Problem śmieciowy - c.d.

biedron_kabiedron_ka Użytkownik
edytowano stycznia 2013 w Zarządzanie Nieruchomościami
"...Radni Warszawy przyjęli 17 stycznia nowy regulamin czystości i porządku oraz zasady odbierania odpadów z posesji.
...odpady przy domach będą dzielone na trzy podstawowe frakcje i pakować do pojemników albo worków w określonych kolorach, zapadła decyzja o minimalnej częstotliwości odbioru każdej z frakcji śmieci w zależności od rodzaju zabudowy (padło też ustne zapewnienie ze strony urzędników, że w praktyce śmieci będą odbierane według potrzeb), każda ilość śmieci będzie odebrana z posesji w cenie tzw. opłaty śmieciowej, określono tzw. poziomy czystości odpadów posegregowanych (ile np. papieru może trafić do pojemnika ze szkłem).
Pojemniki będą własnością właścicieli nieruchomości, choć będzie też możliwość najmu lub dzierżawy od firmy odbierającej odpady. Na posesjach, gdzie jest niewielka przestrzeń do ustawiania pojemników albo na nieruchomościach, na których jest mniej niż 20 lokali mieszkalnych, będzie można zbierać komunalne odpady segregowane suche oraz szkło opakowaniowe w workach foliowych lub z równoważnego materiału.
- Nadal nie wiadomo, jak segregować śmieci w budynkach ze zsypami. Przepisy regulaminu dotyczą jedynie warunków utrzymania ich w odpowiednim stanie higienicznym, sanitarnym i technicznym
- nie będzie odbioru skoszonej trawy, bo miasto nie wie, ile jest trawników.
- były liczne wątpliwości, co do sposobu kontrolowania zawartości pojemników przez pracowników firmy, którzy mają obowiązek zawiadomić urząd o nieprawidłowej segregacji
- Wiceprezydent uspokajał, że będą określone zasady postępowania, Właściciel nieruchomości dowie się o tym, że zawinił i będzie miał szansę na poprawę. - Nauka będzie trwała długo, sąsiad powinien zachęcać sąsiada - mówił. Wiceprezydent chciałby, żeby w Warszawie w kwestii śmieci zapanowała samokontrola, jak w Europie Zachodniej.
W sprawie metody naliczania opłat za odbiór odpadów komunalnych Rada Warszawy podejmie uchwałę po nowelizacji ustawy śmieciowej. Ile zapłacą za śmieci, warszawiacy dowiedzą się najprawdopodobniej w lutym.
Ratusz przesłał do Rady dwa projekty uchwał w tej sprawie. Jedna przewiduje naliczanie opłat w zależności od powierzchni mieszkania, a druga - jednakową opłatę od gospodarstwa domowego. W przypadku gospodarstwa domowego, opłata miałaby wynieść 45 zł za miesiąc. W przypadku opłaty od powierzchni lokalu mieszkalnego, 0,8 zł za mkw. Stawka ta będzie jednak mogła być regulowana w zależności od wielkości mieszkania.
Ceny dotyczą odpadów posegregowanych. W przypadku tych nieposegregowanych opłata byłaby wyższa o 40 proc
..." -
- przynajmniej odpadnie powszechne inwigilowanie właścicieli: komu wynajął, ilu osobom, kto z kim kiedy i gdzie ze swoją czy nie swoją żoną zamieszkuje, ile się narodziło ilu zmarło, ile dużych ilu małych i całkiem malutkich.

Komentarze

  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Definicja gospodarstwa domowego zastosowana przez UM Wawa?
    Bo jeśli oparta o definicję ekonomiczną (GUS-owską), to gratuluję.
    Gospodarstwem domowym w Systemie Rachunków Narodowych jest każda grupa osób, które mieszkają razem i podejmują wspólne decyzje ekonomiczne dotyczące m.in. spożycia, oszczędności oraz ilości świadczonej pracy. 
    
    Pamiętam ze spisu, że w jednym mieszkaniu bywały i 3 gospodarstwa domowe. Przesądza wspólna kasa. Mieszkali babcia, rodzice i córka z mężem.
    Jeśli wspólnie prowadzili gospodarstwo, wspólnie łożyli na utrzymanie to było jedno gospodarstwo, jeśli każde osobno, to nawet trzy gospodarstwa.
