Wymiana pionów c.o
edyta
Użytkownik
Witam.
Ja mam chyba nieco bardziej skomplikowaną sprawę.Rok temu przeprowadziłam generalny remont łazienki.Na własny koszt,wymieniłam instalację gazową,wodno-kanalizacyjną,c.o.Z początkiem roku,odbyło się zebranie Wspólnoty mieszkaniowej,na której uchwalono między innymi wymianę pionów c.o w łazienkach z metalowych rurek na pcv.Uchwalono ....większością głosów,tzn na zebraniu,kto był oddał głos a resztę głosów sprzataczka zbierała,chodząc od mieszkania do mieszkania.Z tym ,że ja nie pamiętam abym cokolwiek podpisywała,nie pamięta też wielu innych lokatorów.Więc skąd ta większość głosów się wzieła?
Wracając do wymiany c.o.Gdy rok temu wymieniałam rurki c.o w swojej łazience,przed tym zaprosiłam do siebie Administratora budynku w towarzystwie experta od instalacji c.o.Expert ten pracuje w firmie która ma ciągły nadzór nad instalacjami c.o na całych dwóch osiedlach.Gdy w którymkolwiek mieszkaniu zdarzyła by się awaria,właśnie ta firma interweniuje.I tak więc po konsultacjach z Administratorem budynku oraz expertem od c.o,podjęli panowie decyzje o wymianie,zgodne z prawem,standartami i wymogami.Poniosłam koszt wymiany tej instalacji oczywiście.
Mija rok puka do mnie 4rech pracowników tej samej firmy ,która wcześniej wymieniała mi rurki c.o,gdyż większością głosów Wspólnoty mieszkaniowej,w całym bloku wymieniają piony c.o.Chwila....to jak to jest ?
zapłaciłam majątek rok temu za remont kapitalny swojej łazienki,po to aby czyjeś widzimisię zdewastowało mi moje mienie? Najpierw ktoś wydaję zgodę,nie ma nic przeciwko a zaraz potem zmusza mnie do udostępnienia łazienki ,skucia płyty gipsowej,na której są drogie płytki ,zdemontowanie ubikacji podwieszanej,zdemontowanie nowych metalowych rurek aby zastąpić je pcv? To ja jako właściciel mieszkania nie mam już żadnego prawa? Mam płacić regularnie czynsz ,fundusz remontowy i niczego nie remontowac bo nigdy nie wiadomo kto i co nagle zdecyduje?
Mam w łazience nową instalację c.o ,pracownicy którzy zajmują się wymianą tej instalacji nie widza problemu aby rurki pcv połączyć z rurką metalową,którą wystarczy nagwintować i złączką połączyć.
Pojawia się kolejny problem,sąsiad który mieszka pode mną,nie życzy sobie złączki pod swoim sufitem bo to nie ładnie u niego w łazience będzie wyglądało.
Aha czyli ja jak rozwalę sobie całą łazienkę,to mam sie pocieszać bo nie ma źle podczas gdy mojemu sąsiadowi złączka pod sufitem oko wykala!
Błagam pomóżcie,podpowiedzcie co mam zrobić w takiej sytuacji ?Pierwsze co przychodzi mi do głowy to chcę sprawdzić czy mój podpis widnieje pod tą ustawą w ogóle,jeśli widnieje jakiś podpis to chcę sprawdzić jego autentyczność.Po drugie nie mam najmniejszego zamiaru wpuszczać do mojego mieszkania tych BULDORZERÓW ,nie widzę żadnych absolutnie wskazań ku temu aby cokolwiek ruszać w mojej łazience!
Błagam odpiszcie do mojego postu.:cry:
Ja mam chyba nieco bardziej skomplikowaną sprawę.Rok temu przeprowadziłam generalny remont łazienki.Na własny koszt,wymieniłam instalację gazową,wodno-kanalizacyjną,c.o.Z początkiem roku,odbyło się zebranie Wspólnoty mieszkaniowej,na której uchwalono między innymi wymianę pionów c.o w łazienkach z metalowych rurek na pcv.Uchwalono ....większością głosów,tzn na zebraniu,kto był oddał głos a resztę głosów sprzataczka zbierała,chodząc od mieszkania do mieszkania.Z tym ,że ja nie pamiętam abym cokolwiek podpisywała,nie pamięta też wielu innych lokatorów.Więc skąd ta większość głosów się wzieła?
Wracając do wymiany c.o.Gdy rok temu wymieniałam rurki c.o w swojej łazience,przed tym zaprosiłam do siebie Administratora budynku w towarzystwie experta od instalacji c.o.Expert ten pracuje w firmie która ma ciągły nadzór nad instalacjami c.o na całych dwóch osiedlach.Gdy w którymkolwiek mieszkaniu zdarzyła by się awaria,właśnie ta firma interweniuje.I tak więc po konsultacjach z Administratorem budynku oraz expertem od c.o,podjęli panowie decyzje o wymianie,zgodne z prawem,standartami i wymogami.Poniosłam koszt wymiany tej instalacji oczywiście.
