postawienie garazy
ziomek49
Użytkownik
Czy wspólnota mieszkaniowa po przeprowadzeniu ankiety na postawienie garaży, czy może podjąć uchwałę głosowania na postawienie garaży. Zaznaczam że nie zgodziłam się bo część wspólną nieruchomości należy się wszystkim właścicielom a nie tylko część właścicieli.Tą uchwałę chcę zaskarżyć do sądu bo się nie zgadzam.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W takich sytuacjach opłaty za grunt i inne koszty związane z posiadaniem garaży obciążają właścicieli garaży, nie całą wspólnotę.
Nie masz podstaw skarżyć do Sądu takiej uchwały, we wspólnocie rządzi większość, nie jednostka. Twoje zachowanie przypomina zachowanie psa ogrodnika.
Nowy doklejony: 26.01.13 14:41
A jakie to ma znaczenie??
Aha EDDIE nie jestem podobny do psa ogrodnika tylko WALCZĘ O SPRAWIEDLIWOŚĆ, to chyba nie jest dziwne
Ziomek49, czy sprawiedliwość to znaczy blokowanie możliwości budowy garaży? Jeśli tych garaży nie wystarczy dla wszystkich, a wątpię by wszyscy chcieli mieć garaż, to trzeba znaleźć sprawiedliwy sposób wyboru kto ma mieć te garaże.
Ziomek49 napisz kilka słów uzasadnienia.
A jak tych garaży nie ma, to miejsca starczy dla wszystkich tak?
Tylko wtedy zaskarżenie ma moim zdaniem jakiś sens.
Czyli chodzi o ponoszenie kosztów, a nie o ilość miejsc. Garaże nie zajmą dużo więcej miejsca niż same stanowiska plus grubość ścian.
Wertując, znalazłam na innym forum dyskusję na podobny temat i przytoczę jeden wpis utwierdzający mnie w moich wątpliwościach.
"...Należę do wspólnoty składającej się z budynku w którym jest 20 lokali mieszkalnych i części wspólnej gruntu przy tym budynku.
Nie mieszkam w tym miejscu a jedynie wynajmuję mój lokal. Zdziwiłem się gdy na części wspólnej zobaczyłem wymurowane już ściany 12 garaży.
Wspólnota w 2006 roku podjęła uchwałę : wybudować zespól garaży na części wspólnej. Budowa garaży ma być finansowana przez zainteresowanych
Czy podjęcie uchwały o budowie garaży na części wspólnej czyli również na mojej części nie wymaga mojej zgody ??...
Zainteresowani budują na swój koszt garaże, które będą trwale związane z gruntem, będącym nadal nieruchomością wspólną. Toż to groch z kapustą. "Garażowcy" nie będą mieli żadnych praw do tych garaży: nie będą ich właścicielami, nie będą ich mogli komuś wynająć ani sprzedać. Jeżeli nie zawrą umowy najmu ze wspólnotą, to nie będą mieli w ogóle żadnego tytułu prawnego do tych pomieszczeń i w każdej chwili mogą zostać z nich usunięci. Mogą jedynie mieć roszczenie do wspólnoty o zwrot kosztów budowy.
Najlepszym rozwiązaniem byłaby albo umowa quoad usum o wyłącznym użytkowaniu części wspólnych przez określonych właścicieli lokali (konieczna zgoda wszystkich właścicieli), albo podział nieruchomości wspólnej, wydzielenie osobnych działek gruntu i sprzedaż ich zainteresowanym z przeznaczeniem na budowę garaży..."- owner
I wybiórczy cytat z orzecznictwa:
„…Wreszcie w takiej sytuacji, gdy jeden ze współwłaścicieli z wyłączeniem pozostałych, korzysta z pomieszczenia stanowiącego część wspólną budynku - właściciele - w ramach zarządu - mogą zezwolić na takie korzystanie z nieruchomości wspólnej. Jednakże taką formę korzystania winna regulować umowa zawarta przez wszystkich współwłaścicieli na podstawie, której określony zostanie sposób korzystania z rzeczy wspólnej, także w zakresie ewentualnej odpłatności z tego tytułu. Taką umowę, określającą zasady korzystania przez właściciela lokalu z części wspólnych budynku w zakresie przekraczającym jego udział w nieruchomości wspólnej może ze współwłaścicielem zawrzeć także wspólnota mieszkaniowa. W żadnym jednak przypadku sposób korzystania z części wspólnych budynku w tym oczywiście w zakresie odpłatności za wyłączne korzystanie z pomieszczeń wspólnych przez jednego współwłaściciela, z wyłączeniem pozostałych, nie może być przedmiotem uchwały wspólnoty mieszkaniowej…” - Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 1 sierpnia 2012 r. Sygn. V ACa 288/12. http:/www.zarzadca.pl/orzecznictwo-sadowe/1802-v-aca-28812-korzystanie-z-nieruchomosci-wspolnej
Problem dostrzegł również Prezes Sądu Najwyższego przedstawiając do rozpoznania następujące zagadnienie prawne: „czy w razie osobistego korzystania przez jednego ze współwłaścicieli z rzeczy wspólnej lub jej części w sposób niezgodny z określonym w art. 206 k.c. pozostałym współwłaścicielom przysługują przeciwko niemu roszczenia o rozliczenie uzyskanej w ten sposób korzyści wynikające z prawa rzeczowego, a jeżeli tak, to które przepisy księgi drugiej Kodeksu cywilnego są ich podstawą?"
