NIE PŁACI I SIĘ SMIEJE
piotr6
Użytkownik
Witam
Mam takie pytanko jesteśmy mała WM sześciu właścicieli jeden z właścicieli nie płaci za wodę śmieci i eksploatację ma zadłużenie 2000zł i się śmieją jak inni za niego płacą ,OBOJE PRACUJĄ co możemy zrobić w taj sprawie .proszę o podpowiedz .
Mam takie pytanko jesteśmy mała WM sześciu właścicieli jeden z właścicieli nie płaci za wodę śmieci i eksploatację ma zadłużenie 2000zł i się śmieją jak inni za niego płacą ,OBOJE PRACUJĄ co możemy zrobić w taj sprawie .proszę o podpowiedz .
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jeśli oceniasz, że jej nie masz, to nie rób żadnej afery, żeby nie spalić tematu.
Zaproponuj powołanie zarządu, którego wspólnota upełnomocni do wykonywania czynności zwykłego zarządu. Oczywiście do zarządu ma (lub mają) wejść osoby z Waszej trójki.
Gdy zarząd będzie powołany to wtedy się weźmie za windykację.
Tak jak mówiłem wcześniej nie poruszaj sprawy windykacji, bo na powołanie zarządu muszą się wszyscy zgodzić.
Jak ten pomysł nie wypali zostanie Ci tylko albo tolerowanie niepłacenia, albo sąd.
W małej wspólnocie mieszkaniowej nie powołuje się zarządu. Co do windykacji to pozew może złożyć każdy właściciel, ponieważ to czynność zachowawcza. Większość może, np. upoważnić adwokata do dochodzenia roszczeń.
W uzupełnieniu:
powołanie zarządu wymagałoby zgody wszystkich właścicieli lokali - tj. zawarcia umowy w sprawie zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną
Chcę ustrzec piotr6 przed prywatnym pozwem. Lepiej by było, aby windykował zarząd. Zarząd wspólnoty wykonuje tylko nałożone obowiązki, a złożenie pozwu prywatnego oznacza zyskanie śmiertelnego wroga.
Racja, jednak potrzeba zgody wszystkich również dłużnika. Gdyby się nie udało, to pozew w imieniu wspólnoty może złożyć adwokat lub radca prawny na podstawie pełnomocnictwa udzielonego przez większość właścicieli (czynność zwykłego zarządu).
To mała wspólnota, ale jednak wspólnota, więc pozywa we własnym imieniu.
Każdy z właścicieli może pozwać go do sądu i żądać tyle ile przysługuje na niego, wg udziału ....
Dziekuję za podpowiedz co robić z pasożytami
Kilku dorosłych, w miarę jak sądzę myślących ludzi nie potrafi się porozumieć w tak w sumie drobnych sprawach codziennych, przyziemnych?
Co by było gdyby trzeba decydować o sprawach życia lub śmierci? Pozabijali by się? Spalili w stodole przeciwników?
Czemu tak sobie wzajemnie zatruwacie to krótkie życie?
Ile wam, każdemu go jeszcze zostało? Przecież to moment, chwila i dla któregoś z was, nas, wszystko przestaje być natychmiast ważne.
Nie można siąść raz, drugi i normalnie porozmawiać, wyjaśnić sobie wszystkie wzajemne zastrzeżenia?
Nie można poprosić kogoś o mediacje?
Przecież wojna to nie nie jest normalny stan w funkcjonowaniu każdego z nas.
Skąd tyle zawiści wśród was (nas) tym bardziej gdy każdy jedzie na tym samym wózku co zwie się wspólnota mieszkaniowa, której nikt nie wybierał i nie miał wpływu na sąsiadów?
A dlatego że w małych WM bywa zawsze spór jeden przez drugiego chce wyjść przed szereg ,kłótnia wiecznie o byle co a najczęściej o pieniądze nie mogą zrozumieć ci którzy mają większe udziały ,myślą że im wszystko wolno bo mają większy udział ?
Podam przykład stawka bazowa za 1m kwadratowy u nas jest 5zł .
Teraz jest lokali 6
dwa lokale to 23m
następne dwa to 43m
następne dwa to 61m i tu jest wojna nie da się pogodzić tych właścicieli bo wpoili sobie do głowy że to oni najwięcej wpłacają a ci ci mają 23m to laiki ,(tylko jak im się tłumaczy że stawka bazowa jest taka sama dla wszystkich 5zł i nie można ich traktować tak jak traktujecie to one nie rozszumią więc próbowałem im z innej beczki by zamienili się lokalami bo za 23m będą płacić mniej i nie będzie wymówek że to oni płacą więcej i utrzymują WM TO znów padłem ja ofiarą a co pan za figura 43m i się rządzi więc odpowiedziałem założyliśmy WM nie po to by sobie robić wymówki tylko by budynek doprowadzić do przyzwoitości oraz podwórko ,bo przez 50lat płaciliście komorne do przedsiębiorstwa komunalnego czyli do PGiKM i nic nie było robione WM istnieje 7lat i mamy ocieplony budynek zrobiony dach klatkę schodową bramę domofony ,itp: To odpowiedz była że za PGiKM TEŻ BY IM ZROBIŁO BO ONI PŁACĄ NAJWIĘCEJ .
