Głosowanie współwłaścicieli lokalu

igaiga Użytkownik
edytowano grudnia 2012 w Zarządzanie Nieruchomościami
Prawo głosu wynikające z udziału w nieruchomości wspólnej związanego z odrębną własnością lokalu przysługuje niepodzielnie współwłaścicielom tego lokalu.
http://www.sn.pl/orzecznictwo/SitePages/Najnowsze orzeczenia.aspx?ItemID=367&ListID=411c5dda-68cb-4ad8-b865-2705079f8593&el=Izba Cywilna

Komentarze

  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano grudnia 2012
    Jak widać, Sąd Najwyższy konsekwentnie podtrzymuje swoje dotychczasowe stanowisko w tej sprawie.
    Ciekawe, czy w uzasadnieniu do uchwały pojawią się nowe argumenty.

    Dziwi mnie pogląd Sądu Apelacyjnego, że "Podniesiona w przedstawionym pytaniu kwestia nie została do tej pory rozstrzygnięta w orzecznictwie Sądu Najwyższego (...) Z powyższych względów, z uwagi na brak i publikowanego orzecznictwa, i jednolitego stanowiska doktryny (...)". Osobiście znam dwa takie orzeczenia SN:
    Sąd Najwyższy: udział w NW jest niepodzielny

    1) Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2003 r., III CZP 65/03

    (...) przewidziana w ustawie nieruchomość wspólna jest kategorią współwłasności o charakterze szczególnym, do której przepisy kodeksu cywilnego mogą mieć zastosowanie jedynie posiłkowo (art. 1 ust. 1 u.w.l.). Zgodnie zaś z art. 3 ust. 1 zdanie pierwsze u.w.l. udział w nieruchomości wspólnej, jako prawo związane z własnością lokalu, przysługuje właścicielowi lokalu, z czego należy wywodzić, że udział ten nie przysługuje samodzielnie współwłaścicielowi lokalu, którym jest wnioskodawca.

    Błędne jest zatem założenie wnioskodawcy, wyprowadzone na podstawie przepisów kodeksu cywilnego, że jako współwłaściciel w 1/4 części lokalu ma on udział w 1/16 części nieruchomości wspólnej, co umożliwia mu wystąpienie o zniesienie współwłasności na podstawie art. 210 k.c. Do jego sytuacji prawnej ma bowiem zastosowanie ustawa o własności lokali, zgodnie z którą udział w 1/4 części nieruchomości wspólnej przysługuje niepodzielnie wszystkim współwłaścicielom lokalu nr 1A. To oznacza, że udział w 1/4 części własności lokalu nr 1A, którym dysponuje wnioskodawca, nie daje mu uprawnienia do występowania, bez zgody pozostałych współwłaścicieli tego lokalu, z żądaniem zniesienia współwłasności, polegającego na wyodrębnieniu piwnic, wchodzących w skład nieruchomości wspólnej.

    Do podobnych wniosków prowadzi rozważenie sytuacji wnioskodawcy na gruncie przepisów kodeksu cywilnego. Nie ulega wątpliwości, że jego inicjatywa zmierzająca do wprowadzenia zmian w przedmiocie współwłasności nieruchomości wspólnej należy do czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu rzeczą wspólną, wymagających zgody wszystkich współwłaścicieli (art. 199 k.c.), którą on nie dysponuje. Tak więc i w tej płaszczyźnie prawnej wnioskodawca nie ma uprawnienia do samodzielnego wystąpienia z wnioskiem w niniejszej sprawie.

