Nowa ustawa o odpadach. Co się zmieni dla mieszkańców?
KubaP
Użytkownik
Nowa ustawa o odpadach. Co się zmieni dla mieszkańców?
źródło: http://regiodom.pl/portal/wiadomosci/zmiany-w-prawie/nowa-ustawa-o-odpadach-co-sie-zmieni-dla-mieszkancow
Od lipca 2013 r. umowy na wywóz śmieci będziemy podpisywali z gminą, a nie jak dotychczas - z firmą. Ma to zapobiec powstawaniu dzikich wysypisk. Ale oznacza to także podwyżki.
Część gmin mimo obowiązku uchwalenia nowych stawek opłat do końca 2012 roku, nie zrobiła tego w wymaganym czasie, czekając na zmiany ustawy. Zaproponował je w 12 grudnia Senat, a 14 grudnia przyjęto je w Sejmie, pod koniec roku podpisał ją prezydent.
Nowelizacja reguluje m.in. obowiązki posiadaczy, wytwórców, sprzedawców odpadów, pośredników w ich obrocie, a także obowiązki organów administracji publicznej w zakresie gospodarowania nimi.
Zgodnie z nowym prawem gminy mają czas na podjęcie decyzji o ustalenia stawek za odbiór odpadów i sposobu ich naliczania do końca stycznia br. Wejdą one w życie od lipca. Właściciele posesji, którzy dotychczas mieli podpisane umowy z firmami na wywóz śmieci, będą musieli wypowiedzieć te umowy, a od lipca podpiszą nowe z gminami.
Zmiany wprowadzone przez senat pozwoliły gminom na wprowadzenie mieszanych zasad naliczania opłat.
Wcześniej urzędnicy mogli naliczyć opłatę:
[ulist][li]od metra kwadratowego, [/li][/ulist]
[ulist][li]od ilości zużytej wody [/li][/ulist]
[ulist][li]od liczby osób zamieszkujących daną nieruchomość, [/li][/ulist]
[ulist][li]ryczałtową [/li][/ulist]
Zmiana, zdaniem ekspertów, jest korzystna, bo rozwiązuje wiele problemów. - Na przykład w podopolskiej gminie Turawa, gdzie znajduje się sporo domów letniskowych nad jeziorem, dotychczas inna ryczałtowa stawka obowiązywała dla ich właścicieli, a inna dla osób zamieszkujących posesje przez cały rok. Ustawa w pierwotnym kształcie nie pozwalała na takie zróżnicowanie. Senat to zmienił, dając gminom więcej możliwości w kalkulacji opłat - tłumaczy Apolonia Klepacz, wiceprezes firmy Remondis Opole.
Podkreśla ona, że skład odpadów wytwarzanych przez mieszkańców miast i wsi zdecydowanie różni się i jakością (na wsiach więcej odpadów można zagospodarować) i ilością (np. w Opolu każdy mieszkaniec produkuje ok. 360 kg odpadów, podczas gdy mieszkaniec terenów wiejskich w tym województwie nawet połowę z tego).
Ile zapłacimy za śmieci w 2013 roku.
Stawki będą zróżnicowane, ale jak oceniają eksperci, raczej wyższe niż dotychczas. W Katowicach np. czteroosobowa rodzina mieszkająca w bloku płaci teraz 25 zł miesięcznie. Od lipca zapłaci 56 zł. W miastach, które już uchwaliły nowe stawki, opłaty będą wynosić od około 10 do 18 zł miesięcznie od osoby (w przypadku selektywnej zbiórki, która ma być tańsza).
Ministerstwo Środowiska przekonuje jednak, że podwyżki nie powinny być zbyt dotkliwe, bo z jego danych wynika, że już ustalone dotychczas stawki wynoszą 7-10 zł od osoby.
Na przykład na terenie Opolszczyzny: w Nysie stawka wyniesie 8 zł, w Skarbimierzu - 9 zł, w Prudniku - 10 zł, a w Kędzierzynie-Koźlu - 12,5 zł.