    Małżeństwo mogło żyć wspólnie i żyć osobno. On sam sobie zakupy robi, sam sobie gotuje, ona też. Nie mają wspólnych pieniędzy. Wtedy są dwa gospodarstwa.
    Sąsiad wynajmuje trzem studentkom. Każda z nich żyje osobno i każda z nich prowadzi własne gospodarstwo. Czyli trzy gospodarstwa.
    Wszyscy oczywiście powiedzą że są jednym gospodarstwem żeby nie wyrzucać pieniędzy.
    Czyli de facto jest to opłata za lokal, a nie za gospodarstwo. I po co wtedy ta fikcja?
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Każda z nich żyje osobno
    Tak chyba jest zawsze, niezależnie od ilości gospodarstw domowych? W przeciwnym razie mamy do czynienia z bliźniętami syjamskimi lub inną, zwielokrotnioną odmianą takiego przypadku (trojaczki, pięcioraczki syjamskie?)
    Czyli de facto jest to opłata za lokal, a nie za gospodarstwo. I po co wtedy ta fikcja?
    A jeśli masz dom, w którym nie ma wyodrębnionych lokali, ale są osobne mieszkania i w każdym z nich oddzielne gospodarstwo domowe? Nie da się obciążać od lokalu, bo wtedy obciążasz de facto za cały dom.
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano stycznia 2013
    Radosna twórczość w temacie: śmieci - trwa, a to dopiero początek.
    "...Wywóz śmieci: Do czego posuną się gminy, by ściągnąć opłaty za odpady
    30 stycznia 2013
    Zaglądanie do kubłów, donosy, zbieranie danych z list wyborczych.
    Tak gminy zamierzają weryfikować liczbę mieszkańców, by po 1 lipca skutecznie ściągać od nich opłaty za wywóz odpadów.
    DGP zapytał samorządy o ich metody na kontrolowanie obywateli. Ściągalność opłat za wywóz śmieci będzie mieć bowiem od 1 lipca 2013 r. kluczowe znaczenie dla budżetów gmin. Staną się one właścicielami odpadów komunalnych wytwarzanych na swoim terenie. W ich imieniu zagospodarowaniem śmieci zajmą się firmy wybrane w przetargach, a system będzie utrzymywany z obowiązkowych opłat od mieszkańców.
    Lokalne władze opracowują własne strategie na skuteczne weryfikowanie deklaracji składanych przez właścicieli lub zarządców nieruchomości. Chodzi np. o ustalenie, czy dany dom jednorodzinny zamieszkuje faktycznie tyle osób, ile podaje właściciel, albo czy w danej posiadłości rzeczywiście nikt nie przebywa (bo np. właściciel twierdzi, że stale mieszka gdzie indziej). Ustawodawca nie dał gminom jednolitego narzędzia do kontrolowania mieszkańców. Dlatego wszystko teraz zależy od kreatywności urzędników.
    Łódź zamierza prowadzić monitoring ilości odpadów zebranych z poszczególnych tras przez firmę odbierającą śmieci. W kontrolerów zamienią się również urzędnicy. – Zgodnie z ustawą firma ma obowiązek wskazać tych właścicieli nieruchomości, którzy zbierają odpady komunalne w sposób niezgodny z obowiązującym regulaminem utrzymania czystości i porządku. Ponadto kontrole będą prowadzone przez pracowników Urzędu Miasta Łodzi – mówi Marcin Masłowski z łódzkiego magistratu.
    Z donosów od firm odbierających śmieci będą także korzystać katowiccy urzędnicy. – Informacje od operatora o przepełnieniu pojemników również mogą świadczyć o zaniżeniu rzeczywistej liczby osób zamieszkujących nieruchomość – tłumaczy Dariusz Czapla z urzędu miejskiego. Do tego urzędnicy będą porównywać dane o ilości wytwarzanych odpadów na nieruchomościach o podobnym charakterze.
    Wrocław w zależności od wybranej metody naliczania stawek będzie polegał na utworzonej bazie danych. – Miasto skorzysta z istniejących baz, np. ta dla podatku od nieruchomości umożliwi weryfikację właścicieli nieruchomości zobowiązanych do uiszczania opłaty. Gmina będzie prowadziła monitoring należności, sprawdzając co miesiąc wpłaty – zapowiada Ewa Mazur z wrocławskiego Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
    Z kolei w przypadku aglomeracji poznańskiej (system obejmie związek międzygminny) pojawiły się pomysły, by do weryfikacji mieszkańców wykorzystać dane z list wyborczych lub informacje o zużyciu wody od firm wodociągowych..."
