głosowanie uchwał po śmierci współmałzonka
bogna
Użytkownik
We wspólnocie mieszkaniowej jest lokal, w którym dotychczas była wspólwłasność małżeńska. Mąż zmarł, wspolnota planuje wziąć kredyt, sprawa własnosci nie została uregulowana.
Żonę jako pełnomocnik reprezentuje syn. Czy ma prawo podpisywania uchwał za obydwoje rodziców w tym zmarłego?
Żonę jako pełnomocnik reprezentuje syn. Czy ma prawo podpisywania uchwał za obydwoje rodziców w tym zmarłego?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jak to się ma do ważności uchwał?
Prawo udziału w głosowaniu mają wyłącznie właściciele lokali - a to z tego powodu, że z prawem własności lokalu wiąże się udział w nieruchomości wspólnej.
Zatem trzeba wiedzieć, czy dana osoba jest właścicielem = czy ma prawo głosować. Od tego zależy, czy ważność uchwały nie zostanie podważona.
Co w mojej wypowiedzi się nie zgadza? Jej syn, posiadając jej pełnomocnictwo, ma prawo głosować nad uchwałami. A jaką państwową?, to prywatna sprawa matki i jej syna. Lokal ma właściciela, co Zarząd obchodzą rozrachunki rodzinne. Skoro matka dała pełnomocnictwo synowi, to należy domniemywać ,że tam nie ma żadnego konfliktu.
Na przykład w spóldzielni mieszkaniowej mąż i żona są na listach na Walnym Zebraniu. W dokumentach od kilku lat są współwłaścicielami mieszkania. Obydwoje dostaja kartki do głosowania.
Jeżeli oboje małżonkowie są członkami spółdzielni, to oboje głosują oddzielnie - nie muszą być właścicielami lokalu.
(...)
Według mojej opinii w głosowaniu uchwał powinni brać udział aktualni właściciele lokalu.
Można być członkiem SM mając:
- lokatorskie prawo do lokalu,
- spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu,
- będąc właścicielem lokalu.
Tylko w tym trzecim przypadku występuje odrębna własność lokalu. W pozostałych przypadkach właścicielem lokalu jest spółdzielnia jako osoba prawna.
Własność to własność, a członkostwo w SM to członkostwo.
Członek spółdzielni ma prawo głosować na walnym zgromadzeniu członków nawet wtedy, gdy jest tylko lokatorem.
Natomiast nie może głosować ani uczestniczyć w walnym właściciel odrębnego lokalu, który nie jest członkiem spółdzielni.
Spadkobierca jest aktualnym właścicielem z chwilą śmierci spadkodawcy.
Możecie jednak zażądać okazania dokumentów potwierdzających prawo własności, w tym przypadku postanowienia sądu o nabyciu spadku lub notarialnego poświadczenia dziedziczenia.
W opisanej sprawie, o ile kwestionujecie, to nikt nie może głosować, nawet żona, chociaż w połowie na pewno jest współwłaścicielem, gdyż konieczna jest jednomyślność współwłaścicieli.
Współwłaściciele lokalu muszą uzgodnić swoje stanowisko. Zatem głos żony spadkodawcy, w sytuacji gdy nie bierzecie pod uwagę głosów spadkobierców nie może być brany pod uwagę.
Wdowa nie dziedziczy prawa do całego mieszkania, więc nie dysponuje całym udziałem w nieruchomości wspólnej. Jeżeli wspólnota kwestionuje prawo wdowy do udziału w głosowaniu, to ani jej głos, ani głos jej pełnomocnika nie może być wzięty pod uwagę.
Dla bogny:
Z Wikipedii:
"...Współwłasność polega na tym, że dana rzecz należy niepodzielnie do wszystkich współwłaścicieli, zaś każdemu ze współwłaścicieli przysługują wszystkie atrybuty prawa własności (tzn. wszystkie uprawnienia składające się na własność). Niepodzielność oznacza, że każdemu ze współwłaścicieli przysługuje prawo do całej rzeczy, a nie do jej części odpowiadającej udziałowi (art. 195 kc).
