po naprawie znowu się pojawia i tak w nieskończoność a conajmniej 35 spraw w sądzie jeszcze nawet nie rozstrzygniętych. W tych poszkodowanych są też np. dwaj członkowie zarządu. I co? Pięknie prawda? Gdzieś tak po roku, dwóch bujania się, w budynku czuć stęchliznę od parteru po dach, gdzieniegdzie (w rogach ścian) jakieś dziwne czarne coś się pojawiło itd... a my jako wspólnota przecież nic nie robimy. To nie nasza sprawa. Pytam się czyja w takim razie skoro to wspólota a dokładnie wszyscy właściciele (ogół) są właścicielami budynku i odpowiadają za pośrednictwem swoich organów (przedstawicieli) za jego prawidłową eksploatację. To nie jest tylko problem kuby7702 bo takie sytuacje to bardzo częste zjawisko, że nagle ni stąd ni z owąd zauważamy w dużym czy małym pokoju pod sufitem w nadprożu dziwne plamy, zacieki itp.
    KubaP: twoja banialukowatość wypowiedzi jest porażająca
    - dokładnie tym razem masz wyjątkowo rację, twoja banialukowatość - :fierce::lol::sadwalk::scared::boogie:
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    Według teorii zarządców niech każdy sobie rzepkę skrobie i udowadnia (K.c. przecież)
    To nie jest żadna teoria, lecz obowiązujący przepis kodeksu. To nie zarządcy pisali kodeks.
    Jeżeli to forum ma mieć jakiś sens, to trzymajmy się przepisów prawa, a nie zmyślajmy bajek. Odpowiedzialność za tego typu szkody jest na zasadzie winy, a nie domniemania. Winę trzeba udowodnić i jest to zadanie osoby występującej z roszczeniem. Takie jest też orzecznictwo Sądu Najwyższego.

    Wśród właścicieli zawsze może się znaleźć taki, któremu nie spodoba się remontowanie prywatnych balkonów za wspólne pieniądze (nie wszystkie lokale mają balkony - te z parteru najczęściej nie mają) i z łatwością udowodni w sądzie, że ma rację. Twoja teza, że za wszystko odpowiada wspólnota i jej zarząd, nie ma nic wspólnego z obowiązującym prawem.

    Nowy doklejony: 05.11.12 15:11
    Pytam się czyja w takim razie skoro to wspólota a dokładnie wszyscy właściciele (ogół) są właścicielami budynku i odpowiadają za pośrednictwem swoich organów (przedstawicieli) za jego prawidłową eksploatację.
    Zarząd nie jest reprezentantem pojedynczych właścicieli, lecz wspólnoty mieszkaniowej jako całości, jako jednostki organizacyjnej. Ale jeśli nawet większość właścicieli by uznała, ze zarząd powinien wyremontować za wspólne pieniądze balkony, przynależne do odrębnych lokali to jeszcze nie znaczy, że takie działanie byłoby zgodne z prawem.

    Bezpośredniej odpowiedzialności współwłaścicieli nie wyłącza fakt wyboru zarządu wspólnoty: za stan nieruchomości wspólnej odpowiada wspólnota reprezentowana przez zarząd, ale i właściciele lokali: http://www.zarzadca.pl/orzecznictwo-sadowe/1794-ii-osk-58710-przeglady-kominiarskie
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wśród właścicieli zawsze może się znaleźć taki, któremu nie spodoba się remontowanie prywatnych balkonów za wspólne pieniądze (nie wszystkie lokale mają balkony - te z parteru najczęściej nie mają) i z łatwością udowodni w sądzie, że ma rację. Twoja teza, że za wszystko odpowiada wspólnota i jej zarząd, nie ma nic wspólnego z obowiązującym prawem.
    - kto mówi o płaceniu za remont balkonów???
    U kuby7702 nawet nie ustalono co jest przyczyną zalewania jego mieszkania (on podejrzewa że balkon z góry bo coś ktoś tam gdzieś powiedział).
    Zarząd mu kazał chodzić po ludziach z uchwałą żeby zgodzili się zapłacić za remont. Przecież to jakaś paranoja. O tym cały czas piszę. Najpierw trzeba ustalić co jest przyczyną, że ściana nośna, konstrukcyjna budynku jest zalewana a tym samym zawilgocona. Kto ma to zrobić? Sam właściciel bo wywodzi skutki prawne?
    On jeszcze o prawie nic nie wie, zalewa mu lokal i chce wiedzieć dlaczego, kto, co i jak. Jak się dowie i nie otrzyma satysfakcjonującej odpowiedzi to napewno znajdzie prawnika i zacznie wywodzić skutki prawne. Póki co współdziała w utrzymaniu NW, płaci zaliczki na remonty i opłaca zarządzających i oczekuje działań a nie olewania i "rób sobie sam". Czy przykład wieżowca nie działa na was, zarządców też? Co radzicie zarządom w takich sytuacjach? Niech sobie zalewani robią co chcą? Pleśń na klatce schodowej (w rogach ścian) to nie nasza (wspólnoty) sprawa też?
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ja swoje napisałem. W biciu piany nie będę uczestniczył.
    Jaka jest twoja rada dla założyciela wątku? Bo jakoś nie zauważyłem.
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No właśnie, komentujesz i nie wiesz nawet co.
    W moim pierwszym wejściu na tej stronie jest konkretna rada dla kuby7702.
    Jeden zarządca brak argumentów zagłusza klaką, inny widzę biciem piany.
    Można i tak.
    Też nie mam ochoty w tym uczestniczyć dalej.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] kuba7702:[/cite]witam przecieka balkon nad moim mieszkaniem i zalewa mi śćiane prowadzi do zapleśnienia mieszkania mieszkanie które ma tan balkon nalezy do wspulnoty mieszkaniowej nie jest wykupione walcze ze spulnotą o remont balkonu od 3 lat a oni mnie zbywają kazą mi zuchwałąc chodzi zeby nasza w spulnota z godziła śie na remont zfunduszu remontowego bo potrzebna jest nowa posadzka co mam robić bo oni nic nierobią