Jakie jeszcze zmiany wprowadza nowa ustawa o odpadach po poprawkach senatu:
[ulist][li]daje możliwość wprowadzenia w opłatę śmieciową dzierżawy pojemników (wcześniej zapewnienie pojemników miało być obowiązkiem właściciela posesji) [/li][/ulist]
[ulist][li]pozwala na realizację inkasa przez inkasentów [/li][/ulist]
[ulist][li]wprowadza możliwość składania elektronicznych oświadczeń przez mieszkańców, a ich wzór będzie podany w gminnej uchwale. Mieszkańcy będą mieli obowiązek do 14 dni zgłaszania zmian, np. o zmianie ilości zameldowanych na danej posesji osób. [/li][/ulist]
[ulist][li]gmina będzie też miała prawo windykacji długów wynikających z niepłacenia rachunków za odpady[/li][/ulist]
Nowe prawo, w porównaniu do przepisów z 2001 roku, skupia się przede wszystkim na zapobieganiu powstawania odpadów oraz na ponownym ich użyciu oraz recyklingu.
Kary administracyjne za transport odpadów bez zezwolenia lub odpowiedniego wpisu do rejestru może wynieść od 2 tys. zł do 10 tys. zł.
Nowe przepisy mają doprecyzować ogólne zasady gospodarki odpadami. W przypadku komunalnych osadów ściekowych, odpadów medycznych czy weterynaryjnych, przewidywane są szczegółowe wymagania odnośnie do ich przetwarzania termicznego oraz sposobu składowania.
Ciekawostką są także wymagania stawiane firmom transportującym odpady, które będą startowały do gminnych przetargów. Np. ich pojazdy muszą mieć zainstalowane GPS-y, żeby można było skontrolować, gdzie trafiają odpady.
Ustawa ma dać gminom możliwość kontrolowania odpadów znajdujących się na ich terenie. Ale to także - jak określają eksperci - "prezent" ministra finansów dla samorządów. jak być nie liczyć 38 mln Polaków razy średnio 10 zł daje 380 mln zł. Tyle, że na początek gminy muszą wyłożyć własne pieniądze na zapłacenie za pierwsze miesiące funkcjonowania nowego systemu i nie obędzie się bez zwiększania liczby pracowników do obsługi systemu.
Jako klienci stracimy za to możliwość wyboru konkurencyjnej firmy, która odbierałaby od nas odpady po niższej cenie.
źródło: http://regiodom.pl/portal/wiadomosci/zmiany-w-prawie/nowa-ustawa-o-odpadach-co-sie-zmieni-dla-mieszkancow
źródło: http://regiodom.pl/portal/wiadomosci/zmiany-w-prawie/nowa-ustawa-o-odpadach-co-sie-zmieni-dla-mieszkancow
Od lipca 2013 r. umowy na wywóz śmieci będziemy podpisywali z gminą, a nie jak dotychczas - z firmą. Ma to zapobiec powstawaniu dzikich wysypisk. Ale oznacza to także podwyżki.
Część gmin mimo obowiązku uchwalenia nowych stawek opłat do końca 2012 roku, nie zrobiła tego w wymaganym czasie, czekając na zmiany ustawy. Zaproponował je w 12 grudnia Senat, a 14 grudnia przyjęto je w Sejmie, pod koniec roku podpisał ją prezydent.
Nowelizacja reguluje m.in. obowiązki posiadaczy, wytwórców, sprzedawców odpadów, pośredników w ich obrocie, a także obowiązki organów administracji publicznej w zakresie gospodarowania nimi.
Zgodnie z nowym prawem gminy mają czas na podjęcie decyzji o ustalenia stawek za odbiór odpadów i sposobu ich naliczania do końca stycznia br. Wejdą one w życie od lipca. Właściciele posesji, którzy dotychczas mieli podpisane umowy z firmami na wywóz śmieci, będą musieli wypowiedzieć te umowy, a od lipca podpiszą nowe z gminami.
Zmiany wprowadzone przez senat pozwoliły gminom na wprowadzenie mieszanych zasad naliczania opłat.
