dostosowanie kominów w starym budynku do nowych przepisów
mors1
Użytkownik
Mieszkamy w starym budynku. Wspólne przewody wentylacji kuchennej itd. Po remoncie dachu, powstał problem dostosowania przewodów kominowych do aktualnych przepisów. Mieszkam piętro niżej od sąsiada z którym dzielę wspólny przewód kominowo wentylacyjny kuchenny. wg opinii kominiarskiej to w mojej kuchni należy wyprowadzić na zewnątrz, przez ścianę nośną przewód kominowy ocieplany ponad dach. Moim zdaniem komin należy wyprowadzić z kuchni sąsiada. czy mogę się odwołać od opinii kominiarskiej i jak uzasadnić odmowę wykonia tych prac u mnie . Zarządca wspólnoty grozi odcięciem gazu. Proszę o radę
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Za chwilę gdzieś przeczytam, że ktoś poszedł uzupełnić fugę między cegłami i trzeba przebudować budynek.
Zapamiętaj sobie raz na zawsze: przepisów się nie interpretuje. Przepisy się stosuje tak, jak są napisane. Interpretować przepisy może tylko i wyłącznie organ, który te przepisy ustanowił. Zdaje się, że w nomenklaturze to się nazywa "wykładnia prawa".
W takim razie musisz iść do tych, którzy Ci tak powiedzieli. Poproś, żeby Ci to pokazali na piśmie.
Ja ze swojej strony mogę tylko stwierdzić, że wprowadzono Cię w błąd, a teraz niepotrzebnie się stresujesz.
P.S. Ciekawe na jakiej podstawie stwierdzono, że to Ty masz wyprowadzić dodatkowy komin, a nie Twój sąsiad. Ciągnęli zapałki, czy może sąsiad miał większą siłę przekonywania? : ).
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Nowy doklejony: 10.01.13 21:27
Dla całości opisu sprawy:
Przed przemurowaniem komina, w części wystającej ponad dach i wymianą dachówek, kilka miesięcy temu zapaliły się sadze w jednym z kominów naszej wspólnoty. Przyjechali strażacy ugasili co trzeba. Stwierdzili, ze kominy są w złym stanie , a w tej najwyższej części w kompletnej rozsypce i nakazali naprawę kominów. powstała ekspertyza , w której nakazano zrobienie wkładów kwasoodpornych tam gdzie są piece grzewcze gazowe i poprowadzenia wszystkim indywidualnych kanałów wentylacyjnych w kuchniach i łazienkach, nawet w tych, których nie ma gazowych ogrzewaczy wody. . No i stąd mój problem, w tak starym domu, jak wcześniej pisałem, tylu przewodów kominowyh nie ma. Wychodzi na to, że gdyby nie było remontu, moglibyśmy, o zgrozo jeszcze przez 100 lat korzystać z łazienek i kuchni bez indywidualnych przewodów wentylacyjnych. Macie rację, muszę zobaczyć wszystkie decyzje związane z tą sprawa.
Nasza wspólnota to mała wspólnota. Dwa mieszkania są własnością miasta i jak pewnie wszędzie wszystkie nasze pomysły na remonty, na podwyżki funduszu remontowego są totalnie i bez zbędnej zwłoki, na zimno zwłoki, żeby tak rzec.
Nowy doklejony: 10.01.13 21:29
Sorry, ostatnie zdanie powinno brzmieć:
Nasza wspólnota to mała wspólnota. Dwa mieszkania są własnością miasta i jak pewnie wszędzie wszystkie nasze pomysły na remonty, na podwyżki funduszu remontowego są totalnie i bez zbędnej zwłoki, na zimno zlewane, żeby tak rzec.