    Mając powyższe na względzie, Sąd Najwyższy rozstrzygnął przedstawione zagadnienie prawne jak w uchwale (art. 390 k.p.c.).

    http://pub.sn.pl/ow3_ic.nsf/0/30a0da675ebba75fc125736e00342d2c/$FILE/III CZP 0065_03 publ.pdf


    2) Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2005 r., III CZP 43/05

    Ustawodawca nie określił ani sposobu reprezentacji na zebraniu, ani sposobu głosowania przez współwłaścicieli lokalu albo współwłaścicieli samodzielnych lokali niewyodrębnionych. Ustawa o własności lokali nie zawiera odpowiednika art. 11 obowiązującego przed dniem 1 stycznia 1965 r. rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. o własności lokali (Dz. U. Nr 94, poz. 848 ze zm. - dalej: "rozporządzenie z 1934 r."), który stanowił, że "jeżeli lokal należy do kilku właścicieli, obowiązani są oni wybrać osobę zdolną do działań prawnych, która reprezentować ich będzie na zebraniu właścicieli lokali i wobec zarządu". Wynikający z przytoczonych wyżej unormowań szczególny charakter własności lokalu jako prawa ściśle związanego z udziałem w nieruchomości wspólnej, z którą wiąże się prawo i obowiązek współdziałania w zarządzie, prowadzą jednak - pomimo braku stosownej regulacji - do identycznego wniosku. Czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu wymagają przecież stanowiska współwłaścicieli danego lokalu. Pogląd taki wyraził również Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 3 października 2003 r., III CZP 65/03, stwierdzając, że udział w nieruchomości wspólnej, jako prawo związane z własnością lokalu, przysługuje właścicielowi lokalu, z czego należy wywodzić, iż nie przysługuje samodzielnie współwłaścicielowi lokalu.

    Innymi słowy, udział w nieruchomości wspólnej przysługuje niepodzielnie wszystkim współwłaścicielom lokalu, zatem powinni oni zajmować jednolite stanowisko w kwestii będącej przedmiotem podejmowanej uchwały, a w braku zgody - zwrócić się o rozstrzygnięcie do sądu na podstawie art. 199 k.c. w związku z art. 1 ust. 2 u.w.l. Jeżeli zaś postanowiono, że w określonej sprawie na każdego właściciela przypada jeden głos, współwłaścicielom lokalu głos ten przysługuje niepodzielnie.

    http://pub.sn.pl/ow3_ic.nsf/0/fceec0cb58369a03c125736e002ed0c8/$FILE/III CZP 0043_05 publ.pdf
    Dlaczego Sąd Apelacyjny nie zna tych uchwał Sądu Najwyższego?
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano grudnia 2012
    Dlaczego Sąd Apelacyjny nie zna tych uchwał Sądu Najwyższego?
    Według mnie dlatego że:
    - nie ma obowiązku znać (a nawet jakby taki obowiązek był to "co mi zrobisz jak mnie złapiesz"?)
    - kto z sędziów by tam czytał jakieś inne orzeczenia
    - wszyscy możemy im skoczyć, więc po co mają się wysilać
    - nie pierwszy i nie ostatni to przypadek gdy jedna z podstawowych zasad sądownictwa - zasada jednolitości stosowanego prawa - nie obowiązuje (nie dotyczy) w sądach
    - kolejny przykład działania wymiaru sprawiedliwości lub jak niektórzy nazywają "niesprawiedliwości"
    - w naszym kraju nie ważny jest przepis prawa bo jego interpretacja zależy od tego kto go interpretuje - smutne to ale prawdziwe o czym napewno nie tylko ja, wielokrotnie się przekonałam.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano grudnia 2012
    Ta uchwała została podjęta przez 3 sędziów SN i dotyczy to małej grupy współwłaścicieli , .... i jest kontrowersyjna jak ta dotycząca majątku WM odrębnego od majątku właścicieli lokali ,
    ale co się nie zrobi dla wyższych celów ...