Wcześniej urzędnicy mogli naliczyć opłatę:
[ulist][li]od metra kwadratowego, [/li][/ulist]
[ulist][li]od ilości zużytej wody [/li][/ulist]
[ulist][li]od liczby osób zamieszkujących daną nieruchomość, [/li][/ulist]
[ulist][li]ryczałtową [/li][/ulist]
Zmiana, zdaniem ekspertów, jest korzystna, bo rozwiązuje wiele problemów. - Na przykład w podopolskiej gminie Turawa, gdzie znajduje się sporo domów letniskowych nad jeziorem, dotychczas inna ryczałtowa stawka obowiązywała dla ich właścicieli, a inna dla osób zamieszkujących posesje przez cały rok. Ustawa w pierwotnym kształcie nie pozwalała na takie zróżnicowanie. Senat to zmienił, dając gminom więcej możliwości w kalkulacji opłat - tłumaczy Apolonia Klepacz, wiceprezes firmy Remondis Opole.
Podkreśla ona, że skład odpadów wytwarzanych przez mieszkańców miast i wsi zdecydowanie różni się i jakością (na wsiach więcej odpadów można zagospodarować) i ilością (np. w Opolu każdy mieszkaniec produkuje ok. 360 kg odpadów, podczas gdy mieszkaniec terenów wiejskich w tym województwie nawet połowę z tego).
Ile zapłacimy za śmieci w 2013 roku.
Stawki będą zróżnicowane, ale jak oceniają eksperci, raczej wyższe niż dotychczas. W Katowicach np. czteroosobowa rodzina mieszkająca w bloku płaci teraz 25 zł miesięcznie. Od lipca zapłaci 56 zł. W miastach, które już uchwaliły nowe stawki, opłaty będą wynosić od około 10 do 18 zł miesięcznie od osoby (w przypadku selektywnej zbiórki, która ma być tańsza).
Ministerstwo Środowiska przekonuje jednak, że podwyżki nie powinny być zbyt dotkliwe, bo z jego danych wynika, że już ustalone dotychczas stawki wynoszą 7-10 zł od osoby.
Na przykład na terenie Opolszczyzny: w Nysie stawka wyniesie 8 zł, w Skarbimierzu - 9 zł, w Prudniku - 10 zł, a w Kędzierzynie-Koźlu - 12,5 zł.
Jakie jeszcze zmiany wprowadza nowa ustawa o odpadach po poprawkach senatu:
[ulist][li]daje możliwość wprowadzenia w opłatę śmieciową dzierżawy pojemników (wcześniej zapewnienie pojemników miało być obowiązkiem właściciela posesji) [/li][/ulist]
[ulist][li]pozwala na realizację inkasa przez inkasentów [/li][/ulist]
[ulist][li]wprowadza możliwość składania elektronicznych oświadczeń przez mieszkańców, a ich wzór będzie podany w gminnej uchwale. Mieszkańcy będą mieli obowiązek do 14 dni zgłaszania zmian, np. o zmianie ilości zameldowanych na danej posesji osób. [/li][/ulist]
[ulist][li]gmina będzie też miała prawo windykacji długów wynikających z niepłacenia rachunków za odpady[/li][/ulist]
Nowe prawo, w porównaniu do przepisów z 2001 roku, skupia się przede wszystkim na zapobieganiu powstawania odpadów oraz na ponownym ich użyciu oraz recyklingu.
Kary administracyjne za transport odpadów bez zezwolenia lub odpowiedniego wpisu do rejestru może wynieść od 2 tys. zł do 10 tys. zł.
Nowe przepisy mają doprecyzować ogólne zasady gospodarki odpadami. W przypadku komunalnych osadów ściekowych, odpadów medycznych czy weterynaryjnych, przewidywane są szczegółowe wymagania odnośnie do ich przetwarzania termicznego oraz sposobu składowania.
Ciekawostką są także wymagania stawiane firmom transportującym odpady, które będą startowały do gminnych przetargów. Np. ich pojazdy muszą mieć zainstalowane GPS-y, żeby można było skontrolować, gdzie trafiają odpady.
Ustawa ma dać gminom możliwość kontrolowania odpadów znajdujących się na ich terenie. Ale to także - jak określają eksperci - "prezent" ministra finansów dla samorządów. jak być nie liczyć 38 mln Polaków razy średnio 10 zł daje 380 mln zł. Tyle, że na początek gminy muszą wyłożyć własne pieniądze na zapłacenie za pierwsze miesiące funkcjonowania nowego systemu i nie obędzie się bez zwiększania liczby pracowników do obsługi systemu.