http://www.zarzadca.pl/komentarze/1801-czy-wspolnota-mieszkaniowa-moze-obciazyc-wlasciciela-oplatami-za-korzystanie-z-nieruchomosci-wspolnej--istotne-rozbieznosci-w-orzecznictwie
"Sąd Najwyższy w siedmioosobowym składzie zajmie się sprawą rozliczenia korzyści za korzystanie z rzeczy wspólnej przez współwłaściciela z wyłączeniem pozostałych. Orzeczenie będzie miało doniosłe znaczenie również dla wspólnot mieszkaniowych, bardzo często mają miejsce sytuacje, w których współwłaściciele są odsuwani od współkorzystania i współposiadania, w takiej sytuacji powstaje pytanie czy mogą liczyć na rekompensatę a jeżeli tak, to na podstawie jakich przepisów.
Generalnie w orzecznictwie przyjmuje się, że współwłaściciel korzystajacy z rzeczy z wyłączeniem pozostałych uprawnionych winien rozliczyć z tego tytułu korzyści, czyli zapłacić im wynagrodzenie, to jednak tak naprawdę nie do końca wiadomo, jakie przepisy miałyby o tym stanowić, tym bardziej, że występują istotne rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego w zakresie podstawy od ustalenia zakresu posiadania."
Więcej na ten temat w artykule:
Sąd Najwyższy wypowie się w sprawie wynagrodzenia za wyłączne korzystanie z rzeczy wspólnej
na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/1795--sad-najwyzszy-wypowie-sie-w-sprawie-wynagrodzenia-za-wylaczne-korzystanie-z-rzeczy-wspolnej
On postawił problem: - czy uchwałą, większość może go pozbawić prawa korzystania ze swojej współwłasności zabudowując ją garażami, czyli wydzielając (zmniejszając) część NW do swojego tylko użytku a nie do wszystkich współwłaścicieli.
Ja uważam, że nie, bo jest to niezgodne z prawem ponieważ w sytuacji współwłasności ułamkowej której charakterystyczną cechą jest niedopuszczalność jej zniesienia dopóty, dopóki trwa stosunek prawny, z którym ta współwłasność jest związana a udział w nieruchomości wspólnej stanowi prawo związane z własnością lokalu.
Żaden ze współwłaścicieli nie wie który "kawałek" jest jego bo całość należy do niego w takiej proporcji w jakiej ma udziały.
Każdy też ze współwłaścicieli może dokonywać wszelkich czynności, które chronią prawo wspólne. Tym prawem wspólnym jest NW jako całość w tym stanie (bez przebudowy) w jakim każdy ją nabył.
Po drugie - niedopuszczalność zniesienia współwłasności dotyczy jedynie części wspólnych koniecznych do korzystania z lokali. Natomiast można wydzielić część nieruchomości wspólnej i sprzedać ją, np. część niezabudowanego gruntu, wchodzącego w skład NW. Można też sprzedać lokal, powstały w wyniku przebudowy strychu czy suszarni - jest to powszechne zjawisko we wspólnotach i spółdzielniach mieszkaniowych i żaden sąd nie zakwestionował dotychczas możliwości zniesienia współwłasności takich części nieruchomości wspólnej.
Nie można więc wyodrębnić części fundamentów czy ścian konstrukcyjnych, ale można wyodrębnić pomieszczenie wspólne, np. piwnicę, suszarnię czy strych (po przebudowie).
Jeżeli można wyodrębnić z nieruchomości wspólnej (sprzedać na odrębną własność), to tym bardziej można dokonać zmiany przeznaczenia części NW oraz przyjąć umowny podział do używania. Po dokonaniu takiego podziału nie zmienia się charakter własnościowy tych "wydzielonych" części NW - to nadal jest nieruchomość wspólna - zmienia się tylko dostępność tej części NW dla pozostałych właścicieli.
Uważam, że taki podział nie wymaga zgody wszystkich, jeżeli mimo wyłączenia części gruntu z dostępności dla wszystkich nikt na tym nie traci - jeżeli nadal wszyscy mieliby gdzie parkować. Z ostatniego posta ziomka49 wynika jednak, że w wyniku zabudowy części podwórka garażami, część właścicieli lokali - współwłaścicieli tego gruntu - straci miejsca do parkowania swoich samochodów. W tej sytuacji moim zdaniem warunkiem wprowadzenia podziału do korzystania jest zgoda wszystkich współwłaścicieli.
Z uzasadnienia uchwały całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z 28.09.1963 r., III CZP 33/62:
"Jeżeli chodzi o rzeczy, których właściwości albo społeczne lub gospodarcze przeznaczenie nie pozwalają na wspólne korzystanie (np. dom mieszkalny, budynki gospodarcze, ogródek przydomowy) a więc gdy te właściwości rzeczy same przez się rozstrzygają o rozdzielnym korzystaniu z niej i gdy poza tym rzecz jest wystarczająco duża, aby mogli z niej korzystać w ten sposób wszyscy współwłaściciele - rozstrzygnięcie przez nich o takim sposobie korzystania jest czynnością zwykłego zarządu. Chodzi bowiem nie o rozstrzygnięcie co do zasady, lecz jedynie o skonkretyzowanie, jak takie rozdzielne korzystanie ma być realizowane. Jest to przy tym rozstrzygnięcie, które może być zmienione i które może uwzględniać w sposób jednakowy interesy wszystkich współuprawnionych."
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2004 r., II CK 98/2004:
Zgodnie z art. 3 ust. 2 ustawy o własności lokali nieruchomość wspólna obejmuje te fragmenty wspólnego budynku i gruntu, które nie służą wyłącznie do korzystania właścicielowi lokalu. W skład tej nieruchomości mogą wchodzić elementy o zróżnicowanym stopniu związania z wyodrębnionymi lokalami. W pierwszym rzędzie należą do niej te części budynku i gruntu, które są niezbędne do korzystania przez wszystkich właścicieli lokali, takie jak wspólna klatka schodowa, ściany zewnętrzne czy dach. Do nieruchomości wspólnej mogą także należeć takie elementy, których związek funkcjonalny ze wszystkimi lokalami nie ma tak integralnego charakteru, a które ustawa określa jako pomieszczenia przynależne (art. 2 ust. 4), zaliczając do nich przykładowo piwnice, strych, komórkę, garaż. Nie ulega przy tym wątpliwości, że tego typu pomieszczenia ułatwiają korzystanie z lokali mieszkalnych, choć nie mają charakteru urządzeń koniecznych do takiego korzystania.
uważasz, że jeżeli miejsc do parkowania starczy dla wszystkich - to uchwała, jeśli nie to umowa, tak?
Mam pewne wątpliwości, ponieważ idąc Twoim tokiem rozumowania, przebudowa nieruchomości wspólnej, wyodrębnienie lokalu i następnie jego wynajęcie lub sprzedaż przez wspólnotę również wymagałoby zgody wszystkich. Konsekwencją takiego stanu rzeczy byłoby przecież wyłączenie tej części nieruchomości ze współposiadania.
Twoja argumentacja do mnie jednak nie przemawia, uważam, że uchwała, przy czym w tym przypadku możemy mówić o naruszeniu interesu właścicieli lokali, którzy nie będą mogli korzystać.
Z drugiej strony, jeżeli należności za wyłączne korzystanie będą odpowiednio wysokie Sąd może ddalić powództwo.
Zatem brak wyraźnego unormowania nie wyklucza moim zdaniem analogii.
Wyciąganie wniosków w drodze analogii to nie to samo, co stosowanie przepisu ustawy. Opieranie zaś decyzji inwestycyjnych na domniemaniu, że wystarczy zgoda większości właścicieli w formie uchwały, jest co najmniej nieroztropne. Na miejscu potencjalnych inwestorów poczekałbym do rozstrzygnięcia sądowego.
Skoro użytkownik zamierza zaskarżyć uchwałę, niech to zrobi - wtedy przekonamy się, jak sprawę oceni sąd.
Ocena byłaby bardziej wiarygodna, gdyby sprawa trafiła do SN. Jak widać, nawet sądom apelacyjnym zdarzają się dziwne wyroki w sprawach wspólnot.
Według mnie, budowa garaży na części nieruchomości wspólnej nie wymaga umowy lecz uchwały wspólnoty, oczywiście można także zawrzeć umowę quoad usum, ale nie jest to konieczne.
W tym indywidualnym przypadku najważniejszy jest fakt, iż taka uchwała będzie niezgodna z prawem, z powodu o którym pisałem w pierwszym zdaniu tego postu, czyli z powodu pozbawienia współwłaścicieli prawa do współposiadania i współkorzystania z ich własności (współwłasności).
"Uchwała będzie wystarczająca."
"Uchwała będzie sprzeczna z prawem jako ograniczająca prawa właścicieli".
Logiczny wniosek: uchwała będzie niewystarczająca, należy zawrzeć umowę właścicieli (zgoda wszystkich).
Twój wniosek: "uchwała będzie wystarczająca, ale będzie niezgodna z prawem". :shocked:
Czy radzisz podjąć uchwałę z góry wiedząc, że to nic nie da?
Zawarcie umowy załatwia sprawę, podjęcie uchwały nie załatwia.
Posesja, gdyby uchwała była zgodna z prawem, tzn. nie ograniczała prawa właścicieli, była by wystarczająca.
Tutaj rozpatrujemy przypadek szczególny tej, konkretnej wspólnoty.
Nie ma sprzeczności.
Ogólnie rzecz biorąc - uchwała, w tym przypadku nie uchwała tylko umowa.
Tylko w umowie, właściciele, którzy nie będą korzystać ze swojej współwłasności mogą zgodzić się na to w zamian za stosowne opłaty lub inne korzyści.
"...W żadnym jednak przypadku ...nie może być przedmiotem uchwały wspólnoty mieszkaniowej.."
Jak to w jednym wątku można zmieniać "poglądy" i interpretować w zależnosci jak nasila się wianie wiatru(ów).
Dobrze by było poradzić konkretnie ziomkowi49 - tak masz rację zaskarżaj tę uchwałę bo taka decyzja musi być w formie umowy z wszystkimi właścicielami bo argumenty są takie a takie. Tego oczekuje ziomek49 - tak myślę.
Dopiero wyjaśnienie autora/ki wątku 19 godzin temu w tym poście pozwoliło na ustalenie jednoznacznych wniosków i rad dla autora/ki wątku.
Jeżeli nie jesteś zarządcą to przecież nie bierz tego do siebie bo nie dotyczy ciebie, jako amatora.
ziomek49 3 dni temu (72 godz) wszystko wyjaśnił: - więc sprawa była jasna od początku.
21 godzin temu Ziomek49 wyjaśnił/a, że w tej chwili, przed budową garaży jest miejsce dla wszystkich współwłaścicieli
To było powodem wyjaśnienia sprawy.
Swoją drogą ciekawy uznajesz podział na tym forum - na zarządców i amatorów :bigsmile:
Zarządcą nie jestem, ale amatorem także bym się nie nazwał.
Reszta to albo właściciele, lokatorzy, pasjonaci, miłośnicy.. czyli amatorzy w zakresie zarządzania nieruchomościami.
Niedpuszczam myśli o jakiś prawnikach bo wtedy nie byłoby tyle b.... we wspisach.
Jako, że część właścicieli budując garaże (podejmując uchwałę w tej sprawie) chce wyłączyć część podwórka czyli NW
...wyłączyć do wyłącznego korzystania przez część właścicieli....
a ustawa o własności lokali nie reguluje tej kwestii w związku z tym na podstawie art. 1 ust. 2 Ustawy należy zastosować Kodeks cywilny z art. 199 w powiązaniu z art. 202 i 209.
Tę moją radę należałoby skonsultować z dobrym prawnikiem cywilistą aby mieć pewność że racja i prawo jest po waszej stronie.
- oczywiście ale nie mówię o tym głośno żeby nie stresować niektórych bywalców tego forum bo i tak są wystarczająco sfrustrowani.Natomiast użyte "zawodowstwo" było także mocno zakamuflowanym sarkazmem a dla większego kontrastu podparłam się amatorstwem także swoim.