    - http://serwisy.gazetaprawna.pl/samorzad/artykuly/676692,brudny_problem_czeka_nas_smieciowa_inwigilacja.html
    Przewiduję monitoring 24 godz każdego śmietnika, specjalne wydziały w UM i UG nowe etaty.... Zdaje się, że niedługo dojdzie też nowa formacja mundurowa: Straż Śmietnikowa.
    Wygląda na to, że 'przdsiębiorcy' zajmujący się przeglądem śmietników i segregacją stracą źródło dochodów.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie rozumiem, dlaczego gminy nie przyjmują metody naliczania kosztów zagospodarowania odpadów w 100% sprawdzalnej: od powierzchni lokalu / domu? Są to dane urzędowe, zawarte w katastrze (ewidencji gruntów i budynków) i bardzo rzadko podlegające zmianom. Metoda "od osoby" została przyjęta prawdopodobnie ze względu na lepszy odbiór społeczny: ludzie są przyzwyczajeni do tej metody jako bardziej "sprawiedliwej". Oznacza to jednak zabawę w kotka i myszkę: donosy, stosowanie metody porównawczej (jak przy wycenie nieruchomości), kontrole, kary, częste zmiany danych itp.

    Byłoby najlepiej, gdyby deklaracje o ilości zamieszkałych osób składali właściciele lokali bezpośrednio do gminy i sami wnosili opłaty.
    Ciekawe, czy wspólnoty mogą się wykręcić od pośredniczenia w tym bałaganie?
    Jeden z pomysłów został przedstawiony TUTAJ.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Posesja:[/cite]Nie rozumiem, dlaczego gminy nie przyjmują metody naliczania kosztów zagospodarowania odpadów w 100% sprawdzalnej: od powierzchni lokalu / domu?
    typowe myślenie dla tego typu - sektora zarządców z licencją ...

    a dlaczego nie od m3 zużytej wody w lokalu ? Przecież dostawcy wody (ZGK, MPWiK) to też spółki Gminy i mają dane jak na dłoni...
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    typowe myślenie dla tego typu - sektora zarządców z licencją ...
    Po co te wygłupy? Czy ty swoją licencję zgubiłeś, czy o niej zapomniałeś?
  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano listopada -1
    a dlaczego nie od m3 zużytej wody w lokalu ? Przecież dostawcy wody (ZGK, MPWiK) to też spółki Gminy i mają dane jak na dłoni...
    Mają dane tych co mieszkają w budynkach jednorodzinnych. Tych w blokach nie mają. Mało tego. Rozliczenia wody powodują, że dane te są zmienne i nigdy nie są danymi pewnymi. Ponadto nawet gdyby założyć, jakąś zasadę pewności, to i tak dane te są co kwartał/trymestr/półrocze inne. Trzeba by je ładowaćna nowo do systemu, żeby stanowiły klucz podziału.
    Jedyne dane praktycznie pewne, to powierzchnia (98 % pewności) i lokal (99,9 % pewności). I te dane się nie zmieniają co pół roku.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano stycznia 2013
    Wiele gmin wiejskich nie jest w pełni zwodociągowanych, więc ta metoda na ich terenie jest bezużyteczna.
    Poza tym mieszkania w starych budynkach (również w dużych miastach) nie mają wodomierzy i długo nie będą miały, bo ich zakładanie jest ekonomicznie nieopłacalne (np.: jeden lokal ma punkty poboru wody podłączone do trzech pionów wodociągowych, więc konieczne byłoby założenie 3 wodomierzy albo przebudowanie wewnętrznej instalacji wodociągowej). Zdarza się, że jeden lokal jest zasilany w wodę za pośrednictwem innego lokalu (połączenie szeregowe) itp. Wynika to z wielu przeróbek w starych kamienicach: większe lokale dzielono na mniejsze bez przebudowy wewnętrznej sieci wodociągowej i "dokwaterowywano" mieszkańców.
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam.