Jako klienci stracimy za to możliwość wyboru konkurencyjnej firmy, która odbierałaby od nas odpady po niższej cenie.
źródło: http://regiodom.pl/portal/wiadomosci/zmiany-w-prawie/nowa-ustawa-o-odpadach-co-sie-zmieni-dla-mieszkancow
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W jednym niedużym miasteczku (zarejestrowanych ok.18 000 obywateli) będą np 4 firmy , po roku mają zostać 2. - dla bezpieczeństwa ...
Ale możliwość podziału na sektory dotyczy tylko gmin liczących ponad 10 000 mieszkańców (art. 6d ust. 2).
Nowy doklejony: 18.03.13 14:42
Rządowe rewolucje wymagają ofiar
O wywozie naszych śmieci będzie myśleć za nas gmina. To ona wybierze firmę śmieciową i zadba, co dalej z odpadami się stanie. My mamy tylko zapłacić.
Problem w tym, że przepisy ustawy są niejasne i nawet sami autorzy nie wiedzą, jak to z tymi śmieciami naprawdę będzie, kiedy to 1 lipca wybije godzina zero. Tymczasem obawy są potężne i jak najbardziej uzasadnione. Mimo że przepisy jeszcze nie weszły w życie, już je znowelizowano, a resort środowiska wydał 30 interpretacji, jak nową ustawę powinniśmy rozumieć. Na przykład w zawiły sposób usiłuje wytłumaczyć gminom, jak rozpoznać odpady suche, a jak mokre, jak je segregować i jakim kodem opatrzyć. A wiadomo, że im dalej w las, tym więcej drzew, więc spodziewane są kolejne wyjaśnienia i wyjaśnienia do wyjaśnień.
Łatwiej nie będzie też mieszkańcom. Nie tylko zapłacą więcej za wywóz śmieci, ale czasem – wtedy, gdy prowadzą w domu jednoosobową firmę – zapłacą za odpady podwójnie (nawet jeżeli owa firma odpadów w ogóle nie produkuje). No i jeszcze muszą koniecznie złożyć specjalne sprawozdanie dla Unii Europejskiej. Bo brak sprawozdania to grzywna.
Rewolucja wymaga ofiar, do tego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Szkoda, że tymi ofiarami zawsze jesteśmy my. Bo za bezmyślność, brak wyobraźni i niechlujstwo legislacyjne jeszcze nikt w III RP nie odpowiadał.
Źródło: LINK
Źródło: LINK
Swoje zdanie podtrzymuję - opłata za gospodarowanie odpadami oczywiście nie jest podatkiem. Nie każdy ciężar publicznoprawny jest podatkiem.
Owszem, potocznie tak się mówi: "podatek śmieciowy", media też bębnią o tym na okrągło, ale w mediach pracuje mnóstwo ignorantów. Poza tym media skracają przekaz do minimum, żeby nie przeciążać zwojów mózgowych swoich odbiorców i nie zabierać zbyt wiele czasu reklamodawcom, dzięki którym żyją. Użytkownicy "eksperckiego" forum są bardziej wyrobieni i tutaj nie trzeba (?) tłumaczyć abecadła.
Podczepię się do dyskusji i mam takie pytanie.
Ostatnio na stronie swojej gminy Burmistrz na zadane pytanie jednego z mieszkańców gminy " w jaki sposób urząd będzie przeprowadzał weryfikację prawdziwości danych w deklaracjach śmieciowych" odpowiedział że dane takie będą weryfikowane na podstawie zameldowania oraz wyznaczane będą kontrole.
Przeglądając strony internetowe przeczytałem że za WM deklarację składa Zarządca lub Zarząd Wspólnoty mając dane o ilości zamieszkujących we wspólnocie.
Pytanie moje jest takie.
Czy wspólnota w trakcie jakiejkolwiek kontroli tego rodzaju może ponieść konsekwencje karne za nieprawdziwe dane jakie uzyskała od właściciela (art. 56 ustawy z dnia 10 września 1999 r. kodeks karny skarbowy) czy jakiekolwiek sankcje karne ponosić będzie właściciel danego lokalu?
