Czy instalacja gazowa w mieszkaniu jest częścią wspólną?

Agulek

Witam

Przeczytałam już sporo na ten temat ale nadal nie mam ostatecznej odpowiedzi. Czy instalacja gazowa biegnąca w mieszkaniu od licznika do kuchenki gazowej jest częścią wspólną nieruchomości (mieszkanie we wspólnocie). W regulaminie wspólnoty jest info, że części wspólne to te co nie służą do wyłącznego użytku właścicieli, a dalej że częścią wspólną jest inastalacja gazowa jednak nie ma określenia że w całości do zaworu do kuchenki. Innymi słowy czy w takim razie instalacja od licznika do kuchenki która służy tylko mi jest moją własnością czy częścią wspólną.

Pozdrawiam

Tsuda

Przyjmuje się, że wszystko co jest za licznikiem jest własnością danego właściciela.

Posesja

[cite] Agulek:[/cite]W regulaminie wspólnoty jest info, że części wspólne to te co nie służą do wyłącznego użytku właścicieli

Prawidłowo. To jest powtórzenie przepisu ustawy o własności lokali:

Art. 3.2. Nieruchomość wspólną stanowi grunt oraz części budynku i urządzenia, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali.

Nie tylko instalacja gazowa za licznikiem służy wyłącznie właścicielowi lokalu, również ta część przed licznikiem (począwszy od trójnika czy odgałęzienia), która doprowadza gaz wyłącznie do danego mieszkania. Dotyczy to w szczególności tych instalacji, w których gazomierz jest wewnątrz mieszkania.

KubaP

Czy instalacja gazowa biegnąca w mieszkaniu od licznika do kuchenki gazowej jest częścią wspólną nieruchomości (mieszkanie we wspólnocie).
W regulaminie wspólnoty jest info, że części wspólne to te co nie służą do wyłącznego użytku właścicieli,

Instalacja gazowa, na odcinku od zaworu odcinającego przed licznikiem do lokalu (odbiornika w lokalu) nie stanowi części wspólnej. Za naprawy , bieżące konserwacje płacić właściciel lokalu .

Naprawy , przeglądy tej instalacji mogą wykonywać osoby posiadające uprawnienia , ma to związek z bezpieczeństwem użytkowników nieruchomości.

Posesja

Agulek, dlaczego o to pytasz? Czy planujesz coś zmienić w instalacji gazowej?
Pamiętaj, że przebudowa instalacji gazowej - również w mieszkaniu - wymaga pozwolenia na budowę.

Agulek

Nie chce nic przebudowywać, zastanawiam się nad przesunięciem w bok o ok 30 cm rurki z gazem bo teraz jest centralnie pośrodku ściany, co jest mało ustawne. Z tego co mi dotychczas powiedziano to nie wymaga pozowlenia na budowę, ale jakiegoś projektu.

Posesja

Projekt jest wymagany właśnie do pozwolenia na budowę. "Przesunięcie rurki z gazem" to w mojej ocenie przebudowa instalacji gazowej. Ale sprawdź to w urzędzie - najlepiej osobiście. Dodatkowo będzie potrzebne ponowne sprawdzenie szczelności instalacji po przebudowie, założenie plomb na gazomierzu (które wcześniej zerwiesz, żeby odłączyć rury gazowe od instalacji zasilającej) itp.

KubaP

[cite] Agulek:[/cite]Nie chce nic przebudowywać, zastanawiam się nad przesunięciem w bok o ok 30 cm rurki z gazem
bo teraz jest centralnie pośrodku ściany, co jest mało ustawne.

Możesz założyć zawór gazowy kulowy ( tzw. szybkozłączka) i giętkim przewodem do gazu podłączyć kuchenkę ....

Agulek

Ale wtedy i tak nie mogę zawiesić górnej szafki nad kuchenką (rura idzei pod sufitem i schodzi w dół do połowy ściany), bo musze albo w niej wyciąć dziurę albo zrobić przerwę mięszy szafkami na rurkę co będzie niezbyt estetycznie wyglądało. Ale dziękuję za alternatywny pomysł ;)

koziorozka

Ja bym do żadnego urzędu nie chodziła, w końcu to moja prywatna instalacja (za licznikiem).
Wzięłabym fachowca z uprawnieniami, który najpierw zrobi rysunek (projekt), postawi pod nim swoją pieczątkę a potem te rurkę za licznikiem przerobi. Na końcu dopisze, że po przeróbce sprawdził szczelność i wystarczy
Ta kartka to tak na wszelki wypadek, podkładka, że zrobione zostało zgodnie z zasadami "sztuki gazowej"

Posesja

[cite] koziorozka:[/cite]Ja bym do żadnego urzędu nie chodziła, w końcu to moja prywatna instalacja (za licznikiem).

Uważasz, że prawo Ciebie nie dotyczy, bo masz "prywatną rurkę"?
Od kiedy to Prawo budowlane obowiązuje tylko właścicieli rurek nieprywatnych? :shocked: