parking
funieq
Użytkownik
Witam
Jestem od 3 miesięcy w 3 osobowym zarządzie wspólnoty mieszkaniowej.Od kilku lat staraliśmy się wspólnie z kierowcami o utworzenie przed blokiem miejsc do parkowania.Nie było to jednak możliwe gdyż wcześnieszy zarząd składał sie z osób nieugodowych.Posiadamy ogromny teren zielony około 2400 m kw. Kierocy chcą wyłożyć prywatne pieniądze oraz złożyć oświadczenie ,że nie bedą sobie w przyszłości rościć praw do tego terenu ani zwrotu kosztów w przypadku kiedy którykolwiek z niezmotoryzowanych nabyłby swobie auto i chciałby korzystać z tych miejsc lub gdy rodzina niezmotoryzowanego własciciela chciałaby go odwiedzić.Dowiedzieliśmy się iż możemy wykonać utwardzenie części zielonej terenu zgłosić to do odpowiedniego urzędu i zebrać większość głosów "ZA".Zarządca(administrator)przygotował nam uchwałę.zbieraliśmy głosy w drodze indywidualnego zbierania głosów i na 32 właścicieli mamy 22 podpisy za(kilu włascicieli nie było).Tylko 4 głosy były" wstrzymuje się" .Te osoby właśnie zaczęły siać zamieszanie, oskarżając nas ,że przymuszaliśmy osoby starsze do podpisu i mówiliśmy im nieprawdę. Na zebraniu pojawiły się te cztery osoby w ty jedna , która awanturowała się i prowokowała do bójki oraz groziła śmiercią dla przedstawicieli wspólnoty. Dwie Panie z byłego zrządu stwierdziły że napiszą pismo do zarządcy o odwołanie uchwały.
Proszę o podpowiedź jak wybrnąć z tej sytuacji i jak nie dać sie zastaszyć 60 letniemu awanturnikowi który w dodatku posiada zezwolenie na broń i się z nią obnosi. Czy w sytuacji złżenia pisma odwoławczego Zarządca może złożyć wniosek do sądu o rozstzrygnięcie sprawy.Czy można wesprzeć się głosami lokatoró mieszkań nie wykupionych na 40 lokali 8 jest własnością spółki restrukturyzacji kopalń
Jestem od 3 miesięcy w 3 osobowym zarządzie wspólnoty mieszkaniowej.Od kilku lat staraliśmy się wspólnie z kierowcami o utworzenie przed blokiem miejsc do parkowania.Nie było to jednak możliwe gdyż wcześnieszy zarząd składał sie z osób nieugodowych.Posiadamy ogromny teren zielony około 2400 m kw. Kierocy chcą wyłożyć prywatne pieniądze oraz złożyć oświadczenie ,że nie bedą sobie w przyszłości rościć praw do tego terenu ani zwrotu kosztów w przypadku kiedy którykolwiek z niezmotoryzowanych nabyłby swobie auto i chciałby korzystać z tych miejsc lub gdy rodzina niezmotoryzowanego własciciela chciałaby go odwiedzić.Dowiedzieliśmy się iż możemy wykonać utwardzenie części zielonej terenu zgłosić to do odpowiedniego urzędu i zebrać większość głosów "ZA".Zarządca(administrator)przygotował nam uchwałę.zbieraliśmy głosy w drodze indywidualnego zbierania głosów i na 32 właścicieli mamy 22 podpisy za(kilu włascicieli nie było).Tylko 4 głosy były" wstrzymuje się" .Te osoby właśnie zaczęły siać zamieszanie, oskarżając nas ,że przymuszaliśmy osoby starsze do podpisu i mówiliśmy im nieprawdę. Na zebraniu pojawiły się te cztery osoby w ty jedna , która awanturowała się i prowokowała do bójki oraz groziła śmiercią dla przedstawicieli wspólnoty. Dwie Panie z byłego zrządu stwierdziły że napiszą pismo do zarządcy o odwołanie uchwały.
Proszę o podpowiedź jak wybrnąć z tej sytuacji i jak nie dać sie zastaszyć 60 letniemu awanturnikowi który w dodatku posiada zezwolenie na broń i się z nią obnosi. Czy w sytuacji złżenia pisma odwoławczego Zarządca może złożyć wniosek do sądu o rozstzrygnięcie sprawy.Czy można wesprzeć się głosami lokatoró mieszkań nie wykupionych na 40 lokali 8 jest własnością spółki restrukturyzacji kopalń
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jeśli zarządca zna się na rzeczy to wie, że skoro uchwała przeszła większością głosów i nie zawiera niczego niezgodnego z prawem, to jest ważna i żadne pieniacze niczego nie zmienią. Do sądu to niech sobie idą pieniacze jeśli chcą, dla zarządcy uchwała jest wiążąca.
A na przyszłość musisz precyzyjniej pisać, bo najpierw piszesz, że "na 32 właścicieli", a potem już "40 lokali".
Pamiętajcie o powiadomieniu wszystkich członków wm o treści podjętej uchwały w drodze indywidualnego zbierania głosów! Żadnego rozstrzygnięcia nie trzeba, jest ono spotykane raczej przy braku zgody wśród współwłaścicieli. To oponenci maja prawo do skarżenia uchwały.
Nowy doklejony: 23.06.13 11:43
To jeszcze do meritum:
1. Czy zebrana ilość głosów "za" to więcej niż 50% udziałów? (pytanie nieważne, jeśli głosujecie systemem 1 właściciel = 1 głos)
2. Padło pytanie o wsparcie głosami lokatorów - odpowiedź jest prosta, głosować może tylko właściciel mieszkania, lub ktoś kogo on upoważni.
Jak tak, to nie może. Jest pracownikiem wynajętym przez wspólnotę. Nie. We wspólnocie głos mają tylko właściciele, czyli w przypadku tych 8 lokali przedstawiciel spółki.
Zarządca (czyli administrator, któremu WM płaci za usługi) nie ma możliwości odwoływania uchwał podejmowanych przez właścicieli. Taka możliwość ma jedynie sąd,
Jeśli uchwała była podjęta prawidłowo i nie została zaskarżona do sądu, to po prostu robić swoje i wykonywać wolę większości właścicieli, wyrażoną w uchwale
Nie ma we WM takiego pojęcia jak "pismo odwoławcze do zarządcy" i w związku z czym nie ma potrzeby reagowania (poza poinformowaniem nadawców, że ich pismo nie ma sensu)
Przy okazji, skoro piszesz o sprzedaży i powołujesz się na KC to moim zdaniem sprawa dyskusyjna - można to chyba podpiąć pod art. 22 pkt 3 (5, 5a, 6) i wtedy nie ma zastosowania KC. Ale przyznaję, że nie wiem czy zapadały wyroki sądów w takich sprawach.
Ustawa o własności lokali mówi wyraźnie: Art. 22. ust. 2. Do podjęcia przez zarząd czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu
potrzebna jest uchwała właścicieli lokali wyrażająca zgodę na dokonanie tej czynności oraz udzielająca zarządowi pełnomocnictwa do zawierania umów stanowiących
czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu w formie prawem przewidzianej.
a z kolei : Art. 23. ust.2
2. Uchwały zapadają większością głosów właścicieli lokali, liczoną według wielkości udziałów, chyba że w umowie lub w uchwale podjętej w tym trybie postanowiono,
że w określonej sprawie na każdego właściciela przypada jeden głos.
Łącząc obydwa artykuły: opisana sprawa, przekraczająca zakres zwykłego zarządu, wymaga większościowej uchwały współwłaścicieli. I taka uchwałą została podjęta.
Wspólnota nie chce sprzedać spornego terenu, tylko nim w jakiś sposób, aprobowany przez większość, zarządzać. Właściciele, którzy są temu przeciwni są w mniejszości, a więc nie jest też spełniony wymóg art. 199 kc , że "W braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę, mogą żądać rozstrzygnięcia przez sąd".
Gdyby trzeba było stosować się do przywołanego przez Ciebie przepis kc, że " Aby dysponować częścią wspólną potrzebna jest zgoda wszystkich właścicieli a nie większości" prawie żadna duża wspólnota nie zrobiłaby np. termomodernizacji czy nie ogrodziła swojego terenu, bo przeważnie jest co najmniej jeden taki właściciel, co jest przeciwko wszystkiemu
Słusznie napisałeś "Niektórzy właściciele chcą zrobić parking". Niektórzy nie znaczy wszyscy.
Budowa parkingu nie służy utrzymaniu części wspólnej nieruchomości w stanie nie pogorszonym (na co właściciele wpłacają zaliczki). Posłuży interesom tylko niektórym właścicielom i niekoniecznie wszyscy muszą się z tym godzić. Dziś ktoś z własnej kieszeni zechce wybudować parking a ktoś za rok będzie chciał ten parking zniszczyć bo ma inny fajny pomysł. Tutaj powinna być jednomyślność ponieważ jest to część wspólna do której każdy właściciel ma prawo i tego uchwałą nie powinno się zmieniać lecz zgodą wszystkich.
Niektórzy właściciele chcą, a większość się zgodziła. Koniec kropka. Po to jest UoWL. Ostatnio u mnie ktoś poprosił o zgodę na montaż wieszaka rowerowego na klatce, czyli w części wspólnej. Wg Twojego rozumowania wszyscy musieliby się na to zgodzić - komedia :bigsmile:
To, że uważasz, że coś "powinno" lub "nie powinno" to jest Twoje subiektywne zdanie. Ja przytoczyłam konkretne artykuły z uwl i w takich przypadkach lepiej trzymać się konkretnych przepisów prawa a nie tego, co ktoś, w najlepszej nawet wierze, uważa za słuszne
Jasnobol- bardzo dobrze zrobiłeś że wspaniałomyślnie wyraziłeś zgodę na zawieszenie wieszaka rowerowego na klatce schodowej. Mam nadzieję że była to decyzja wszystkich członków zarządu w Twojej wspólnocie na pisemną prośbę zainteresowanego a nie tylko Twoja.
Szanowni forumowicze. Dla sprecyzowania.
Bardzo dobrym pomysłem jest zagospodarowywanie części wspólnej dla potrzeb właścicieli lokali. Są sprawy, które nie wymagają wielkich analiz i dyskusji ale są też i przedsięwzięcia gdzie trzeba liczyć się ze stanowiskiem każdego.
Wieszak na rower to nie to samo co parking na np 20 pojazdów. Wieszak zdejmiesz w ciągu minuty a parkingu nie zdemontujesz.
Parking trzeba sprzątać... kto będzie go sprzątał?? Rozumiem że inwestorzy we własnym zakresie a nie z zaliczek na koszty zarządzania nieruchomością wspólną.
Nieruchomość jest ubezpieczona... Kto wypłaci odszkodowanie osobie, która dozna uszczerbku na zdrowiu w wyniku np źle ułożonej kostki lub nie odśnieżonego parkingu?? Rozumiem że inwestorzy całego interesu a nie wspólnota.
Parking trzeba okresowo remontować... Kto pokryje koszty remontu?? Rozumiem że inwestorzy wszak to oni go wybudowali.