Polskie prawo rozróżnia dwa rodzaje współwłasności: współwłasność w częściach ułamkowych i współwłasność łączną (art. 196 § 1 kc). Współwłasność w częściach ułamkowych, w której każdemu współwłaścicielowi przysługuje udział w prawie własności określony ułamkiem, jest samoistnym stosunkiem prawnym, regulowanym wyłącznie przez prawo rzeczowe.
Natomiast współwłasność łączna, w której nie wyróżnia się udziałów, jest zawsze stosunkiem prawnym związanym z innym stosunkiem prawnym – jego prawną konsekwencją.
Najbardziej typowymi podstawami współwłasności łącznej są małżeńska wspólność majątkowa (art. 31-46 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego).
Współwłasność łączna z mocy prawa powstaje i ustaje wraz z powstaniem i ustaniem tych stosunków prawnych..."
Resztę wyjaśni ci poniższy artykuł:
"...Małżeńskie głosowanie uchwał
2009-03-03
Jak powinno wyglądać głosowanie nad uchwałami w przypadku kiedy ich mieszkanie stanowi małżeńską wspólnotę majątkową? Dodaje w liście, że administrator ich wspólnoty mieszkaniowej wymaga od niego i innych małżeństw w bloku, pełnomocnictw sporządzonych u notariusza.
Wokół tego zagadnienia nagromadziło się wiele nieporozumień. Rzeczywiście, niektórzy administratorzy oraz zarządy wspólnot, odmawiają prawa do głosowania tylko jednemu z małżonków, jeśli ten nie posiada pełnomocnictwa drugiego.
Otóż, jeśli mieszkanie jest przedmiotem małżeńskiej wspólnoty majątkowej, to podczas nieobecności jednego z małżonków drugi bez przeszkód może głosować w jego imieniu, albowiem łączny ich udział procentowy jest taki sam. Jeżeli jednak głosowanie będzie odbywało się zgodnie z zasadą, że każdemu właścicielowi przypada jeden głos, to wówczas takiemu małżeństwu przysługuje jeden głos, a to, dlatego, że obydwoje są właścicielami jednego mieszkania. Mówi o tym dokładnie art. 23. ust. 2 ustawy o własności lokali - Uchwały zapadają większością głosów właścicieli lokali, liczoną według wielkości udziałów, chyba że w określonej sprawie na każdego właściciela przypada jeden głos.
Jeśli jednak wcześniej małżonkowie dokonali rozdzielności majątkowej, to wówczas każda z osób głosuje odrębnie zgodnie z przysługującym mu udziałem we współwłasności nieruchomości wspólnej. W takim przypadku, gdy wspólnota mieszkaniowa postanowiła głosować zgodnie z zasadą, że każdemu właścicielowi przypada jeden głos art. 23. ust 2 uwl. to wówczas jeden głos przysługiwać powinien każdemu z małżonków.
Warto w tym miejscu zauważyć, iż jeśli małżonkowie głosować będą w tej samej sprawie, ale odmiennie, to głosy takie się znoszą, co w praktyce oznacza, że przy liczeniu głosów pod taką uchwałą, nie bierze się ich pod uwagę. W razie nieobecności na zebraniu lub poza zebraniem, kiedy podejmowane są uchwały, w ich imieniu głosować mogą również ustanowieni przez nich pełnomocnicy. Może to być, członek rodziny, znajomy bliższy lub dalszy albo sąsiad. A więc osoba, której ufamy i mamy pewność, iż będzie ona godnie reprezentować nas przed wspólnotą mieszkaniową. Nie jest tu również wymagana forma pełnomocnictwa notarialnego, jak chcą tego niektórzy administratorzy, lecz zwykłe pełnomocnictwo sporządzone na kartce papieru, i niekoniecznie w obecności członka zarządu, czy administratora. Z jakiś powodów z tych prostych zasad zastępstwa na zebraniach, nie chce niestety korzystać spora grupa właścicieli. Skutek jest taki, że pozostali właściciele nieruchomości, którzy oddali swój głos, nie są wstanie podjąć żadnych wiążących decyzji dotyczących przyszłości ich wspólnego majątku.
Z tego miejsca apeluję, więc do tych właścicieli mieszkań, którzy nie chodzą na zebrania, aby we własnym interesie przynajmniej raz do roku zechcieli sami lub poprzez swojego pełnomocnika, uczestniczyć w podejmowaniu istotnych decyzji dotyczących przecież ich budynku. Można zapytać, a jak głosować, jeśli jeden z współmałżonków zmarł? Najkrócej odpowiedzieć można tak. Do czasu przeprowadzenia postępowania spadkowego, ewentualny głos oddany pod uchwałą przez drugiego małżonka jest nieważny.
Zbigniew Michurski ..." - http://www.twojporadnikdomowy.pl/news-1428-Malzenskie_glosowanie_uchwal.ph
Nie chodzi o żaden "łączny udział procentowy", lecz o prawo każdego z małżonków do samodzielnego zarządzania majątkiem wspólnym - z pewnymi wyjątkami, które wspólnoty mieszkaniowej zazwyczaj nie dotyczą. Polecam lekturę art. 36 i 37 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego o zarządzaniu majątkiem wspólnym. Przypomnę, że głos oddany w sprawie np. ustalenia wysokości zaliczek miesięcznych na koszty zarządu nieruchomością wspólną jest dla współmałżonków decyzją majątkową. Nieprawda. Rozdzielność dotyczy własności lokalu, a nie udziału w nieruchomości wspólnej. W razie rozdzielności ustaje wspólność majątkowa małżonków - ze współwłasności łącznej przekształca się we współwłasność zwykłą (ułamkową). Wtedy podczas głosowania nad uchwałami we wspólnocie obowiązują ich takie same zasady, jak innych współwłaścicieli lokali, np. wyodrębnionych hal garażowych. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, udział w NW jest niepodzielny. Współmałżonkowie z rozdzielnością majątkową muszą uzgodnić swoje stanowisko i zagłosować całym udziałem w NW alb za uchwałą, albo przeciwko niej.
Nie ma mowy o dwóch głosach dla współwłaścicieli jednego lokalu w głosowaniu wg zasady 1 właściciel = 1 głos. Żaden przepis prawa tego nie przewiduje. Właścicielem lokalu jest ogół współwłaścicieli, którzy mają niepodzielny udział w nieruchomości wspólnej.
Dlatego uważam,ze głos z tego lokalu jest nieważny.
Dziękuję za rady forowiczom
To rzeczywiście musi być straszne:bigsmile:
Przypominam, że ta opinia dotyczyła wpisu: (...)
No właśnie problem polega na tym, że jeżeli ktoś to prawo zakwestionuje i spadkobiercy nie przedłożą stwierdzenia nabycia lub poświadczenia dziedziczenia to nic nie zrobi, bo to prawo właśnie tak stanowi. Przy czym używając pojęcia "prawo" mam na myśli ustawę (konkretnie kodeks cywilny).
Jeżeli zatem wspólnota zakwetionuje to prawo i nie przedłożą w/w dokumentów, to nie mogą głosować. Pozostaje zatem wdowa - która bez wątpienia jest współwłaściciele połowy, bo była współwłasność łączna. Problem jednak pozostaje - bo jak to wynika z wykładni Sądu Najwyższego - współwłaściciele musza uzgodnić stanowisko, innymi słowy głos wdowy bez głosów spadkobierców, którzy udokumentują swoje prawo się nie liczy.
Boże jak to dobrze, że Gowin chce deregulacji zawodu zarządcy.
OK, Zarządcy . wdowa do czasu aż nie zgłosi się jakiś spadkobierca nie ma prawa głosu. A jak się zgłosi i pokaże Zarządowi orzeczenie sądu może głosować. Dyskutujcie sobie dalej sami.:shamed::shamed::shamed:
Jak jest żona i nie ma innych spadkobierców, to jest jedynym właścicielem, ale co do tej drugiej połowy musi okazać potwierdzenie dziedziczenia (stwierdzenie nabycia spadku, poświadczenie dziedziczenia).
No chyba, że wspólnota bez tego dopuści do głosowania.
Jakich roszczeń, wniosek o stwierdzenie nabycia spadku to roszczenie? A poza tym można do notariusza się udać i od jakiegoś czasu tez się liczy.
To ta żona dziedziczy.