    Moja wspólnota dzieli jeden "śmietnik" z inną wspólnotą. Ponadto śmietnik ten umiejscowiony jest przy ciągu komunikacyjnym do którego różni ludzie (a w okresie letnim przyjezdni) pakują tam wszystko co nie chcą zawieźć do domu. Czy moja wspólnota będzie obciążona dodatkowymi kosztami bo tych śmieci po weekendzie będzie tyle że śmietnik będzie się uginał? To jakiś poroniony pomysł.
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Rozwiązaniem jest czipowanie każdego wyrzucanego śmiecia - odpowiednie urządzenia wspólnota zakupi z FR, oczywiście monitoring, także nocny w podczerwieni, kontrole systematyczme i doraźne, w każdym lokalu specjalne podzielniki ustalające koszt wynoszonych śmieci na podstawie wagi ale oczywiście niezważony bo to nie bedą wagi.. itd. No i trzeba bedzie oddzielać śmieci te od małżeństw i te od związków partnerskich bo jako nielegalne będą droższe. Ile nowych miejsc pracy powstanie!
    Może jeszcze dożyje tych czasów że problem śmieciowy zostanie rozwiązany normalnie a nie przez chorych psychicznie.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]Czy moja wspólnota będzie obciążona dodatkowymi kosztami bo tych śmieci po weekendzie będzie tyle że śmietnik będzie się uginał? To jakiś poroniony pomysł.
    Ale to Twój pomysł.
    W nowym systemie opłaty nie zależą od ilości odpadów, lecz od tego, czy są segregowane.
    Jeżeli Wasza wspólnota podstawi dodatkowy pojemnik, to za jego opróżnienie nie zapłaci dodatkowej opłaty.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2013
    I już prawie wszystko wiadomo ... razem z podatkami Gminy dostarczają deklarację w sprawie odpadów ... bo "opłata śmieciowa" stała się podatkiem lokalnym
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano marca 2013
    "...Spółdzielcy: zaskarżymy tzw. ustawę śmieciową do Trybunału Konstytucyjnego
    PAP | 01.03.2013
    ...ustawa błędnie nakłada na spółdzielnie mieszkaniowe, a konkretnie na ich zarządy, obowiązek zbierania od członków tej spółdzielni deklaracji nt. liczby mieszkających w danym lokalu osób, jak i przyjmowania opłat za wywóz śmieci. - Według przepisów to samorząd stał się właścicielem śmieci i to z nim powinni rozliczać się mieszkańcy - zaznaczył.
    Prezes Związku uważa też, że ustawa nie daje spółdzielniom żadnych mechanizmów pozwalających na weryfikację deklaracji złożonych przez mieszkańców (chodzi o liczbę osób mieszkających w lokalu). - Nie mamy możliwości sprawdzenia, czy mieszkaniec zadeklarował prawdę, czy w mieszkaniu mieszkają dwie czy dziesięć osób - zaznaczył.
    Według obowiązującego prawa spółdzielnia mieszkaniowa nie może pełnić roli właściciela nieruchomości i składać deklaracji za mieszkańców - uważa prezes Związku. - Bez względu na to, czy chodzi o mieszkanie lokatorskie, własnościowe lub mieszkanie, w stosunku do którego ustanowiono odrębną własność, w żadnym z tych przypadków nie sprawuje ona zarządu nieruchomością wspólną w rozumieniu ustawy o własności lokali..." - http://finanse.wp.pl/kat,58434,title,Spoldzielcy-zaskarzymy-tzw-ustawe-smieciowa-do-Trybunalu-Konstytucyjnego,wid,15378211,wiadomosc.html?ticaid=110289
  • Opcje
    poldekpoldek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No i słusznie że zaskarżają bo to chore jest do bólu. Nie ma zarząd żadnego prawa do zbierania, przetwarzania i udostępniania osobom czy podmiotom trzecim takich danych jak ilość mieszkańców w nieruchomości. Te deklaracje to chyba dobrowolna ankieta która trąci komuną. Jest też wzmianka że jak nie podadzą ile mieszkańców mieszka to zastosują porównanie z inną nieruchomością o podobnych rozmiarach. I tutaj przydałoby się zsolidaryzowanie się zarządców wszystkich nieruchomości w danym mieście i zbojkotowanie tych deklaracji.