Właściciele lokali wpłacają miesięczne zaliczki na utrzymanie części wspólnej nieruchomości. Utrzymanie części wspólnej nieruchomości jest to utrzymywanie jej w stanie niepogorszonym. Bieżące remonty i naprawy, konserwacje i naprawy itp. Nawet zamontowanie instalacji domofonowej jeżeli jej nie było powinno być wyrażone uchwałą i zgodą 100% właścicieli. Jeżeli instalacja już istnieje a ze względu na to że jest przestarzała i jej utrzymanie jest na tyle kosztowne że lepiej jest ją wymienić na nowszą jej wymiana powinna być wyrażona uchwałą większości głosów właścicieli. Rozróżniajcie te niuanse.
Jasnobol... Zanim znów napiszesz słowo "komedia" w stosunku do komentarza innego forumowicza przeanalizuj sobie dogłębnie co jest tą komedią. Może się okazać że będzie to Twoja wypowiedź.
Mariusz Max Kolanko- Mówię jak jest :bigsmile:
Bądźmy poważni, komu złożyli by to oświadczenie - miejscowemu proboszczowi? A jak za rok kilku sąsiadów kupi sobie samochód i zażąda od Zarządu "umożliwienia korzystania ze swojej współwłasności" będzie kłótnia.
Zgodnie z prawem nie musiał prosić, ale postąpił zgodnie z zasadami dobrosąsiedzkimi.:bigsmile:
1. SPRAWY ZARZĄDU NIERUCHOMOŚCIĄ WSPÓLNĄ REGULUJE USTAWA O WŁASNOŚCI LOKALI. DO KODEKSU CYWILNEGO ODWOŁUJEMY SIĘ ZE SPRAWAMI, KTÓRYCH TA USTAWA NIE REGULUJE
2. SPRAWY PRZEKRACZAJĄCE ZAKRES ZWYKŁEGO ZARZĄDU WYMAGAJĄ WIĘKSZOŚCIOWEJ UCHWAŁY WŁAŚCICIELI
A Ty Stonka ciągle swoje "powinno" się to czy tamto. Ustawa nie rozstrzyga czy coś jest rzeczą ważniejszą czy drobną w zarządzaniu nieruchomością wspólną , co jest bieżącym remontem a co montażem czegoś nowego w instalacjach. Kto ma wg Ciebie powiedzieć co powinno się zaliczyć do takiej czy innej kategorii? Przy takiej postawie jak Twoja, to budynki ciągle miałyby wygląd gomółkowski, bo w powiedzmy przy 150 właścicielach 100% jednomyślności jest zwyczajnie nierealne i NIC nie udałoby się zmienić.
Jak sobie wyobrażasz poszanowanie głosu 95% właścicieli chcących np. posiadać w budynku domofon, gdy te 5% torpeduje tą i każdą inną inwestycję??? Po to właśnie jest uwl, by zapobiec takim głupotom.
W przypadku parkingu z pytania funieq Twoje wszystkie wątpliwości co do zasad działania parkingu (odśnieżanie, sprzątanie, remonty itd) można zawrzeć w przyjętym przez właścicieli regulaminie. Odszkodowanie, jak ktoś się potknie na krzywej powierzchni parkingu? A kto wypłaci odszkodowanie jak ktoś się potknie na trawniku wokół budynku?
Prawdopodobnie przegra
I przeczytaj jeszcze raz (też ze zrozumieniem) swój ulubiony art. 199 kc art. 199 kc , że "W braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę, mogą żądać rozstrzygnięcia przez sąd". Tutaj ci niezadowoleni są w wyraźnej mniejszości
Mnożenie przeszkód, występowanie przeciwko inicjatywom tych, co chcą coś poprawić i mieszkać w lepszych warunkach, to domena tych co siedzą, narzekają i żeby usprawiedliwić swoje lenistwo szukają kruczków prawnych.
Dziękuję wszystkim za podjecie rozmowy na ten temat
Co do termomodernizacji. Wielokrotnie na tym forum był ten temat poruszany (niekoniecznie wszyscy byli zgodni). Termomodernizacja to nie inwestycja lecz przywrócenie stanu budynku do jego stanu pierwotnego. Dopuszcza się zastosowanie innych materiałów niż użytych w oryginale jak i zmianę kolorystyki. Do takich celów nie potrzebna jest zgoda wszystkich lecz większości ponieważ należy to do właściwego utrzymania części wspólnej nieruchomości.