    Ciekaw jestem jakby sąd się zachował nad sprawą 150 właścicieli garażu wielostanowiskowego na kanwie wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu, sygn. akt: I C 467/06
    [b]Według jednego, wyrażonego po raz pierwszy przez [color=#00f]Jerzego Ignatowicza[/color], [/b](Komentarz do ustawy o własności lokali. Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1995 str. 89-90), [b]podzielanego następnie przez [color=#00f]Alfreda Golę i Juliusza Sucheckiego oraz Jerzego Pisulińskiego[/color], w sytuacji [u]gdy prawo własności lokalu przysługuje kilku osobom, każdy współwłaściciel uczestniczy w głosowaniu nad uchwałami wspólnoty mieszkaniowej samodzielnie,[/u] przy czym siła jego głosu jest określana jego udziałem we własności lokalu. Oznaczałoby to, że każdemu ze współwłaścicieli lokalu przysługuje udział w nieruchomości wspólnej w wysokości jego udziału we współwłasności lokalu pomnożonej przez udział w nieruchomości wspólnej przypadający lokalowi, którego jest współwłaścicielem.[/b]
    
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano grudnia 2012
    Orzeczenie wrocławskiego sądu apelacyjnego nie ostałoby się, gdyby trafiło do Sądu Najwyższego.
    Liczba współwłaścicieli lokalu nie ma znaczenia dla wykładni. To nie jest tak, że przy trzech współwłaścicielach lokalu wymóg uzgodnienia jednolitego stanowiska jest prawnie w porządku, a przy trzydziestu współwłaścicielach jest niezgodny z prawem. Podzielam stanowisko Sądu Najwyższego, chociaż w praktyce wygodniejsze byłoby stanowisko sądów wrocławskich.

    Skoro w orzecznictwie występują takie rozbieżności, jest to sygnał dla ustawodawcy, że tego problemu nie można zostawić wykładni, trzeba zmienić prawo. Niestety, problem jest znany od kilku lat, ale ani Ministerstwo Budownictwa (wcześniej Infrastruktury), ani posłowie wszystkich klubów i opcji nie zgłaszają pomysłów na jego rozwiązanie. Może ich po prostu nie mają.
    [cite] biedron_ka:[/cite]
    [cite] Posesja:[/cite]Dlaczego Sąd Apelacyjny nie zna tych uchwał Sądu Najwyższego?
    Według mnie dlatego że:
    - nie ma obowiązku znać
    Ma obowiązek znać, to podstawa w tym zawodzie. W przeciwnym razie sędziowie mogą się skompromitować - jak w omawianym przypadku. Jak można z całą powagą, w wystąpieniu do Sądu Najwyższego głosić, że "kwestia nie została do tej pory rozstrzygnięta w orzecznictwie Sądu Najwyższego", skoro to nieprawda?
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano grudnia 2012
    [cite] KubaP:[/cite]

    Ciekaw jestem jakby sąd się zachował nad sprawą 150 właścicieli garażu wielostanowiskowego na kanwie wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu, sygn. akt: I C 467/06

    Myślę, że można to sprawdzić, wystarczy, że właściciel zaskarży kolejne uchwały w tej wspólnocie i złoży kasację do SN, właśnie tak dla zaspokojenia ciekawości, jak sądzisz?

    Może też wystąpić o ustalenie nieistnienia wszystkich, które zapadły po tym orzeczeniu wrocławskiego sądu.