  • Opcje
    themoththemoth Użytkownik
    edytowano listopada -1
    nie wszyscy płacą za wodę wg tego ile zużywają - co mogło by się przełożyć na rzeczywistą ilość osób eksploatujących lokal - ponieważ zdarza się że Właściciele, bądź Lokatorzy, za lokal płacą ryczałtem i wtedy cały system poboru opłat wg zużycia h2o staje się niesprawiedliwy.
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano marca 2013
    "...Władze Warszawy już wiedzą, ile trzeba płacić za wywóz śmieci. Opłaty proponowane przez zarząd miasta są naliczane od gospodarstwa domowego, ale ważnym elementem jest liczna osób w gospodarstwie.
    Osoba mieszkająca samotnie zapłaci miesięcznie niespełna 20 złotych miesięcznie. Ale już trzy osoby mieszkające razem zapłacą tylko szesnaście złotych od osoby, czyli łącznie 48 złotych. Sześć osób mieszkających razem zapłaci 56 złotych. W takim przypadku jedna osoba zapłaciłaby niewiele ponad 9 złotych.
    Urzędnicy doszli do wniosku, że kilka osób produkuje relatywnie mniej odpadów niż jedna.
    Wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak zapowiada, że odpady będą stale kontrolowane.
    Urzędnicy sprawdzą też, czy zadeklarowana przez właściciela lokalu liczba osób, które w nim mieszkają zgadza się z rzeczywistością.
    Nieco inne zasady będą obowiązywać mieszkańców domów jednorodzinnych. Niezależnie od liczby osób w gospodarstwie, opłata wyniesie 89 złotych miesięcznie
    ..." - http://serwisy.gazetaprawna.pl/samorzad/artykuly/686020,jest_cennik_warszawiacy_juz_wiedza_ile_trzeba_placic_za_wywoz_smieci.html
    No Warszawiacy - powstanie u Was nowa służba 'Straż Lokalowa" albo "Straż Śmieciowa" - będą sprawdzać czy któryś z właścicieli lokalu nie oszukuje. Gdy właściciel będzie np. mieszkał w Australii będą delegacje conajmniej dwutygodniowe. Ktoś za to zapłaci - ja już wiem nawet kto?
    Warzawiakom na pocieszenie.
    W gminach na prowincji też będzie nowa służba "Gminna Straż Śmieciowa".
    "...Nie zapłacisz za wywóz śmieci - wójt zajmie ci pensję.
    Nie skarbówka, lecz urzędnicy gminni będą ścigać tych, którzy nie wnoszą opłat śmieciowych. Gminy zapowiadają, że będą bezwzględne, bo bez tych pieniędzy cały system upadnie
    ..." - 4 marca 2013
    http://serwisy.gazetaprawna.pl/samorzad/artykuly/686527,nie_zaplacisz_za_wywoz_smieci_wojt_zajmie_ci_pensje.html
    Komentarz edytowany biedron_ka
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Robi się coraz ciekawiej...
    [cite] piotrusb:[/cite]Taką deklarację składa gminie zarząd/zarządca wspólnoty (w sensie ustawy jest on traktowany jako właściciel nieruchomości)
    [cite] cdn:[/cite]Z tego wynikają nie tylko obowiązki "biurokratyczne" (składania deklaracji, aktualizowanie ich itp.), ale i odpowiedzialność finansowa. Otóż opłaty też wnosi "właściciel nieruchomości", czyli w przypadku wspólnoty - zarząd (lub zarządca z art. 18.1). Jeżeli niektórzy właściciele lokali nie wniosą opłat, to odpowiada za to "właściciel nieruchomości", czyli zarząd wspólnoty. Podobnie z karami za składanie fałszywych deklaracji - grzywnę dostaną członkowie zarządu, a nie właściciel lokalu.