Mija rok puka do mnie 4rech pracowników tej samej firmy ,która wcześniej wymieniała mi rurki c.o,gdyż większością głosów Wspólnoty mieszkaniowej,w całym bloku wymieniają piony c.o.Chwila....to jak to jest ?
zapłaciłam majątek rok temu za remont kapitalny swojej łazienki,po to aby czyjeś widzimisię zdewastowało mi moje mienie? Najpierw ktoś wydaję zgodę,nie ma nic przeciwko a zaraz potem zmusza mnie do udostępnienia łazienki ,skucia płyty gipsowej,na której są drogie płytki ,zdemontowanie ubikacji podwieszanej,zdemontowanie nowych metalowych rurek aby zastąpić je pcv? To ja jako właściciel mieszkania nie mam już żadnego prawa? Mam płacić regularnie czynsz ,fundusz remontowy i niczego nie remontowac bo nigdy nie wiadomo kto i co nagle zdecyduje?
Mam w łazience nową instalację c.o ,pracownicy którzy zajmują się wymianą tej instalacji nie widza problemu aby rurki pcv połączyć z rurką metalową,którą wystarczy nagwintować i złączką połączyć.
Pojawia się kolejny problem,sąsiad który mieszka pode mną,nie życzy sobie złączki pod swoim sufitem bo to nie ładnie u niego w łazience będzie wyglądało.
Aha czyli ja jak rozwalę sobie całą łazienkę,to mam sie pocieszać bo nie ma źle podczas gdy mojemu sąsiadowi złączka pod sufitem oko wykala!
Błagam pomóżcie,podpowiedzcie co mam zrobić w takiej sytuacji ?Pierwsze co przychodzi mi do głowy to chcę sprawdzić czy mój podpis widnieje pod tą ustawą w ogóle,jeśli widnieje jakiś podpis to chcę sprawdzić jego autentyczność.Po drugie nie mam najmniejszego zamiaru wpuszczać do mojego mieszkania tych BULDORZERÓW ,nie widzę żadnych absolutnie wskazań ku temu aby cokolwiek ruszać w mojej łazience!
Błagam odpiszcie do mojego postu.:cry:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Wiadomo, że tego rodzaju remont polegający na wymianie pionów w naszych rodzimych warunkach to gorzej niż remont kapitalny budynku.
W czasie podejmowania uchwały o takim remoncie, a nawet wcześniej należało wszystkie tego rodzaju sprawy (wyburzanie, naprawianie itd...) ustalić w gronie właścicieli.
To że sprzątaczka biegała za podpisami to jest skandal, uprawniający do zmiany członków zarządu.
Jak sądzę nie ty jedyna masz ładne kafelki w łazience więc problem rozwalenia "kawałka ściany" w lokalach właścicieli należało uzgodnic pisemnie do jakiego stanu po robocie doprowadza lokal firma wykonująca remont (prawdopodobnie taki zapis jest w umowie).
Należy pamiętać że kiedyś tam, po oddaniu budynku piony zapewne były "odkryte" bo takie są wymogi aby dostęp do pionów był.
To nasze właścicieli (lokatorów wcześniej) poczucie estetyki (i moda) spowodowały, że zdecydowana większość przy kładzeniu płytek zamurowywała dostęp do pionów kanalizacyjnych zostawiając czasami "drzwiczki rewizyjne".
Czyli generalnie firma wykonująca remont nie ma obowiązku po rozkuciu ściany doprowadzić łazienki do stanu sprzed remontu.
Co prawda jest przepis Rozp. Min. Adm. w sprawie warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych z 1999 r.
"...§ 8. 1. Przy remontach budynku należy zapewnić:
3) stosowanie rozwiązań technicznych, materiałowych i technologicznych ograniczających uciążliwość użytkowania lokali oraz podnoszących walory użytkowe lokali.
2. Wszelkie zmiany w stosunku do istniejących rozwiązań, dokonywane w związku z wykonywaniem robót remontowych, nie powinny powodować pogorszenia stanu technicznego i właściwości użytkowych elementów budynku oraz naruszać interesów użytkowników lokali lub osób trzecich..."
- ale czarno widzę sprawę jego wyegzekwowania.
Jedyną drogę pozostawienia twojej łazienki w stanie nienaruszonym widzę w tym: Jeżeli masz na piśmie zgodę wspólnoty (podpisaną przez zarząd) na wykonanie tego remontu (rok wcześniej) to jeżeli wspólnota upierała by się że jednak teraz trzeba remont ponownie twojej łazienki robić, mogłabyś dochodzić roszczeń i żądać doprowadzenia łazienki do stanu jaki masz. Z tym, że też wynik niepewny.
Pocieszeniem jest: - sądzę, że nie powinno być problemów z "dogadaniem" się jeżeli nie ze wspólnotą to nawet w ostateczności z samymi pracownikami którzy będą wykonawcami tego remontu. Tym sobie głowy nie zawracaj, nawet jak nie ma twojego podpisu a większość właścicieli (udziałów) była za remontem pionów to nie masz nic "do gadania" - takie są uroki demokracji wspólnotowej o którą tak zawzięcie walczyliśmy wszyscy podobno.
