przedawnienie roszczeń
Martynka113
Użytkownik
Witam
Właśnie otrzymałam rozliczenie od zarządcy wspólnoty mieszkaniowej za ubiegły rok i jestem w szoku. Mam do zapłaty ponad 500 zł z tytułu niezapłaconego podatku VAT, który na dodatek w rozliczeniu nieudolnie został nazwany przez księgową dochodowym. Księgowa tłumaczy mi, że jest to podatek VAT, który został zapłacony przez zarządcę do US w 2003 roku i nie został do tej pory ściągnięty od właścicieli mieszkań. I teraz my mamy to zaplacić chociaż właścicielem mieszkania jestem od 2010 roku od marca. dla mnie to jest śmieszne. Przez nieudolność firmy zarządzającej naszą wspólnotą, która w odpowiednim terminie nie potrafiła ściągnąć należnośći a na dodatek nawet nie poinformowała właścicieli mieszkań, że istniej takie coś do spłaty my teraz mamy to płacić. Na dodatek doliczono nam odsetki za faktury wystawione przez samą firmę nami zarządzającą jest to kolejne 500 zł dla wspólnoty. Wystawiają nam faktury za śmieci i zarządzanie i od tego naliczyli nam odsetki bo rzekomo nie mieli pieniędzy na uregulowanie wpłat. A na koniec roku wynik finansowy jest na plus to ja już nic nie rozumiem.,może mi ktoś pomoże. najbardziej z tym vat potrzebuję pomocy, bo już nie chodzi mi o kwotę do zapłaty ale o samo prawo. kiedy to ulega przedawnieniu po 10 latach czy jak?
Właśnie otrzymałam rozliczenie od zarządcy wspólnoty mieszkaniowej za ubiegły rok i jestem w szoku. Mam do zapłaty ponad 500 zł z tytułu niezapłaconego podatku VAT, który na dodatek w rozliczeniu nieudolnie został nazwany przez księgową dochodowym. Księgowa tłumaczy mi, że jest to podatek VAT, który został zapłacony przez zarządcę do US w 2003 roku i nie został do tej pory ściągnięty od właścicieli mieszkań. I teraz my mamy to zaplacić chociaż właścicielem mieszkania jestem od 2010 roku od marca. dla mnie to jest śmieszne. Przez nieudolność firmy zarządzającej naszą wspólnotą, która w odpowiednim terminie nie potrafiła ściągnąć należnośći a na dodatek nawet nie poinformowała właścicieli mieszkań, że istniej takie coś do spłaty my teraz mamy to płacić. Na dodatek doliczono nam odsetki za faktury wystawione przez samą firmę nami zarządzającą jest to kolejne 500 zł dla wspólnoty. Wystawiają nam faktury za śmieci i zarządzanie i od tego naliczyli nam odsetki bo rzekomo nie mieli pieniędzy na uregulowanie wpłat. A na koniec roku wynik finansowy jest na plus to ja już nic nie rozumiem.,może mi ktoś pomoże. najbardziej z tym vat potrzebuję pomocy, bo już nie chodzi mi o kwotę do zapłaty ale o samo prawo. kiedy to ulega przedawnieniu po 10 latach czy jak?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Za co niby ta zaległa opłata?
Masz u siebie zarząd właścicielski czy notarialny? Wybierz stąd: https://forum.zarzadca.pl/wiki/zarzad
Nowy doklejony: 15.03.13 18:04
kiedyś nasza wspólnota była na VAT ale już nie jest
Nowy doklejony: 15.03.13 18:07
skomplikowane to jest i nie wiem jak napisać, my mamy im oddać kasę, ktorą kiedyś przeznaczyli na ten podatek, o tak w ten sposób
http://www.vat.pl/przedawnienie_zobowiazania_podatkowego_skladanie_deklaracji_ksiegowosc_1768.php
http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/321454,kiedy_i_jak_przedawniaja_sie_zobowiazania_podatkowe.html
Sprawdź przede wszystkim, czy wspólnota rzeczywiście ma jakieś długi, za co i w jakiej wysokości.
Nowy doklejony: 15.03.13 18:39
no właśnie bo podatek był zapłacony , koziorozka ma rację tylko jak to możliwe że tyle lat to nie było wykazywany jako dług mieszkańców, gdzie to ukryli,
Czy zawarto umowę w tej sprawie?
Jaki przyjęto termin spłaty?
Jakie odsetki?
Dlaczego dopiero teraz "wierzyciel" sobie o tym przypomniał?
Nowy doklejony: 15.03.13 18:43
no właśnie mnóstwo pytań do ale to wyjaśnię w poniedziałek tylko nie wiem z kim bo zmieniły się wszystkie osoby ktore tam pracują i każdy mówi, że nic nie wie tylko prostuje
Nowy doklejony: 15.03.13 18:45
trudno tu mówić o pożyczce bo zarządca to nawet nie wiedział, że coś takiego było zapłacone, tylko zastanawiam się skąd wzięli pieniądze żeby to zapłacić
Nowy doklejony: 15.03.13 18:47
a jak mamy się bronić przed spłata tej niby pożyczki? przecież ja tu wtedy nie mieszkałam, nie byłam właścicielem , w ogóle to nasza wspólnota to długa historia, same ułamki, prostujemy wszystko już 3 lata i ciągle schody,
Nowy doklejony: 15.03.13 20:11
mamy 3 mieszkania a czwarty lokal to inspekcja weterynaryjna, liczniki na prąd miały taryfę przemysłową, do naszego wspólnego licznika były podłączone jakieś garaże, kradli prąd ale oczywiście w innych szukali winnych, ogrzewanie było wspólne, wszędzie zimno tylko u weterynarii ciepło, szkoda gadać,
Nowy doklejony: 15.03.13 20:13
a weterynaria wynajmuje pomieszczenia od gminy a nami zarządza spólka będąca wlasnością gminy
sprawdzaj też znaki czy jest minus czy jest plus i co to w danym zapisie oznacza , bo też można i z tym poszaleć ...
===
Poza tym nie powinniście zbierać pieniędzy. VAT nie jest Waszym kosztem, ani pożyczka też nie jest. Jeśli już to tylko odsetki.
Księgowa wie, że Was oszukuje.
4 lokale i tylko jeden należy do gminy? Jak tak, to pomyśl, czy nie warto byłoby zwolnić administratora i samemu się rządzić - jak znam życie to będzie i taniej i efektywniej
ale nie na pozaksięgowej ewidencji , która obowiązuje we wspólnotach
Masz rację.
Nie umiem prowadzić żadnej ewidencji w zeszycie (chyba, że gram np. w "tysiąca"), ani tym bardziej na bilecie autobusowym.
Ale dzięki wiedzy o księgowości (skąd wziąłeś tą budżetową?) wiem, że ich oszukują. Coś ukrywają.
VAT jest do odprowadzenia tylko wtedy, gdy sprzedało się coś z VAT-em.
Jedno mieszkanie 500 zł.
4 mieszkania: powiedzmy 2000 zł.
Gdy VAT 22 % to 11.090 zł brutto.
VAT do odprowadzenia, to VAT od sprzedaży (VAT należny) pomniejszony o VAT od kosztów (VAT naliczony).
Komu i co sprzedali, że zarobili na tym ponad 11 tys. zł?
Mieli reklamy na budynku?
Załóżmy, że rzeczywiście zarobili, to przecież pieniądze powinny wpłynąć. Byłoby z czego zapłacić.
Nie wpłynęły? To kto wtedy zarządzał, że nie umiał ich zwindykować?
ja napisałem, że ty nie rozumiesz co to jest ewidencja pozaksięgowa i jej nie uznajesz po prostu jej nie rozumiesz, a doradzasz.
Masz tzw. skrzywienie zawodowe jako rasowy księgowy budżetówki ...
Twoje wypowiedzi bardziej pasują na forum spółdzielni mieszkaniowych niż wspólnot mieszkaniowych .
Dlaczego? , ..... bo to są dwa różnorodne światy , tak odrębne, że nie licują ze sobą.
i tu się też mylisz zakładając że każda WM jest Vatowcem,
wspólnoty z reguły nie są Vatowcami ,ewidencja pozaksięgowa to jest prosta bardzo prosta "księgowość" memoriałowa prowadzona w kwotach brutto,
niewiele mająca wspólnego z ustawą o rachunkowości z wyłączeniem dochodów z pożytków.
KubaP!
Nie opowiadaj o teorii jak powinno być wg Ciebie. Tylko dostosuj się do rzeczywistości.
ONI BYLI VATOWCAMI! Ktoś wpuścił ich w te maliny.
A jeśli byli, to nie ma innej opcji: tak działa VAT jak opisałem.
I stąd moje wnioski.
===
1. Spółdzielczość mieszkaniowa nie ma nic wspólnego z budżetówką.
2. Ja, prowadząc biuro rachunkowe jedyne skrzywienie jakie mam to patrzę na wszystkie te ewidencje przez pryzmat pełnej księgowości. Bo (tu zaskoczę): jest najprostsza i najbardziej zrozumiała dla innych. Mogę bez żadnego komentarza przekazać materiały innej osobie i bez problemu się w tym połapie. To tak jak z esperanto - ci co ten język znają zrozumieją całą treść. To tak jak "Wspólny język" w brydżu. Człowiek siadał do stołu i pytał się partnera czy zna ten system licytacyjny i jeśli znał to mieli dużą szansę na wygraną w rozdaniu.
Zasada podwójnego księgowania opisana w 1494 r. przez Włocha Pacioli (i jemu przypisywana) nie zmieniła się do dziś. Bo jest genialna.
3. Zatem księgowi z zakładów budżetowych i księgowi ze spółdzielni mają to samo skrzywienie co ja, albo ja mam takie samo jak oni. I nie ma to nic wspólnego z jednostką w której pracują tylko ze znajomością księgowości.
4. Oczywiście, że jestem przeciwny amatorom, bo niestety ale ich praca czasami wygląda jak "dzieło" wykonane przez czeskich "Sąsiadów".
"Systemy ewidencji" które sobie wymyślili są oryginalne i trudne do zrozumienia dla osób postronnych. Zatem gdyby coś im się stało druga osoba za Chiny by się w tym nie połapała i pewnie bieżący rok musiałaby zaczynać od nowa - też po swojemu.
Niezapłacony podatek mógł być od np. z pożytków... zarządca się przestraszył i go uiścił.... teraz zada dopłat od właścicieli lokali ... taka jest moja teza .
Masz prawo wglądu (i kopiowania) do wszelkich dokumentów wspólnoty, radzę więc udać się do pani księgowej i poprosić o pokazanie konkretnie z jakiego tytułu zapłacono ten nieszczęsny VAT. I jak to możliwe, że zarządca zapłacił za wspólnotę?! Miał taki zapis w umowie? Bardzo wątpię, to byłoby kuriozum. Myślę, że pani księgowa robi was w bambuko, zwłaszcza, że żadna księgowa nie myliłaby podatku VAT z dochodowym.