    Może to tylko nadinterpretacja przepisów ustawy, ale słyszałem, że z tego powodu w Legnicy zarządy wspólnot mieszkaniowych masowo składają rezygnację. Zgodnie z ustawą, odpowiedzialność w razie braku zarządu ponoszą współwłaściciele nieruchomości - czyli właściciele lokali.
    http://wspolnota.net.pl/post86035.html#p86035

    Nowy doklejony: 04.03.13 13:43
    Interpretacja Ministerstwa Środowiska:
    http://www.mos.gov.pl/artykul/4995_obowiazki_wlasciciela_nieruchomosci/19502_kto_jest_wlascicielem_nieruchomosci_w_rozumieniu_ustawy_o_utrzymaniu_czystosci_i_porzadku_w_gminach_w_przypadku_wspolnoty_lub_spoldzielni_mieszkaniowej.html
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Pytania burmistrza Oleśnicy są co najmniej dziwne:
    Kto w świetle takiego brzmienia przepisu ma składać deklaracje w sprawie opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w przypadku mieszkań komunalnych, które nie zostały wyodrębnione i nie stanowią w związku z tym nieruchomości (położonych w budynku stanowiącym 100% własność gminy)?

    Czy mają to robić najemcy tych mieszkań, czy też dyrektor gminnej jednostki organizacyjnej (jednostki budżetowej gminy) statutowo powołanej do gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy?
    Ustawa nie wspomina o jakichkolwiek obowiązkach najemców, więc takie pytanie świadczy o tym, że pan burmistrz chyba nie czytał ustawy. Polecam uwadze art. 2.1 pkt 4 ustawy.
    Kto ma składać deklaracje w sprawie opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w przypadku mieszkań komunalnych położonych w nieruchomości stanowiącej własność wspólnoty mieszkaniowej (w budynku, w którym wyodrębniono część lokali, a część pozostała własnością gminy bez wyodrębniania poszczególnych lokali jako nieruchomości)?
    A jakież to nieruchomości są własnością wspólnot mieszkaniowych? Poza tym - jeśli już pan burmistrz "ustalił" właściciela nieruchomości, to skąd wątpliwości, kto ma składać deklaracje? Nie muszą być wszystkie lokale wyodrębnione, żeby istniała wspólnota, panie burmistrzu. A jak już WM istnieje, to wiadomo, kto składa.
    Kto ma składać deklaracje dotyczące lokali wyodrębnionych (będących nieruchomościami) i niewyodrębnionych (niebędących nieruchomościami) w budynku wspólnoty mieszkaniowej, która nie wybrała osób sprawujących zarząd nieruchomością wspólną?
    W razie niewybrania zarządu (nieważne, czy wszystkie lokale zostały wyodrębnione), deklaracje składają bezpośrednio współwłaściciele nieruchomości, czyli właściciele lokali wyodrębnionych oraz właściciele lokali niewyodrębnionych - czyli gmina (art. 2.3 ustawy w powiązaniu z art. 2.1 pkt 4).
    W naszej gminie wspólnoty mieszkaniowe (a jest ich 283) nie dokonywały wyboru zarządu, lecz wybierały firm - licencjonowanych zarządców nieruchomościami wspólnymi.
    W przypadku naszego miasta tylko 1 wspólnota mieszkaniowa wybrała zarząd osobowy,złożony z właścicieli nieruchomości.
    Czyli mają "osoby, sprawujące zarząd"? Czy są to osoby fizyczne, czy prawne - nieważne, sprawują zarząd na podstawie art. 18.1 uwl.
    Ciekawe, jak to się stało, że w ponad 30-tysięcznym mieście tylko jedna wspólnota ma zarząd "właścicielski" - czyżby sposób zarządu narzuciło miasto przy sprzedaży lokali?
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano marca 2013
    w budynku stanowiącym 100% własność gminy
    - w tym wypadku Panu Burmistrzowi chodzi chyba o to, że gmina a de facto on sam od siebie musi zażądać oświadczeń, siebie kontrolować czy podał prawdziwe dane i wobec siebie prowadzić egzekucję administracyjną w razie czego. Czyli masło maślane.
    A jakież to nieruchomości są własnością wspólnot mieszkaniowych?
    W zasadzie większość z wykupionymi lokalami (i gruntem) jest własnością właścicieli lokali.
    W razie niewybrania zarządu
    - podobny problem jak w pierwszym zdaniu - sam sobie składa deklaracje itd.
    Czy są to osoby fizyczne, czy prawne - nieważne, sprawują zarząd na podstawie art. 18.1 uwl.
    - Pan Burmistrz ma wątpliwości czy zarządca (powierzony z art. 18 ust.1) tak samo będzie odpowiadał jak zarząd wspólnoty bo w przepisie nie jest to jednoznaczne:
    "...obowiązki właściciela nieruchomości obciążają osoby sprawujące zarząd nieruchomością wspólną...lub właścicieli lokali, jeżeli zarząd nie został wybrany..."