I tak jest cały czas z tymi ludźmi jeden drugiemu robi na złość a ja muszę jak ten aniołek godzić jak śię uda ludzkie stosunki co i nie powiem że i mi się nie obrywa .
Nawet w grupach o zbliżonym statusie czy też poziomie wiedzy czy inteligencji (np. studenci) zdarzają się szuje itp.
Co dopiero w zbiorowisku przypadkowych osób we wspólnocie.
Zarządzanie ludźmi (naukowo nazywane zasobami ludzkimi) to osobny dział wiedzy i nawet fachowcy nie potrafią poradzić sobie z problemami jakie życie dostarcza na codzień. - no oczywiście, że nikt jeszcze nie zmienił charakteru drugiemu człowiekowi, i w sumie po co?
Co to by było gdyby wszyscy mieli jednakowe charaktery zgodne w każdej sprawie, gdyby wiadomo było z góry co i jak który powie, jak się zachowa czy jak zagłosuje?
Jak mawia prof. L. Starowicz: żona nigdy nie powinna próbować zmieniać charakteru męża bo jak jedna gorliwa katoliczka tak mocno namawiała mężą ateistę na swoją wiarę, że ten w końcu dał się namówić ...wziął rozwód i wstąpił do klasztoru.
Życie należy brać takim jakie jest i robić wszystko aby je ułatwiać a nie utrudniać sobie nawzajem. Jeżeli jest szuja we wspólnocie (prawdopodobnie prawie w każdej) - to poza przypadkiem całkowitego wyeliminowania takiego osobnika pozostaje tylko ewentualność współdziałania z nim, zwłaszcza w czymś takim jak wspólnota mieszkaniowa.
chyba mylisz z zarządca przymusowym ?...
"Czy poszczególni członkowie wspólnoty mieszkaniowej uprawnieni są do uzyskania informacji o zaległościach we wnoszeniu opłat eksploatacyjnych innych członków tej wspólnoty?
....Wobec powyższego należy stwierdzić, że dopuszczalność udostępnienia członkom wspólnoty mieszkaniowej danych dotyczących zaległości we wnoszeniu opłat przez innych jej członków wynika z przepisów prawa, a tym samym znajduje oparcie w przesłance określonej w art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy o ochronie danych osobowych."
Źródło: Generalny Inspektor Danych Osobowych
więcej:
http://www.zarzadca.pl/dane-osobowe/437-czy-czlonkowie-wspolnoty-uprawnieni-sa-do-uzyskania-informacji-o-zaleglosciach-innych-czlonkow
Jeżeli nie macie zarządcy i nikt z Was tego nie potrafi, zlećcie sprawę kancelarii prawnej, zrobi to za Was, a koszty zastępstwa prawnego zostaną Wam zwrócone - odzyska je komornik.
Nie wiem jak duża jest wasza wspólnota i ile jest na każdej kondygnacji lokali ... bo pewien pomysł...
To że pościągał te oszukańcze urządzenia (podzielniki) to nie oznacza jeszcze, że was okrada - ma prawo nie godzić się na "takie rozliczanie" - regulamin rozliczeń powinien mu to zapewnić.
Nie wiem czego oczekujesz tu na forum bo żadnego pytania nie postawiłeś.
Rozumiem, że chcesz potępienia sasiada i pochwały za swoje postanowienie: Za taką postawę nikt tutaj ci pochwały nie udzieli.
"Sąd-licytacja" może sugerować, że zalecasz zastosowanie art. 16 uwl, a to nie jest dobry pomysł.
Zatem windykacja występuje i przed skierowaniem pozwu do sądu, i po uzyskaniu nakazu zapłaty.
to przedawnienie jego długów przerywa dopiero wniesienie sprawy do Sądu ..
"Samosąd - przed blok - drzewo - pętla - the end."
Wezwanie do zapłaty (odsetki ale tylko od kosztów zarządu) - referendarz - nakaz zapłaty - sprzeciw do nakazu (nakaz unieważniony) - normalny proces sądowy(udowadnianie długu, argumenty itd.) - wyrok - apelacja - wyrok(jeżeli niekorzystny dla dłużnika) to - komornik - wezwanie do zapłaty (od komornika) - sprzeciw (skarga, zażalenie) - itd.
W sytuacji procesu może się okazać, że dłużnik wcale nie jest dłużnikiem, gdy skutecznie przedstawi argumenty prawne np. na brak uchwały o wysokości zaliczek, brak rozliczenia finansowego itp. Istnieje wtedy niebezpieczenstwo, ż e wspólnota narazi się na niepotrzebne koszty przegrywając sprawę.
Zaraz zostanę okrzyknięta, że zalecam życie na koszt sąsiadów itp. b....y - nie o to chodzi, uważam, że najpierw należy wyjaśnić przyczynę dlaczego w tak małej wspólnocie jeden z właścicieli nie chce, nie może, nie rozumie idei funkcjonowania wspólnoty?