Błędne księgowania na kontach lokali
Galahad
Użytkownik
Dzień dobry. Zarząd mojej wspólnoty, który bardzo pilnuje windykacji (wszczął kilka spraw przeciwko właścicicielom zalegającym z płaceniem zaliczek), poinformował mnie oraz sąsiada (być może i innych, ale nie wiem), że za ubiegły rok (2012) na naszych kontach jest niedopłata w wysokości ponad 200 złotych. Wielce zdziwieni (za 2011 rok mieliśmy niewielką nadpłatę) poprosiliśmy o szczegółowe miesięczne rozliczenie i po sprawdzeniu okazało się, że 3 z 12 wpłat zostały zapisały na koncie z niewłaściwymi wartościami, np. zamiast 530 złotych, które wpłaciłem, na koncie odnotowano wpływ 430 złotych. Nie wiemy, czy akurat na nas przypadły błędy księgowej (ten się nie myli, co nic nie robi),ale było ich według nas zbyt dużo jak na błędy, czy może się za tym kryć jakieś oszukaństwo (ale nie wiemy jakie, bo chyba jedyną korzyścią z takiego rozliczenia jest skłonienie nas do dodatkowych wpłat). Zebraliśmy potwierdzenia wpłat i zastanawiamy się, co robić. Iść do zarządu, czy czekać aż założą przeciwko nam sprawę. Teoretycznie lepiej iść, ale jeśli to celowe działanie zarządu lub zarządcy, to przeproszą, ale może powtórzą "manewr" na innych właścicielach. Co robić?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Gdyby była prowadzona pełna księgowość, to na zamknięcie miesiąca okazało by się, że stan środków pieniężnych we wspólnocie (tych zaksięgowanych) nie jest zgodny ze stanem konta w banku. Wtedy szuka się błędu i się je znajduje.
Niestety, dość często stosowane są systemy uproszczone czasami aż do zeszytu w kratkę, a wtedy nie ma szans na samodzielne wykrycie błędów.
PS. Jeśli "księgowa" używa pełnej księgowości to ją zmieńcie. To co napisałem wyżej to podstawy.
Określa je wspólnota.
I jeśli jest oparta o pełną księgowość, to (p. poprzedni post), a jeśli nie jest oparta, to (p. poprzedni post).
Obowiązek określenia przez wspólnotę zasad prowadzenia ewidencji jest ustawowy.
1. Jeśli księgowa się pomyliła (nawet 6 razy), to miała obowiązek sprawdzić czy (tu powtórzę) czy zapisy na koncie księgowym są zgodne z zapisami na koncie bankowym. Robi się to po zaksięgowaniu wyciągu bankowego lub (w ostateczności) po zamknięciu miesiąca. Nie zrobienie tego świadczy o na tyle dużym niechlujstwie, że należy ją zmienić.
2. Masz rację. Księgowa może księgować mniejsze wpłaty umyślnie, a pieniądze wyprowadzać. Sama lub na spółkę z kimś. Takie przypadki niestety bywają nawet na naprawdę grube pieniądze.
Zatem (uważam) powinniście iść do zarządu i przedstawić swoje spostrzeżenia. Powinniście domagać się zewnętrznej kontroli ksiąg. Warto zapłacić, ale mieć pewność ile było takich przypadków i na jakie kwoty.
U mnie takie rozliczenie to chleb powszedni...dwa razy do roku.
Do tego nie potrzeba pełnej księgowości, ale poprawnie prowadzonej ewidencji zgodnej z wyciągami bankowymi ....
Wspólnotom wystarczy ewidencja pozaksięgowa...
W każdym programie księgowym obowiązuje podstawowe założenie, że w każdym dekrecie: lewa strona zapisu = prawa strona zapisu.
Gdyby "księgowa" prowadziła ewidencję pozaksięgową nie opartą o pełną księgowość, bez problemu mogłaby zapisać wzrost rachunku bankowego o 450 zł, a spłatę należności przez dłużnika o 350 zł. Miałaby zgodność z wyciągiem bankowym, ale rozrachunki by nie grały.
W pełnej księgowości mam pewność, że skoro zaksięgowała 350 zł po stronie wpłaty od właściciela to musiała zapisać 350 zł po stronie przyrostu na rachunku bankowym.
Czyli albo się pomyliła, ale wtedy nie sprawdziła zgodności z wyciągiem (co dla księgowej jest grzechem śmiertelnym), albo też oszukuje i zrobiła to świadomie.
Jeżeli masz dowód wpłaty (przelewu) w tych trzech miesiącach na kwotę jak podajesz: 530 zł a zaksięgowano tylko 430 zł to nie masz co się certolić.
Galahad:
Zażądaj na piśmie od zarządu w terminie 7-14 dni szczególowego rozliczenia wpłaconych zaliczek za dany okres oraz wyjaśnienia tych różnic, bo jeżeli tak jest jak piszesz to jest to kradzież (przywłaszczenie) twoich pieniędzy obojętnie czy po stronie przyrostu, zarostu czy niedorostu.
Takich błędów nie popełnia uczeń szkoły średniej a co dopiero księgowa. W piśmie do zarządu zwróć uwagę, że nie będziesz czekał bezczynnie na ewentualny nakaz zapłaty tylko złożysz zawiadomienie do organów które zajmują się łapaniem złodziei. Nie po to w końcu płacisz księgowej żeby popełniała takie "błędy".
A może właściciele nie opisują prawidłowo swoich wpłat? Może część tej kwoty została przypisana do funduszu remontowego?
W pierwszej kolejności, przed wydaniem wyroku skazującego, warto jednak udać się do księgowej i wyjaśnić tę sprawę. Jeżeli to błędy, wtedy koniecznie trzeba sprawdzić dokumentację finansową i raczej podziękować za współpracę.