Prawo przewiduje takie rygory właśnie dlatego, żeby nie było takich sytuacji, że zmarły mąż przepisał majątek na swoją kochankę, więc ona przychodzi i oświadcza, że teraz ona będzie głosowała, a nie żona zmarłego. Nie chodzi mi o to, kto będzie głosował, tylko o to, że jeżeli prawo dopuszcza przepisanie testamentem majątku na dowolną osobę, to po śmierci spadkodawcy, na zebraniach wspólnoty mogą się pojawiać pierwsze lepsze osoby z ulicy twierdząc, że to one są spadkobiercami i mają prawo głosować. Jak to sprawdzać? Dylemat jest zbyteczny, ponieważ prawo mówi wyraźnie co można zrobić w takiej sytuacji - tak jak napisał Zarządca.
Zarządca argumentuje merytorycznie a ty Praktyk-realista dajesz porady niepraktycze i nierealistyczne, i do tego zachowujesz się jak rozkapryszony dzieciak.
skąd u ciebie taka ironia, że zawsze występuje jeden i w dodatku ten właściwy spadkobierca .
Od tego jest sąd który zatwierdza listę spadkobierców ... a nie us^er na forum , choć jest prawnikiem.
Jedyną kwestią do sprostowania jest to co zacytowała Biedronka. Współwłaściciele jednego lokalu nie mają po jednym głosie w czasie głosowań. Prawo głosu jest związane z lokalem i jest ono niepodzielne, niezależnie od tego, że sama własność lokalu jest podzielna. Jeżeli więc lokal ma kilku właścicieli, to dysponują oni razem jednym głosem, zarówno liczonym udziałami jak i na zasadzie jeden właściciel jeden głos. Jest to problem, ponieważ do zarządu nieruchomością prywatną której łącznie są właścicielami, stosuje się zasadu kodeksu cywilnego - aby więc oddać ważny głos, wszyscy współwłaściciele muszą być jednomyślni.
W orzecznictwie funkcjonują dwa przeciwstawne wyroki SN w kwestii dzielenia głosów małżonków - więc skąd tak zdecydowane stwierdzenia - bo sprawa wcale nie jest jednoznaczna. Cytat zawiera opinię prawnika , chociaż nie jednoznaczną (powinien) ale potwierdzoną zresztą jednym ze wspomnianych orzeczeń SN. Proszę nie wprowadzać w błąd.
Prawo głosu związane jest z właścicielem a nie z lokalem bo inaczej w sytuacji 1=1 właściciel 5 lokali miałby pięć głosow co jest oczywiście niemożliwe. To nie lokale głosują ale właściciele. Też nieprawda jak wynika z orzeczenia SN. Taka możliwość (dzielenia głosów) wynika również z KRiO.
W sytuacji rozdzielczości majątkowej każdy z małżonków (każdy z właścicieli) ma jeden głos z tym, że nie oczywiście po 1 ale po 0,5.
p.s.
Może tak u^erze egzo wypadałoby się przedstawić, zwłaszcza w sferze kwalifikacji bo to dziwne jest.
Wczoraj zakładasz konto i od razu zaczynasz, niczym jakiś ekspert, niektórych (wieloletnich bywalców tego forum) pouczać: - czyżbyś (sądząc po stylu) wstydził(a) się swojego prawdziwego nicka: P.....a - albo jeszcze innego: P.B..... ?
Prawo głosu wynikające z udziału w nieruchomości wspólnej związanego z odrębną własnością lokalu przysługuje niepodzielnie współwłaścicielom tego lokalu.
Gdyby było tak jak twierdzisz, to nie istniałaby możliwość głosowania udziałami przez właściciela kilku lokali - bo skoro, według twojej koncepcji, głos jest związany z właścicielem a nie z lokalem, to właściciel 5 lokali musiałby zawsze mieć takim sam głos jak właściciel 1 lokalu - a tak nie jest.
Ustawa dopuszcza dwa odmienne tryby głosowania, ale podstawowym trybem jest głosowanie udziałami, a więc głosowanie, w którym właściciel wielu lokali uzyskuje siłę głosu wynikającą wprost z faktu własności wielu lokali. Drugi tryb głosowania, jest trybem specjalnym, wprowadzonym w celu ochrony właścicieli mniejszościowych, lub tam gdzie nie jest prawidłowo uregulowana sprawa wielkości udziałów. W trybie tym, ustawa odbiera właścicielom wielu lokali prawo do korzystania z tego faktu, ale jest to lex specialis, i nie zmienia to generalnej zasady prawnej.