Nowy doklejony: 29.01.13 20:00
Dla ziomek49 - przyda się poniższa porada prawna:
Podział nieruchomości wspólnej do wyłącznego używania pomiędzy poszczególnych współwłaścicieli
Autor: Karol Jokiel 10.12.2007
Artykuł omawia zagadnienie podziału pomiędzy współwłaścicieli nieruchomości stanowiącej ich wspólną własność, bez ostatecznego znoszenia współwłasności.
W ramach współwłasności w częściach ułamkowych (tj. współwłasności, w której każdy spośród współwłaścicieli ma swój, precyzyjnie określony orzeczeniem sądu lub umową, udział w danym prawie), dopuszczalne jest żądanie współwłaściciela wydzielenia mu części nieruchomości do wyłącznego korzystania (nazewnictwo jest w tym zakresie zróżnicowane – podział quoad usum, podział do używania, podział do użytkowania itp.). Jest to możliwe, o ile nie stoi w sprzeczności z charakterem lub rodzajem nieruchomości albo uzasadnionymi interesami pozostałych współwłaścicieli. Spotkać się zatem można z podziałem quoad usum nieruchomości rolnych (obecnie już dopuszczalnym), z podziałem wspólnego budynku (jeżeli nie dokonano wyodrębnienia lokali), z podziałem wspólnej działki siedliskowej, z podziałem (w granicach możliwości) nieruchomości wspólnej, funkcjonującej w razie wyodrębnienia lokali w budynku itp.
Podział do używania, do którego może dojść w wyniku umowy pomiędzy współwłaścicielami lub – wobec braku porozumienia – w drodze orzeczenia sądu, nie wywołuje skutków prawnorzeczowych (nie przenosi tytułu własności na współwłaścicieli), nie oznacza zniesienia współwłasności, ale jest wyrazem podziału podstawowego prawa współwłaściciela do nieruchomości, jakim jest prawo do korzystania z niej i jej posiadania.
Zatem, jak zostało już powiedziane, współwłaściciele mogą przede wszystkim w drodze umowy ustalić, że korzystanie ze wspólnej nieruchomości będzie polegało na rozdzielnym korzystaniu z wydzielonych części wspólnej rzeczy do indywidualnego, odrębnego korzystania przez wszystkich lub niektórych z nich. Swoboda w zakresie uregulowania tej kwestii, przysługująca współwłaścicielom, jest bardzo szeroka. Umowa nie wymaga zachowania formy aktu notarialnego, wystarczająca jest zwykła forma pisemna.
W braku zgody pomiędzy współwłaścicielami, na wniosek każdego z nich, o takim wydzieleniu może orzec sąd (art. 201 Kodeksu cywilnego) – prawną podstawą takiego żądania jest art. 206 K.c. Powyższe potwierdził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 26 maja 2000 r. (I CZ 66/2000): „jakkolwiek zasadą jest, że współwłaścicielom przysługuje prawo współposiadania całej rzeczy (art. 206 K.c.), niemniej jednak, w określonych sytuacjach, każdy ze współwłaścicieli może żądać, aby wszyscy współwłaściciele podjęli, w ramach zarządu rzeczą wspólną, decyzję co do odmiennego, aniżeli to przewiduje ustawa, sposobu korzystania z rzeczy wspólnej”. O właściwości miejscowej sądu decyduje miejsce położenia nieruchomości (art. 606 K.p.c.), sądem właściwym jest sąd rejonowy (art. 507 K.p.c.).
Jeżeli nie jest możliwy podział do użytkowania w sposób zapewniający wszystkim współwłaścicielom prawo do korzystania z części wspólnej nieruchomości (tj. w szczególności: piwnicy, strychu, klatki schodowej), wniosek powinien zostać przez sąd oddalony. Pozbawienie choćby jednego ze współwłaścicieli możności korzystania ze wspólnego prawa (rzeczy) jest bowiem sprzeczne z istotą prawa własności. Jeżeli charakter nieruchomości nie pozwala na wspólne korzystanie z niej przez wszystkich, finałem powinno być zniesienie współwłasności, co odbywa się jednak w innym trybie i w oparciu o inne przepisy prawa.
