Normy dotyczące prac blacharsko-dekarskich

prezesprezes Użytkownik
edytowano listopada 2012 w Zarządzanie Nieruchomościami
Witam.
Może ktoś pomoże mi w sprawie przepisów, norm jakie obowiązują w przypadku prac blacharskich np. na dachach bloków. Konkretnie chodzi mi o to, ile powinna wystawać blacha poza obrys muru. W moim bloku jest tak zrobione, że gdy pada deszcz, to woda kapie mi na parapet zewnętrzny i opryskuje mi szyby.Całe szczęście, że mam plastikowe okna, bo drewniane pewnie by zgniły. Przy okazji hałas jest uciążliwy. Wezwałem "specjalistę" ze spółdzielni ale on powiedział, że wszystko jest zgodnie z przepisami. Gdyby blacha wystawała 3 cm dalej poza obrys, krople po prostu spadałyby na ziemię. Problem jest tylko na ostatnich piętrach, tak jak u mnie. Pomoże mi ktoś? Dodam tylko, że rynny są umiejscowione wewnątrz klatki schodowej.

Komentarze

  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W moim bloku jest tak zrobione, że gdy pada deszcz, to woda kapie mi na parapet zewnętrzny i opryskuje mi szyby.
    To zwiększ nachylenie parapetu na zewnątrz ( od budynku)... i po problemie
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada 2012
    ...ile powinna wystawać blacha poza obrys muru...
    Z tego co wiem nie ma przepisów (ani chyba norm) określających szerokość okapów dachowych.
    To bardziej kwestia sztuki budowlanej. Kilka cytatów z różnych źródeł:
    Okap to istotna część dachu. Od jego wykonania zależy skuteczność ochrony krawędzi dachu i ścian zewnętrznych domu przed zawilgoceniem wodą opadową.
    Okap to wystająca poza obrys domu dolna część dachu. Ma za zadanie odprowadzić wodę z deszczu i topniejącego śniegu z dala od ścian zewnętrznych domu, ochronić elewację przed zacinającymi opadami, a w upalne dni osłonić w_n_ę_t_r_z_a przed słońcem. Szerokość okapu dostosowuje się do powierzchni dachu, ale najczęściej wynosi ona 50-90 cm. To wystarczy, by spełniał on wszystkie swoje funkcje i nie pozbawił wnętrz wystarczającej ilości światła.
    Bardzo ważnymi elementami okapu są właściwie zamontowane obróbki ze specjalnie uformowanej blachy. Ich zadaniem jest kierowanie wody spływającej z dachu - zarówno deszczówki, jak i skroplonej pary wodnej z powierzchni membrany dachowej - do rynien (pas nadrynnowy) i ochrona przed zawilgoceniem górnej części ścian domu (pas podrynnowy).
    Blachę okapową przykręca się tak, by wysunięta za linię okapu wchodziła do wnętrza rynny. Dzięki temu woda nie będzie podciekała pod rynnę i ściekała po gzymsie lub elewacji domu.
    Z zachodu przyszła do nas moda na domy bez okapów charakteryzujące się nowoczesną i oryginalną bryłą.
    Dachy takie znajdują coraz większą liczbę niestety zwolenników.
    Według dekarzy i znawców konstrukcji dachu – dach bez okapu w rzeczywistości nie istnieje. Każdy dach musi być nim zakończony. Robi się to jednak w ten sposób, aby obrys dachu pokrył się z obrysem domu, a okap stał się niewidoczny.
    Niestety problem poruszony przez Prezesa występuje powszechnie we wszystkich ocieplonych blokach z wielkiej płyty. Po dołożeniu 12-15 cm styropianu praktycznie okapy zniknęły (schowane zostały), blacha wystaje te 2-5 cm i.... woda leje się po elewacji że aż miło przy każdym nie tylko ulewnym deszczu. Oczywiście wali w źle zamontowane parapety (blachy) zewnętrzne. Nawet gdyby można ja pochylić bardziej (a niestety nie da się bo i tak ledwo się zmieściły "pod oknem") to i tak siła uderzenia każdej kropli spowodowałaby co najwyżej chlapanie nie do połowy okna ale na 1/3 wysokości np.
    Niestety nic na to nie można poradzić. W pędzie za modą kolorowych bloków i złudnej energooszczędności, wspólnoty (spółdzielnie) zafundowały sobie niszczenie własnych budynków od wewnątrz (wilgoć, zapleśnienia, grzyb) i od zewnątrz (właśnie likwidacja okapów, niszczejące ładnie wygladającej 2-3 lata elewacji ze styropianu, okna, mostki termiczne, zaciemnienie lokali - efekt komnat zamkowych) itd. o zdrowym powietrzu już nie mówiąc. W większości jeszcze inwestycje się nie zwróciły a już trzeba się rozglądać co tu robić bo elewacja zrobiła się szpecąca a w budynku śmierdzi stęchlizną.
    Tylko człowiek potrafi sobie zniszczyć własne środowisko niestety.
    p.s. okazuje się że cztery litery _t_r_z_a_ wystepujące w wyrazie jakimś są niecenzuralne i usuwane są (gwiazdkowane) z urzędu - dziwne???
    Komentarz edytowany biedron_ka
  • Opcje
    prezesprezes Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wszystkim bardzo dziękuję za udział w dyskusji. Niestety, nic mądrego nie przeczytałem... Mój blok jest czteropiętrowy i zwieńczenie ściany jest tak obrobione, że wystająca blacha ma najwyżej 3 -4 cm poza obrys muru a parapet jest po całej szerokości mieszkania a nie tylko przy oknach.Takie okna mam niestety dwa a parapet ma szerokość ok.10-12 cm.Nawet przygięcie go niewiele da. Trzeba byłoby młotkiem tłuc, żeby go "przyklepać" do ściany albo wleźć na dach i podłożyć kawał blachy pod dotychczasową obróbkę.Dziwi mnie tylko fakt, że ludziom to nie przeszkadza...Może już się przyzwyczaili.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.