Grzyb w mieszkaniu
Judka
Użytkownik
Witam, po krótce przedstawię problem z jakim się spotkałam. W czerwcu 2012 r kupiliśmy "za odstępne" mieszkanie-46 m2. Odremontowaliśmy, wytapetowaliśmy, wymalowaliśmy. Latem wszystko było ok. Gdy padał deszcz zauważyliśmy jednak przecieki na suficie i ścianach.Dzwoniąc do zarządcy nieruchomości usłyszeliśmy że wezwie dekarzy. Byli 3 razy(po każdym "usunięciu problemu" on nawracał i tak jest do dzisiaj. Jednak problem większy przyszedł gdy nadeszła zima, w pokoju dziecka zauważyliśmy wykwity na suficie, do tej poty opanowały one CAŁY pokój, zaczynając od ścian, po sufit. Dziecko jest z nami w jednym pokoju. Co w tym przypadku zrobić? odgrzybiać na własny koszt czy kontaktować się z zarządcą? Latem będąc u zarządcy uprzedzałam, że nie chciałabym sytuacji kiedy to na moje dziecko spadnie sufit i oto.. w pokoju "nie zagrzybionym" jakiś czas temu odłamał się kawałek sufitu pod ciężarem wilgoci, i w tym właśnie miejscu podczas ulewy kapie nam.. na głowy. Zarządca życzy sobie kolosalnej ceny za m2, dokładniej 10 zl. Za takie warunki? co w tym wypadku powinnam zrobić? zaprosić Panią do Nas żeby sama zobaczyła? zdjęcia mam wykonane. Pisac jakieś pismo? prosze o rady gdyż usuwanie grzyba na własną rękę pożre nas. Nie mówiąc już że jak go usuniemy to problem powróci bo dach jest nieszczelny(o czym Pani administrator dokładnie wie-miał być cały wymieniamy 4 lata temu). Więc to walka z wiatrakami.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Kupiłaś czerstwy bochenek chleba i pytasz się co robić? Zdaje się, że sprzedający zrobił niezły interes.
Nie pojmuję, dlaczego nie sprawdziliście mieszkania (domu, bloku) przed kupnem? Przecież takie wady jak przeciekający dach, zawilgocenia ścian stropów czy zagrzybienie to nawet czuć jak tylko się wejdzie do budynku (mieszkania). Nawet fachowca do tego nie potrzeba tylko robi się "w tył zwrot" i do widzenia.
Jeżeli jest to kamienica (stara) to tym bardziej trzeba nawet z góry zakładać, że jest zagrzybiona i pod tym kątem głównie sprawdzać w pierwszej kolejności. Grzyb nie powstaje nagle z dnia na dzień.
Ile lokali jest w tym budynku, ilu właścicieli razem z tobą? Co zarządca ma do "życzenia sobie"??? Czy on jest też właścicielem lokalu w tym budynku?
Przecież to ty także ustalasz te opłaty.
Kupując lokal napewno też "kupiłaś" udział w nieruchomości wspólnej (spr. w AN) - jesteś współwłaścicielem tego budynku, to ty teraz też odpowiadasz za jego stan. Trzeba przeprowadzić generalny remont całego budynku w tym naprawę dachu, osuszanie i odgrzybianie murów a następnie po dokładnym osuszeniu ocieplenie ścian, sprawdzenie i ewentualna naprawa wentylacji itp.
Należy ustalić (uzgodnić) to z pozostałymi współwłaścicielami bo oni od problemu zagrzybienia też nie uciekną.
Zrobienie tego tylko w jednym lokalu poprawi sytuację na tydzień, dwa.
Zarządzca nie jest właścicielem lokalu w tej kamienicy. Czyli radzisz skontaktować się z sąsiadami a wcelu dowiedzenia się czy u nich ten problem też występuje?
i pragnę dodać że dłużej niż 4 lata tutaj nie zabawię.
W tej sprawie musisz napisać pismo do zarządu wspólnoty przedstawić dokładnie problem, zaproponować rozwiązania a przede wszystkim ustalić z pozostałymi właścicielami zakres robót, sposób finansowania i kolejność robót.
Musicie podjąć odpowiednią uchwałę w tej sprawie a zarząd - zarządca (administrator) - ma ją wykonać.
Zapewniam cię, że przy nicnierobieniu w następnym roku grzyb pojawi się na 3 piętrze itd.
We wspólnocie nie ma czynszu tylko zaliczki na koszty zarządu NW oraz zaliczki na opłaty za lokal.
Wysokość tych zaliczek określają corocznie na zebraniu właściciele lokali w uchwale przyjmując plan gospodarczy na dany rok.