Parking to inwestycja która nie służy wszystkim lecz pewnej grupie i nie służy utrzymaniu nieruchomości we właściwym stanie przez co nie można obciążyć wszystkich właścicieli kosztami związanymi chociażby ze sprzątaniem czy remontem. Za dwa lata ci właściciele co tak prężnie podniecają się budową parkingu i chcą wywalać kasę z własnej kieszeni wyprowadzą się i sprzedadzą mieszkania. Co dalej?? Jak ktoś się potknie na trawniku to są dwie opcje. Ukarać go za to że nie szanuje zieleni i nakazać konsultacje u lekarza specjalisty ponieważ najwidoczniej nie umie chodzić. Potknąć się na trawie a potknąć się na nierówno ułożonym bruku i w dodatku nie odśnieżonym to chyba wielka różnica. Postaw sobie na trawie (samowolnie) na części wspólnej nieruchomości huśtawkę i niech jakieś przypadkowe dziecko zrobi sobie na niej krzywdę. Przekonasz się kto za to odpowie.
Świeży wątek "jak zmusić zarządcę do zwrotu pieniędzy" chodzi o daszki nad balkonami. Ktoś słusznie zaskarżył uchwałę pomimo tego że miała większość głosów i co? I teraz bujają się z kasą. Jak to bujają się z kasą!! Przecież była większość głosów. Sąd uznał inaczej. Teraz pretensje do zarządcy że dopuścił do powstania takiej uchwały.
Takich wątków jest masa. Najpierw trzeba sprawę poważnie rozważyć a nie ferować wyroki bo kilku kierowców tak chce. Podobnie sprawa wyglądała już dawno temu w jednej ze wspólnot gdzie ułożono kostkę brukową na chodniku a rozebrane płyty zarząd sprezentował wykonawcy... Tak ma się to odbywać? Nie sądzę więc nie doradzajcie błędnie.
Szkoda że ludziska zadający tutaj pytania nie chwalą się zakończeniem swoich spraw. Było by wiadomo czyje podpowiedzi były coś warte a czyje nie. Wtedy mogli byście napisać... "Stonka źle doradzałeś".
Osobiście przychylam się do pomysłu stworzenia parkingu. Sam taki zbudowaliśmy przed naszą wspólnotą (wszyscy za). Uważam że do tego celu potrzebna jest zgoda wszystkich właścicieli nie większości aczkolwiek zaryzykować można zważywszy na pieniactwo byłych członków zarządu. Istnieje szansa że nikt takiej uchwały nie zaskarży z czystego lenistwa lub niewiedzy a wtedy miejsca parkingowe zaistnieją. Nawet jeżeli sprawa trafi do sądu istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo że Sąd przychyli się do większości.
Temat wyczerpałem-dziękuję.
WM chce przeznaczyć to na parkingi.
Sprawa prosta: ... i koszty powstania parkingu pokrywa każdy. Nie będzie nigdy problemu pt.: "to ja wybudowałem parking, mam pierwszeństwo" - co będzie prędzej czy później jak miejsc będzie brakować Oby tak nie było.
Chyba że ruch społeczny chce to sam zrealizować...