Dla przykładu podam: W lokalu zameldowana jest jedna osoba a zamieszkują dwie. Dodatkowo właściciel prowadzi działalność gospodarczą. W deklaracji właściciel wskazał jedną osobę zamieszkującą i nie wykazał działalności gospodarczej.
Będę wdzięczny za odpowiedź.
Właściciela "danego" lokalu tylko zarząd może próbować pociągnąć do odpowiedzialności. Tak więc szykuje się papierkologia, bo nikt na gębę oświadczenia o liczbie osób w lokalu nie powinien przyjmować
W małych miejscowościach to się bardzo dobrze sprawdza ...
odradzam składania deklaracji o wysokości opłat przez Wspólnoty ,
Każdy zamieszkujący w Gminie winien taką deklaracje złożyć sam.
Ciekaw jestem jak wspólnoty będą rozliczać nałożone domiary za brak selekcji lub jej niewłaściwą gospodarkę?
Jak szukać winnych? Co z odpadami wielkogabarytowymi?
oto jest pytanie ? uważam, że przy tym forsowanym systemie, małe szanse są, aby we wspólnocie kogokolwiek ukarać
sam sobie odpowiedziałeś, że tylko indywidualne deklaracje o opłatach będą skuteczne ...
Czy ważne będzie zameldowanie stałe, czy czasowe przy weryfikacji danych?
To nie ma znaczenia przy weryfikacji danych, o których mówiłem wcześniej.
Po 1 lipca, kiedy wejdzie ustawa śmieciowa, Urzędy Miejskie będą mogły sprawdzać dane dotyczące osób zameldowanych np. we wspólnocie. Nie ważne będzie faktyczne zamieszkanie, bo tego urzędnicy nie zweryfikują. Dlatego pytałem o meldunek czasowy, który dotyczy np. studentów, którzy faktycznie zamieszkują pod adresem czasowego zamieszkania, innym niż meldunek stały.
Ustawa o utrzymaniu porządku... wprowadziła nowe pojęcie:
"nieruchomość zamieszkała przez mieszkańców"
"...Ze względu na fakt braku definicji tego pojęcia problemem pozostaje jakie kryteria należy zatem zastosować? Czy kryterium zameldowania mogłoby okazać się w tym względzie pomocne?
Mieszkańcem - zgodnie z definicją Słownika języka polskiego PWN - jest osoba stale zamieszkująca w danym miejscu. Z kolei, miejscem zamieszkania, stosownie do treści art. 25 Kodeksu cywilnego jest miejscowość, w której osoba fizyczna przebywa z zamiarem stałego pobytu. Zarówno jedna jak i druga definicja odnosi się zatem do kryterium "stałości przebywania".
By zatem mówić o "zamieszkiwaniu" danej nieruchomości przez mieszkańca, nieruchomość ta musi faktycznie stanowić dla danej osoby miejsce jej pobytu (w sposób dostrzegalny na zewnątrz dla innych osób) i być wykorzystywana w celu zaspokojenia jej potrzeb mieszkaniowych.
W dalszej kolejności wskazać należy, że dla ustalenia zakresu pojęcia "nieruchomości zamieszkałej przez mieszkańca" nie można arbitralnie stosować kryterium zameldowania na pobyt stały. Jak bowiem potwierdzono w orzecznictwie sądów administracyjnych, miejsce zameldowania, będące kategorią prawa administracyjnego nie przesądza o miejscu zamieszkania (zob. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z dnia 18 kwietnia 2011 roku sygn. akt: I SA/Łd 330/11). Tym samym, ewentualne przesądzenie o fakcie zamieszkiwania danej nieruchomości przez mieszkańców (w tym przez określoną ich liczbę) jedynie na podstawie danych meldunkowych byłoby nieuprawnione..." - http://www.skarbiec.biz/prawo/prawnik-radzi/15_11_2012_nieruchomosci.htm
"...należy stwierdzić, że na gruncie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach pojęcie „zamieszkanie przez mieszkańca” ma znaczenie kluczowe, dlatego też należy ustalić, co oznacza i jak należy je rozumieć.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że nie można skorzystać tu z pojęcia „miejsca zamieszkania” osoby fizycznej, zawartego w art. 25 Kodeksu cywilnego. Zgodnie bowiem z przywołanym przepisem, miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu. Kodeks cywilny mówi więc o miejscowości, a nie konkretnym lokalu mieszkalnym (nieruchomości), a ponadto przewiduje konieczność badania zamiaru stałego pobytu osoby. Natomiast w przedmiotowej sytuacji wystarczającym jest samo przebywanie na danej nieruchomości, zarówno stałe jak i czasowe.