    Zastanawia mnie dlaczego posłowie nie dostrzegają, że trzeba to rozwiązać, nie mają miejsc parkingowych?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano grudnia 2012
    nie ma obowiązku znać (a nawet jakby taki obowiązek był to "co mi zrobisz jak mnie złapiesz"?)
    Moj komentarz był czysto sarkastyczny.
    Ma obowiązek znać, to podstawa w tym zawodzie. W przeciwnym razie sędziowie mogą się skompromitować - jak w omawianym przypadku.
    - ależ oczywiście, zakładamy, że się skompromitowali (zdaje się też że nie pierwszy raz) i .... nic z tego nie wynika! Żadnych zmian, żadnych konsekwencji...
    Jak można z całą powagą, w wystąpieniu do Sądu Najwyższego głosić...
    - jak widać "na załączonym obrazku" - można tak robić bo jest to bezkarne - a "gawiedź" w tym także ja, niech się wścieka bo...mogą nam (sędziom) skoczyć.
    skoro to nieprawda
    Tak doświadczony ekspert powinien wiedzieć, że jest jeszcze prawda sali sądowej zawsze zgodna z orzeczonym wyrokiem w danej sprawie bo sąd ma prawo do swobodnej (czytaj: dowolnej) oceny dowodów.
    Pytanie - dlaczego ludzie w swoim krótkim życiu, wymyślają sobie tak głupie prawa i karzą się nawzajem za ich różne stosowanie?
    Najprostszej rzeczy: jak głosować w kilku - nie potrafią wyjaśnić ludzie odpowiedzialni za interpretacje prawa za co biorą ciężkie pieniądze nakazując zwykłaemu śmiertelnikowi z pensją podstawową składać pozwy i zapytania czy to jest zgodne z ich widzimisie. Oczywiście trzeba dać zarobić adwokatom a więc te dwa zdania muszą być napisane ręką mecenasa bo inaczej nie potrafią przeczytać.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano grudnia 2012
    [cite] Posesja:[/cite]
    Orzeczenie wrocławskiego sądu apelacyjnego nie ostałoby się, gdyby trafiło do Sądu Najwyższego.

    To nie jest tak, że przy trzech współwłaścicielach lokalu wymóg uzgodnienia jednolitego stanowiska jest prawnie w porządku, a przy trzydziestu współwłaścicielach jest niezgodny z prawem.
    Podzielam stanowisko Sądu Najwyższego, chociaż w praktyce wygodniejsze byłoby stanowisko sądów wrocławskich.
    Można mieć marzenia.... zwłaszcza przed świętami....
    Liczba współwłaścicieli lokalu nie ma znaczenia dla wykładni.
    Uważam, że ma tak jak przy licznie lokali dla określenia jakie prawo stosować w działalności wspólnoty ( mała i duża).
    Można byłoby tu dokonać podziału. Tak więc w sprawie głosowania przez współwłaścicieli lokalu garażu wielostanowiskowego winien być dopuszczony wymóg podziału udziału proporcjonalnie od posiadanego udziału w lokalu.

    Skoro w orzecznictwie występują takie rozbieżności, jest to sygnał dla ustawodawcy, że tego problemu nie można zostawić wykładni, trzeba zmienić prawo.
    Niestety, problem jest znany od kilku lat, ale ani Ministerstwo Budownictwa (wcześniej Infrastruktury), ani posłowie wszystkich klubów i opcji nie zgłaszają pomysłów na jego rozwiązanie.
    Może ich po prostu nie mają.
    za dużo mają do stracenia , tak jak w przypadku majątku odrębnego dla wspólnoty i dla właścicieli lokali
    Według jednego, wyrażonego po raz pierwszy przez Jerzego Ignatowicza, (Komentarz do ustawy o własności lokali. Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1995 str. 89-90), podzielanego następnie przez Alfreda Golę i Juliusza Sucheckiego oraz Jerzego Pisulińskiego, w sytuacji gdy prawo własności lokalu przysługuje kilku osobom, każdy współwłaściciel uczestniczy w głosowaniu nad uchwałami wspólnoty mieszkaniowej samodzielnie, przy czym siła jego głosu jest określana jego udziałem we własności lokalu. Oznaczałoby to, że każdemu ze współwłaścicieli lokalu przysługuje udział w nieruchomości wspólnej w wysokości jego udziału we współwłasności lokalu pomnożonej przez udział w nieruchomości wspólnej przypadający lokalowi, którego jest współwłaścicielem.
    

    Prawo jest dla obywateli czy obywatele dla prawa? ..... winno ono ułatwiać życie obywatelom czy je utrudniać ?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.