Oczywiście właściciele, w każdej chwili mogą przegłosować wprowadzenie głosowania według trybu drugiego, ale także w głosowaniu większościowym według sumy wielkości posiadanych lokali.
Z poniżej wymienionego orzeczenia Sądu Najwyższego wynika, że w sytuacji rozdzielności majątkowej małżonków, będzie im przysługiwał 1 wspólny głos, a nie dwa głosy. W związku z tym, tacy małżonkowie muszą dojść do porozumienia i złożyć zgodne oświadczenie co do głosowania, bo inaczej ich głos będzie nieważny. Jeżeli lokal miałby 4 współwłaścicieli (np. matka i troje dzieci), to również dysponują oni łącznie jednym, niepodzielnym głosem - muszą więc, podobnie jak poprzednio, osiągnąć consensus co do sposobu głosowania.
Dowód: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2012 r., sygn. akt III CZP 82/12.
P.S.
Moja odpowiedź dla Praktyka-realisty jest adekwatna do jego wypowiedzi.
Wprowadzanie głosowania jeden właściciel (nie lokal) = 1 głos wprowadzano by zrównać szanse właścicieli osób fizycznych i Gminy większościowego udziałowca .
to jest kolejna fucha dyżurnego eksperta -prawnika , zastępstwo admina.
Poza tym to nie ja tak uważam, aczkolwiek zgadzam sie z taką interpretacją chociażby dlatego, że nie wyobrażam sobie aby np. 200 współwłaścicieli lokalu którym jest garaż wielostanowiskowy uzgodnili za każdym razem przy głosowaniu każdej uchwały jednolite stranowisko o bieganiu do sądu już nie mowiąc.
"...każdy współwłaściciel lokalu może oddawać głosy nad uchwałami wspólnoty mieszkaniowej niezależnie od pozostałych współwłaścicieli, a siła jego głosu obliczana jest poprzez pomnożenie wielkości udziału danej osoby we współwłasności lokalu przez wielkość udziału we współwłasności nieruchomości wspólnej przypadającej na ten lokal (wyrok SO we Wrocławiu z 12 marca 2008 r., sygn. akt I C 467/06). Sąd apelacyjny rozpoznając sprawę w II instancji, podzielił tę argumentację (wyrok SA, sygn. akt I ACa 601/08 z 7 sierpnia 2008 r.)..."
http://wspolnota.net.pl/orzecznictwo-sadowe/kazdy-wspolwlasciciel-lokalu-moze-glosowac-t2421.html
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/36183,liczy_sie_glos_kazdego_wspolwlasciciela.html
"...w sytuacji gdy prawo własności lokalu przysługuje kilku osobom, każdy współwłaściciel uczestniczy w głosowaniu nad uchwałami wspólnoty mieszkaniowej samodzielnie, przy czym siła jego głosu jest określana jego udziałem we własności lokalu..." - (Komentarz do ustawy o własności lokali. Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1995 str. 89-90) Jerzy Ignatowicz.
Oczywiście jest też przeciwne zdanie:
"...udział w nieruchomości wspólnej przysługuje łącznie wszystkim współwłaścicielom jednego lokalu, co oznacza, że w głosowaniu nad uchwałami wspólnoty powinien brać udział jeden przedstawiciel współwłaścicieli lokalu, głosujący w sposób uzgodniony między nimi, a w razie niemożności uzgodnienia jednolitego stanowiska współwłaściciele mogą zwrócić się do sądu w trybie przepisów o zarządzie rzeczą wspólną..." - Własność lokali. Komentarz, LexisNexis Warszawa 2010 str. 205 – 206) Roman Dziczek.
wiem, że ciężko wam przyznać się, że się mylicie, ale bądźcie poważni. Prawo jest żywe, ewoluuje, pojawiają się nowe interpetacje i wykładnie - cytowanie wyroków sądów okręgowych czy apelacyjnych, i to sprzed 5 czy 7 lat, wobec najnowszej uchwały Sądu Najwyższego w tej sprawie, jest naprawdę bezprzedmiotowe. Nie nadążacie za zmianami w prawie. Zamiast się zaperzać, nie lepiej przyznać się do błędu?.
"Mylenie się jest rzeczą ludzką ... nie wiem ,kto okrasił twój wpis ważne .. ale to kolejny niewypał... " - Nie ma tu żadnego niewypału, wszystko się zgadza, tak jak napisałem.
