pozwolenie na budowę w lokalu mieszkalnym
gzn
Użytkownik
witam,
właściciel skierował się do mnie pisemnie o wydanie pozwolenia na wyburzenie ścianki w mieszkaniu. Dzwoniłem do UM Wydziału Architektury i poinformowano mnie, że właściciel będzie musiał skierować się do UM wnioskiem o pozwolenie na budowę pomimo, że to ściana działowa. Będzie musiał mieć projekt i pozwolenie od Wspólnoty i teraz pytanie czy wystarczy pozwolenie zarządu czy będzie musiał mieć pozwolenie całej wspólnoty tj. uchwały?
UM da mi odpowiedź dopiero kiedy wróci osoba zajmująca się tym rejonem :wink: czyli w piątek/poniedziałek
z góry dziękuje za odpowiedź :shocked:
pozdrawiam
Wojtek
właściciel skierował się do mnie pisemnie o wydanie pozwolenia na wyburzenie ścianki w mieszkaniu. Dzwoniłem do UM Wydziału Architektury i poinformowano mnie, że właściciel będzie musiał skierować się do UM wnioskiem o pozwolenie na budowę pomimo, że to ściana działowa. Będzie musiał mieć projekt i pozwolenie od Wspólnoty i teraz pytanie czy wystarczy pozwolenie zarządu czy będzie musiał mieć pozwolenie całej wspólnoty tj. uchwały?
UM da mi odpowiedź dopiero kiedy wróci osoba zajmująca się tym rejonem :wink: czyli w piątek/poniedziałek
z góry dziękuje za odpowiedź :shocked:
pozdrawiam
Wojtek
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Tutaj jest ciekawy artykuł w tej sprawie:
http://e-interwencja.pl/samowola-budowlana-czy-samowola-urzednicza.html
Wniosek generalny jest taki, że zdania w tej kwestii (wyburzenie ścianki działowej) są podzielone, ze skłonnością do zgłoszenia tego faktu tylko (a nie uzyskania pozwolenia na budowę bo to nie budowa) - jest też orzeczenie NSA uznające że: "...takie prace nie są nawet remontem i nie wymagają nawet zgłoszenia właściwemu organowi, gdyż stanowią niezdefiniowaną w ustawie „bieżącą konserwację”..."
dziękuje bardzo za odpowiedź :devil:
pozdrawiam
To nie budowa, ale roboty budowlane polegające na wyburzeniu właśnie. A po wyburzeniu potrzebne są jeszcze inne roboty budowlane, bo przecież nie będzie mieszkał na gruzowisku, trzeba te powierzchnie jakoś wykończyć, uzupełnić wylewki, tynki itp.
Z doświadczenia wiem, że najlepsza metoda, to zapytanie do właściwego miejscowo organu adm. arch.-bud..
A Ty nie możesz z tym poczekać do piątku/poniedziałku? Chyba przecież nie chcą wywalać tej ściany dzisiaj?
pozdrawiam :devil:
Wracając do Twojego pytania: wyburzenie ścianki będzie się odbywać w granicach lokalu tego właściciela i najpewniej nie obejmie nieruchomości wspólnej. Zatem Twoje rozterki mogą się okazać niepotrzebne. W mojej opinii zgoda wspólnoty jest bezprzedmiotowa i nie ma tu zastosowana. Właściciel jedynie musi złożyć oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane z tytułu własności.
Pozdrawiam.
Znany mi jest przypadek, gdzie budynku 11 kondygnacyjnym ( budynek 16 letni) , w lokalach w jednym pionie, nad brama przejazdową ,
na kondygnacji 1-5 wyburzono ścianki działowe co spowodowało po 8 latach ugięcie płyt sufitowych o 1-3 cm. (kond.1-5) , a ta nad bramą przejazdową nawet zaczęła pękać.
Mają teraz problem co z tym fantem zrobić .
Z tego co domniemam, te ścianki "usztywniały" pomieszczenia w tych lokalach ( przed było 2 X po 3mb po wyburzeniu jest 6 mb) , powodowały inne rozłożenie ciężaru w budynku.
Poza tym po wyburzeniu właściciel dostaje dotykową powierzchnie , co z udziałami ?
A ja z doświadczenia wiem, że to najlepsza metoda o czym świadczy fakt, jaką to info otrzymał gzn od administracji.
Oczywiście, co jest potrzebne, to się dowie gzn na miejscu. Na szczęście nie Ty o tym decydujesz, co jest potrzebne, a co nie.
Na szczęście nie masz nic do powiedzienia. Możesz co najwyżej toczyć pianę, jak to właśnie uskuteczniasz. Proponuję, żebyś trochę wyluzował, bo Ci żyłka pęknie i po co Ci to?
No, to trochę wymiękam. W takim razie jesteś za, czy przeciw, bo się pogubiłem?