    Ta nowa posadzka, to może izolacja? To prawda, że wrocławski sąd apelacyjny uznał, że izolację winni remontować właściciele balkonów a nie wspólnota, jednak za chwilę ten sam sąd, lecz w innym składzie w przypadku balkonu, który należał do innego właściciela wydał odmienne orzeczenie. Zatem rozbieżności są i to spore.
    Zgadzam się z Biedronką, że to nie jest tak, że sprawa nie dotyczy wspólnoty mieszkaniowej, ponieważ przez takie zalewanie uszkodzeniu ulega konstrukcja budynku. Z treści postu wynika też, że tak naprawdę to zarząd wspólnoty nie tyle kwestionuje zasadność wykonania kosztów,co nie chce się z tą sprawą zająć.
    Uważam, że należałoby, tak jak napisała Biedronka powiadomić PiNB. Decyzja może wiele zmienić, a już na pewno stanowić dowód w ewentualnym postępowaniu sądowym.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    [cite] Zarządca:[/cite]
    Ta nowa posadzka, to może izolacja?

    Zgadzam się z Biedronką, ....
    Uważam, tak jak napisała Biedronka .....
    To prawda, że wrocławski sąd apelacyjny uznał, że izolację winni remontować właściciele balkonów a nie wspólnota, jednak za chwilę ten sam sąd, lecz w innym składzie w przypadku balkonu, który należał do innego właściciela wydał odmienne orzeczenie.
    Zatem rozbieżności są i to spore.
    Popatrzcie , jak to orzeczenia sądowe przeszkadzają w wydaniu jedynie słusznego punktu widzenia ...

    Pojawiają się określenia "uważam , zgadzam się" ... dobrze, że to są nieliczne opinie.
    Gdy inny użyje tych określeń jest wyśmiewany , wyszydzany , opluwany bezkarnie ...
    Na tym polega równość uczestników forów ...

    Podobnie można napisać o orzeczeniu w sprawie posiadania majątku przez wspólnotę ....cwaniak.gif rok po roku dwa rozbieżne orzeczenia .... na zamówienie ...
    Komentarz edytowany admin
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Decyzja PINB zmusi zarząd do sprawdzenia, jaka jest przyczyna przecieku, a nie do "wykonania kosztów" (cokolwiek to ma znaczyć).
    Wadę powinien usunąć właściciel balkonu, a to jest początek drogi przez mękę - i o tym pisałem.
    Kwitowanie sprawy stwierdzeniem, że decyzja PINB "załatwi problem" jest naiwne.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada 2012
    Oczywiście, że nie załatwi, ale uważam, że warto od tego zacząć. Tzn. najlepiej byłoby zacząć wizyty w kancelarii prawnej i wytoczenia powództwa, złożenia wniosku o powołanie biegłego sądowego do oceny przyczyn przecieków, żądania odszkodowania, itd. Jednak na to są potrzebne środki i to duże.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    bezradny.gif beczy.gif bezradny.gif
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Zarządca:[/cite]najlepiej byłoby zacząć wizyty w kancelarii prawnej i wytoczenia powództwa, złożenia wniosku o powołanie biegłego sądowego do oceny przyczyn przecieków, żądania odszkodowania, itd.
    Kto miałby złożyć pozew i przeciwko komu?
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada 2012
    właściciel lokalu, który jest zalewany p-ko właścicielowi lokalu, z którego przecieka, przypozwana powinna być wspólnota.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    juliajulia Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mieszkam na osiedlu wybudowanym 3 lata temu składającym się z 450 lokali.W naszej wspólnocie zarząd i firma administacyjna działają rewelacyjnie.Udało im się zmusić dewelopera do usuniecia bardzo poważnych usterek nw, jak również do napraw wszyskich /ponowna izolacja/ balkonów i tarasów.Wielokrotnie słyszałam ,że bardzo trudno jest zmusić dewelopera do usunięcie poważnych wad bez procesu sądowego,u nas zarząd od samego początku bardzo profesjonalnie podszedł do sprawy i po rocznych negocjacjach, deweloper przystąpił do napraw pod nadzorem inspektora budowanego zatrudninego przez zarząd na koszt dewelopera.Mało tego pomagają w indywidualnych sporach wl z deweloperem w zakresie odmowy usunięcia usterek w lokalach a przeciez nie muszą angażować się w sprawy indywidualne.Wszystkim życzę takiego podejścia do sprawy.
  • Opcje
    kuba7702kuba7702 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    dzięki za wszystkie odpowiedzi jutro przejdę się do PINB a co do ustalenia usterki na tym balkonie to juz dawno jakieś dwa lata temu było stwierdzone przez zarządce ze posadzka do remontu jest cała spękana i dodam budynek ma około 50lat to wiadomo jakie kiedyś były izolacje
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.