"Wprowadzanie głosowania jeden właściciel (nie lokal) = 1 głos wprowadzano by zrównać szanse właścicieli osób fizycznych i Gminy większościowego udziałowca." - Nieprawda, wprowadzono ten przepis dokładanie w celu, który wskazałem.
Proszę reagować na takie chamskie wpisy i nieuprawnione interpretacje u^era Egzo: Co to za stwierdzenia nieprawdziwe i szkalujące?
Następna(y) nawiedzona? Nieomylna? PaniB... czy też .... ?
User ten kwestionuje wyroki sądów i opracowania specjalistów w tym komentarze do UoWL.
Niech poda swoje kwalifikacje i dokonania uzasadniające jego prawo do wywyższania się i megalomanii- wtedy być może należy mu przyznać rację ale póki co to jest oszołomstwo.
Mój komentarz nie zawiera ani jednego sformułowania obraźliwego, szkalującego, wulgarnego lub nieprzyzwoitego. Raczej spotkałem się z usuwaniem twoich komentarzy przez admina.
To nie ja kwestionuję wyroki sądów, tylko ty to robisz i to w dodatku w stosunku do Sądu Najwyższego. W związku z tym, to twoje interpretacje są nieuprawnione, bo sprzeczne z aktualnym orzecznictwem Sądu Najwyższego, więc gdyby Admin miał się zastosować konsekwentnie do twojego apelu, to twoje posty powinny zostać usunięte.
Oszołomstwem jest węszenie, kto kim jest, zamiast odnoszenia się do podanej argumentacji.
Proszę nie wprowadzać w błąd. Poczytaj co to są udziały i zastosouj trochę logiki w swoim rozumowaniu. Właściciel 5 lokali (przy porównywalnej powierzchni) zawsze będzie miał większy udział (a nie taki sam) jak właściciel 1 lokalu - to jest elementarna wiedza, której tobie widać brakuje co usiłujesz zakamuflować inwektywami i chamskimi odzywkami.
Nie mam zamiaru więcej z tobą dyskutować ale wypisywane b.....e będę tępiła z całą stanowczością.
- jest standardem na tym forum więc oszołomstwem byłoby całe forum? No ładnie.
Nie zrozumiałaś mojej odpowiedzi. Odniosłem się do twojego stwierdzenia, że "prawo głosu jest związane z właścicielem a nie z lokalem".
Powtórzę jeszcze raz:
Prawo głosu wynika z udziału w nieruchomości wspólnej związanego z odrębną własnością lokalu. Prawo to przysługuje współwłaścicielowi, ale jest związane z lokalem. Ty, jako przykład rzekomo podpierający twoją koncepcję, wybrałaś sobie z uowl, tylko jeden tryb głosowania, głosowanie 1=1. Jakoś przymknęłaś oko na to, że już podstawowy tryb głosowania określony w uowl, czyli głosowanie udziałami, przeczy twojej koncepcji.
Ty mnie odsyłasz do poczytania sobie? Osoba, która wypisuje androny sprzeczne z uchwałą SN III CZP 82/12?. To jakiś żart?
Twoja opinia o tym forum jest bardzo niesprawiedliwa, bo węszeniem kto kim jest, zajmują się tu zaledwie 2-3 osoby, w tym ty, więc nie obrażaj innych forumowiczów swoimi insynuacjami.
Oświadczam, że nie mam żadnych koligacji z Adminem. Proszę się pohamować ze swoimi insynuacjami.
Fucha doradcy prawnego przerosła ciebie, bo chyba wolno tak napisać o kimś, kto w żywe oczy zaprzecza wykładni prawa podanej przez Sąd Najwyższy (SN III CZP 82/12) ?.
Zapewniam, że nigdzie nie wracam ani się nie wybieram, zostanę tu na długo, a wszystko co napisałem jest prawdą.
Przerzucę się na laptopa
Jak wygrasz sprawę z dzienny "wspólnoty mieszkaniowe - głosowanie w WM " - to pogadamy ...
Już pisałem, twoje życzenia się nie spełnią, zostaję tu na długo. Ja z tobą nie "gadam", polemizuję z twoimi opiniami prawnymi.
elan124,
serdecznie dziękuję za troskę