Zauważyć również należy, iż w dniu 24 września 2010 r. uchwalona została nowa ustawa o ewidencji ludności (Dz. U. nr 217, poz. 1427). Zgodnie zaś z brzmieniem art. 74 ust. 1 powyższej ustawy, od dnia 1 stycznia 2014 r. znosi się obowiązek meldunkowy.
Wobec powyższego, ustalając treść pojęcia „mieszkańca”, nie należy odwoływać się ani do „miejsca zamieszkania”, ani do „zameldowania”. W tym zakresie znaczenie decydujące ma bowiem jedynie przebywanie (bytowanie) osób na nieruchomości, ponieważ taki stan powoduje, że na nieruchomości powstają odpady komunalne, których dotyczy ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Potwierdzenie powyższego rozumienia pojęcia „mieszkańca” wynika z zawartej w przepisie art. 2d rozporządzenia WE nr 763/2008 z dnia 9 lipca 2008 r. w sprawie spisów powszechnych ludności i mieszkań (Dz. Urz. UE L z 2008 r., poz. 218, s. 14), definicji „miejsca zamieszkania”, zgodnie z którą jest to miejsce, w którym osoba zazwyczaj spędza czas przeznaczony na odpoczynek, niezależnie od czasowych nieobecności związanych z wypoczynkiem, urlopem, odwiedzinami u przyjaciół i krewnych, interesami, leczeniem medycznym lub pielgrzymkami religijnymi.
Tak więc najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest przyjęcie, iż mieszkańcem na gruncie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach jest osoba fizyczna mająca na terenie gminy miejsce zamieszkania w rozumieniu przyjętym w art. 2d rozporządzenia WE nr 763/2008..." - http://www.prawosmieciowe.pl/popularne-porady/porady-prawne/02-2012-pojecie-mieszkanca-w-ustawie-o-utrzymianu-porzadku-i-czystosci
Nie wprowadzaj w błąd!
Datę zniesienia obowiązku meldunkowego przesunięto na 1.01.2016r.
No to moja wspólnota ni zapłaci gminie za śmieci ani złotówki. Zamknęliśmy i zabezpieczyliśmy dość solidnie wejście na dach budynku.
O powstanie odpadów na nieruchomości nie musimy się martwić :bigsmile:
Skoro zatem liczyć się będzie liczba osób zamieszkujących daną nieruchomość, a nie zameldowanych, nie widzę możliwości, by urzędnik mógł to skontrolować. Gminy będą zdane na to, co poda im zarządca budynku/wspólnoty.
Zresztą ustawę śmieciową przysunięto o dwa miesiące ,.... będzie obowiązywać dopiero od września 2013
Czy dekrety UE, które polskie samorządy stosują przy podwyżkach opłat za wywóz śmieci, są aby na pewno dobrze przetłumaczone? Uważamy, że nie pokrywają się one z treścią dokumentów wykonawczych dotyczących ustawy o gospodarowaniu odpadami komunalnymi.
Oto przykłady: w Niemczech, Skandynawii i innych krajach UE odpady segregowane przez mieszkańców są odbierane za darmo (bo na tym zarabiają firmy przetwarzające śmieci), opłaty pobiera się za odpady niesegregowane. Natomiast za opakowania wtórne zostaje zwrócona kaucja..." - http://www.administrator24.info/artykul/id4756,dziennik-metro-czy-aby-polska-zle-przetlumaczyla-dyrektywy-nowego-unijnego-prawa-smieciowego
No właśnie - nie dość, że właściciel nieruchomości robi robotę za gminę (firmę) i daje jej gotowca (posegregowane śmieci, pozbierane butelki i makulaturę) to zamiast mieć za to zapłacone sam musi jeszcze płacić - to dopiero paranoja, możliwa chyba tylko w Polsce.
Źródło pismo: Zarządca luty 2013