Nowy doklejony: 11.01.13 08:39
Do wpisu "Nie, Kolego. To TY mi napisz, z jakich powodów wg Ciebie te przepisy stają się wymagalne w starym budynku z 1933 roku"
Myślę , że do paragrafu 2 punkt 2 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z dnia 12 kwietnia 2002 r. (Dz.U. Nr 75, poz. 690), czyli: "2.[2] Przy nadbudowie, rozbudowie, przebudowie i zmianie sposobu użytkowania:
1) budynków o powierzchni użytkowej nieprzekraczającej 1 000 m2,
2) budynków o powierzchni użytkowej przekraczającej 1 000 m2, o których mowa w art. 5 ust. 7 pkt 1-4 i 6 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane
- wymagania, o których mowa w § 1, mogą być spełnione w sposób inny niż określony w rozporządzeniu, stosownie do wskazań ekspertyzy technicznej właściwej jednostki badawczo-rozwojowej albo rzeczoznawcy budowlanego oraz do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych, uzgodnionych z właściwym komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej lub państwowym wojewódzkim inspektorem sanitarnym, odpowiednio do przedmiotu tej ekspertyzy. ". Jak z tego wybrnąć?
Ekspertyza nie może nic nakazać. Ponadto, ekspertyza, to nie biblia do obligatoryjnego stosowania. Można ją obalić, olać, albo zrobić kontr-ekspertyzę. Wreszcie, można zażądać, aby sporządzający ekspertyzę uzupełnił ją o alternatywne rozwiązania, które pozwolą uniknąć przebudowy przewodów kominowych. Zamiast montowania wkładów do przewodów wentylacyjnych w kuchniach i łazienkach można uszczelnić istniejące kominy i zachować obecny układ. Wygląda mi na to, że przy sporządzaniu ekspertyzy ktoś poszedł po najmniejszej linii oporu. Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że ta ekspertyza, to jeden, albo dwa świstki A4 + pieczątka.
Tam, gdzie są ogrzewacze gazowe, przewody naturalnie muszą być indywidualne, ale - jak rozumiem - przy instalacji tych urządzeń już o to zadbano. Gdyby był problem z urządzeniami gazowymi, można też rozważyć wymianę na takie z zamkniętą komorą spalania i wywalić przewody przez ścianę, pod warunkiem, że ich moc nie przekracza 5 kW. Wymiana może się okazać tańsza, niż rozwałka całego budynku.
Pozdrawiam
dodano:
Pisałem kiedyś na forum, ale nie pamiętam na którym (tyle ich jest...), o systemach wentylacyjnych do starych budynków, których zainstalowanie pozwala uniknąć problemów takich, jak u Ciebie.
Wpisz w wyszukiwarkę hasło "system ELS", producent HELIOS, albo "system SILENT", producent VENTURE INDUSTRIES. To jest system z wentylatorkami w pomieszczeniach, które są przyłączone do wspólnego pionu. Z tym, że to już nie będzie wentylacja naturalna, ale mechaniczna wywiewna. W zamian otrzymujesz system zawsze działający, niezależnie od warunków atmosferycznych, no i nie budujesz nowych kominów.
Jeszcze tańsze rozwiązanie i nie mniej skuteczne - jeden kanał pionowy + wentylator dachowy. Piony dla łazienek i WC osobno, piony dla kuchni osobno. Jako elementy wywiewne stosuje się zawory wentylacyjne. Ostatnio modne są zawory z zabezpieczeniem p.poż. (EI 60 albo EI 120), co eliminuje konieczność stosowania klap p.poż..
W razie konieczności naprawdę można łatwo wybrnąć z Twojego problemu, trzeba tylko poszerzyć horyzont myślowy i wyjść poza pieczątkę i stołek, w który się pierdzi (piszę tu o tzw. "ekspertach" od tzw. "ekspertyz").
Pozdr.
dodano 2:
Systemy, o których napisałem powyżej, zostały wymyślone w Niemczech, specjalnie dla takich starych budynków, jak Twój. Wydawać by się mogło, że Niemcy przodują w technice, budownictwie itp., a trzeba Ci wiedzieć, że jeszcze w latach 60-tych stare budynki, kamienice itp. nie miały w ogóle wentylacji z kominami (może był jeden, albo dwa kominy). Lokale przewietrzało się przez otwieranie okien. Stąd taka popularność górnych okienek, nazywanych "lufcikami" (nomen omen - powietrze heist Luft auf deutsch).
Uśmiałem się ostatnio współpracując przy jakimś tam projekcie z Niemcami w Niemczech, bo okazało się, że do dzisiaj przepisy niemieckie dopuszczają taki sposób wentylacji i to w pomieszczeniach biurowych i oni tak to zaprojektowali, a następnie wykonali.