Oczywiście prace związane z miejscami postojowymi podlegają Prawu budowlanemu kończąc na pozwoleniu na użytkowanie
na to nie trzeba projektów ani zgody budowlanej , powyżej jest juz problem . jedynym rozwiązaniem jest zgłoszenie do odp. urzędu ,że utwardzamy część zieloną i wtedy tylko jakiś ewentualnie żwir wchodzi w grę. poza tym na przeciwko naszego bloku stoja dwa domki jednorodzinne oddzielone od siebie drogą .właściciel ,który nabył oststnimi czasy jeden z domków stawia sobie auto na tej drodze i nie ma jak przejechać twierdząc ,że od strony bloku nie może wykręcić autem do posesji bo stoja tam nasze auta.Ludzie zaczęli partkować na rozwidleniu tej drogi bo nie mają gdzie.W przaypadku gdyby karetka czy straż chciała by sie dostać przed klatkę to nie ma takiej możliwości . Nawet jeśliby ktoś tam nie stał to kicha bo chodnik jest szeroki na dwie płyty, straż natomiast staranuje nam auta i kto wtedy odda mi za poniesioną stratę. Z drugiej strony drogi mamy co prawda wjazd ale są tam takie wyboje,żekaretka nie zaryzykuje urwania koła od strony drogi osiedlowej też nie wjedzie bo jest za szeroka. trawnik przed blokiem jestszeroki na długość około 4 aut osobowych, więc wciągnięcie tego tawnika o długośc 1 auta celem uniknięcia takich sytuacji jest zasadne.Zimą zmarła kobieta i ponieważ karawan nie mógł wjechać pod klatke , ciało wieziono całą drogę masakrycny widok. Nierobimy tego tylko z chęci pozyskania tzw miejsc do parkowania ale rónież z w/w pobudek.Niektórzy z nas parkują trzy bloki dalej do czasu aż tam zamkną nam wjazd. Sama mam dziecko i wiem ,że każda sekunda się liczy bo na pogotowie nie ma co patrzeć. Mam auto blisko wsiadam i zawożę malca do szpitala, a nie lecę dzieś za trzy bloki(tzw złota minuta)
Wszystko postaram sie skonsultować z zarządcą
Nowy doklejony: 23.06.13 23:06
Stonka, a co do pytania co dalej jak się ktoś wyprowadzi to myślę , że żyjemy w tak zmotoryzowanym społeczeństwie ,że chętnych nie zabraknie.Jeśli uznają ,że wystarczy im połowa zrobią co chcą np wynajmą. Co do sprzątania to w chwili obecnej i tak tracimy paliwo na koszenie i sprzątanie tej części terenu ,więc jeśli jest to jakas oszczedność, która przełoży się na poszerzenie chodnika to już jest plus. Wszyscy kierowcy zgodzili się ,że podpiszą oświadczenia ,że nie będą sobie rościć praw i zwrotó kosztów. co do finału napewno poinformuję Was
Zgodę jakąkolwiek ze strony UM musisz mieć tj. zgłoszenie robót budowlanych: Chyba że zakwalifikują to jako oddziaływanie na środowisko... to masz pozwolenie na budowę (mnie to wsadzili dla 5 miejsc postojowych).
Jak najszybciej zawiadomić policję lub prokuraturę, jeżeli rzeczywiście ta osoba groziła postrzeleniem kogoś - to jest po prostu niebezpieczna. Muszą zeznać świadkowie takich zajść.
Nie jednemu ręce by opadły. Na całe szczęście wszystko poszło zgodnie z planem i trud się opłacił. Miejmy nadzieje , iż od teraz wszystko juz będzie inaczej wyglądać.Oczywiście po całych przejściach przychodzili sąsiedzi( nie mający aut i ci którzy wstrzymali sie od głosu) i wpłacali pieniądze , bo jak mówili ,że oni nie moga pomóc ze wzg. na stan zdrowia, ale pomogą choć tak , bo to wszystko super wyszło. Trzymam kciuki za wszystkich w takich sytuacjach i pamietajcie nie taki wilk straszny jak go malują. Dziekuje również za wsztskie podpowiedzi i pozytywne i negatywne .Każda z nich była meeega pomocna
Jeszcze raz ogromne dzięki za wszystko, zapewne nie raz się odezwę ;-)
Fajnie że zechciałaś podzielić się na forum zakończeniem. Niewielu to robi a jest to bardzo pomocne.