Orzeczenie sądu, dotyczące wydzielenia części nieruchomości do użytkowania, powinno być sformułowane w sposób nadający się do wykonania (w tym ewentualnej egzekucji). A zatem zawierać nie tylko określenie sposobu korzystania z nieruchomości przez każdego ze współwłaścicieli, ale obejmować także zobowiązanie współwłaściciela władającego rzeczą do wydania jej w odpowiednim zakresie uprawnionemu współwłaścicielowi. Zbędne jest natomiast – co znacznie ułatwia całą procedurę w porównaniu do zniesienia współwłasności – sporządzanie dokumentów geodezyjnych. Nie chodzi tu bowiem o podział nieruchomości w znaczeniu prawnym, istotne jest tylko, dla uniknięcia dalszych sporów pomiędzy współwłaścicielami, aby wydzielana część została określona w sposób pozwalający na ustalenie jej w terenie i ewentualne oznaczenie w księdze wieczystej sposobu korzystania z nieruchomości.
W sprawach o podział nieruchomości nie dopuszcza się używania skargi kasacyjnej.
Podział nieruchomości do używania ma charakter tymczasowy i może być zmieniony bądź to w drodze porozumienia współwłaścicieli, bądź na podstawie kolejnego orzeczenia sądowego na żądanie każdego ze współwłaścicieli w postępowaniu nieprocesowym (prowadzonym stosownie do przepisów art. 611-616 K.p.c.). Orzeczenie sądu, wydane w tym zakresie, nie jest nadto wiążące w razie późniejszego, ostatecznego znoszenia współwłasności pomiędzy współwłaścicielami.
Współwłaściciel użytkujący wydzieloną mu część nieruchomości nie może nabyć jej na wyłączną własność w drodze zasiedzenia. Istnieje jednak domniemanie, że temu współwłaścicielowi przypadają pożytki i dochody z danej części rzeczy, również w sposób niepodzielny (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 15 czerwca I Acr 400/93).
Reasumując, podział nieruchomości do wyłącznego używania może w niektórych przypadkach stanowić prostą i rozsądną alternatywę dla całkowitego zniesienia współwłasności, która to procedura wiąże się z wysokimi kosztami, koniecznością powołania geodety i załatwianiem wielu dalszych formalności. W każdym jednak przypadku należy rozważyć, czy stan pewnej tymczasowości oraz nieostateczności, związany z podziałem nieruchomości do używania, jest możliwą do zaakceptowania ceną wspomnianych korzyści.
-Karol Jokiel – radca prawny, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Specjalizuje się w prawie cywilnym i prawie pracy oraz procedurze cywilnej jak również windykacji należności.
http://www.eporady24.pl/podzial_nieruchomosci,artykuly,18,125,252.html
Pozwalam sobie zauważyć, że ja też jestem zarządcą, a nie wypowiadałem się przeciw zaskarżaniu uchwały i od pierwszego swojego posta uznałem, że w tej sprawie potrzebna jest umowa właścicieli. Moja pierwsza wypowiedź w tym wątku jest tutaj: https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/4696/postawienie-garazy/#Item_16
Sam przytaczałeś stwierdzenie sądu, że ocena czy dana czynność jest czynnością zwykłego zarządu, czy też zwykły zarząd przekracza zależy od konkretnego stanu faktycznego. Jest to oczywiste: ta sama czynność w jednych okolicznościach będzie czynnością zwykłego zarządu, w innych nie. Ta reguła obowiązuje również w innych sprawach: trzeba poznać szczegółowo sytuację, żeby wyrobić sobie trafną ocenę. Zatem opinie użytkowników forum mogły i powinny się zmienić po przedstawieniu innego stanu faktycznego przez założyciela wątku (pisał już o tym EDDIE). Ty tego nie potrzebujesz, ty z góry wiesz w szczegółach, co się dzieje we wszystkich nieruchomościach w Polsce, zanim użytkownik otworzy usta w tej sprawie - chwała ci za to, ale nie wszyscy tutaj są jasnowidzami. Ciekawe tylko co być powiedział, gdyby ostateczny obraz sytuacji okazał się zupełnie inny.
Nie zasługuje na poparcie twoje twierdzenie, że w przypadku współwłasności ułamkowej niedopuszczalne jest jej zniesienie, dopóki trwa stosunek prawny, z którym ta współwłasność jest związana (czyli odrębna własność lokali). To nieprawda - w przeciwnym razie nie byłoby możliwe wyodrębnienie lokalu powstałego po adaptacji ze strychu albo sprzedaż działki gruntowej, powstałej z podziału niezabudowanej części wspólnego gruntu.
Takie możliwości daje ustawa o własności lokali, zawiera też konkretne procedury postępowania (art. 22 ust.3 pkt 5 i 6, art. 5 ust. 2 i 3) (...)
I przepraszam za CAPS LOCK. Jakoś się wcisną mi na klawiaturę....