Piony to część wspólna (nie twoja), więc decyduje większość, a nie właściciel.
Nowy doklejony: 07.05.13 12:18
No więc co w tym wypadku,jeśli to sprzątaczka chodzi po lokatorach z uchwałą zbierać podpisy ? Okazało się ,że ja w ogóle nie podpisałam tej uchwały ,bo widocznie nie było mnie w domu.
http://nieruchomosci.wieszjak.pl/wspolnota-mieszkaniowa/70448,Jak-i-kiedy-zaskarzyc-uchwale-we-wspolnocie-mieszkaniowej.html
Tu również kolega Elan124 rozpoczął dyskusję w podobnym temacie:
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/5008/zaskarzenie-uchwaly-wspolnoty/#Item_0
Pozdrawiam
1.Jeżeli uchwała została podjęta w trybie indywidualnego zbierania głosów, to wspólnota mieszkaniowa winna powiadomić właścicieli na piśmie, czy dostała Pani jakieś pismo w tej sprawie?
2.Trzeba też ustalić treść tej uchwały, konkretnie co właściciele uchwalili.
3. Nawet ustna zgoda wyrażona przez zarząd ma znaczenie - wobec braku pisemnego powiadomienia przeprowadza się dowód z przesłuchania świadków czy stron.
4. Nie musi Pani w ogóle wyrażać zgody na ten dewastację swojej łazienki, bez sądu wspólnota niczego w takiej sytuacji nie zdziała a wymiana nowych pionów na kolejne nowe to nie jest uzasadnione inwestowanie w nieruchomość wspólną, niech wspólnota zrezygnuje w tej sytuacji z pionów pcv, skoro zgodziła się na ingerencję.
Jeżeli jest uchwała, niezaskarżona, wspólnota (zarząd) ją wykonuje to jak rozumiem edyta ma prawo stanąć w drzwiach i ekipie powiedzieć "po moim trupie"?.
A jeżeli jakiś sąd uzna że nie miała prawa tak zrobić bo właściciel musi się podporządkować woli większości?
Modernizacja, remont (przebudowa) całej sieci grzewczej jest uzasadnioną inwestycją w nieruchomość.
Dlatego też w dalszym ciągu mam wątpliwości... Potrzebne byłyby edycie mocne argumenty prawne na niewyrażenie zgody na dewastację łazienki.
Solidarność sąsiedzka....teraz to i ja zacznę byc złośliwa,tzn będę mieszkać tak jak chcę ja i moja rodzina a nie jak życzą sobie tego sąsiedzi.
edyta - właściciel oprócz praw ma również obowiązki, a najważniejszym jest branie aktywnego udziału w zebraniach WM.
quote]Poza tym dzwoniłam dzis do Pani prezes Administracji,która również jest oburzona[/quote]
To rzeczywiście jest wstrząsająca wiadomość.
A już oburzenie biedronki to kabaret Współczuje jej/jego WM.
Ale można również pisać do rzeczy, np. Ale lepiej jest rozpisywać się o DEWASTACJI ŁAZIENKI. Nie lepiej brzmi?
No i na koniec optymistyczna konkluzja POWODZENIA.:bigsmile:
Więcej na ten temat w artykule: "Dewastacja łazienki po wymianie pionów przez wspólnotę"
na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny
http://www.zarzadca.pl/nieruchomosci/zarzadzanie-nieruchomosciami/3168-prawo-orzecznictwo-wymiana-pionow-wodno-kanalizacyjnych-dewastacja-lazienki-po-wymianie-pionow-przez-wspolnote
Chodzi mi o to czy stan pierwotny to jest taki ja istniał w chwili oddania budynku do użytku, czyli w budynku z lat 60. ub. wieku wszystkie piony były na "wierzchu" ściana łazienki była wymalowana farbą kredową z lamperią lakierowaną, czy też stan pierwotny to stan jaki już któryś kolejne mieszkaniec - tu ten aktualny - sobie "wypicował" zmieniając stan jaki istniał w chwili oddania budynku do użytku a jaki jest udokumentowany w dokumentacji projektowej budynku ?
Myślę, że ilu profesorom prawa i profesorom językoznawcom by zadać o to pytania tyle byłoby definicji. U mnie w WM stosujemy w umowach zapis "po zakończeniu robót doprowadzić do stanu jaki istniał przed udostępnieniem "obiektu" wykonawcy robót".
Nowy doklejony: 18.07.19 10:50
PS. W mieszkaniach spółdzielczych i komunalnych wymaga się aby zdający mieszkania pozostawiali je w stanie pierwotnym, tj. ściany wybiałkowane, dodatkowe lampy gniazdka elektr. pousuwane, rolety itp. zdemontowane, piony wod-kan. c.o. grzejniki (kaloryfery) o parametrach projektowych. Fantazja "mieszkańców" bywa nieograniczona a potem zon. Więc co jest tym stanem pierwotnym ?
W moim, wszystkie piony kanalizacyjne i CO były zamurowane w ścianach.
Co do meritum, uważam że wykonawca robót powinien pozostawić wszystko w stanie z przed ich rozpoczęcia.