    - pewnie chce się upewnić i słusznie (bo zarządcy się nie wybiera ale powierza mu się) w takiej sytuacji jaką ma w Oleśnicy, że wszystkie wspólnoty (poza 1) na ochotnika zrezygnowały z "wywalczonego" prawa do wybierania i zarządzania się samemu i dobrowolnie "oddały się znowu w niewolę".
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Panu Burmistrzowi chodzi chyba o to, że gmina a de facto on sam od siebie musi zażądać oświadczeń, siebie kontrolować czy podał prawdziwe dane i wobec siebie prowadzić egzekucję administracyjną w razie czego. Czyli masło maślane.
    To chyba łatwiej samemu sobie składać deklarację i od siebie wymagać - przynajmniej nikt go tu nie oszuka.
    Ale czy to jest powód do występowania z pytaniem do ministra i robienia szumu w mediach? Czy burmistrz dotychczas nie wiedział, że gmina jest właścicielem nieruchomości? Czy do tej pory nie ciążyły na gminie inne prawne obowiązki jako właścicielu nieruchomości?

    Jest wiele naprawdę istotnych wątpliwości wobec tej ustawy, a burmistrza Oleśnicy nurtują tylko takie? Ma chłop szczęście, że nie ma innych problemów...
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A jak w myśl nowej ustawy wygląda sprawa usuwania (segregowania) śmieci z ogródków działkowych. Czy śmiecie należy przywozić do domu (tak jak czyni wiele osób), czy są jakieś inne wymagania.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano marca 2013
    Uchwała rady gminy powinna uregulować również kwestię usuwania odpadów z nieruchomości niezamieszkałych, na których powstają odpady komunalne. Dotyczy to np. budynków użyteczności publicznej, szkół, szpitali, sklepów, restauracji itp., a także takich terenów, jak ogrody działkowe. Z tym, że wówczas obowiązki z tym związane obciążają (najczęściej) Polski Związek Działkowców jako właściciela nieruchomości.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A jak właścicielem nieruchomości jest Urząd Miejski (działki są dzierżawione od urzędu, na podstawie umowy dzierżawy) ?
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jaka to różnica? Właściciel to właściciel.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano marca 2013
    Dziękuję, okazuje się, że właściciel to... potęga !
  • Opcje
    ewka32ewka32 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam! Chciałabym wyrazić swoje oburzenie w związku z ustawą śmieciową. Dlaczego cały ten bałagan składa się na barki Wspólnot mieszkaniowych czy Spółdzielni. Ja działam we wspólnocie jako zarząd. Wiadomo jaka jest sytuacja finansowa wspólnot. Mieszkają w niej różni właściciele . jedni płacą na czas a innych trzeba ścigać. Tymczasem nakłada się na Wspólnoty dodatkowe koszty jak zakup śmietników , pilnowanie segregacji śmieci (jeżeli się nie chce więcej płacić) ponadto to wspólnoty muszą ściągać należność za śmieci ,Jeżeli nie uregulujemy na czas to Gmina przyśle komornika nie do właściciela który nie płaci ale do wspólnoty. P. burmistrz na zebraniu powiedziała - przecież śmieci są wasze więc kto ma pilnować. Jeżeli są nasze to dlaczego nie mamy wpływu nad ich zarządzaniem . Do tej pory to my wybieraliśmy firmę która wywoziła śmieci i określaliśmy wysokość stawki za wywóz. To że będziemy musieli wszyscy płacić dużo więcej za śmieci to nie jedyna podwyżka, zmuszeni będziemy obciążyć właścicieli dodatkowymi kosztami kubłów na śmieci - bo ich wielkość i ilość jest też w ustawie określona od ilości mieszkań a nie od potrzeb. W naszej wspólnocie wystarczyły dwa kubły a teraz będziemy musieli mieć pięć. Cieszę się ,że spółdzielcy zaskarżają tą ustawę. Myślę ,że my jako Wspólnoty powinniśmy zrobić to również . Jeżeli jest ktoś kto mógłby tym pokierować to nasza wspólnota się dołączy. Pozdrawiam
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano marca 2013
    to wielki bubel
    Władze Warszawy przyznają, że same nie wiedzą, ilu naprawdę ludzi mieszka w mieście, inni dają bonusy, żeby przemeldować się tam, gdzie się rzeczywiście mieszka (i tu płacić podatki), a wspólnota ma ustalać ilu ludzi mieszka w danym lokalu.
