Złe prawo psuje wspólnoty mieszkaniowe
Gość Zarzadca.pl
Użytkownik
Poruszony temat bardzo dotyka wspólnotę, w której jestem członkiem zarządu od 2009 r. W sumie mamy ok. 130 właścicieli oraz 2 garaże wielostanowiskowe, w jednym jest miejsc 39 w drugim 62. Teraz nowy zarządca uznał, że wszystkie uchwały od 2009 r. do dziś są nieważne, ponieważ poprzedni zarządca liczył głosy właścicieli miejsc postojowych, tak jak uznał sąd z Wrocławia. W żadnej uchwale oczywiście nie mamy 100 proc. zebranych podpisów od właścicieli tychże miejsc, ponadto oczywiście głosy nie są jednolite. I teraz zarządca nakazał nam dozbierać podpisy od pozostałych mieszkańców tak, aby osiągnąć wymaganą większość. To uchwały bardzo ważne, bo dotyczące m.in. zmian w składzie zarządu, ustalenia wynagrodzenia dla członków zarządu, czy uchwalenia wysokości opłat za reklamy wieszane przez lokale użytkowe. I teraz nikt nie wie, czy te uchwały, nawet jeśli będą przegłosowane teraz, to od kiedy będą obowiązywać. Totalny absurd
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Nowy doklejony: 02.12.12 13:27 Nie zgadzam się z taką oceną. Można zatwierdzić działania zarządu, jeśli działał on bez umocowania lub przekroczył jego granice, ale nie można zatwierdzić działań grona ludzi, którzy - jeśli przyjąć tezę o nieważności uchwały o wyborze zarządu - nie były członkami zarządu. Czynności prawnych tych osób nie można zatwierdzić post factum (usanować).
Wasza wspólnota to kolejny już klasyczny przykład gdy "ogon merda psem" - pies to oczywiście w tym wypadku wspólnota.
Jakim prawem zarządca czyli zatrudniony administrator (przy istniejącym zarządzie) unieważnił uchwały właścicieli lokali???
To on jest jeszcze wyżej niż Sąd Najwyższy?
On jest od fizycznego wykonywania uchwał i poleceń zarządu a nie dyskutowania o woli właścicieli (ewentualnie powinien doradzić przed ich podjęciem czy dana uchwała będzie prawidłowa czy nie).
Jakim prawem administrator nakazuje zarządowi cokolwiek - on może doradzić coś ale nie nakazać!
Wiem - odezwą się głosy, że się czepiam, ale takie "drobiazgi" także formalne składają się w efekcie końcowym na sprawę która urasta do rangi problemu nierozwiązywalnego.
To właściciele we wspólnocie podejmują decyzje i ustalają wszystkie kwestie związane z zarządzaniem nieruchomością wspólną.
Przypominam, że uchwaly są uchwałami właścicieli lokali. Miejsce postojowe nie jest lokalem, lokalem jest cały garaż wielostanowiskowy.
Mieszkanie też może mieć (i ma bardzo często) kilku współwłaścicieli i jakoś nie ma problemu z głosowaniem i nie wymaga się aby wszyscy współwłaściciele brali udział w zebraniach czy głosowaniach.
Skoro właściciele generalnie nie protestują co do dotychczasowych ustaleń - proponuję podjąć normalnym trybem jedną uchwałę podtrzymującą dotychczasowe ustalenia zawarte we wszystkich podjętych i obowiązujących już uchwałach i.... myśleć o przyszłości a nie roztrząsać to co było.
Już po raz kolejny dziennikarze wprowadzają zamęt w głowach właścicieli lokali.
Sądy Juz zadecydowały że
takie rozwiązanie jest praktyczne i nie paraliżuje działania wspólnoty z garażami z miejscami do parkowania.
Hola, hola ... prawie ci się udało ... bo ustawodawca przyjmuje, że nie ma rozdzielności majątkowej, jak jest to sprawy mają się inaczej .... w wielu przypadkach nie ma szans na uzgodnienie jednolitego stanowiska ...
We Wrocławiu w jakiejś WM tak liczą, ich sprawa. Ja się z taką interpretacją ustawy nie zgadzam. Na szczęście nie mam takiego garażu u siebie. A gdzie to wyczytałeś? Jak jest rozdzielność majątkowa to mieszkanie ma jednego własciciela a nie dwoje.I nie ma problemu. Problemu też nie ma z małzeństwami, w każdym bądź razie ja takiego nigdy nie miałem. Jak na karcie do głosowania pojawiłyby się sprzeczne wpisy, uznałbym głos za nieważny, a małzeństwo mogłoby dochodzić swoich racji przed sądem. Żyjemy przecież w Państwie Prawa.
(zniesienie współwłasności, wyrok rozwodowy itp.). Z małżeństwem bez rozdzielności majątkowej jest łatwo, ale rzeczywistość jest bardziej skomplikowana.
Mieszkanie, tak samo jak lokal garażowy, może być współwłasnością kilku osób, np. w wyniku spadku, zakupu na współwłasność przez parę bez związku małżeńskiego, małżeństwo z rozdzielnością majątkową albo byłych małżonków po rozwodzie. Jest to wówczas współwłasność ułamkowa, a nie łączna, jak w przypadku małżeństwa z ustawową wspólnością majątkową. Pod względem prawnym jest to sytuacja identyczna, jak w przypadku hali garażowej, będącej odrębnym lokalem: albo współwłaściciele uzgadniają jednolite stanowisko i jeden z nich głosuje całym udziałem w NW, albo nie ma głosu z tego lokalu.
Rozdzielność majątkowa mówi o tym, że do udziału związanego z lokalem może być więcej niż jeden właściciel, a udział związany z lokalem jest podzielony na współwłaścicieli lokalu , którzy mogą nim dowolnie dysponować. garażu wielostanowiskowego nie masz ,ale masz sporo do powiedzenia w tym temacie, faktycznie jesteś praktykiem - realistą ....
a kto zapłaci za te twoje realistyczne fanaberie? Ty czy ogól właścicieli lokali ....
kolejny ranking-owiec nam się trafił , widzę że ciebie rajcuje, kto jest pierwszy, a kto ostatni ...
jak się nie ma o czym pisać, bo się niewiele wie na temat WM , to zabiera się za rankingi ... temat sztandarowy tego forum