    A samorząd, który decyduje, że do dużych budynków śmieciarka przyjedzie aż dwa razy w tygodniu, to wielki innowator. Premie powinni sobie przyznać
    http://www.administrator24.info/artykul/id4520,w-blokach-bez-segregacji-smieci
    Bubel i już
  • Opcje
    biedron_kabiedron_ka Użytkownik
    edytowano marca 2013
    "...Od 1 lipca warszawiacy zapłacą drożej za śmieci.
    Cena za odpady posegregowane wyniesie od 19,5 do 89 zł miesięcznie, a za nieposegregowane o 40 proc. więcej. Decyzję po wielogodzinnej i burzliwej debacie podjęli radni...
    Stawki opłat i sposób ich naliczania przygotował ratusz. Opłata za śmieci będzie liczona od gospodarstwa domowego i modyfikowana w zależności od liczby osób zamieszkujących daną nieruchomość.
    Cena wzrośnie nawet o 40 procent
    Zgodnie z czwartkową decyzją radnych, jeżeli lokal zamieszkuje jedna osoba, zapłaci ona od lipca 19,5 zł miesięcznie; dla dwóch osób opłata wyniesie 37 zł, trzech - 48 zł, a w cztero- i więcej osobowych gospodarstwach - 56 zł. Właściciele domów jednorodzinnych zapłacą miesięcznie 89 zł, niezależnie od liczby zamieszkujących osób.
    Teraz warszawiacy płacą średnio 15 zł za śmieci miesięcznie.
    Przyjęte przez radnych stawki opłat za odbiór odpadów komunalnych odnoszą się do segregowanych śmieci. Jeżeli będą one zmieszane, cena wzrośnie o 40 proc.
    Ratusz ustalił stawki w odniesieniu do oficjalnej liczby zameldowanych warszawiaków (1 mln 750 tys.), ale według władz miasta w stolicy może mieszkać nawet o 750 tys. więcej osób. - Mogliśmy oprzeć się tylko na oficjalnych danych, jeżeli za śmieci zapłaci 2,5 mln osób, to opłata dla osoby mieszkającej samotnie w mieszkaniu może spaść nawet do 13,6 zł - podkreślił wiceprezydent.
    .."
    - http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,radni-zdecydowali-zaplacimy-wiecej-za-smieci,79117.html
    [align=right]opłata dla osoby mieszkającej samotnie w mieszkaniu może spaść nawet do 13,6 zł[/align]
    Jeżeli autorowi tej głupoty wyrośnie w pewnym zaciemnionym miejscu kaktus, to...uwierzę.
    Emerytury wzrosły o 0,4% premie mord przy korycie o 400% to czemu śmieci mają nie wzrosnąć o 40%?
    A co ... - o take my walczyli ...
  • Opcje
    lili Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Do końca czerwca za czteroosobową rodzinę płacę 34 zł za kwartał, a od 1 lipca mam płacić 28 zł za śmieci segregowane, 56 zł za śmieci niesegregowane miesięcznie. To chyba jest widoczna różnica dla mojej rodziny i oto właśnie całe zamieszanie. Bo nawet jeśli za śmieci będą odpowiadać zarządcy to nie jest to problem odpowiedzialności tylko tego, że tak znacząco wzrosną koszty, ludzi stać coraz mniej na wyrzucanie pieniędzy do kosza na śmieci.
    Moim zdaniem dzięki tym zmianom w ustawie będzie jeszcze większy problem z wyegzekwowaniem należności, a śmieci nie znikną z rowów i lasów bo ludzie chcący płacić mniej jeżeli nie będą wiedzieli co gdzie wyrzucić to wywiozą to do lasu.
    Trzeba zmienić ludzką świadomość, a nie obciążać dużymi kosztami. Jeśli ustawodawca nie zorientuje się w porę aby zmienić to co tak ..... to wszyscy będziemy mieli z tym spory problem, a śmieci niesegregowane nas przysypią.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.